Wersja do druku
Kasiu
planujemy z Kaszanią i Dagmarą wypad w Beskidy :D czekam,zeby mi potwierdziły termin - chcemy 14-16 września i oczywiście jak ktoś chce sie przyłaczyć to zapraszam :D
a psia dieta :roll: kiedyś wyczytałam w gazecie,że sposobem na scudniecie jest zakup szczeniaka - jedzenie z nim 5-6 małych posiłków dziennie i tyle samo wychodzenia na spacerek :D
u nas juz po deszczu - zrobiło sie całkiem fajnie - szkoda tylko ,ze ja do 19tej w pracy :cry:
***
G.
Grażynko, ale Wam fajnie, życzę więc już teraz wspaniałych wrażeń w Beskidach :) :) :) :)
Koń po trwałej :-) Dobre sobie :-)
Kasia może jednak uda Ci się wyjść ... Ja zaraz wybieram się na kawkę ale autkiem więc deszcz mi nie straszny :-)
Poćwiczona tez jestem ...
Póxniej napiszę prova bo mam prośbę ...Taką malutką ale Ty jako Warszawianka napewno mi świetnie doradzisz :-)
Buźka.
Kasiu,nie wiem czy mnie pamietasz,ale kiedys tu zaglądałam. Ostatnio mialam dosc dluga przerwe w przebywaniu na forum,ale wreszcie powrocilam i mysle,ze bede tu czesciej. Nie moge sie nadziwic Twoim fotkom:)te z Egiptu az ogladalam po kilka razy:D Jest wspaniale,zrobilas kawal dobrej roboty:) Wygladasz slicznie,az ci zazdroszcze:P ale moze to mnie zmobilizuje do zakasania rekawow:) bo u mnie bywalo roznie,troche musialam walczyc,bo niestety szale zbyt mocno przechylalam w obie strony... jednak mysle,ze z najgorszego dolka juz sie wygrzebalam i wreszcie krocze w lepsza strone. Obiecalam sobie,ze juz nie bede popelniac dawnych bledow.Mysle,ze dotrzymam slowa:) Aktualnie zrzucilam troszke kg i mam jeszcze troche do zrzucenia,ale jestem pelna optymizmu i nabralam wystarczajaco wiele sil,by powoli,bez pospiechu sobie zmierzac do celu.Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluje:)
Aniu, czekam więc na priva :wink: i strasznie jestem jednak ciekawa, w czym będę mogła Ci pomóc, bo będę mogła, prawda? :wink: :lol: :lol:
MlodyAniolku! :P
Witaj!
Oczywiście, że Cię pamiętam!!!! Właśnie widziałam, że na Twoją prośbę, Twój wątek został zamknięty, czy będzie nowy? Mam nadzieję, że tak :P :P :P
Jakże się cieszę, że znowu jesteś, pełna zapału i chęci, tak trzymaj :D :D :D :D :D
I bardzo jestem mile zaskoczona, że do mnie zajrzałaś, że o mnie pamiętałaś :P
To bardzo fajne uczucie :wink:
-------------------------
Jednak idę na spacer, połażę sobie sama, a co :lol: :lol: :lol:
Dopijam kawkę i wybywam :P
Może ten spacer mnie dobudzi :lol: :lol:
Pa!
Na razie :)
własnie tak odnośnie tych kotów...
byłam wczoraj u rodzinki na wsi i tam był kot mały i mówie tacie żebyśmy go wzieli, ale on powiedział ze nie ma mowy :( bo on nie lubi kotów
ehh... a mój Fredzik napewno by sie zakolegował z kotem, no bo w koncu to kot i pies xD
Miłego spacerku życzę, mam nadzieję, że będzie fotorelacja :D
Wróciłam :PCytat:
Zamieszczone przez Doris76
Ojej, jak żałuję, że nie wzięłam aparatu, więc fotorelacji nie będzie :oops: :( :(
75 minut spaceru :P mimo że w samotności, było relaksująco, kojąco i bardzo przyjemnie.
Miałam zamiar ot tak się pokręcić, w okolicy, wysłałam totka :mrgreen: no a od totka już rzut beretem do moich ukochanych Łazienek (wiem, wiem nudna z tym jestem :lol: )
I tak znalazłam się w parku.
Jak ja kocham to miejsce! Mimo soboty było bardzo pusto, tajemniczo, cudownie ...
Obserwowałam ślimaczki na listkach, lądujące na wodzie kaczuszki - cudny widok! wysuwają te swoje łapki tuż nad wodą, jak samolot koła i z poślizgiem lądują :P :P
Wchłaniałam szum drzew, śpiew ptaków, krzyki pawi, harce wiewiórek i napawałam się zielenią, różowymi, fioletowymi i białymi bratkami, białymi posągami skąpanymi w zieleni ....
... no uwielbiam! :)
Pogoda nawet dobra, nie pada, chwilami wychodziło słoneczko, tylko wiatr mógłby być mniejszy, ale generalnie na spacer pogoda OK :P
O! i dlatego żałuję, że nie wzięłam aparatu :?
A przed chwilą zjadłam melona 0,5 kg :lol: za całe 120 kcal :wink:
Obiorę fasolkę i wsiadam na rower, spróbuję pojeździć, nie wiem, jak kolana zareagują, bo jakieś takie dziwne są :roll:
Miłego popołudnia! :D
Kasiu, na te kolana to może woda z cytryną, co :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ta Warszawa to ciekawe miasto, byłam tam niewiele razy, moje wrażenia są takie że z jednej strony to mnie troche przeraża ale z drugiej to troche zazdroszczę tylu ciekawych miejsc. Chociaz mój rodzinny Lublin też nie mały, no ale chyba mieszkam w dość średniej okolicy bo żadnych fajnych parków tu nie ma :(, jedyna większa wolna przestrzeń którą widze z okna to ... Majdanek Oo.