Kasia w loczkach, no no no :)
A problemy ze zdrowiem niestety są zawsze :( sama o tym wiesz, ja też np. mam astmę i wiem, że juz całe życie muszę brać leki, zeby normalnie funkcjonować :roll:
Też muszę sie wybrać do weta z Totusiem, na szczepienie a potem na kastrację :roll: Kasiu, Ty dawałaś swojemu kotkowi specjalne jedzenie po kastracji? Nie chcę, żeby z kotka zrobił mi sie niedźwiadek :wink: