-
Cześć dziewczyny, zrobiłam sobie przedpołudniową przerwę na zieloną herbatkę 8) Poranek jak zwykle zaczął się dobrze, kryzysy przychodzą wieczorami :oops:
Założyłam dzisiaj swoje jeansy, długo ich nie zakładałam, bo nie miałam odwagi, bo się bałam, że do nich nie wejdę, nawet nie są złe :)
W dzisiejszym menu powinno być:
:arrow: śniadanie(już zjedzone), bułka ciemna 50g, pomidor, szynka z indyka, almette
w pracy:
:arrow: 500g truskawek, już mnie kuszą, ale dopiero o 12 zjem :wink:
:arrow: jogurt activia truskawkowa
:arrow: noga z kurczaka pieczona z sałatką(kapusta młoda, marchewka, pomidor, ogórek, oliwa)
:arrow: kromka chleba tostowego ciemnego z szynką i pomidorem.
Myślę, że zmieszcze się w 1200kcal.
Rano zrobiłam A6W (3 powtórzenia po 10, robię to już od dwóch tygodni, doszłam do 10 powtórzeń i tak się zatrzymałam, nie mam czasu na więcej).
Dzisiaj chce jeszcze poćwiczyć te filmiki 8Minute.
Flex ja tu na dietę przechodzę a ty mnie kusisz takimi pysznościami, ale od patrzenia się nie tyje, tylko od jedzenia :wink:
Aniula7 więc nie powtarzaj mojego błędu i nie wybieraj na promotora profesora, bo oni nigdy czasu nie mają. A mój ma dobrze gadane i tym mnie skusił, ale szkoda, że tylko gada a nic nie robi.
waszka niewiem który raz wracam ale ważne, że wracam a się nie staczam całkowicie.
-
Bardzo fajne menu na dzisiaj.
A te truskawki.... aaaa!!
Kilka dni temu szła przede mną dziewczyna z siatką pełną truskawek i gdyby nie skręciła w uliczkę to bym ją chyba napadła i zjadła te truskawki :)
Nareszcie sezonik który uwielbiam - owoce, warzywa, jarzynki i to wszystko takie świeżutkie.
Idę zjeść drugie śniadanie.
baj
-
Uwielbiam Almette,no i truskawki tez :wink:
-
Marta25, trzymam za ciebie kciuki :)
Ah ja jeszcze w tym roku nie jadłam truskawek w takiej czystej postaci, ale chyba niedługo się skuszę :)
-
Hey nom menu super :) tak trzymaj. Te filmiki są b fajne :) ja robię serie na brzuch od kilku dni. Nooo a na A6W jestem dopiero w 6 dniu więc jeszcze kawałek :P
-
-
Cześć dziewczyny.
Jak zwykle zrobiłam sobie przerwę na zieloną herbatkę i zaglądam na forum.
Wczoraj nie spisałam się wieczorem, nie ćwiczyłam :oops: .
Był dzień matki, więc zadzwoniłam do swojej, niestety nie był to miły telefon, nawet w takim dniu nie potrafiła na mnie nie naskoczyć. Nie potrafi się pogodzić, że moje życie toczy się bez niej, na drugim końcu Polski, bo wesele było nie takie, bo praca nie taka, bo Piotrek taki. Wkońcu rzuciłam słuchawką, płakałam pół nocy :? .
Ale dzisiaj słońce świeci, humor już lepszy. Z rana zrobiłam 3 serie po 10 A6W, po południu idę z mężem na rower :D , wieczorem jak będę miała siłę zrobię parę filmików 8 minute.
Niewiem co będę dzisiaj jeść, nie miałam czasu się zastanawiać, ale nie będzie słodyczy.
-
:D
pogodzi się w końcu... moja tez to cięzko przechodziła
-
Martuś, szkoda, że mama tak zareagowała... to powinien być miły dzień dla was obu. Niestety tak czasem bywa, że rodzice są po prostu na nie i nic się już na to nie poradzi. Czasem potrzeba czasu, a czasem tylko szczerej rozmowy.
Życzę ci, żeby wasze relacje się poprawiły :*
Skoro dzisiaj piękny dzień to wskakuj na rowerek albo idź pobiegać - to napewno ci pomoże (nie tylko na sylwetke) ;)
-
Dzisiaj dzień zaliczam do udanych:)
Menu:
:arrow: kromka chleba, szynka, pomidor, płatki fittness z odrobiną mleka.
:arrow: brzoskwinia, jabłko
:arrow: jogurt activia
:arrow: pierogi ruskie
:arrow: 2 gałki lodów
:arrow: 2 kromi chleba z szynką i ogórkiem zielonym.
Ruch:
3 serie po 10 powtórzeń A6W
2 godziny rowerka w plenerze.
Uwielbiam takie wycieczki rowerowe:)Kolejna może w czwartek :wink:
Puki co muszę jeszcze projekt na jutro do pracy dokończyć, mam nadzieje, że nie znasnę nad kompem :roll: