-
hej dziewczynki wpadam na chwile ,bo dzis caly dzien w biegu:)
wczorajszy dzien minal dietkowo ,az do wieczora kiedy to wypilam 3 piwka(oblewanie obrony mojej przyjaciolki) i zjadlam zapiekanke -tradycyjnie na kazimierzu:D heh...
a dzis od rana latam jak wariatka ,bo moj men sie we wtorek broni ,wiec rano pojechalam z mama na zakupy,pozniej z K. oddac garnitur do czyszczenia i w koncu kupic buty (uff udalo sie na 2-gim koncu Krk ,ale sie udalo),pozniej odebrac garniak ...
Teraz w domku ale zaraz wychodze na finalowy koncert festiwalu zydowskiego :) moze wypije piwko ,ale pozwole sobie ,bo dzis dzien ladny dietkowo:)
nigdzie nie znikam prosze sie nie bac :) no!
to buziaki i lece:)) pipipi:)
ps. tylko na cwiczenia nie ma czasu :/ heh...
-
Masz tyle ruchu, że z powodzeniem zastępują ćwiczenia :).
Miłego wieczoru :*
-
Hejka trafilam na Twoj watek i bede Cie czesciej odwiedzac :) widze ze ladnie sobie dietkujesz i wogule dobrze CI idzie :)
a co do cwiczen to rzeczywiscie z tego co piszesz masz mnostwo ruchu wiec nie dziwie sie ze na inne cwiczenia to ani czasu ani pewnie nawet ochoty nie masz
-
hej Wronka:)
świetnie ze duzo ruchu:) to z pewnościa zastepuje cwiczenia;)
miłego koncertu...
no i mysle ze nie moglabys nas opuscic...:P
pa;*
-
Najważniejsze, że jesteś :-)
-
Jestem!!!
Widze, ze zalatana jestes, skad ja to znam? :roll:
-
:*:*:*:*:*:*:* i jak tam zalatana Dziewczynko moja?:*
-
To i ja zostawie swój ślad u Ciebie na wątku.
Jutro nowy dzień, początek nowego tygodnia. I życzę Ci żeby był jak najlepszy.
Pozdrówki
-
Hej Kochane moje :)
Dziekuje za liczne odwiedziny:) a teraz przechodze do relacji:)
Wczorajszy dzien dietkowo okej :)oprocz wieczornych piwek na festiwalu ,ktorych wypilam 3 :) Generalnie bylo ok ,ale mialam wrazenie ,ze nie bylo ani jedego zespolu ,ktory gralby typowo zydowska muzyke ,to raczej byly wariacje jazzowe na temat...
No, ale i tak pobawilam sie do prawie 2 w nocy ,posluchalam ,pobujalam i bylo okej:)
A dzis rano wybylam na wies poopalac sie i pokorzystac troche z urokow ogrodu mojej cioci...
Kurcze maz cioci ma wnuczke ,ktora jest chora na anoreksje i wlasnie dzisiaj przyjechala do swojego dziadka w odwiedziny...Naprawde szok ,dziewczyna wyglada tak strasznie ,ze naprawde jak na nia patrzylam to prawie mi sie lzy w oczach krecily.
Heh...to nie pierwszy moj kontakt z ta choroba ,bo moja przyjaciolka pare lat temu tez miala problemy tego typu ,ale wyszla z tego i jest coraz lepiej,no i nigdy nie wygladala jak ta dziewczyna dzisiaj.Moze tez dlatego tak mnie to zszokowalo ,bo ona jest w moim wieku i tak jakos ...dziwnie troche...
no ,ale ...po powrocie pojechalam z moim K. na rowerowa wycieczke :) fajnie bylo biedny w koncu sie dotlenil ,bo ciagle sie uczy do wtorkowej obrony.
Dietkowo w miare okej ,chociaz byly lody :):D ale mam nadzijee ,ze w trakcie rowerowania je spalilam ,ewentualnie druga opcja jest taka ,ze sie wytopily w sloncu:D
Ciekawe jak bedzie z wtorkowym wazeniem ,bo w sumie jest okej ,ale nie pilnuje sie az tak bardzo i tak sobie mysle ,ze troche byloby mi niefajnie jakbym kolejny tydzien stala w miejscu:/ :( Tak wiec mam nadzieje jutro sie pilnowac bardziej :) no i tak az do srody:D
okej spadam juz do lozeczka :) ale jeszcze zagladne do was na sekunde:)
-
Ale fajnie spędziłaś czas :) :D
Lody na pewno zostały wytopione, nieważne czy przez rower czy przez słońce :lol: :lol:
Waga powinna okazać się dla Ciebie łaskawa, bo ładnie się trzymasz :wink:
Miłego dnia Weronko :P :P