I taka dieta jest najrozsądniejsza, nie chodzisz głodna i zła jak osa, powoli chudniesz, nie będziesz miała jo-jo.
Spokojnego wieczoru, ja teraz jadę poszprechać :).
Wersja do druku
I taka dieta jest najrozsądniejsza, nie chodzisz głodna i zła jak osa, powoli chudniesz, nie będziesz miała jo-jo.
Spokojnego wieczoru, ja teraz jadę poszprechać :).
WSZYSTKIEGO DOBREGO DZIEWCZYNKI ;))) ładnych spadków i braku efektu jo-jo ;)))i pogody ducha każdego dnia:)))i tego, abysmy czule sie kochane i szanowane zawsze, a nie tylko od swieta;)))ps. a tak wogole to od rana juz mialam awanture z mezem w domu , takze super dzien kobiet ech szkoda gadac.....:(((pozdrawiam cieplo;))
Wszystkiego dobrego, kobietki. A awantura może się skończyć zgodą i to jest najpiękniejsze. Można się kłócić, ale ważne, żeby się potem pogodzić. Tak sobie myślę. Wczoraj miałam ważenie, 91,1 kg. Spadek przez miesiąc 8,7 kg. Także się cieszę. Walczymy dalej
Dzień dobry!
Wszystkiego najlepszego nam, fantastycznym kobietom! Jak nie my, to kto zasługuje na to miano? ;)
Jak się okazuje, mam zakwasy jak diabli. Czyli Mel B nie potrafiła wycisnąć ze mnie siódmych potów. Albo raczej, nie ukrywajmy, być może to ja nie przyłożyłam się do nich zbyt sumiennie :). Tak czy inaczej, dziś jestem po drugim treningu z Olą Żelazo - rozciąganie pilatesowe. Jeśli kiedykolwiek wcześniej kojarzyłam pilates z wymachami dla starszych pań, to bardzo przepraszam. Zmęczyłam się solidnie, rozciągnęłam i rozgrzałam. Miłe uczucie.
Śniadanie według jadłospisu, kanapka z makrelą i jajkiem. Za pół godziny przekąska. Tymczasem prysznic!
A propos ważenia, okazało się, że mam nierówną podłogę w łazience. Wystarczy, że przesunę wagę o 5 cm w lewo, a pokazuje 1 - 2 kg więcej. Suka :D. Od dziś będę ją stawiać w jednym miejscu i niech mnie nie denerwuje!
Dobrego dnia!
medlein super wynik idziesz jak burza, jeszcze troszke i zobaczysz 8 z przodu:)))gratulacje wielkie:))nowember ale ci waga zrobila psikus, ale zawsze lepiej milo sie zaskoczyc , niz jakby pokazywala mniej w druga strone;)pozdrawiam
Dzień dobry!
Kolejny dzień zaplanowany, śniadanie, ćwiczenia, spacer, obiad... Nuuuuda panie ;). Waga lekko w dół, dziękujemy za już i trzymamy kciuki za jeszcze.
Dobrego dnia!
hej dziewczyny u mnie troche gorzej psychicznie, w domu napieta sytuacja, nie lubie tak, a przez to odchudzanie idzie gorzej niestety, jak glowa nieszczesliwa to i z cialem gorzej...;(((choc nie powiem , bo staram sie, ale nie jest to juz takie starane jak powinno byc...pozdrawiam cieplo:))
Karina, trzymaj się i nie poddawaj. Ja Ci bardzo kibicuję! Twoja waga idzie w dół, szkoda to zmarnować przez dzień czy dwa słabości. Wdech, wydech, do przodu!
U mnie bezet. Rano ćwiczenia, grzeczne odżywianie się (wczoraj na mieście zjadłam precla! byłam już bardzo głodna ;/, w porze obiadu byłam jeszcze na spacerze z małą). Ale poza tym jest OK. Zapas warzyw mam chyba na miesiąc ;), muszę uzupełnić białko, czyli kupić jakiegoś kurczaka czy coś.
Dziewczyny, czy macie jakieś fajne dietetyczne przepisy na święta? To już za dwa tygodnie!
w internecie mozna znalezc super przepis na pasztet z selera,czyli warzywny weganski pasztet, ale pyszny, jest nawet lepszy niz prawdziwy, a roboty malo, palce lizac, ja zamierzam zrobic. jadlam ten z przepisu ewy wachowicz, polecam;))
Witajcie laseczki:)
Wieki mnie tu nie bylo, troche sie grafika pozmieniala jakos mi nie podchodzi ale mam sentyment do tego forum wiec wrocilam:)
Msze sobie poczytac co tam u was ale widze ze watek w miare zyje wiec postanoilam napisac:)
Ja zaczelam od poniedzialku, dieta mż i lż czyli mniej zrec i lepiej zrec hehe dodatkowo zaczelam cwiczyc skalpel chodakowskiej no i wogole jak np czegos moj zapomni z parteru to ja mu gadam ze ja pojde zawsze to jakies dodatkowe spalanie kalori hehe. Piszcie dieczyny systematycznie tobedzie nam razniej :)
Bardzo dobre, bo wypróbowane przepisy znalazłam na stronie dietetyczne-przepisy.net. Kobieta jest niesamowita. Przerabia tradycyjne dania na dania niskokaloryczne i tak, można wiele dobrych potraw zjeść już do 300 kcal. Polecam bardzo serdecznie. No i jest tam nie tylko kuchnia polska, ale także inne smaki. Wyprobujcie.
Ha! Dzięki Madlein, już tam idę!
Chociaż pasztet na święta zrobię z mięsa, nie będę moich panów katować, a i mięsa w zamrażalniku mam full i coś z nim trzeba zrobić. Ale przepis zaraz znajdę i zapiszę, przyda się.
Póki co, kolejny, intensywny dzień za mną, byłam długo poza domem i nie jadłam regularnie (zauważyłam, że organizm już się przyzwyczaił do stałych pór posiłków!), ale jadłam grzecznie, bez szaleństw.
Dobrej nocy!
a powiedzcie jak sie odchudzacie? tzn dieta i jakies cwiczenia?
Ja zaliczylam drugi trening skalpel :)
Dzień dobry!
Ja sobie wydrukowałam i powiesiłam na lodówce menu 1300 kcal ze strony trenerka.info, również z Olą ćwiczę. Strona z dietetycznymi przepisami jest świetna!
Dzisiaj poćwiczone, śniadanie zjedzone, waga drgnęła i chwała jej za to. Czas do kuchni, póki młoda śpi.
Dobrego dnia!
Zakochałam się.
W pieczonych burakach się zakochałam.
Zrobiłam sałatkę buraki w słupki + cykoria w półkrążki + czerwona cebula w kostkę + musztarda + majonez. Mniam!
(jak wywaliłam łyżkę majonezu ze słoika, olśniło mnie, że przecież mogłam po prostu popsikać oliwą, wystarczyłoby. Ehh :)).
cykoria? nigdy jej nie jadlam chyba nawet nie wiem jak wyglada hehe tak to jets jak czlowiek ciagle to samo je to inne rzeczy sie mu wydawaja udziwnione :)
hej malinka, ale ty wage to masz sliczna, ja marze o 21 bmi . ja podobnie jak ty mam diete mz i lz heh i bardzo dobrze mi z nią, bo waga pomalutku leci w dol dzis bylo moje kolejne sobotnie wazonko, bo co sobota sie waze od 2 stycznia zaczelam i dzis jest -0,7 kg mniej, takze super;))) najbardziej ciesze sie z tego, ze jeszcze w zadna sobote nie mialam na plusie zawsze jest mniej chociazby-0,2 kiedys mialam tuz przed okresem takze i to mnie cieszylo. a to wazne, bo czesto jak sie odchudzalam i waga skoczyla w gore zamiast w dol po tygodniu, to niestety, ale czesto juz pozniej podlamywalam sie i z reguly to byl koniec mojej walki i znow wchodzilam na zle tory i kolo sie zamykalo...pozdrawiam cieplo:))a