-
Cześć Kasieńko!
U mnie też Alberta zlikwidowali i zrobili C Expres .
Ja tam rzadko chodze bo jestem na diecie.
A tak to w Zatoce kupię jak coś potrzeba.
Gratuluję spadku wagi.
A co do kotletów i makaronu to ja ich nie kupiłam bo nie jestem przekonana.
A tu taka jeszcze dyskusja.
Moja mieszkana wygląda tak samo jak Twoja.
A ściała to karotki, batonika i zupka :)
I spokojnie mogę powiedzieć że już nie czuję głodu tylko laam do WC jak głupia :lol:
Miłego dnia Ci życzę
-
Kasiu, ja też jestem na diecie, ale mam rodzinę, więc jakieś zakupy muszę zrobić :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Nie dla siebie przecież :lol: :lol:
Normalnie chłopom gotuję, więc muszę iść po składniki :P
-
Kasiu, gratuluje spadku wagi! przy twoich mini gabarytach 300gr to duzo!!! :wink:
-
KASIU TAK JAK JA PROWADZISZ PODWUJNA KUCHNIE :0
DLA SIEBIE FIOT DLA FACETÓW...TA PYSZNA ALE OUCZACA.
JA WCZORAJ SUCHARKOWI SERWOWALAM SPAGETTI I MYSLAŁAM, ZE JĘZYK MI UCIEKNIE :):)
http://www.agrotrader.pl/pictures/1576138260_middle.jpg
OBY TWÓJ DZIEŃ BYŁ TAK KOLOROWY JAK BUKIET KWIATUSZKÓW )
-
Miśku, tę drugą kuchnię dla chłopaków też prowadzę FIT :wink: :lol: :lol: bo mąż jest na diecie, dba o to, co je i musi to być w miarę niskokaloryczne :) :)
Syn nie musi dbać o linię, więc czasami mu coś bardziej kalorycznego ugotuję ... czasami więc prowadzę potrójną kuchnię :lol: :lol: :lol: :lol:
-
WIEDZIAŁAM, ŻE JESTES NIETUZINKOWA, ALE ZEBY AZ TAK :lol: :lol: :lol:
-
Miśku, dziękuję :D :D :D nietuzinkowa to dla mnie komplement 8) :D
Ależ się pięknie wypogodziło, świeci słoneczko i jest wiosennie, hurra :) :)
Jeszcze nie zjadłam batona ... bo nie chce mi się jeść - proste :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Jak już kiszki zaczną mi głośno marsza grać, to zjem :lol: :lol: :lol: :lol:
-
ja wlasnie popijam sniadanko
- dla mnie bylo najgorsze prowadzic wlasnie podwojna kuchnie
czasem sie zapominalam i tak doszlam do tych nieszczesnych 96 :P
u mnie tez sie wypogodzilo nareszcie troszke slonka
-
Kasiu, a czemu dla siebie i meza nie gotujesz podobnie? Nie pytam oczywiscie o DC, ale jak jestes na 'normalnej' diecie?
-
Ziuteczko, czasami gotuję podobnie i dla siebie i dla męża, ale nie zawsze :wink: :wink:
On np. bardzo lubi ziemniaczki, więc je je :wink: (lubię to połączenie) właściwie codziennie a ja nie lubię aż tak, więc dla mnie wtedy kuskus :lol: :lol:
Poza tym, na tym na czym on chudnie, to ja już niekoniecznie :lol: :lol: np. na smażonej rybie :lol:
Poza tym, jego godziny pracy wymuszają na nim jedzenie obiadu np. o 22.00, więc sama rozumiesz, że muszę tak dostosować jego menu, aby dało się odgrzać itd.