-
Kasiuniu gratuluję 57 kg,brawo!!!!!!
Mówiłam Ci ,że za bardzo się przejmowałaś tym ważeniem i ten ciągły stres ,ze waga nie drgnęła.
Organizm przyzwyczaił się do zmiany i teraz elegancko spada waga!!!
U mnie wszystko dobrze,trzymam sie swojej dietki.Serdecznie pozdrawiam!!!!
-
Czesc Slonce :D ......RANY TY ZNIKASZ :lol:
Tak...to musi byc niesamowite uczucie,kiedy "wypociny" zaczynaja byc widoczne :wink:..rzeczy przestaja pasowac,waga okazuje sie sprzymiezencem :wink: i na dodatek "pojawia" sie dodatkowa mobilizacja-czyli kolezanka w pracy ktora podziwia nowe wcielenie :wink: :D
Wszystko sprowadza sie do jednego....bylo warto przechodzic przez ten stan,by moc teraz podwojnie docenic efekty :wink:
GRATULACJE :!: :!:
Bardzo mi pomagasz :) masz naprawde silna osobowosc :D
Smacznego dietkowania-to tez jest mozliwe :D :lol:
POZDRWAIAM BARDZO CIEPLUTKO.Trzymajcie sie dziewczyny :!: :)
[/b]
-
Masz rację Weroniczko,byłam wczoraj na zjeżdzie studenckim i w końcu usłyszałam ,że schudłam ,ale mnie radość ogarnęła,w końcu odchudzam sie od 17 sierpnia a tu nikt mnie nie chwali,nie mówi ,że mam mniej cielska na sobie.Teraz wiem ,że ta dni nie poszły na marne ,to co wczoraj usłyszałam utwierdziło mnie w przekonaniu ,że warto było .
Teraz dalej muszę brnąć do mojej wymarzonej pięćdziesiątki!!! Serdecznie Cię pozdrawiam!!!
-
Ojej, dziewczynki dziękuję Wam bardzo bardzo gorąco za wsparcie :D
Dawno mnie nie było we własnym pamiętniczku, ale zupełnie nie miałam kiedy do niego się zabrać :(
Teraz też usiadłam na chwilkę, bo zaraz muszę syna na trening odstawić :)
Tak, kaczorynko, to cudowne, kiedy ktoś inny wreszcie zauważy, że jesteśmy szczuplejsze, zgrabniejsze, że jest nas mniej :D
Żyć się wtedy chce jeszcze bardziej :P
Wytrwałość i silna wola zostają pomalutku nagradzane: uznaniem w oczach innych, własnym zadowoleniem :P
Małymi kroczkami dojdziemy do celu - każda z nas ma troszkę inny, ale UDA NAM SIĘ :!: :!: :!:
-
Czesc Kasiu :) Pewnie nie masz za duzo czasu na spowiedz :wink: obowiazki wzywaja,w takim razie ja tu "cos"zostawie,zeby przywrocic pamietniczkowi swiezosc :wink:
To prawda kazda z nas ma inny cel ale zmierzamy do tego samego...raz na zawsze chcemy zapomniec o faldkach i rozmiarach domow towarowych :wink:
Kasiu mam nadzieje ze juz niedlugo powrocisz do oazy spokoju i dobrego slowa :wink:
Jak Ci tam jest ??Mysle ze radzisz sobie swietnie :D i niech tak pozostanie :lol:
BUZIAKI .WRACAJ SZYBKO :)
KACZORYNKO Tobie rowniez przysluguje medal :wink: Tak to juz jest,ze ludzie maja oczy szeroko zamknięte i trudno im skladac pochwały,cieszy mnie bardzo fakt ze Twoj trud zostal zauwazony :D Mocno trzymam kciuki by nastepnym razem przezyli :shock: ---- :lol:
JESTESMY SILNE :twisted: :twisted: I NIKT(NIC) TEGO NIE ZMIENI :D PA 8)
-
Cześć dziewczyny,co tam u Was słychać ,ja dzisiaj miałam ważenie i mierzenie!!!
