1Lubią to
-
1
Dodany przez be_brave
-
Gruba weganka - 27 kg
No i stało się. Po wszystkich dietach, dukanach, głodówkach, wypadających włosach; po kolejnym nieudanym eksperymencie z utrzymaniem wagi wracam do punktu wyjścia. Tym razem jednak założę tu ten nieszczęsny wątek, może mnie to bardziej zmobilizuje.
Zawsze uważałam, że wegetarianie i weganie to chudzi ludzie. A tu proszę. Minął rok mojego weganizmu, a ja dalej jestem grubasem. Jednak biały chlebek, smażone kotleciki z fasoli i pizza z wegańskim serem zamówiona nocą, kuszą tak bardzo, że kompletnie mi się to wymknęło spod kontroli. Nie pomaga nawet mój RZS, który uaktywnia się po spożyciu zbyt dużej ilości glutenu. Nie ważne zdrowie, byleby tylko zajeść głoda. Bądź nudę.
I tak sobie żyję z dnia na dzień robiąc się coraz cięższa. Kończąc ten pesymistyczny wstęp przejdę do konkretów.
Plan działania:
- 1000 kcal dziennie
- cel 53 kg (haha)
- zero smażonych potraw
- zero chleba
- treningi na siłowni 3 razy w tygodniu plus ćwiczenia w domu
- w miarę częste spowiedzi (patrz ten wątek)
Tak więc teraz ta najtrudniejsza część. Trzymanie się cholernego planu.
Wczoraj wróciłam na bieżnię. Tak wiem, mogę biegać za darmo po parku, ale co mają ludzie patrzeć jak mi się sadło trzęsie. Niech się pogapią na siłowni. Przynajmniej za to płacę Dobrze jest wrócić do biegania. Miło jest poczuć, że ma się cel, że musisz przebiec te 30 minut i nie wolno ci wylądować na gębie ze zmęczenia, zgięta w pół przez pieprzoną kolkę. I udało się. Zrobiłam na koniec biceps w pakerni, uśmiechając się do panów Pudzianów łypiących na mnie spode łba. Zadowolona z siebie wchłonęłam dwa banany jak małpa.
Be brave.
-
Odp: Gruba weganka - 27 kg
Witaj
Miło czytało mi się Twój wpis, konkretnie, szczerze i na temat, a tak lubię najbardziej. Choć problem z którym się borykasz do miłych nie należy. Schodziłam z bardzo podobnej wagi (77kg) zeszłam do 60 obecnie mam 68, na diecie od 2 lat, i jeśli mogę coś doradzić....to tyle, bys nie katowała się 1000 kcal. Zamieniaj produkty, ogranicz węgle....nie wiem czy jako weganka jadasz ryby jaja?? Jeśli tak masz szerokie pole do popisu, jeśli nie, dalej masz szerokie pole Jest tyle zdrowych i smacznych posiłków do zrobienia, że mi zwyczajnie czasem brakuje czasu na gotowanie. Dieta 1000 kcal przy wysiłku siłowym, to zdecydowanie mało. Ja nigdy nie liczyłam kcal, nie chciało mi się, Zaczęłam na spokojnie, choć cisnęło zbliżające się wesele znajomych, odstawiłam słodycze, bo one mnie zabijają, pieczywo (choć czasem jem razowy na smaka) smażone, dorzuciłam jeszcze ziemniaki i fast foody, bo z tym nie mam problemy, a miałam poczucie, ze więcej rzeczy robię Zamieniłam co jasne na cimne, ryż, kasze, śmietane na jogurt.....bez ćwiczeń, wprowadziłam tylko więcej spacerów, np. do pracy na nogach. Zeszłam do 65, waga stanęła na 3 m-ce, Zaczęłam analizować, wyszło, ze jem dużo owoców i warzyw strączkowych, wiadomo, latem jest sezon. Kcal to to nie ma, a waga stoi. Ograniczyłam, na rzecz innych posiłków, kcal zwiększałam jedząc np. migdały. Ruszyło kolejne 5 kg mnej. Jak widzisz, nie trzeba się katować, żeby schudnąć. Poza tym, ja się niestety muszę zgodzić z teorią, ze nasz organizm szybko przyzwyczaja się do deficytu kcal i nie reaguje albo odkłada tkankę tłuszczową. Po latach nieudancyh diet, głodówek, mam spieprzony metobolizm ale też zdrowie, jelita żołądek. To mnie nauczyło, zę:
Po 1 cierpliwość i czas to są dwa elementy bez których ani rusz
Po 2 każdy jest inny i najważniejsze to żyć w zgodzie ze swoim ciałem i słuchać jego potrzeb
Po 3 Nie wszystko na raz, powoli wprowadzając coraz większy defict kcal, ograniczając kolejne produkty a następnie wprowadzając ćwiczenia i ruch, nie przyzwyczajamy organizmu do mniejszej ilości dostarczanej energii.
Po 4 żadnych rygorystycznych diet ( ja nich wytrzymuje max 2-4 tyg, a później waga wraca z plusem) po prostu mniej i zdrowiej żryć a więcej się ruszać
Po 5 u mnie dieta niskowęglowodanowa, a ograniczenie węgli po prostu, działa cuda....
Ależ się rozpisałam W każdym bądź razie trzymam kciuki, będę wpadać na ten Twój "nieszczęsny" wątek no i zapraszam do siebie na wątek "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten co traci" Od dawien dawna wspieramy się tam z dziewczynami
Pozdrawiam!!!
PS Aha i jeszcze jedno, uwierz w siebie dziewczyno! Bo cel jaki wyznaczyłaś 53 kg nie jest śmieszny a realny! Polecam wyznaczyć cele drobniejsze, cząstkowe, bo one też często pomagają!!!!
Ostatnio edytowane przez awersja ; 19-03-2015 o 05:20
-
Odp: Gruba weganka - 27 kg
Dzięki za odpowiedź. Niestety mnie brakuje jaj by rzucić „bezpieczne” ramy 1000 kcal. Jak kontroluję jakąś część mojego życia, to przynosi mi to ulgę. Jak tracę kontrolę to wpadam w panikę. Tak to już ze mną jest.
Dzięki za zaproszenie. Wpadnę kiedyś Was trochę pomęczyć.
-
Odp: Gruba weganka - 27 kg
No ale żeby nie było tak pesymistycznie, pochwalę się swoimi pierwszymi zrzuconymi 1,5 kg. Żegnaj wodo.
Żarcie dnia:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Ulubione mrożone warzywa uduszone na patelni w wodzie, 50g kaszy jaglanej plus rzeżucha. Żarcie w 20 minut. Tak jak lubię.
342 kcal
Czasem będę tu wstawiać takie proste pierdoły by pamiętać o tym jak mało kreatywna jestem w kuchni haha.
Ostatnio edytowane przez be_brave ; 23-03-2015 o 12:08
-
Odp: Gruba weganka - 27 kg
Kolejne cotygodniowe ważenie. Od 18.03 do dziś ubyło mnie równe 5 kg. Od 2 tygodni zwiększyłam limit kalorii do 1300. Chudnę wolniej bo około 0,6 kg na tydzień, ale za to czuję się dużo lepiej Obwody dalej spadają, a ja nie mam zawrotów głowy i przede wszystkim mam siłę ruszyć dupę sprzed kompa. A i wg stronki [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] z dostarczaniem sobie niezbędnych składników jest u mnie dużo lepiej
Codziennie staram się utrzymać proporcje 80/10/10, czyli 80% węgli, 10% białka i 10% tłuszczu - zgodnie z zasadami wegańskich diet high carb. Polecam starch solution
-
Odp: Gruba weganka - 27 kg
hej, ja wlasnie zaczynam te twoje 0,6 kg tyg brzmi dla mnie pieknie hahahaha
trzymam kciuki
Tagi dla tego wątku
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki