ja miałam na myśli hormonalne - chyba miałam źle dobrane :roll:
Bo wspomagaczy odchudzania nie zażywam. Błonnik jem w owocach, otrębach i siemieniu lnianym :D
A z nnych jem magnez, multiwitaminę i wapno - jeślki nie zapomnę ;) :D
Buziaki
Ula
Wersja do druku
ja miałam na myśli hormonalne - chyba miałam źle dobrane :roll:
Bo wspomagaczy odchudzania nie zażywam. Błonnik jem w owocach, otrębach i siemieniu lnianym :D
A z nnych jem magnez, multiwitaminę i wapno - jeślki nie zapomnę ;) :D
Buziaki
Ula
Ulencja :)
A jak Ci idzie dietka w ogóle?? bo ja od 3 m-cy stoję, nie dize mi zupełnie, ale nie tyję...nie mogę znów się zabarć...boże szlag mnie trafia przez moją głupotę!!
Mi też ciężko :? Teraz mam okres, to tym bardziej, ale staram się, ćwiczyć w końcu zaczęłam, musi być dobrze!
Najważniejsze, że nie tyjesz!
Wiosna tuż, tuż - będzie nam łatwiej :D
Buziaki
Ula
Marzenko, właśnie weszłam na Twoje forum..Hmm.. naprawdę sporo schudłaś, gratuluję!!! Trzymam kciuki za dalsze sukcesy..:D
oj byleby chudnąć dalej...ale dzięki - cieszę się ze poki co jakoś sie trzymam ;)
Nie mam czasu przegladać innych postów, dlatego tylko tutaj "wpadam", dziękuję ze do mnie zagladacie :) i pozdrawiam Was gorrrrąco :)
Cześć Marzenko i co tam u Ciebie?
Pozdrawiam
Ula
HOP! HOP!
Gdzie Ty znowu znikłaś???
już jestem kochana :)
mam w pracy taki chaos że zapominam jak się nazywam hihi...
jeżeli chodzi o dietkę to...katastrofa...cały czas było 95, dzis rano zobaczyłam 96,8...:(
Az się boję myslec ile bym już wazyła gdybym nie ćwiczyła...bo ćwiczę codziennie, jak nie basen to rower i ćwiczenia w domku. Ale dziś pierwszy raz od dwóch m-cy idzie mi wodnik...więc jutro na wadze znów zobaczę 95. Ale żeby tak poszło dalej...żebym pojęła że nie żyje sie dla jedzenia, tylko jemy by życ.
a cio u Ciebie Uleczko?
U, teraz mnie długo nie było...
Praca mi się posypała, firma ogłasza upadłość, ja już 2 miesiąc pracuję zafriko...
W pracy neta nam wyłączyli, w domu padł komputer... dziś wrócił z naprawy, ale nie wiem ile pochodzi...
Z dietą i ćwiczeniami kiepsko, muszę się zebrać do kupy i coś ze sobą zrobić, zamiast biadolić.
Buziaki
Ula
witaj slonce, cieszę się ze jesteś...mi również idzie śrdenio, było źle...jest lepiej, byleby wytrwać, nie mogę p[opuścic nawet na chwilkę, bo totalnie upadam.
Przykro mi, ze tyle problemów Cię zaatakowało na raz. Ale jak to sie mówi, problemy idą parami, musisz być twarda :) Wierzę, że będzie dobrze Ula :) Trzymam kciuki!!
i życze wesołych i mało kalorycznych świąt!!!i oczywiście mokrego dyngusa totalnie na luzie, czyli zalanego do ostatniej nitki!!