-
Włoski są naprawdę bardzo ładne, ich objętość jest godna pozazdroszczenia. Ja to mam cienkie, ale tak juz mam od urodzenia. Rolki?Super sprawa i rowerek w domku, zadziwiasz mnie coraz bardzie j Kasiu, ale oczywiście pozytywnie :P :lol: Udanej niedzielki
-
Kasiu, przepis z pewnością poda Emilka, nie chcę przywłaszczać sobie do niego praw! :) Na rolkach baw się dobrze, wymęcz się za wszystkie czasy i naoddychaj! A na spacerze, kto wie? :)
-
Czesc Kasiu...
Wyrolkowalas sie juz? :wink:
Pozdrawiam niedzielnie...
-
Kasiu, melduję, że włąśnie wpisałam przepis u siebie. Korzystaj do woli :D
Miłej niedzieli :D
-
Dobry wieczór!
Mam dosłownie kilka chwil na opisanie dzisiejszego dnia, więc do dzieła! :D
Wstałam o 9.30 a o 11.30 byłam już na rolkach.
Było cudownie! Jeździłam 110 minut, czyli według dziennika spalania na naszym portalu, spaliłam ok. 730 kcal :D
Przejechałam chyba ze 30 km :P
Pogoda idealna i nawet za eksperta robiłam w trakcie jazdy :lol:
Otóż zaczepiła mnie pewna dziewczyna, która jak się okazało, miała rolki drugi raz na nogach, poruszała się powolutko i ze strachem w oczach.
Gdy ją po raz któryś tam minęłam, zaczepiła mnie i zaczęła wypytywać o technikę jazdy i żalić się, że chyba ma niewygodne rolki: "bo pani taka doświadczona widzę, świetnie pani jeździ" - tak mnie zagadnęła :D :P
Ach, jaka poczułam się dumna :lol: :lol: :lol:
Niestety dzisiejsza jazda na rolkach zakończyła się dla mnie nieprzyjemnie, bo upadłam :? :(
Zdarzyło mi się to dopiero trzeci raz, a jeżdżę już od bodajże 4 lat!
Zjeżdżając ze słońca w cień, nie zauważyłam kasztanów leżących pod drzewem, najechałam na te kasztany, zadziałały jak nagle włączony hamulec i ... bum!!!
Upadłam na kolano i pupę, ale strasznie mocno, bo dość szybko jechałam.
Myślałam, że pękła mi kość ogonowa, tak strasznie bolało, aż mnie zatkało na moment.
Jakiś mijający mnie na rowerze miły starszy pan zatrzymał się i pomógł mi wstać.
Byłam na rolkach, bez butów na zmianę przy sobie, bo zostały przecież w samochodzie a byłam daleko od auta.
Dojechałam powolutko do samochodu, wsiadłam i jakoś dotarłam do domku.
Boli mnie jak cholera, stłukłam sobie porządnie dupsko :lol:
Kolano otarte.
Stwierdziłam jednak, że błędem byłoby położenie się do łóżka i postanowiłam ten ból rozruszać.
Poszłam więc na godzinny spacer z mężem do Łazienek a po powrocie wsiadłam na rower.
Lekko nie było, ale przecież jeździłam ze stłuczoną i obitą pupą :wink:
Niestety dzisiejszy rowerowy wynik jest mizerny, ale to ze względu na kontuzję:
:arrow: 22,67 km
:arrow: 516 kcal
:arrow: 38 min, 38 sek. :roll:
Warto jednak było i dobrze, że upadłam pod koniec jazdy a nie na początku, bo musiałabym szybciej wrócić do domku.
Dziewczynki, odwiedzę Was chyba dopiero jutro, bo teraz muszę już kończyć.
Widziałam jedynie, że Emilka zamieściła przepis na ketchup z cukinii - DZIĘKUJĘ!!! :P
-
Kasia, ja tez tylko na piec sekund, bo mam niedziele zarobiona jak cholewka :roll: Ale pomyslalam sobie z Twoim upadkiem, ze niebycie szczuplym ma jednak swoje zalety. Gdybys upadla 10 kilo temu, to moze bys nawet nie poczula :lol: :lol: :lol: :lol: Bo to prawie jak na poduszke powietrzna :lol: :lol: :lol: :lol:
a tak na serio, to pewnie wiesz, ze nie mozna sie sugerowac pierwszym odczuciem, ze wszystko jest OK.....Mam ogromna nadzieje, ze jutro nie bedzie Cie tak bolalo, ale uwazaj teraz szczegolnie na siebie...taki upadek to jednak nie drobiazg!
Spij spokojnie!
-
witaj Kaśka ty to lepiej uważaj na siebie !! Pozdrawiam cie bardzo serdecznie w nowym tygodniu ciągle niecierpliwie czekając na Twoje dotarcie do mety.
-
Witaj Kasieńko!!!
Poniedziałkowe pozdrowienia ślę z cieplego Gdańska.
Dziś w pracy mlynek i przeprowadzka mnie czeka.
Dlatego pise przed praca od T.
Mam nadzieje że lepiej sie czujesz?
Pozdrawiam
-
:D JESTS TWARDA :!: JESZCZE SPACER ,ROWER :!: MOJ ROWEREK POSTAWILAM W POKOJU I TYLKO PATRZE-OKROPNIASTA JESTEM :(
MILEGO TYGODNIA ZYCZE :D
http://images3.fotosik.pl/168/8f44a09f12ce795a.gif POZDRAWIAMY :D
-
Poniedziałek.
Zapowiada się kolejny piękny, ciepły dzień :D
Pupa boli, przy niektórych ruchach nawet bardzo, najtrudniej mi wstawać z krzesła, ale wyginać się na boki w pozycji siedzącej.
Nad ranem, gdy chiałam się przekręcić w łóżku na drugi bok, poczułam straszliwy, przenikający ból :shock: :? :( :(
Aby się przekręcić, musiałam najpierw jedną nogę przełożyć na bok, potem drugą, obu naraz się nie da, bo strasznie boli :?
Mam tylko nadzieję, że do piątku ten ból złagodnieje, bo przecież wyjeżdżam :roll:
Hmmm, nie czuję się najlepiej, ale gdyby było jakieś złamanie, to pewnie w ogóle bym się nie mogła ruszać.
Będę obserwować :?
Miłego dnia!!! :D
-
Kasiu,
ja też mam nadzieję, że Ci przejdzie i to szybko.
Wygląda to naprawdę na nieweseoły upadek. A że tak powiem, nawet ni ebardzo jest jak maść zaaplikować, albo pójść do lekarza. Ale mam nadzieję ze jak bardzo Ci będzi e dokuczać to się przełąmiesz i pójdziesz.
zdrowiej
-
Emilko, dziękuję!
Właśnie: nie ma jak zaaplikować maści, bo na zewnątrz nie ma żadnych śladów, uderzenie poszło na kość ogonową i rozeszło się po okolicznych mięśniach :(
Odkryłam przed chwilą, że nachylanie się i rozprostowywanie też straszliwie boli :(
Hmm, jak by to wytłumaczyć: to jest rozsadzający ból, jak parcie przy porodzie :wink: :roll: :wink:
Muszę jakoś wytrzymać, choć wesoło nie jest :(
-
Dzień dobry Kasieńko :D
Ból jak przy porodzie :shock: :shock: :shock:
I ty jeszcze po tym upadku pedałowałaś :shock:
Az mi ciarki przeszły :!: To naprawdę się dziś oszczędzaj kochana :!:
Mam nadzieje, że Ci szybko przejdzie :!: :D
Pozdrawiam :D
-
Kasiu,
porodem to mi jeszzce nic nie wytłumaczysz :?
Weż może coś przeciwbólowego i moze chociaż do lekarza zadzwoń.
Jak Ty dziś na rowerze pojeździsz, albo co gorsze jak bez jeźdzenia dasz sobie radę?
-
Kasieńko a może maść Fastum by pomogła?
Ona jest na stłuczenia i ból.
Mój brat często urzywa ją.
Bardzo mi przykro że tak cierpisz....
-
Spróbuję może jednak coś powcierać, mam maść w domu, która ostatnio kupiłam, jak mnie ręka bolała: Di-Fortan się nazywa, może pomoże :roll: :roll:
Z rowerka nie zamierzam rezygnować, spróbuję trochę pojeździć, ale na pewno nie będzie to 40 km :cry: :cry: :cry:
Niestety sport wymaga ofiar :lol: :lol: :lol:
-
No Kasia! Trzymam kciuki zeby to nie bylo nic powaznego, chociaz z doswiadczenia wiem, ze upadek na kosc ogonowa czesto konczy sie bezproblemowo na pierwszy rzut oka, to moze nastapic skrzywienie, przestawienie czy "strzaskanie" kosci. Bol przechodzi po kilkunastu dniach, ale moze wracac nawet po miesiacach (przy niektorych pozycjach)....dobrze by wiec bylo moze jednak isc profilaktycznie na sprawdzenie tego...Wiadomo - z kregoslupem zartow nie ma, a moze wystarczy zwykle" nastawienie".
Uwazaj na siebie !!!! :roll: :roll:
-
Ojej Kasiu - wspolczuje bolu w zadku........ :cry: :cry:
moze rzeczywiście nie bagatelizuj tego ???
Kasienko - pozdrowilam wczoraj od Ciebie Konstancin :D :D :D
Bardzo mily i fajny spacer mielismy :D :D :D
p.s. lubie poniedzialki - kiedy mam wolne od pracy :lol: :lol: :lol:
-
Kasieńko przejdzie nie martw się. Ja jak tak na rolkach glebnęłam to następnego dnia miałam koncert i trzeba było na sceneę wysoką wejść bez stopni, a ja z rozbitym ponakręcanym kolanem, fajnie było,jak na kalekę patrzyli :)
-
Kasiu, współczuję bo takie stłuczenie strasznie boli! Staraj się rozchodzić i ruszać mimo bólu, smaruj i rzeczywiście obserwuj! No i miłego poniedziałku, mimo bólu! ;)
-
Witaj Kasienko...
Moze kochana, powinnas isc jednak do lakarza z tym stluczeniem..Boli swoja droga, ale zeby ci czasem jakas kosc nie pekla.. Lepiej to od razu sprawdzic... Nie chcce cie tu oczywiscie straszyc i nie zycze ci tego, ale wiesz: z takimi sprawami nigdy nic nie wiadomo.. A tym bardziej, ze ty taki sportowiec jestes i pewnie dzis jeszcze mimo bolu bedziesz pedalowac, czym mozesz sobie nawet (wg mnie) zaszkodzic...
Sciskam cie Kasienko...
-
Tagotko, ojojoj, naprawdę może to mi się dawać we znaki nawet po jakimś czasie?
Nie brzmi to zbyt zachęcająco :roll:
Jak mi nie przejdzie w tym tygodniu, to pójdę do lekarza w przyszłym, obiecuję!
Ewcia, to Ty masz dzisiaj wolne???? Ale Ci dobrze!!! :D :P
Cieszę się, że Konstancin Ci się spodobał!
Monia, no to ładnie, ładnie! Widzę, że i Ty upadeczek na rolkach masz już za sobą :lol:
Zosiu,, taki właśnie mam plan: ruszać się mimo bólu, dlatego będę jeździć dzisiaj na rowerze :wink:
Haniu, dziękuję bardzo za troskę :D Poobserwuję, zobaczymy, może jednak samo przejdzie :roll: :roll:
-
Buziaki Kasiu :D
Z braku czasu tak sobie zqagladam i "rykam" :lol: :lol: :lol: :lol: tu i tam pozdrowieniowo :D
-
Wielkie sorry za marudzenie, ale muszę chyba wyjść się trochę przejść, np. do apteki, bo jak tak siedzę za biurkiem i wstanę, to normalnie ból jest przejmujący.
Może jak się ruszę trochę, to mi ulży :roll:
Ale kanał, i to przed tym wyjazdem do Holandii :evil: :twisted: :x
-
W aptece byłam, kupiłam Aleve i Ibuprom Max.
Wzięłam jednak Aleve, bo to naproxen, działa podobnie jak ibuprom, ale że go dawno nie łykałam, to może lepiej zadziała? :roll: :roll: :wink:
Znam już program wizyty w Holandii:
Piątek:
przylot, szef nas odbiera z lotniska, zawozi do hotelu, odpoczywamy chwilkę i jedziemy do biura, potem znowu nas zawozi do hotelu a o 19.30 odbędzie się uroczysta kolacja z okazji rocznicy powstania firmy i dobrej współpracy z kontrahentem, który z nami przyjechał do Holandii
Sobota:
śniadanie, po śniadaniu o 10.15 szef nas zabiera do portu Vught (będziemy jechać ok. 30 minut), skąd wyruszamy w biznesowo-rekreacyjny rejs statkiem po rzece.
Rejs będzie trwał od 11.00 do 16.00, zawijać będziemy po drodze do lokalnych restauracyjek, gdzie będziemy jeść różne miejscowe specjały.
Na 17.00 planowany jest powrót do hotelu i czas wolny.
O 20.00 - lekka obiadokolacja.
Niedziela:
10.00 - brunch, wyjazd na lotnisko i powrót to domu.
Hmm, jedno jest pewne: z głodu to my tam nie umrzemy! :lol: :lol:
Ciekawe, jak to się odbije na mojej wadze :wink: :roll: :lol: :lol:
-
Kasiu, to brzmi niesamowicie przyjemnie, nie jak podróż służbowa! :) Ależ będziesz miała fajnie!
-
Kasieńko szykuje się ciekawa wycieczka !
No no tylko pozazdrościć.
Super :D !
U mnie wielkie zawirowanie w pracy!
Pozdrawiam i miłego popołudnia!!!
-
Plan podróży rzeczywiście mało wygląda na służbowy, ale nie myślcie sobie, że będzie tak lekko :lol:
Tylna część ciała wciąż niezmiennie mnie boli, przy dotyku też - na wysokości kości ogonowej właśnie :( I jeszcze ból ten rozlazł mi się po całych plecach!
W ramach pocieszenia kupiłam sobie kilka czekoladowych cukierków :roll: :roll: :roll:
Raz na jakiś czas chyba nie zaszkodzi :wink:
Teraz będę smażyć mielońce z indyka, obierać fasolkę a potem na rower, spróbuję chociaż trochę popedałować.
-
Biedactwo, lepiej idź do lekarza, chociaż ja też kiedyś upadłam na kość ogonową-boli cholernie przez tydzień, tak, z enie mogłam się zgiąć. Ruszałam się jak kobieta w 9. miesiącu ciąży. Bolało okropnie!!!!!!!!!!!
W Holandii byłam, bardzo ąłdnie, tylko tam, strasznie mało zielenie, ale pobawić się można i bardzo dużo obcokrajowców. Na pewno jest godny zobaczenia most Erazma w Rotterdamie i bezwątpienia Amsterdam. Holendrzy ( prawie każdy ) mówią po angielsku i niemiecku. Koniecznie spróbuj wafli w poleiwe miodowej - super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Eyeczko, gdybym jechała prywatnie, to pewnie bym zwiedziła i Amsterdam i Rotterdam, ale ja jadę służbowo, tam, gdzie mi każą :D
Pojeździłam na rowerze, całkiem nie najgorzej mi poszło, jak na osobę kontuzjowaną :lol:
:arrow: 34,26 km
:arrow: 780 kcal
:arrow: 62 min. 38 sek.
