-
Mam mało czasu więc do dzieła!!!!!!!
WITAM
Weszłam sobie dziś na tę stronkę i aż mnie zamurowało. Jak Was tu dużo i jak dobrze się rozumiecie i znacie.
Moja waga to 70 kg przy wzroście 164 cm. Bywało już gorzej ale i lepiej.
Mam 29 lat i dwie wspaniałe córki oraz najlepszego męza na świecie.
Jak się poznawaliśmy byłam w trakcie rozwodu(choć miałam 23 lata). Z poprzedniego związku została mi córka, blizna na ustach i wpaniała figura (51 kg - przeszłam ekspresową wyłącznie dla mnie kurację odchudzającą wg receptury byłego ex mężą). Ale to przeszłość i wyrwałam się z tego. Zaczęłyśmy z Kamą (czyt. córką) spokojne życie co powoli skutkowało obrastaniem w kilogramy szczęścia i równowagi psychicznej. Następnie zawarcie związku małżeńskiego (tym razem szczęśliwego i na całe życie). Ciąża i znowu nowe kilogramy, które staram się zrzucić od ponad ....... sama już nie pamiętam od kiedy. Więc tak to trwa od niepamiętnych czasów.
To tyle pobieżnego życiorysu.
Zabieram się za siebie od jutra (jak często ten slogan sobie powtarzałam) ale tym razem muszę się zmobilizować bo zostało mi już niewiele czasu (pracuję tylko do końca września a w domu nie mam neta). Prawdę mówiąc jestem tu bo liczę na Waszą pomoc i wsprcie. I jestem pewna że z Wami mi się uda może nie całkiem dobiec do mety ale chociaż pokaonać pierwszy i najtrudniejszy etap (czyli zaczęcie i przetrzymanie najtrudniejszego okresu). Z serca proszę o dobre rady jak zacząc i jak wytrzymać by było choć troszkę łatwiej.
Ale się rozpisałam Trzymajcie kciuki Pozdrawiam
[/b]
-
Jescze raz ja troszkę sobie tu jeszcze pobuszowałam, super nie mogę wyjść z podziwu, że choć czasami sobie pofolgujecie dalej trwacie w postanowieniu. BRAWO!!!!!!!!
Zaraz przyjedzie po mnie mój Misiek i ostatni raz w najbliższym okresie czasu idziemy na obiad do knajpy. Jest co uczcić.
1 powrót dzieci do domu (bo już mi za cicho i spokojnie jak ich nie ma)
2 moją walkę z kilogramami (bo to oznacza również zmianę dla nich)
3 i to że jestem szczęśliwa (mimo widma bezrobocia)
Byle do jutra
-
witam witam
Witaj katasto wśród Grubasków !!!!!
Ja też tu jestem od niedawna, ale bardzo się cieszę, że jest taka mobilizująca stronka jak ta
Jestem 5 dzień na diecie 1000 kcal i jakoś się trzymam, choć nie jest łatwo. Z wagi startowej 100 kg przy wzroście 173 cm na dzień dzisiejszy jest juz 98 kg. Zdaje sobie sprawę, ze na razie to woda ze mnie schodzi, ale to i tak cieszy
To przykre, że miałaś takie nieprzyjemności z pierwszym mężem I, ze musiałaś to wszystko przechodzić Cieszę się, ze teraz jesteś taka szczęśliwa Całym serduchem jestem z Toba i życzę Ci wszystiego co najlepsze :P
Zaglądaj też na moj watek - Powtórka z rozrywki a ja obiecuję wpadac tu i wspierac Cie.
Buziaki dobranocne,
Mala.Żabcia
-
KATASTO!
Serdecznie Cię pozdrawiam i trzymam kciuki ,może spróbujesz dietki 1000 kalorii albo BIKINI?Też się odchudzam ,mam160 cm wzrostu i chyba 65 kg wagi ,czuję się grubo i chcę ważyć 50.Trzymajmy się razem ,wtedy szybciej się chudnie!!!Zapraszam na mój post "od 17 sierpnia dietka BIKINI"-forum PMIĘTNIK ODCHUDZANIA .Będę tu zaglądać i podtrzymywać Cię na duchu.
