no i jak tam u ciebie?nic nie piszesz a pewno juz po obiadku i kolacji jesteś,mam nadzieję że coraz lepiej-pozdrawiam :)
Wersja do druku
no i jak tam u ciebie?nic nie piszesz a pewno juz po obiadku i kolacji jesteś,mam nadzieję że coraz lepiej-pozdrawiam :)
wczoraj zjadłam 1200 kalorii!!!!!!!!!!!! :shock: a wszytsko przez to że byla niedziela i przyjaciele mnie wyciągnęłi na dłuugi spacer..i zjadłam loda magnum w czekoladzie i z migdałami..przyznaję się...ale to była moja mała nagroda za ten tydzień..... no!
poza tym zjadłam 1 ziemniaka dużo surówki z kapusty pekinki, fgasolke szparagową i dwa kawałki chleba z pomidorem i serem...eeehhh nie lubie niedzieli....ale za to poszłam na spacer wykończeniowy...tzn. hihihi szkoła przetrwania bo łaziłam po bagnach, raz pod górkę a raz z górki, czasem to nawet była wspinaczka ( i tak przez 2,5 godzinki).
Potem ... przyznam się..będę swinką...ćwiczyłam mięsnie buzi...kojarzcie z moim deserem... :wink: hehehehehe
waga dzis rano wskazała 65,5 kilograma, więc znów o ól kilo mniej :!: :D
a dziś:
śniadanko: ogromny pyszny grejpfrut, mniam mniam był tak dobry ze chyba polece po jeszcze jeden!
na drugie śniadanko czeka n amnie ogromna pomarańcz, ale zjem ja za około godzinkę półtorej czyli 11-11:30.
piję już drugą czerwoną herbatke...i wieczorem ide pobiegac
wczoraj zjadłam 600 kalorii, nawet z kawałkiem pizzy na kolacje... no wiem wiem nie powinnam jej zjeść ale nie mogłam sie powstrzymać....
a dzis...poszłam za przykładem i wstałam rano punkt 6 ubrałam dres i do parku pobiegać.. 30 minut joggingowałam sie ...biegałam nawet jak miałam skurcz nogi, oj jak to bolało.... :cry: ale dałam rade..do domu przyszłam wolno łapiac oddech bo zaczynałam się dusić... ja uwielbiam biegać...szkoda tylko że mam astme i tak szybko sie męcze :cry: (kiedyś biegałam na długie dystanse w szkole... :roll: )
w domku 10 minut gimnastyki intensywnej...100 brzuszków i ćwiczonka na rozciągnięcie mięsni nóżek...zaraz wezmę zjem śniadanko...jeszcze nie weim co...ale coś się wymyśli.... potem prysznic i do pracy...
:!: :!: :!: dlaczego nikt mnie nie wspiera?? :!: :!: :!:
mojeodbicie postaraj się przekraczać 800kcal, bo wpadniesz w choróbsko :!:
a jak 600 było razem z pizza to nawet nie chcę sobie wyobrażać co i ile zjadłaś. Napewno ZDECYDOWANIE ZA MAŁO :idea:
pizza ...to były tylko dwa kawałki..bez dodatków...ser...i tuńczyk..
a dziś...
biegałam rano, sniadanmkko:pumpernikiel, plasterek sera, pomidor i ogórek
obiad: kalafiorowa i jeden ziemniak
deser jedno małe ciasteczko i trzy łyki piwka
długi spacer
gra w lotki i piłkarzyki - hehehehe
podsumowanie:
zjadłam :530 kalorii :oops:
spaliłam: 1900 :P
trzymajcie za mnie kciuki bo.....
:cry: :cry: dziś miałam kryzys w odchudzaniu...wszyscy wokół mnie jedli...wręcz objadali się słokościami..a ja..poszłam do siebie usiadłam w kacie i się popłakałam..i miałam dosyć tego odchudzania i w ogóle tego meczenia się.... ale posiedziała, poryczałam a potem pomyślałam" ale jak wytrzymam to będę piekna..i zgrabna..i zmieszcze sie w moja ulubioną sukienkę..." i wyjęłam ją z szafy i zaczęłam ogladąc i się do niej przytulac...głupie?? ale pomogło :!: :!:
błagam odwiedzajcie mnie tu częściej i wspierajcie!!!! plis plis plis
MOJEODBICIE! TRZYMAJ SIĘ ,JA TEŻ KIEDYŚ CZĘSTO PŁAKAŁAM ,MIAŁAM KRYZYSY,NIC MI SIĘ NIE CHCIAŁO I JADŁAM ,PÓŻNIEJ SIĘ ODCHUDZAŁAM I ZNOWU JADŁAM I PŁAKAŁAM!!!ALE TERAZ POWIEDZIAŁAM SOBIE ,ŻE WYTRZYMAM CHOĆBY NIE WIEM CO SIĘ DZIAŁO !DAM RADĘ ! ZOBACZYSZ RAZEM WYTRZYMAMY TRUDNE CHWILE,NIECH INNI SIĘ OBŻERAJĄ ,JAK SCHUDNIEMY, TO TEŻ ZAFUNDUJEMY SOBIE DZIEŃ OBŻARSTWA ,ALE TYLKO JEDEN ,PAMIĘTAJ!!
Chryste Panie, dziewczyno, zrozum wreszcie, że 530 kalorii dziennie to o 470 za mało!
kruczydło.... kiedy zrozum że ja się staram, ale jem same warzywa i owoce...mięsa nie chcę jeść...no i tylko tyle wychodzi.... czy to mało 2 grejfruty, duża pomarańcz, ziemniak , dużo surówki z kapusty, pomidor, ogórek?? ja sie tym tak najdam że aż mnie rozsadza.... wczoraj to nawet jedno małe ciasteczko zjadła żeby było wiecej kalori.... :oops: tak to sobie tłumaczę...to jedno małe ciasteczko...ehhh... już więcej się nie skusze...musze zacząc sobie wmawiac ze słodycze sa ochydne, niedobra a feeee :!: :!:
Kaczorynka - DZIĘKUJĘ
DAM RADE!!! WYTRZYMAM!!! BĘDĘ CHUDŁA SYSTEMATYCZNIE, ZDROWO SIĘ ODŻYWIAŁA!! OWOCE I WARZYWA SA MNIA MNIAM!!! SŁODYCZE SĄ OCHYDNE...FUUJJJ...
SCHUDNĘ Z GŁOWA...I BEDE STARAŁA SIĘ JESĆ WIĘCEJ NIŻ 500 KALORII!!!
Musisz jeść więcej kalorii,bo kilogramy szybko wrócą!!!!!!