Uff hello
Wlasnie siadlam do komputeraBylismy z K. na dluugim spacerze,super bylo ,bo pod wieczor juz nie ma takiego upalu i mozna chodzic i chodzicJedzeniowo juz lepiej ,ale jeszcze nie idealnie...
Kasiu ,Tagg ja mysle ,ze ta moja "dieta" to musi byc cos wiecej-sposob na zycie ,bo kiedy tylko przestane sie pilnowac to bedzie placz i zgrzytanie zebami.Nigdzie mi sie nie spieszy,wiec staram sie ,zeby nie bylo drastycznie .Poza tym czasem trzeba sobie pozwolic na szalenstwa -w koncu sa wakacje
Tagg no moj K. juz od jakiegos czasu mowi o diecie ,ale ciagle cos bylo-praca,obrona ,ale od wczoraj sie zawzial-byly wielkie zakupy i startuje Fajnie ,bo wiadomo ,ze zawsze razniej jak nie trzeba tlumaczyc drugiej polowce dlaczego nie chce pizzy A ile chce zrzucic? hmmm nie wiem nie pytalam ,zobaczymy jak bedzie szlo ,moze uda mi sie go namowic na jakas silownie ,zeby mial co robic jak ja sie zapisze z siostra na areobic no zobaczymy
lece do was.A jutro poniedzialek-pilnowanie sie czas rozpoczac