-
Dziś zaczynam swoją walkę o dawną (kiedy to było) figurę zapamiętam tą datę bo nie będzie łatwo. Na dziś zaplanowałam sobie dzień lekkiego oczyszczenia czyli przytargałam ze sobą do pracy 5 litrów wody (oczywiście na trzy dni musi mi starczyć) zaopatrzyłam się w herbatkę czerwoną,zieloną i Figurę (mam szczęście bo lubię harbaty pod każdą postacią). Parę ogórków zielonych i pomidory oraz jabłka i kawałek arbuza. Jak znam życie to w połowie dniówki będą mi się trzęsły ręce i będzie mnie bolała głowa ale no cóż przecież przejdzie. Treaz idą postawić wodę na herbatkę I zabieram się za delkaracje VAT-u bo to przecież termin więc trochę czasu zleci. A tak swoją drogą to bardzo miło tak sobie samemu postanowić ale najgorsze to w tym postanowieniu wytrwać.
-
Wytrwasz!.Trzymam za Ciebie kciuki!!!
-
Dziękuję za słówko na prawdę bardzo mobilizuje.
Zjadlam już jabłuszko i wypiłam prawie 1 litr wody plus 3 kubki herbaty(czuję się jak balon ). Zastanawiam się na początek nad dietą Bikini lub kapuścianą lub kopenhaską. Z tego co przeczytałam już troszkę trwasz w walce o lepsze "ja" więc proszę doradź mi coś. Oczywiście potem dieta 1000 kcal co o tym sądzisz I mam nadzieję że humorek choć troszkę się polepszył i weselej już patrzysz na świat. Pozdrawiam
-
Witaj katasto!
Sporo przeszłaś,fajnie że jesteś teraz szczęśliwa i chcesz się wziąć za siebie.Ja radziłabym Ci diete 1000 albo 1200 kcal,do tego troche ruchu i będzie ok.Ja jestem na 1200 kcal i w miesiąc schudłam 4 kg,teraz waga stoi ale wiem że będzie jeszcze mniej.Może te 4 kg to nie aż tak dużo ale czuje że to już nie wróci jeśli będe się pilnować.Dziewczyny polecają też diete bikini,ja jej nie stosowałam ale sądze że też jest dobra.Kopenhaskiej nie radziłabym Ci stosować,bardzo osłabia.Życze Ci powodzenia,trwania w swoim postanowieniu,początki są trudne ale bądź cierpliwa,uda sie
-
Dzięki śliczne Dorotko 18
masz racje że 1000 kcal jest najrozsądniejsza ale na początek potrzebuje porządnego kopa (tz muszę zobaczyć fekt bo inaczej moja silna wola i postanowienie ulotnią się jak kamfora). Spróbuję diety bikini. Obawiam się tylko jednego jak to będzie kiedy dzieci wrócą z wakacji (a to już jutro) znowu zaczną się regularne obiadki (bo teraz ja też miałam wakacje od obiadów) czasami McDonald słodycze w domu (choć to nie mój największy problem) piwko z mężem przed telewizorem. Jak się skłonić do ćwiczeń kidy wieczorem po całym dniu pracy, gotowania,prania, sprzątania odrabiania lekcji i szykowania dziecka do przedszkola będę padała na pysk . Kurcze jak sobie z tym radzicie dajcie jakieś wskazówki .
Za sobą mam kolejne 0,5 litra (wody)
Figurkę i sałatkę z pomidorów i ogórków doprawioną wegetą i suszoną pietruszką też już zjadłam. Teraz czuję rewolucję w żołądku muszę się udać do WC
-
walcz dalej
katasto - powiem Ci tak, że im więcej masz zajęć tym lepiej jest przebrnąć przez odchudzanko - przynajmniej ja tak mam Nie myśli się wciąż o jedzeniu i o tych kilogramach paskudnych
Pisz codziennie jak Ci idzie, jestem cały czas myślami z Tobą ! Jak przyjdzie załamka - nie poddawaj się ! Jakby co - my tu jesteśmy :P
Pozdrawiam Cię gorąco,
Mała.Żabcia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki