Aniu, dziękuję.

Kasiu, zapraszam i to bardzo. A że kalorii dziś nie liczysz to i ciacho dostaniesz.
A samopoczucie dość płaczliwe. Wredne to moje zwierze było, ale bardzo kochane. No i przez ponad cztery lata plątało mi się między nogami. I było z kim po pracy pogadać.
A teraz ani dzieci nie mam (i mieć nie będą), ani nawet już zwierzaka