Zabciu gratuluje tych wszystkich zrzuconych cm, hehe swietny zart :D
Wersja do druku
Zabciu gratuluje tych wszystkich zrzuconych cm, hehe swietny zart :D
:lol: zabciu! Mocno trzymam kciuki i czekam na dalsze efekty :D
Mi na razie waga stanela po poczatkowych osiagnieciach, ale nie poddaje sie :) grunt to do przodu :)
Niestety, tak to jest z tą wagą...na poczatku leci błyskawicznie, a im dłużej tym trudniej ją ruszyć :) ale to nic, i tak zleci tłuszczyk i będziemy jeszcze piękniejsze (bo piękne to już jesteśmy :D )
Żabciu, jak zdrówko? Mam nadzieję, że lepiej?A co do pompek :wink: w poście Siby napisałam jakie ja robię, troszkę na skróty, ale i tak mięśnie czyję :wink:
Pozdrawiam :)
Witam Was Kochane !!!!!!
Dzisiaj przyszłam do Was na spowiedź i proszę o rozgrzeszenie ....... :oops:
Tak się wczoraj cieszyłam z efektów mojego odchudzania, że postanowiłam poświętować sobie, naprawdę nie wiem co mnie napadło i to ok godz. 20 !!!! ( o zgrozo! ) Zjadłam gigantyczny żurek, to chyba była podwójna porcja :cry: , do tego dwie buły z masłem, wędliną, majonezem i rzodkiewkami.................ależ mi wstyd :oops: :oops: :oops: To była moja pierwsza wpadka i mam nadzieję, że ostatnia. Dzisiaj czuję się źle - taka najedzona, wręcz nażarta i ociężała, fuj fuj fuj......jestem wściekła na siebie !!!!
Wagę omijam z daleka i nie zamierzam się ważyć, bo wiem jak mi to zepsuje humor. Zważę się dopiero za tydzień, jak będę miała mierzenie. A dzisiaj robię sobie dzień wodnika, żeby oczyścić się z tych okropności, które wczoraj pochłonęłam.
Nio to się wyżaliłam i proszę o rozgrzeszenie :lol: Widzicie - każdy ma chwile słabości - nawet ja :lol:
Sibuś - dziękuję za gratulacje, ale jak widzisz popsułam wszystko wieczorkiem :oops: Ale obiecuję Tobie i sobie, że to już się nie powtórzy (nigdy nie mów nigdy :lol: ) i już wracam do dietki, a dzisiaj wodniczek ! :D
mam-kompleksy - cieszę się, że podobał Ci się kawał :lol: Co jakiś czas będę tu zamieszczać jakieś śmieszne tekściki, co byśmy się pośmiały troszkę :lol: :lol: :lol:
nova22 - dziękuję, że w końcu zajrzałaś do mnie :lol: Nie martw się przestojem wagi, ja też już to przerabiałam. Trzeba być cierpliwym - niestety :D Wiem, że to strasznie demotywuje do walki z tłuszczykiem, ale tzreba pamiętać o tym, że warto ! I, że każda z nas ma takie problemy ze stojącą w miejscu wagą.....traktujmy to po prostu jako normalny etap odchudzania, że tak ma być i koniec. :lol: Tak będzie łatwiej ! :lol:
rominko - co do zdrówka......hmmm...bywa różnie :cry: Powiem Ci, że bardzo pomaga mi forum, wtedy nie myślę o tym jak bardzo źle się czuję. Jutro idę do ortopedy, ma mi ustalić z rehabilitantką program ćwiczeń. Mam nadzieję, że szybko zacznę się rehabilitować i stanę szybko na nogi, bo bardzo chce mi się odchudzać pełną parą tzn. łącznie z ćwiczeniami, bieganiem itp. A na razie tego nie mogę robić - niestety :cry: No nic - bądźmy dobrej myśli ! :lol:
Zakończę moje pisanko dzisiejszą wróżbą z chińskiego ciasteczka :
"Każde nieszczęście jest w połowie wielkim szczęściem."