buraczkow nie lubie za bardzo, ale jak mowisz, ze takie pyszne to moze warto wyprobowac;) ogolnie dziewczyny jem to co lubie nie katuje sie warzywami np. brukselka czy brokulem, nie lubie i nie jem, bo tak moja dieta szybko by sie skonczyla, bo organizm mialby dosyc katowania sie, a tak zjem nawet bulke pszenna z maslem i miodem jak mam ochote i to ze 2 kromki. ale wieczory sa dla mnie swiete nie jem juz wtedy , na takie rzeczy pozwalam sobie tylko rano ewentualnie w porze obiadu, a nigdy wieczorem, czy miedzy posilkami. nie podjadam wogole.pozdrawiam cieplo;)) a zapomnialam wam powiedzie dzis stuknelo mi rowne 7 kg mniej od 2 stycznia, takze ciesze sie ogromnie;))
Witam :) Mogę dołączyć? Plisssss przyjmijcie desperatkę ;) Mam na imię Renata. Po drugiej ciąży wskoczyło mi 30 kg....ważyłam 97 kg. To było 9 lat temu. Samej udało mi sie zjechać do 75kg. Potem waga na długo stanęła. w 2009 (chyba) zaczęłam Dukana - też tu na dietach. W dwa miesiace spadło mi 25kg bez głodu i z super wynikami zdrowotnymi. Spadło mi do 50kg, a nawet 48. Ale to było za mało, wiec przytyłam do 55kg i kilka lat tak mi zostało. Niestety w ciagu ostatnich 3 lat z powodu leków, złych nawyków żywieniowych i...wieku ;) przybyło do 65kg. 3kg juz zrzuciłam (pozbyłam sie wody z organizmu). Chcę do 55kg wrócić, ale bez wsparcia - polegnę. Zaczełam zdrowo sie odżywiać, piję 2 l wody niegazowanej i 1l mix zielona i czerwona herbata. Od poniedziałku chcę spróbować dietę ONZ. Pomożecie????? Pozdrawiam
hej czarna, fajnie,ze jestes;)))w grupie raxniej;)) gratuluje pieknego spadku i utrzymania wagi tak dlugo;))skoro wtedy dalas rade, to i teraz latwo ci pojdzie;))ale 25 kg w dwa miesiace to masakrycznie duzo, mozliwe to wogole????? ja ciesze sie z 3 kg hehe miesiecznie;))i to jeszcze piszesz,ze te 25 kg zlecialy bez glodu, to super ci poszlo;)))pozdrawiam cieplo:))
Dziękuję karinapin :) Mi bardzo szybko spada waga. Nawet za szybko i za dużo czasem. Ale....mam zawirowania życiowe i trudno mi sie samej ogarnąć. Juz od roku próbuje sie ogarnąć. Niby dużo nie mam, ale mam taką figurę, że te kg, które mam są nie tam, gdzie trzeba ;) i źle to wygląda. Jestem chora na serce i mój organizm funkcjonuje super, ale na niskiej wadze. Tyję od produktów drożdżowych, czyli chleb mnie zgubił. No i jedzenie po 20stej (facet pracował na zmiany i obiad czesto jadłam z nim po 22 giej - masakra. Teraz wracam na dobrą drogę, a dzięki grupie - wiem, że wytrwam ;) Lecę po wagę - bo od kilku lat jej nie mam. Ostatnio zważyłam sie u mamy. A.....no i powiedzcie - jak zrobić co by cycki zostały????? hahahaha -one pierwsze mi lecą :(
Cześć!
Renata, dołączaj, dołączaj, będzie nas więcej do wspierania i pilnowania!
Ja dzisiaj usmażyłam naleśniki gryczane, z chudym serkiem i owocami, bardzo smaczne! A dobre może też być z warzywami i kurczakiem. Mniam.
Waga, sucz, stoi (mimo postawienia w tym samym miejscu :))). No ale, pilnuję tego, co jem, więc może jednak kiedyś schudnę, co?
Zrobiłam dzisiaj ponad 11 000 kroków i spaliłam podobno 500 kcal. I pewnie drugie tyle łapiąc wstającą na spacerze z wózka młodą :).
Karina, -7 kg! Gratulacje!! Tak trzymaj dalej, ależ Ci to daje napędu, co?
