Zniknęłam z forum ponad rok temu, brakowało mi na to czasu, jednak dzisiaj wiem, że wystarczyło odrobinę zorganizowania.
Udało mi się wówczas pokonać nadwagę, stawić czoło swoim słabością, zacząć wszystko od nowa, dostałam "nowe ciało", na które ciężko pracowałam, zmieniłam wiele nawyków żywieniowych na lepsze, cały mój FIT świat był poukładany do pewnego momentu.
Doszłam do cudownej wagi 53 kilogramy, jednak musiałam stawiać czoło spekulacjom na temat tego, że popadłam w anoreksje, że obsesyjnie wszystko wyliczam i usiłuje zmieniać nawyki żywieniowe ludzi, którzy mnie otaczają.
I nadszedł taki moment, że wszystko zaczęło się sypać, a kilogramy wracały. Choć nie zrezygnowałam całkowicie z ćwiczeń, to jednak moje zdrowie zaczęło się sypać, ja zaczęłam tracić motywację.
Za wysoki poziom TSH, senność, tracenie przytomności, podejrzenie padaczki. Przede mną jeszcze długa droga, bo teraz wizyty u endokrynologa, tomografie i inne rzeczy. (Co nas nie zabije to nas wzmocni.)
W sobotę (4-go kwietnia), w dzień swoich 24-tych urodzin postanowiłam sobie, że po świętach wielkanocnych to będzie najlepszy czas żeby ruszyć z kopyta, żeby odnaleźć swoje szczęście i zarażać nim innych.
Lepsze ciało, wysportowane ciało, to moc, siła, energia!
Forum pomaga w wielu przypadkach walczyć nad swoimi słabościami.
Moja waga z przed 4 lat to 80 kilogramów, udało mi się zejść do 53, a na chwile obecną ważę jakieś 62,8 kilogramy i bardzo chciałabym pozbyć się chociaż 7 kilogramów, ujędrnić ciało i popracować nad swoim samopoczuciem!
Chcę aby forum było moim wsparcie jak to było kiedyś, abym mogła wylewać swoje żale, ale i żebym mogła się dzielić swoimi sukcesami.
Potrzebuje tego. Potrzebuje wsparcia, bo doskonale wiem, że tutaj zajdę siłe, tak jak znalazłam ją 3 lata temu!!!
p.s. dodatkowo prowadzę funpage: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] i studiuje Żywienie Człowieka i pracuje w Rossmannie. (szewc bez butów chodzi!)
Zakładki