spróbuj chociaż dobić do 1000...
Wersja do druku
spróbuj chociaż dobić do 1000...
Felicjo ! Ciepła kawa nie rozrusza twoich jelit. Cały "wic" polega na tym ,że to ma by woda przegotowana ( nawet nie mineralna), z miodem ( przyśpiesza pracę jelit) i cytryna (oczyszcza). Nic z tego , kawa odpada - oże później na rozruch...........
Linkinka nie mam zamiaru dobijać do 1000 tylko do 1200 :)
Może za wcześnie na wnioski po jednym dniu, ale dochodze do tego, że mój przestój wagowy może być spowodowany za małą liczbą kalorii.
Dziś np. jestem syta i nic mi więcej nie trzeba, a nie mam nawet na koncie tych 760kcal. Pewnie bym tam jeszcze coś dosunęła, ale małego, także nie przekroczyłabym 1000kcal.
Ale mówię - za wcześnie na wnioski - będę liczyć kalorie przez najbliższe kilka dni i zobaczymy. Dziś świadomie dochodzę do 1200kcal m.in. tym zakupem w wegańskiej restauracji Momo (bardzo polecam!)
http://images26.fotosik.pl/202/067321fe06ea69a0med.jpg
http://images32.fotosik.pl/230/8fd5d50ad27f91d8med.jpg
(Zdjęcia dlatego, że pożyczyłam obiektywy i się bawię ;) )
Po 100g każdego rodzaju, w sumie 400g, kalorycznie nie ma więcej niż 350kcal (a przypuszczam że mniej, tyle że ciężko mi to wyliczyć). Pyszna, szczególnie kiełki i same składniki roślinne, nawet odrobina tofu udaje fetę ;) Także jak dotąd mam bezpieczne 1100kcal. Dobiję winem wieczorem ;)
honoratka - ciepła kawa rozrusza jelita aż do przesady, ale zrobi to chemicznie i nie jest do końca zdrowo podrażniać układ pokarmowy kofeiną, żeby mieć problem z zaparciem z głowy.
mniam, wygląda smakowicie :D
Oj, powiem wam kobitki, że kawa pita na czczo nic mi nie daje. Może zacznę palić, podobno palacze lecą po pośniadaniowym papierosku do kibelka...
(ŻARTUJĘ!!!)
Pomysł z ciepłą wodą rano nie podoba mi się o tyle, że efekt pojawia się koło południa, a ja nie lubię publicznie załatwiać tego typu spraw.
Dlatego myślałam, żeby znaleźć coś, co bierze się na noc a efekt przychodzi rano. Coś mi majaczy o siemieniu lnianym popitym wodą... kiedyś coś na tym forum czytałam, ale dawno temu.
Pris, śliczne sałatki:) Gdzie ta restauracja? Ile za taką porcję?
Felicja z tym siemieniem lnianym to dobry pomysł, babciny przepis taki. Pijesz rano na czczo wywar razem z nasionami. Ma pomóc. Pomagają też zjedzone na czczo suszone śliwki czy daktyle - ale NAMOCZONE w nocy. Nie takie suchelce ;)
Na mnie tam kawa działa piorunująco ;) Podobnie woda mineralna w sporej ilości wypita w krotkim czasie. Albo ciepła woda na czczo.
Momo jest na Dietla 49 (praktycznie róg Krakowskiej i Dietla, koło przystanka autobusowego), zestaw 4 surówek (do wyboru ok. 8-10) kosztuje 12zł. Mają mnóstwo indyjskiego jedzenia, ogólnie dobre, sycące i ciekawe. Mają tez soki najróżniejsze, więc fajnie się u nich eksperymentuje. Wszystko zdrowe, z upraw ekologicznych, świeże i wegańskie - więc jak masz ochotę popróbować to polecam :)
P.S. przestrzegam - mają przepyszne ciasta i torty marchewkowe i inne... :roll:
No tak, bo my, Pris, grasujemy w podobnej okolicy. Już oczywiście kojarzę tą knajpkę, tzn nie byłam tam, ale wielokrotnie przechodziłam obok.
A jak wypiję to siemię rano to pewnie mnie dołapie w ciągu dnia :?
ok, Activii w końcu nie zjadłam, mam dotąd na koncie 960kcal, resztę zostawiam na wino ;) (3 kieliszki i dobijam do 1200kcal).
Miłego piątku-wieczór! ;)
miłego wieczoru pris!!!!!
hejjj :)
Wczoraj stanęło na 2 kieliszkach wina, więc wczorajszy bilans to 1100kcal.
A dziś na wadze - klasyczne 74kg :) (i to nie z odwodnienia po alkoholu, bo aż tyle go nie było). Cieszę się, że choć tyle.
Zaraz jadę kupić rower, yuppie :D