Odp: Groszku, Groszku, chudnij już po troszku! ;)
Eee no to figurę bardzo ładną masz nie ma się czego wstydzić widać sportowy tryb życia. 10 razy bardziej wolę taki typ budowy niż kreowany teraz. Nie wiem co może być pociągającego w wieszaku :D Co się tak tego biustu czepiłaś, nie jest najważniejszy trzeba być sexy, ale to nie oznacza noszenia potężnego biustu który się wszędzie wylewa.
Odp: Groszku, Groszku, chudnij już po troszku! ;)
Bosh... od samego rana wszystko nie po mojej myśli.
Nie mówię tu o trzymaniu rygoru dietetycznego, raczej o niepowodzeniach w relacjach między ludzmi. Wszystko na przekór.
Miałam zajęć się ćwiczeniami, ale wychodzi na to, że jadę na zakupy, by dotrzymać towarzystwa ukochanemu, a przy okazji może kupić sobie coś na pocieszenie.
Gaja, co do naszych figur, no kurczę... taki chyba już urok. Chociaż ja przyznam, że odkąd udało mi się poprawić wygląd mojej sylwetki to nawet całkiem jestem zadowolona z mojej pooopy i talii! :mdr:
A cycki... hm, zawsze można wszczepić sylikony! :^^:
Pynia, chyba dobrze kciuki trzymałaś za tą chemię, bo dostałam maksa z kartkówki. ;)
* mam nadzieję, że uda mi się dzisiaj zrobić chociaż skalpel jakiś albo coś podobnego, no i czeka mnie jeszcze długi wieczór z chemią. jeee! :sarcastic:
Później jeszcze zdam relacje co do menu i moich "porażek".
p.s. waga łaskawa... 60,8 kg. Szalona!!! <--- (woda schodzi!)
Odp: Groszku, Groszku, chudnij już po troszku! ;)
Groszku chyba silikonów bym sobie nie zafundowała - jeszcze by kto spartolił i na ramieniu jeden a pod pachą drugi by się znalazł hahaha :P No i zawsze organizm może odrzucić ciało obce i można wyjść na tym jak zabłocki na mydle.
Dexter no biust by się choć na lato przydał bo stroju nie mogę sobie kupić kurcze porządnego :P
Co do figury to w sumie moją zaakceptowałam taka jaka jest, lepsza nabita niż galaretowata ;) Pupę to mam taką niekształtną ale w tych spodenkach co ściskają pośladki to każdy tyłek płaski jest ;) Jest ok ale niestety aby było muszę nad sobą pracować
Odp: Groszku, Groszku, chudnij już po troszku! ;)
Cześć kochane :) czy ja samotna mogę się do was dołączyć?? Ja oczywiście nie mam tak super ciała jak wy .... po 2 ciążach nie wygląda to tak fajnie.. heh... ale walczę, tylko ciężko bo mam słomiany zapał. Zawsze sobie obiecuję, że tym razem wytrwam i okazuje się że jestem za słaba...
Pomyślałam że z wami osobami które mają podobny problem może mi się uda.
Odp: Groszku, Groszku, chudnij już po troszku! ;)
Cytat:
Zamieszczone przez
joannap1983
Cześć kochane :) czy ja samotna mogę się do was dołączyć?? Ja oczywiście nie mam tak super ciała jak wy .... po 2 ciążach nie wygląda to tak fajnie.. heh... ale walczę, tylko ciężko bo mam słomiany zapał. Zawsze sobie obiecuję, że tym razem wytrwam i okazuje się że jestem za słaba...
Pomyślałam że z wami osobami które mają podobny problem może mi się uda.
Kochana ja jestem po trzech ciążach i wiele lat zmagałam się z nadwagą :) Od dziecka z róznymi efektami - zazwyczaj jojo :/
Także wszystko jest możliwe jak się chce :) No ale jak pisałam potrzeba na to systematycznej pracy. Ja w sumie już 3 lata w tym tkwię aby się jakoś trzymać :)
Odp: Groszku, Groszku, chudnij już po troszku! ;)
Joanna dołączaj, dołączaj! Ja przygarnę wszystkich! :mdr:
- nie chce mi się ćwiczyć, nie mam siły. humor mam jak zbity pies.