Brawa dla Kariny! ;-)
nowember dzieki;))) a ty wkoncu schudlas cos, bo suwaczek cos stoi w miejscu 1,3 mniej widze, a prawie miesiac tu jestes? czy po prostu nie przesuwasz go i po miesiacu sie wazysz? bo z tego co czytam to ty najlepiej z nas dbasz o ruch i o to co jesz, wiec waga powinna leciec:)))chyba,ze rzeczywiscie cos masz z waga i zle wskazuje? trzymam kciuki, napisz ile schudlas od tych 80 kg.milej niedzieli zycze i dzisiejszego wieczorku;)
hejka dziewczyny, a moze tak bedziemy co tygodnie pisac swoje wymiary? mozna ogolnie npze w tali poszedl 1 cm albo pisac ze bylo np 80 a jest 79 bo nie kazda chce pokazac ile sie ma cm bo w sumie ja wole na wage nie wchodzic bo np rano mam 64 a juz wieczorem czasem 66:/ mimo ze sie nie obzeram
Część dziewczyny, ja mam tak ustalone w głowie, ze ważne sie i mierze raz na miesiąc u dietetyczki. Mądra kobieta. Mówi, rób swoje, odzywiaj się zdrowo, ćwicz, a nie myśl o wadze. I za to ja cenie, ze spadek wagi to rzecz drugorzedna, a ważniejsze, żeby sobie w głowie poukładać ze zdrowym jedzeniem, no i się ruszać. I widzę, ze są efekty, w dwa miesiące prawie 19kg.
Witam niedzielnie:) Dzięki dziewczyny za ciepłe przyjęcie. W weekend było troche imprezek no i sie popłynęło. Mam 2 kg na plusie, tak, wiec od jutra zaczynam od 64 kg niestety. Chyba, ze to woda sie zatrzymała i jeszcze do jutra poleci ;). Będę stosowała zmodyfikowaną diete ONZ. 2 posiłki białkowo-węglowe, 2 posiłki białkowe i jeden węglowy (owoce). Zobaczymy, bo mój organizm potrzebuje kopa w postaci duzej ilości białka w jak najczystszej postaci. Do tego 2l woda niegazowana i 1l herbata mix zielona z czerwoną. Kiedyś szybciej jakoś mi leciało no.....ech....starość nie radość ;)
w sumie racja nie warto czesto sie mirzyc i wazyc tylko robic swoje:) bo jak np nic nie zleci to demotywacja a jak zleci to czlowiek spoczywa na laurach.... ja dzis po obiedzie kawusia 3 w 1 wiem ze to niebardzo ale super mnie zapycha wiec potem nie mam tzw smaka na cos slodkiego (u mnie cos slodkiego to 1 czekolada i batonik) wiec kawa to mniejsze zlo:)
Hej,
No tak, schudłam 1,3 kg. Od czterech tygodni bardzo uważam na to, co jem, od tygodnia na jadłospisie 1300 kcal. Nie chodzę głodna, jedzenie mi smakuje, jem niedużo, ale często (5 posiłków), po bożemu. Ćwiczę codziennie na tygodniu to, co Ola Żelazo przykazała.
Mam to: Ola Żelazo Aktywne zmiany Etap I
i to: Ola Żelazo 7 dniowa dieta
Tak naprawdę czuję, że coś się zmienia, dopiero od tygodnia. Od czasu diety na lodówce, znacznie zwiększyłam ilość białka, nakupowałam sobie chudego białego sera (specjalna wyprawa na zakupy do Niemiec!, tu nie mam twarogu ;)), inne ćwiczenia niż Mel B - przy Oli Żelazo pot ze mnie płynie.
Według moich zapisków w aplikacji, w ciągu tygodnia schudłam 0,7 kg. Nie mam nic przeciwko, żeby to była prawda. Tak jak piszecie, staram się nie myśleć obsesyjnie "schudnąć, schudnąć", tylko zmieniam nawyki żywieniowe. Jem inaczej, jeszcze bardziej zielono i z dużą ilością białka. W tym tygodniu zjadłam mąkę pszenną tylko w dwóch naleśnikach. Jeśli mam bóla na słodkie, mam czekoladę 70% (muszę kupić mocniejszą :)).
Z jednej strony płakać się chce, że to wszystko tak opornie idzie, że każdy stracony gram okupiony jest pracą nad sobą w każdej sekundzie. Z drugiej strony, tyło się bardzo łatwo i przyjemnie, teraz trzeba cierpieć za swoje ;).
Dobrej niedzieli kochane!
lepiej powoli a na dlugo niz szybko i wiesz co potem.... takze grunt to sie lepiej czuc:) ja np wczoraj mialam slodyczowy dzien, bez wyrzutow sumienia i dzis sie taka ciezka czulam i wogole zle wiec moj organizm lubi juz zyc zdrowiej :)
A wiecie co? Ja też jestem słodyczowa, a raczej ciastowa i potrafię zjeść tego sporo. Ale odkąd jem na śniadanie chudy twaróg, jogurt naturalny do tego wrzucam trochę suszonej żurawiny (wiadomo jest kandyzowana w cukrze) i pestki słonecznika lub dyni to wogóle mnie nie ciągnie do słodkiego. Dziś szykuje jedzenie na jutro do pracy na cały dzień. Mam trzy pojemniki. 1) śniadanie - takie jak wyżej pisałam. 2) obiad pierwszy - sałatka: wędzone brzuszki łososia, brokuły, trochę chudego twarogu, rzodkiewki, papryka czerwona, cebula, pieprz i zioła Prowansji. 3) obiad drugi - kasza gryczana polana olejem kokosowym. Na przekąski pomarańcze. Oczywiście butelka wody i butelka litrówa herbaty mix zielona i czerwona. Nie ma bata, musi w dół ;)
umiesz to przełknac? dla mnie twarog jest bez smaku chyba ze nasypie mega duzo cukru....podziwiam dietka dobra:)
Cześć dziewczyny!
Poniedziałek, nowy tydzień, 20 dkg mniej na liczniku ;).
Rano poćwiczone, jadłospis wciąż aktualny. Słońce za oknem i od razu mam inny nastrój.
Miłego popołudnia!
Malinkaa1 mi bardzo smakują te produkty. Mój facet jak wczoraj posmakował to chce żebym jemu też to robiła :) . Wczoraj waga była 64 dziś 63,5. Swoją drogą, przypomnijcie jak się suwak przesuwa, bo zapomniałam juz. Pozdrawiam. Idę robić jedzenie na jutro. Śniadanie: brzuszki wędzone łososia, chudy twaróg, cebula, pieprz, papryka. Obiad 1: gotowane piersi kurczaka, mix sałat z rukolą, papryka, zioła Prowansji, musztarda dijon. Obiad 2: kasza gryczana z olejem kokosowym ( została mi z dzisiaj). Kolacja: same piersi gotowane. Przekąski : serek wiejski, pomarańcza
Czemu tu nie wyświtla sie sygnatura? Na innym forum jest, a tu zgineła :( OOOOOO jest już :))))
ooo spadeczek widze:) mi w sumie tez tyle spadlo, wazylam sie u kumpeli i jakis tydzien temu mniej wiecej o tej samej porze mialam pol kilo wiecej wiec idzie ku dobremu:)
Spada, spada - na razie codziennie po pół kg. Nie mogę edytować suwaka, muszę go za każdym razem od początku robić - czy tak ma być? Miłego dnia życzę, a rano spadeczków :)
czarnaaa40 wow pol kilo codziennie?? a cwiczysz?? to tak w sumie ty jest baardzo zdrowo i trzymiesz sie wyznaczonych kalorii:) no ja wlasnie tez za kazdym razem musze od nowa mimo ze np pin dalam do tego suwaka fitnes:/
Cześć dziewczyny!
Wczoraj 20 dkg mniej i dzisiaj 20 dkg mniej, to mi się podoba! Trzymajcie kciuki, żeby to była już stała tendencja. Zwłaszcza, że pms w pełni, a zaraz po szaleństwie hormonów święta!
Waga ruszyła, centymetr w udach zleciał, łzy trochę obeschły, uff.
To teraz co, obiad młodej i idziemy na spacer!
Dobrego, słonecznego dnia!
PS. też mam problemy z suwakiem, raz robię od nowa, a dzisiaj łaskawie pozwolił się zedytować. Nie wiem, od czego to zależy.
tak trzymaj:) gratulacje i do przodu :)grunt ze leciiiiiiiii:)