Waga tak sobie ,ale cm super!!!!!Cieszę się i jestem szczęśliwa ,że moja praca nie idzie na marne!!!Szczegóły podałam na moim wątku.POZDRAWIAM!!!
-
Hej :D ...Widzialam na wlasne oczy czego dokonalas-BRAWO :!: :!: Kaczorynko jestem pod wrazeniem :)
KASIU stesknilam sie za Toba,smutno tu bez głownej bohaterki :wink:
Jutro zamawiam to wszystko na co tak dlugo czekalam :lol: Mam nadzieje ze bedziesz mi towarzyszyc w codziennych zmaganiach :D
Jak sie czujesz??Wracaj predko i uracz nas swoim wdziekiem :D :wink:
MILEGO DNIA WAM ZYCZE DROGIE KOBIETKI :) PA
-
Właśnie Kasiu!!! Gdzie jesteś?????Smutno bez Ciebie!!
Akinorew dziękuję!!!
-
:D DZIEWCZYNY KOCHANE WRÓCIŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
PRZEPRASZAM ZA TAK DŁUGĄ CISZĘ, ALE JA ŻYJĘ, NAPRAWDĘ:D :lol: :D
Po prostu zupełnie nie miałam głowy do forumowania, aczkolwiek CAŁY CZAS MYŚLAŁAM, CO U WAS SŁYCHAĆ! Myślałam o Akinorew (czy już zaczęła dC, czy jeszcze nie), o Kaczorynce (jak tam kiloski, ubywa ich czy nie), o Cocainegirl (jak tam dietka 800 kcal?), co i raz przez moją głowę przebiegała myśl: CO U WAS SŁYCHAĆ :!: :?: :!:
Ale widzę, że macie się SUPER!!!
Kaczorynka niedługo nam zniknie, Akinorew już już na progu dC, czyli jednym słowem macie się dobrze :P :D
Bardzo się cieszę, bo ja niestety nie mam się za dobrze.... Psychiczne oczywiście, bo fizycznie (oprócz tej historii, niezakończonej niestety jeszcze, z zębem) to wszystko jest OK!!!
Czuję się BARDZO ŹLE PSYCHICZNIE, bo sobie przez ostatni tydzień pofolgowałam!!!
Jest mi okropnie wstyd z tego powodu, jestem na siebie potwornie wściekła :twisted: :evil:
I czasami się zastanawiam, czy JA JESTEM NORMALNA :?: :?: :!: :!: :?: :?:
Nie obżerałam się jakoś makabrycznie, nie nie! ale......
Już, już podaję listę MOICH GRZECHÓW KULINARNYCH, NA KTÓRE POZWOLIŁAM SOBIE W CIĄGU OSTATNIEGO TYGODNIA:
:arrow: podjadałam dziecku płatki Cini Minis
:arrow: zjadłam 3 delicje
:arrow: 4 czekoladki, które dostałam od szefa (raz na jakiś czas przyjeżdża z Holandii i przywozi różne smakołyki)
:arrow: nowe sałatki z McDonaldsa: Chicken Premium (z kurczaczkiem grillowanym, pycha) i sałatka szefa (cząstki jajeczka, paseczki szynki, dużo sałaty, tarty żółty ser)
:arrow: lody McFlurry MALINOWE, też nowość i też pychotka
:arrow: 5 małych wafelków wedlowskich (tych mini - to przysmak mojego męża, więc te wafelki NA STAŁE GOSZCZĄ W NASZYM DOMKU)
:arrow: białą bułeczkę z masełkiem i szynką (nie jem w ogóle pieczywa, więc taka kanapka, to dla mnie osobista tragedia)
:arrow: winogrona i śliwki (nie powinnam :!: )
:arrow: 1/2 torebki, czyli jakieś 75 g takich poduszeczek zbożowych wypełnionych czekoladą (takich, jak "Jaśki", ale to nie były Jaśki, tyle inne), tej czekolady jest tyle, co kot napłakał, no ale zawsze....
:arrow: 4 kawałeczki Milki
MASAKRA! TRAGEDIA! CZARNA ROZPACZ!
A MOŻE JA MAM ROZDWOJENIE JAŹNI?????????????
