Hej Laski!!!

Wpadlam na chwilke, bo juz w Rzymie jestem, wiec nie mam netu na co dzien, a jak juz wchodze, to nie tu, bo czasu brak. Egzamy, egzamy..., a weekendy przeimprezowywane. Zyc nie umierac.

No ale w koncu zajrzalam i - wow, czapki z glow, SunAngel 56 - polmetek prawie, Ojejowa 57 - brawo, gratuluje!!!

Ja jak dla mnie ciagle jestem kluska, juz nie wiem, ile waze, ale cos kolo 60, a ma byc 50. 10 kilo to b.duzo, zapisalam sie wiec na silownie. Caly luty bede chodzic codziennie (juz 3 razy bylam), a poza tym jem tylko sniadanie i obiad, a potem nic. TicTaki i Cole light ewentualnie. No i niestety wiecej pale, no ale coz, nie ma tak, zeby bylo idealnie.

W te 4 tygodnie mam nadzieje dobic do tych 55 kilo (54?). Zmasowany atak, wiec musi podzialac. W marcu mysle juz tu troche wiosny bedzie, wiec jedrne umiesnione cialo chce eksponowac, a nie walki.

Trzymajcie kciuki. Ja tez trzymam i postaram sie wpadac czesciej, obserwowac Wasze sukcesy.

Pozdrawiam!

Oliveira