Przede wszystkim serdeczne gratulcje!
Ja też się "wybieram" za mąż, ale w przyszłym roku 25 czerwca...

Trzymaj dietę, a po jej zakończeniu staraj się powoli zwiększać dzienną wartość kaloryczną posiłków i będzie dobrze.
Ja po diecie nie powróciłam już do białego pieczywa, ziemniaków, nie piję soków i innych napoi słodzonych...i wcale za nimi nie tęsknię, niestety czasami mi się zdarzało pofolgować sobie ze słodyczami i jakimś pysznym makaronem, poza tym często wyjeżdżam na weekendy, a wtedy trudno jest pilnować dietetycznego odżywiania się...dlatego teraz od poniedziałku jestem na diecie 1200 kcal i staram się sporo ruszać.
Ja w dniu swojego slubu chcę ważyć 61 kg, więc do zrzucenia mam niewiele , bo 4 kg, ale zawsze coś....

pozdrowionka