Pojechałam na zakupy i z tego wszystkiego kupiłam sobie dresy i t-shirt. Niech będzie... nie będę kupować żadnych ekstra ciuchów skoro mam zamiar się modelować i rzeźbić.
Menu:
śniadanie: owsianka na mleku 1,5 % z garścią świeżych borówek
lunch: sałatka ze świeżego szpinaku z pomidorkami koktajlowymi, selerem naciowym i ogórkiem świeżym + 2 plastry pieczonego indyka z pieczarkami i jajkiem. (tak wiem, że nie powinno się łączyć pomidora z ogórkiem)
podwieczorek: banan + 5 daktyli + kawa
obiad: dorsz bałtycki z marchewką, pietruszką, cebulą z koncentratem pomidorowym
kolacja: 4 orzechy brazylijskie + jogurt naturalny.
nie chce mi się siedzieć nad chemią... :sarcastic:
Odp: Groszku, Groszku, chudnij już po troszku! ;)
Jak ja się cieszę, że wszelaką naukę mam już za sobą :P Nie chciałabym do tego wracać bo ja strasznie się egzaminami stresowałam :/
Ja jedzenia nie wstawię bo u mnie bieda w tym temacie. Tzn nie że zawaliłąm ale ubogi ten mój jadłospis :/
Odp: Groszku, Groszku, chudnij już po troszku! ;)
Jejku, Gaja, ale Ty laska jesteś! Ile masz wzrostu? Ja ważę mniej niż Ty, a wyglądam, jakbym ważyła dużo więcej....No i ja niestety jestem właśnie taka galareta.....czasem sobie myślę, że z takim stanem to już nic się nie da zrobić :( Mam 3 stopień celulitu, więc naprawdę jest słabo....Może ustalimy sobie jeden dzień na ważenie? Na przykład poniedziałek? Groszek, myślę, że zbyt często się ważysz...w ogóle wag anie jest tak ważna jak wymiary i wygląd ciała, jędrność itd....Ja dzisiaj nie ćwiczyłam, bo bałam się, że dorobię kolano po wczorajszej bieżni. Ale jutro rano przed pracą będzie albo Chodakowska w domu, albo bieżnia na siłce :) Co do menu, to całkiem niezłe, obiad podobny do Groszka, tylko z sałatą lodową :) To co nie powinno się pojawić, to nerkowce i żurawina....Na obiad był pieczony kurczak i surówka. Z owoców jabłko.
Groszku, bardzo się cieszę, że kciuki pomogły :D Co do nauki, to ja w marcu obroniłam 2 prace dyplomowe na studiach podyplomowych :) A ogólnie z nauką mam do czynienia codziennie, bo pracuję w szkole :P
Joannap! Dołączaj do nas śmiało! Im więcej, tym raźniej i większa motywacja :mdr:
Odp: Groszku, Groszku, chudnij już po troszku! ;)
Pynia ja mam 173 cm wzrostu :)
I uwierz mi systematycznym ruchem choć w połowie można zniwelować tą galaretowatość :) Ja nadal mam taką galaretowatą skórę, której na zdjęciu nie widać po prostu ;) Cellulit też mam ale o niebo mniejszy niż kiedyś bo kilka lat temu bym na plaży się nie rozebrała ze względu na te dziury w udach :(
Odp: Groszku, Groszku, chudnij już po troszku! ;)
Gaja, tchnęłaś odrobinę nadziei we mnie ;) Choć ćwiczę od kilku lat na siłowni, to chyba za mało efektywnie....albo wciąż dieta nie taka, sama nie wiem....ja mam 164 cm ;) No dobra, bo ja już w stroju, zaczynam ćwiczyć Turbo Spalanie :D Miłego dnia! :lol: