Tylko nie kurdupel, tylko nie kurdupel... :lol: :lol: :lol:
Dodam, że mój ślubny ma 198cm... :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
Tylko nie kurdupel, tylko nie kurdupel... :lol: :lol: :lol:
Dodam, że mój ślubny ma 198cm... :lol: :lol: :lol:
Celebrannko, to Ty chyba na palcach stajesz jak chcesz mu buzi dać? :lol:
A cycki?Ile mają?
Ja mam 168/9 a mój ma 189-wsam raz do całowania na bosaka :lol: !
Pozdrawiam
Cycków nie mierzyłam juz dawno, ale chyba ze 100... :lol: A może już mniej? Nie wiem.
Ja noszę przy sobie stołeczek i jak chcę skraść męzusiowi buziaka, to staję na nim :lol:
To Ty chyba masz duzo tych stołeczków w domu?Czy z jednym wiecznie chodzisz? :lol:
Kurna duzo mam pracy a mi sie nie chce.Mam lenia.
No ale mąż już jest w domu to obiad sobie podgrzeje i zje oraz pozmywa.Jak to dobrze że nie będę oglądała jak wcina mielonego z ziemniakami i mizeria.Sama bym zjadła.
Pozdrawiam
Nie martw się, leń minie. Narazie się nie przemęczaj.
A z obiadkiem, gdybyś była na 1000 to byś zjadła (ziemniaki bez tłuszczu, kotleta z indyka i mizerię z jogurtem). Cała przyjemność wyniosłaby ok. 320 kcal. :wink:
Ja mam trochę takich pierdółek w pracy i trochę mnie wkurzają. Ale za 30 min - jedzonko!
:lol: :lol: :lol: jak tak czytam to płaczę ze śmiechu normalnie...oj dziewczyny hahahahahaha...fajne jestescie :lol: :lol: :lol: :P :P :P ja ślubnego jeszcze nie mam, ale mój narzeczony ma 178 ( w porównaniuz z waszymi ślbnymi to kurdupellll) a ja 164...i jak chcę skraść buziaka to nie muszę się aż tak męczyc...chociaż ...czasem lubi się ze mną droczyc i odwraca głowę...a wtedy do nie dosięgam :lol: :lol: :lol:
czy nie uważacie że takie noszenie ze sobą stołka albo gimnastykowanie się przy próbie pocałuku jest pozyteczne?? przeciez wtedy tez się spala kalorie :!: :P :P :P
pozdrawiam i życze powodzenia w chudnięciu :!: :!: :!: oj jak mnie palce bolą od trzymania kciuków :lol: :lol: :lol:
Każda forma skradzenia mężowi pocałunku jest pożyteczna dla ciała i umysłu.
Jak tu się nie całować.
A co do diety 1000kcal to jeszcze poczekam.Ale niedługo bedę jak mi jadłospis ułożysz mądralo!
Wiesz że mam lenia do liczenia kalorii.
Pozdrawiam do jutra
Nie ma sprawy, Skubana, ja ci policzę! Zacznę pracować nad tematem. Napisz mi jakie masz preferencje żywieniowe (co lubisz, a co nie?). Oczywiście oprócz słodyczy :lol: :lol:
Z mężem to śmiesznie jest jak coś mówi idąc ze mną. Śmieję się wtedy, że nadaje na wysokich częstotliwościach i go nie słyszę... :D Do jutra, kochanieńkie! Lekkiego wieczoru!
Kaczorynko jak tam po dietce?Już sie skończyła.Ile schudłaś?Jesteś nauczycielką?Hoho.
Miłego dnia zycze i dlaszych sukcesów! :D
Witam!
Jest dziś ładny dzień a ja mam dobry humorek!
Celebrannko, co ja lubię?
Mięsko, warzywa,ziemniaczki,naleśniki, zupy, soczki,lody!
Nie jem już słodyczy i umiem sobie odmówić/nauczyłam sie tego dzięki forum/więc nie mam ciągotek na słodkie.
Więc czekam co muj ANIOŁ mi wymyśli.Nie musi być dokładnie każdy dzień, tylko przykład np.kilka propozycji zup i drugiego dania,oraz śniadania.Resztę sama se ułożę na poszczególne dni.
Pozdrawiam Was moje kochane!
PS-dziś w sklepie ekspedientka powiedziała, że jakoś mnie mało :lol: -niech poczeka jeszcze trochę!
Pozdrawiam