-
Kasieńko powiedzieli że tydzień a że ja byłam u nich w sobotę to poprosiłam że w pt.
Bym bardzo chciała je mieć w domku a oni że święta to że dostawa będzie we wtorek.
Nie, ja nie chcę we wtorek i marudziłam temu panu.
No i powiedziałam że na kawę go zaproszę jak je do świąt dostanę.
To nie wziął zaliczki 30% tylko podał swój nr ja mój dla kontaktu.
Dzwonił wczoraj że może być poślizg ae się postara.
A ja że nici z kawy a on że woli mnie na coś mocniejszego zaprosić.
Hm...nie będzie mebelków nie będzie randki!
Nie ustąpię!!!!
A wcisnęłam wszytstko czuję się jak małe prosie.
Terazz popijam 5 herbatkę miętową.
Słoneczko wyszło ;)
-
Hehe, Kasiu, niezła z Ciebie "aparatka" :lol: :lol:
-
HURAAAAAAAAAAAA
DZWONIł PRZED CHWILą I JUTRO MEBELKI BęDą U MNIE W DOMKU ;) !!!!
A dziś mam przyjść i zapłacić i ustalić godzinę na jutro.
Ale radość!
No i co? Teraz to muszę iść na randkę ;) ale po świętach - nie se dalej czeka!
A nawet nawet jest fajny.
Moją umowę spisywał 3 razy bo się mylił .
Pozdrawiam
-
Kasiu, ja też dziś się czuję bardziej przeziębiona i najchętniej poszłabym pod kołdrę i spać, kota potarmosić i książkę poczytać. Ale nie ma tak dobrze. Niestety. Trzymaj się. Taka pogoda to też niestety element wiosny. Dobrze chociaż, że nie ma mrozu i śniegu!
-
Zosiu, oj tak, z książką pod kocykiem z mruczącą kotą u boku....
Ach, ale się rozmarzyłam :wink:
Kasiu, super! Fajnie, że już lada moment będziesz miała te mebelki :D
A ja jeszcze śniadania nie jadłam, no nie chce mi się jeść w ogóle, już sama nie wiem, co o tym myśleć :roll:
Mam w siebie wmuszać czy jak?
-
Kasieńko nie ma mowy trza pracować ;) .
Sił nabierać a nie kocyk i książka .
Nie ma mowy!
Ja mam tu waleczny i pracowity nastrój!
Mój szef dzwonił i jest znowu w szpitalu na chemii.
Wróci dopiero w pt i znowu Kasia ma firmę na głowie.
Jak ja to lubię.
Ale nic za karę w pt może ucieknę szybciej ;) .
Chyba że będzie się źle czuł...
Buziaki
-
Kasiu, przepraszam, że pytam, ale czy ta chemia u Twojego szefa to w związku z nowotworem?
-
Czesc Dziewczyny...
Oskubana, ale z ciebie agentka.. Nie ma co.. :wink: Ale przynajmniej bedziesz miala umeblowanie na swieta... :)
Kasiu, ja dzis etz jeszcze sniadanka nie jadlam.. Po wczorajszej kolacji to nawet mi sie nie chce..
A tak przy okazji... Co przygotowujecie na Wielkanoc ze spraw jedzeniowych?? Moze macie jakies pomysly nowe, bo mnie sie juz ta rutyna znudzila....
-
O, rany: tego posta napisałam jeszcze przed południem, ale ta przerwa techniczna uniemożliwiła wysłanie :(
Haniu, przyznam Ci się szczerze, że ja to nic specjalnego nie robię, bo niedzielę świąteczną zawsze spędzamy poza domem: albo u teściowej albo w Konstancinie.
Tym razem niedzielę spędzimy u teściowej, która jeszcze nam wałówkę z tych różnych pyszności do domu zrobi.
Nie kupuję ani nie robię nic dodatkowo, bo coś musiałabym wyrzucić: albo teściowej pyszności albo to, co ja bym zrobiła, bo po prostu nie bylibyśmy w stanie zjeść tego wszystkiego.
Nie ma tego złego, toć to czysta oszczędność :wink: :lol:
Dietowo dzisiaj OK.
Rano porcja białegu chudego sera z Frutelką jabłkowo-cynamonową i 2 chlebki chrupkie Wasa.
W domu porcja ziaren słonecznika, chlebek chrupki Wasa z łyżeczką Nutelli (a co, nie można zaszaleć? :lol: ), porcja płatków Frutina (jakieś 30 g), kiszony ogóras a na obiad porcja warzyw z patelni Hortexu.
Misz masz w tym jedzeniu na całego, ale nie przeszkadzało mi to :D :P
-
Taaak, tez wczoraj usilowalam cokolwiek napisac na forum - bezskutecznie.
Eh, fajnie masz Kasiu, ze nic nie przygotowujesz na swieta ;)