Nie chciałam się nadwerężać, więc wynik przeciętny, nawet się dobrze nie spociłam :?
Lepszy jednak taki ruch niż żaden.
Teraz idę gotować żółtą fasolkę na obiadokolację :D
-
Kasia..martwi mnie jednak ta twoja kosc :? no nic...pare dni trzeba poczekac, moze sie ustatkuje wszystko :? Wiem, ze przy niekorzystnym upadku, kiedy kosc jest stluczona, lub cos sie lekko przestawi, mozesz co jakies czas odczuwac bole w tym miejscu :?
Trzymam kciuki, aby u Ciebie bylo to beztroskie.
...no i jeszcze na rower wsiadla
:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Tagotko, też się troszkę martwię, ale zobaczymy, może się to jakoś rozejdzie po kościach :lol: :lol: :lol:
Na noc nasmaruję się żelem przeciwbólowym i przeciwzapalnym, kto wie, może trochę pomoże, choć on raczej na stłuczone mięśnie jest a nie na poprzestawiane kości :lol: :lol: :lol: :lol:
Pażywiom, uwidzim :lol: :lol: :lol:
Póki co zakupiłam tę odżywkę białkową i czekam, aż mi ją poczta dostarczy (kupiłam na Allegro). Wybrałam smak waniliowy i mam nadzieję, że to będzie zjadliwe :P
-
oj oj kasienko współczuje mocno musi boleć ta kontuzja....
i to przed wyjazdem......heh pech.....ale pięknie się zapowiada twoja podróż służbowa niczym niedelegacja :lol: ale zdaje sobie sprawe że to brzmi tylko tak pięknie......pozdrawiam dbaj o siebie dzieki za odwiedzinki na moim watku papa
-
Zjadłam na kolację cały talerz żółtej fasolki skropionej tartą bułeczką na oleju :D
Niebo w gębie, pyszności!
Uwielbiam fasolkę.
-
Kasiu naprawdę współczuję :cry: wiem jak to boli, może ta maść pomoże :P Ja też się zapisuję do Klubu Fasolowych Fanów , jestem ciekawa ile to ma kalorii, ale ja fasolkę z bułką tarta u w i e l b i a m!!!!!!!!!!!!!! Jutro mam jeszcze zupkę na obiad, ale w lodówce juz fasolka czeka, więc moz ezjem w środę. Pozdrawiam
-
Kasiu ja dopiero teraz zorientowałam się jaką gafę popełniłam. Parę dni temu, moz etydzień myślałąm, z ejesteś na cambridge, bo po prostu nie spojrzaąłm na stronę, która czytałam. To była pierwsza. Zazwyczaj nie korzystam z przenośników na konkretny post, wchodzę na forum i dopiero wtedy szukam. Sorry Gregory :P
Jakoś tak mnie spanko ogarnia po tym baseniku, ale jeszcze mam troche roboty. A ty co porabiasz?
-
Eyeczko, no coś Ty, żadna to gafa :lol:
Absolutnie :lol: :lol:
-
Kasiu, a jesz moze lody? Ja chcialbym codziennie sobie zjesc jednego ktory ma 57 kcal jak myslisz moge?
-
Hej, Suszona :D
Pewnie, że jem: lody uwielbiam i czasami sobie na nie pozwalam, np. na Big Milka czy Zappa :D
Może codziennie to za często, ale ... co to za lód? Ma tylko 57 kcal, możesz zdradzić? :P
-
Kasiu, a ja na kolację pochłonęłam mięso z rękawa i potwierdzam, pychota! Chwilka przy komputerze, potem coś wyprasuję, a jak się jedzenie w brzuchu poukłada to idę na podłogę przećwiczyć swoje ;)