Witam poniedziałkowo, wciąż świątecznie, choć wielka szkoda, że jutro już trzeba iść do pracy....
Na śniadanko dzisiaj zjadłam serek wiejski lekki Piątnicy z kilkoma kawałeczkami kandyzowanej papai, 5 śliwkami suszonymi kalifornijskimi i jednym kiwi.
Było pyszne :P
Dzisiaj już żadnych szaleństw kulinarnych nie będzie :!:
Jeździłam też na rowerku - póki co:
:arrow: przejechane 11 km
:arrow: spalone ok. 230 kcal
Cieszę się, że udało mi się znowu zmobilizować do jazdy na rowerku :D
Jutro rano się zważę, zobaczymy jak wpływ na moją wagę miały te święta :roll:
Mam nadzieję, że nie aż takie duże :?