Oprócz tego wszystkiego, co wymieniłam powyże, jadłam to co zwykle, czyli codziennie 100-150 g białego chudego sera, jogurt nat. odtłuszczony i bez cukru, jabłuszko, kiwi, 1-2 chrupkie chlebki, trochę musli, czasami Jogobella owocowa light :arrow: kalorycznie więc nie była to jakaś wielka masakra, bo byłam w ciągłym ruchu, ale JAK JA MOGŁAM WZIĄĆ DO UST TE WSZYSTKIE ZAKAZANE PRODUKTY????????????
JAK :twisted: :evil: :?: :?: :?: :?: :!: :!: :!: :evil: :evil: :twisted: :twisted:
Diewczyny, BOJĘ SIĘ STANĄĆ NA WADZE!!!!!!!!!!!! BOJĘ SIĘ!!!!!!!!!! CO POKAŻE????
Co mi radzicie, kiedy mam się zważyć???
Boże, jak mi wstyd!!!
-
:!: :) :D :lol: :!:
Dzien zaczal sie obiecująco,a na dodatek pojawila sie dawno oczekiwana osobka-KASIA :D
JAK DOBRZE ZE DO NAS WROCILAS,JUZ CIE PRZYWRACAMY DO ROWNOWAGi :wink:
Mysle ze po czesci jestesmy tu po to by przypomniec CI MOJA DROGA ze NIKT NIE JEST NIEOMYLNY,DOSKONALOSC TO POJECIE WZGLEDE A PRAWDA JEST PRZECIEZ TAKA ZE KAZDY SIE POTYKA,PONIEWAZ NA NASZEJ "DRODZE JEST WIELE KAMIENI" :wink: :D ....Takie dni po prostu sie zdarzają,najlepiej nie obracac sie za siebie tylko skupic sie na terazniejszosci.Pamietasz??ostatnio przez to przechodzilam :roll:
BYLO MI TAK GLUPIO :oops: :oops: Palilam sie ze wstydu :P ....
Wazne jest to ze uswiadomilas sobie,ze to nie jest Ci potrzebne,ze juz wystarczy,bo przeciez tak nie mozna,za duzo z siebie dalas zeby to wszystko stracic :D
JESZCZE NIC NIE ZOSTALO PRZEKRESLONE :D 8) WSZYSTKO W TWOICH RĘKACH,A SĄ NAPRAWDE DOSWIADCZONE,WIEC SIE NIE ZAMARTWIAJ TYLKO DO BOJU-OSTATNIEGO :lol: :!: :lol: :!: :lol: :!:
BARDZO SIE CIESZE ZE WYKRZYCZALAS TU SWOJE BOLESCI...PO TO WLASNIE JEST PAMIETNIK :) Trzeba zrzucic z siebie ten ciezar i zregenerowac sily :D
POWIEDZ MI KOCHANA KOGO NIE DOPADAJA SLABOSCI??
JESTES JAK NAJBARDZIEJ NORMALNA :D NIE POPADAJ NAM W CZARNĄ ROZPACZ TYLKO WEZ KILKA GLEBOKICH ODDECHOW I RUSZAJ DO PRZODU :D
Czekam na Twoj kolejny kroczek i wiele nastepnych.UDA CI SIE :!:
Wagi sie nie bój.....nie wiem czy juz nastapila chwila prawdy,jezeli nie to moze daj sobie troche czasu??....kiedy poczujesz ze jestes gotowa to na nia staniesz :lol:
Zrobisz jak uwazasz,moge sie zalozyc ze kg sa w normie.... :D 8)
To co wypisalas wcale nie wyglada zatrwazajaco :) ...same smakowite przekąski,wiec Ci sie nie dziwie :wink:
ZOBACZYSZ BEDZIE CACY :wink: WIERZE W CIEBIE I W TO CO ROBISZ,NIE MOZE BYC INACZEJ JAK LEPIEJ.WSZYSTKO PRZED TOBA :!:
NIE DAJ SIE ZŁOWROGIM MYSLOM :twisted: :D
POWODZENIA :!: :!: :!: