Witaj
Nie chcę Cię martwić, ale... daleko nie zajedziesz bez śniadań. Ja też kiedyś nie jadłam i dziwiłam się czemu nie chudnę. Śniadanie najważniejsze, więc się do niego zmuszałam i teraz jest ok. Jem śniadanie, jem 2 śniadanie, obiad i podwieczorek. Kończę na jedzeniu ok 16.00. Czasem Coś tam skubnę jeszcze, ale tylko wtedy, kiedy wiem, że jeśli teraz czegoś nie zjem, za chwilę wszamię pół razowego chleba, więc mi się to totalnie nie opyla No, ale życzę powodzenia, może Ci wyjdzie