Witam w dniu drugim

Strasznie dzisiaj walczyłam ze sobą, ale w końcu nie weszłam na wagę Zwykle ważę się codziennie, ale tym razem pomyślałam, że jak troszkę wytrzymam w abstynencji to i efekt będzie lepszy :P Tak więc doczekam do 22.05, to będzie dokładnie 2 tygodnie diety, więc może ujrzę coś ładnego

Tequila, no dokładnie, trzeba być cierpliwym! Ja też najchętniej ważyłabym już 50, ale cóż, tyle czasu się tyło, to teraz trochę też trzeba poświęcić na schudnięcie
Kinga, witam u mnie, dzięki za wsparcie Wpadaj jak najczęściej!
Mirrah, ja jak się czymś zajmę to zapominam o jedzeniu, ale najgorzej jak siedzę w domu, wtedy nawet jak coś robię to ciągle myślę, co by tu przekąsić :P Katastrofa
Ikusia, u mnie wczoraj pierwszy od dawna dzień bez słodyczy!! A jak u Ciebie?

Spadam na uczelnię niestety, poodwiedzam Was po powrocie. Buźka na dietkowy dzień!