Miłego dnia Wam życzę,
Mała.Żabcia
heja!
nie przejmuj się wpadkami :) - zdazają się każdemu.
mi sie jedna szykuje w sobotę - będzie imprezka i na pewno wypije ze 3 ,4 piwka :)
a co do wodniczka - tez tak zawsze robię!!!
trzymaj się Mała Żebciu - 5,5 kg to niezły wynik
i tak mnie nakręciłaś mierzeniem, że jak tylko wrócę do domku to się zmierzę
pozdrawiam serdecznie
miłego dnia!!! :)
Jonka
Mała Zabciu bardzo mi sie podoba watek jaki zaczęłas w swoim pamiętniku..marzenia. Ja też mam kilka takich maleńskich i tych większych:
1.znalesc osobe, ktora mnie pokocha taka jaka jestem i ktora ja pokocham caly mswoim 22 letnim serduchem
2.znalesc sobie jakas dobra prace, ktora pozwolilaby mi na jako takie godne zycie/mam strasnze obawy ze po studiach dolacze do tych wielu bezrobotnych/
3. zalozyc rodzinne..strasznie marzy m isie trojka dzieci
4.zwiedzic piramidy egipskie i zamki Irlandzkie
5. :D poodbnie jak Ty kupic sobie maly domek nad morze/kocham morze/, gdzie moglabym uciec od zgielkow cywilizacji/Lralow tez bardzo kocham/
6. oraz byc dobrym czlowiekiem....az do konca
To tyle ode mnie moz enie za bardzowygorowane, ale szczere.
Zycze powodzenia Zabciu...i wpadne od czasu do czasy do Ciebie na forum K. :D
Mala.Zabcia wpadka była i zapominioj o tym jak najprędzej....dzien wodnika oczyści cie z kosmatych myśli ( najważniejsze zeby się nie załamywac ..bo potem taka wpadkę można przeciagac aż wróca wszystkie uttracone kilogramy...więc tylko Broń Boże nie zmarnuj tych -5,5 kg)...zobaczysz zreszta że już dzisiaj po dniu wodnika wszystko wróci do normy :wink: wierze w ciebie :!:
Zabciu - wpadki zdazaja sie kazdemu, oby tylko nie wytracaly nas z rytmu i aby zdazaly sie jak najrzadziej!!Dzis juz chyba bylo dobrze, co :?: Zadnych bulek z majonezem :wink: :?: Waga sie nie przejmuj( latwo powiedziec) , jezeli masz ujemne bilanse musi w koncu zaczac spadac, nie ma innej mozliwosci .
Moze dopuki nie mozesz cwiczyc aktywnie , sproboj napinania miesni , ja nawet jak teraz siedze sobie przed kompem to "cwicze" miesnie pupy , jak leze i czytam sobie ksiazke , albo jak cos ogladam w TV .Moze duzo sie w ten sposob nie spali ale zawsze wiecej niz nic :)
wpadki sa po to aby uczyc i o nich zapominac!
No i dzień wodniczka prawie za mną :wink: Kładę się szybciutko spać, żeby jeszcze nie naszła mnie jakaś ochotka na coś :lol:
Czuję się lepiej, może troszkę słabo, ale lżej na pewno :wink:
Jonka/ChudneSkutecznie/siba/mam-kompleksy - dziękuję Wam kochane za wsparcie i rozgrzeszenie :twisted: Od jutra normalne dietkowanie ! :lol:
KaMa82 - witam nową koleżankę w moich skromnych progach :lol: To miłe, że podzieliłaś się z nami swoimi marzeniami. Zapraszam Cię częściej !!!
Moje drogie dziewczynki w roli przypomnienia - ja schudłam 6 kg, a nie 5,5 kg :lol: Już kilka razy tak pisałyście...te 5,5 kg, a wiecie 0,5 kg piechotą nie chodzi :wink: :lol: :wink:
Spokojnej nocki,
Mała.Żabcia