-
Mezowie to chyba juz wszyscy tak maja- moj tez potrafi zjesc ale szybko przetrawi a mi idzie w "biodra". Na szczescie udalo mi sie go namowic na wspolne rowerki lub rolki i teraz sie nawet cieszy jak go wyciagam na te eskapady bo ma kupe smiechu (jak oblapiam slupy na rolkach hi hi ) ale przynajmniej sie ruszamy - i razem RAZNIEJ!! ale oprocz tych rowerkow i rolek to ja jeszcze musze swoje wycwiczyc w domu wiec latwo nie jest. Nie przejmujcie sie dziewczyny- grunt to systematycznosc.....dzisiaj mija dokladnie miesiac jak sie wzielam za siebie i mam 5 kilo mniej!! Zaczynalam od kopenhaskiej ale wytrzymalam tylko tydzien potem od razu na 1000 kalorii przeszlam i jakos sie trzymam. Co wiecej mam teraz taka juz obsesje liczenia kalorii ze nawet mi ich szkoda na slodycze jak sobie pomysle ze tyle kalorii mnie to bedzie kosztowac a moglabym zjesc to i tamto i by mnie zapchalo i mialo wartosc odzywcza. :lol: :lol: :lol:
Trzymajcie sie dietek kochane i do uslyszenia!!
-
Dzis weszłam na wagę...i pokazała 77kg :shock: 3,5kg od piatku...chyba ciut za szybko :( może to dzięki temu, że jem regularnie? Staram się trzymać w granicach 1000-1200kcal no i nie piję piwka :wink: wczoraj godzinka na rowerku stacjonarnym (z prędkością ok 30km/h i lekkim obciążeniem) i 100 brzuszków (na więcej brakło siły :wink: )
w bioderkach mniej o 6cm :) oby tak dalej :)
Pozdrawiam :)
-
Cześć Romina :D
czy dobrze zrozumiałam, że w tydzień 3,5 kg i 6 cm w biodrach :?: :?: :?:
Nie skomentuję bo mnie skutecznie zatkało :roll: , trzymaj tak dalej :!: :!: :!:
Chciałam na temat "ćwiczeń z obciążeniem", bo ja mam dwa psiaki, słusznego wzrostu i wagi. Wszelkie wyczyny ich pani w parterze są witane z dziką radością :!: co kończy się dla wyżej wymienionej całą masą zadrapań i wylizaną "mordką". Jak już się wycieszą , to mi dają spokój, ale siedzą i ślepi ze mnie nie spuszczają :evil:
Ostatnio znalazły sobie nową zabawę. Jak kręcę na rowerku stacjonarnym, usiłują łapać mnie za pięty, całkiem zgodnie jeden z jednej drugi z drugiej strony. Nie zabraniam, bo to cicha zemsta z mojej strony. W tej zabawie to one obrywają bardziej niż ja :twisted: , ale jakoś im to nie przeszkadza :lol:
Tyle psiego tematu :D
Jeszcze raz gratuluję :!:
narazie pa pa
-
Szana, moja sunia też usiłuje łapać za pięty :wink: ale chyba mordka ją zabolała w końcu :) A ja dziś na koncie same przestępstwa :oops: kiełbaska z grila i alkohol :oops: do bani!! bilans wyszedł na plus :evil: nawet na rowerek nie mam ochoty :?
-
Mo9że pan mąż ma rację? może faktycznie nigdy nie wrócę do swojej wagi? :cry: sama nie wiem :cry: po diabła mi to było dziś? :evil: trzeba było nie żreć i nie pić :x :evil: do.................. to wszystko :cry:
-
przestan sie zalamywac!!
szczegolnie ze twoje wyniki sa juz widoczne :!:
jeden dzien nie przekresla wszystkiego :wink:
a jutro po prostu spedz troszke wiecej czasu na rowerku i bedzie ok
pozdr i trzymam kciuki
-
przestan sie zalamywac!!
szczegolnie ze twoje wyniki sa juz widoczne :!:
jeden dzien nie przekresla wszystkiego :wink:
a jutro po prostu spedz troszke wiecej czasu na rowerku i bedzie ok
pozdr i trzymam kciuki
-
Ciasteczko, dziękuję :) ale to jest bardzo przykra świadomość że znów popełniło się ten sam grzech :( trudno...od jutra walczę dale :) i wbrew temu co twierdzi mój mąż UDA KI SIĘ :)
-
Pewnie, że się uda!
I może to Cię trochę pocieszy - ja dziś też spartoliłam sprawę, makowczyk, cholera i chipsiki. Wrrrrrrr :evil: Podłamałam się trochę jak sobie podliczyłam kalorie, ale już mi lepiej. I - oczywiście - nie mam zamiaru się poddać!!
Jutro jest nowy dzień, będzie lepiej. Zobaczysz!
buziaki
Ula
-
Jutro zrobię dzień wodnika...po raz pierwszy, więc trzymajcie kciuki :) jak się uda, to odrobię dzisiejsze grzeszki