-
dzisiaj mam bardzo zły dzień...
wracałam autobusem z egzaminu, duszno było nie wiem jak, korki straszne i nagle zrobiło mi się niedobrze, słabo i zaczęły latać mroczki przed oczami, więc postanowilam pójść do kierowcy, żeby sie zatrzymał i mnie wypuścił, ledwo się do niego doczołgałam, dobrze, że byłam z kolegą-to mnie złapał, bo bym się rozbiła o podłoge...
Kierowca nie mógł sie zatrzymać, było zwężenie drogi, a ja tam stała obok niego i umierałam- to było straszne, bo nie mogłam się utrzymać na nogach, już nie latały mi mroczki przed oczami, tylko było CZARNO-to było w tym wszystkim najstraszniejsze, bo miałam szeroko otwarte oczy, a nic nie widziałam i byłam tego świadoma i powoli odpływałam wisząc na koledze, bo oczywiście nikt mi miejsca nie ustapił... jeszcze w życiu tak źle sie nie czułam i trzymała mnie przy przytomności tylko mysl, co ten mój kolega zrobi jak ja mu padne i nie będzie umiał mnie dobudzić?
najgorsza była ta czarna czarność przed oczami...
Czas wszystko zmienia. Tak mówią, ale to nieprawda. Konieczne są czyny. Gdy nic się nie robi, wszystko zostaje takie jak było.
I just can't wait until tomorrow... because I get better-looking every day!
Mój pamiętnik:Ogarniam jamę chłonącą i przełączam odkurzacz na niższe obroty!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki