-
KASIU CHYLĘ PRZED TOBĄ CZOŁO A JA ZA SIEBIE BIORĘ SIĘ OD JUTRA TAK NA BANK BEZ WPADEK. DZIS JESZCZXE IDĘ NA KAWĘ IMIENINOWĄ I JAK ODMÓWIĘ TO WIEM CO ZA GADKA BĘDZIE.
CIEBIE NIE PRZESTANĘ NIGDY PODZIWIAĆ.
WIDZĘ U SIEBIE ZMIANY I TO MNIE TROSZKIE CIESZY . OPONKA CORAZ MIEJSZA. MYŚLĘ ŻE CO DZIEŃ CHODZIERZ , BRZUSZKI STEPER SKRĘTNY , ROWEREK DO TEGO SIĘ PRZYCZYNIAJĄ BO ĆWICZEŃ SOBIE RACZEJ NIE ODMAWIAM JEDYNIE WEEKENDY SĄ TAKIE ŻE JEŚLI MI SIĘ CHCE TAK NAPRAWDĘ , ALE ZE WZGLĘDU NA ODWIEDZINKI DZIECI ITD NIE ZAWSZE MI SIĘ CHCE BYWA ŻE LEŃ ZWYCIĘŻA.
MIŁEJ GOŚCINY KASIU.http://img486.imageshack.us/img486/5351/ladyg5wf.gif
-
Kasiu witam sobotnio :lol: U mnie pada chyba deszcz ze śniegiem albo na odwrót :oops: , a ja muszę wybrać się do miasta. Jakie plany na dzisiaj?
-
Eyeczko, już wyżej pisałam o moich dzisiejszych planach:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Kasiu zapomniałam życzyć udanej randki z mężem :P :lol:
-
O!!! Dziękuję bardzo :!: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Kasiu życzę udanego weekendu :D :!:
Że też ja nie pomyślałam o tuńczyku :roll: :?: Bardzo go lubię,tak samo zreszta jak biały ser i drób.musze wiec sobie zrobić zapas puszeczek,żeby "podgonić" białko.Wczoraj było 78 g -udało sie -ciut wiec niż 1g/kg :D :!: Zapomniałabym dodac,ze dołączam do klubu miłośników pedałowania :D :D :D :!:
http://bielafarma.com/images/rowery.gif
-
Lunko, tuńczyk jest świetnym źródłem białka, zresztą tak, jak i inne rybki :P
Ja zawsze mam zapas przeróżnych rybich puszek, wybieram te jak najmniej kaloryczne, czli w pomidorkach, nie w oleju :)
No proszę, klub maniaczek rowerowych stale się powiększa! :P
Pozdrawiam serdecznie :D:
-
-
Na śniadanie zjadłam malutką kromeczkę razowca z odrobinką masełka i serek wiejski lekki z łyżeczką miodu.
To było niebo w gębie :lol: :lol:
Teraz popijam "Szczupłą Linię" Vitaxu i niedługo wskakuję na rower.
Jestem w bardzo dobrym humorku, bo zrobiłam sobie rano obdukcję mojego brzucha i naprawdę twardziele w nim siedzą :lol:
Mięśnie twarde i naprężone, matko! widać je gołym okiem, a jak się troszkę naprężę, to wystają :lol: :lol: :lol:
Nie myślałam, że kiedykolwiek doczekam się takich mięśni na moim (niegdyś) sflaczałym brzuchu, bo muszę Wam powiedzieć, że brzuch to była zawsze moja pięta achillesowa :wink:
(no tak brzuch, pięta, trochę anatomii z rana nie zaszkodzi :lol:)
Nawet jak schudłam (a nie ćwiczyłam przecież kiedyś w trakcie diety w ogóle, taki byłam leń patentowany), to brzuch się zmniejszał, ale wciąż był taki miękki i lekko wystająco, bezkształtna poduszeczka.....
Ale teraz koniec z tym, huuurrraa!!!! :lol: :lol: :lol:
-