-
Witajcie w niedziele.
Teraz trochę rzadziej w wekendy będe zaglądac przez uczelnię.Wczoraj cały dzień od rana do wieczora na niej przebywałam,dzisiaj też zaraz jade.
Gratuluje spadku wagi.Świetnie Ci poszło.To niedługo będziesz świetnie wyglądać bo chudniesz i te wszystkie zabiegi..Wow.
-
Witaj Reniu :) Chyba nie tak niedługo , 28 kilo do zrzutu jeszcze ciągle na sobie dźwigam.Ale myślę, że jak będę nadal trwać przy swoim tzn.stosować dietkę , jak najwięcej się ruszać oraz dbać o ciało to za roczek może już będę ćwiczyć w topie z brzuszkiem na wierzchu.Obym nie zwątpiła.Mam duży doping od Ciebie , znajomych, rodzinki a szczególnie od Taty , który jest moim osobistym strażnikiem wagi :lol: .I coraz bardziej wierzę , że tym razem sie uda. Chyba za późno mnie ta cukrzycą nastraszyli.
-
Nie możemy zwątpić.Musimy dążyc do celu a nam sie uda.Chociaz z tym jest czasami cięzko.Ale schudniemy.
-
Pewnie, że schudniemy.Ja już dziś popływałam , teraz szybko do pracy , bo cukier muszę zmierzyć a już jestem bardzo głodna.Dzisiaj będzie dobry dzień :)
-
Właśnie wróciłam z ćwiczeń, oj dała dziś popalić. Ale to bardzo dobrze.Już wykupiłam karnet na marzec :) .Dostałam @ ale o dziwo nie ważę więcej :D .I idę jutro na basen i ćwiczenia też.Chciało mi się słodkiego więc zjadłam kisiel, dużo mniej kalorii niż czekolada a zaspokoiłam zachciankę .
-
Ja też chcę mieć możliwość chodzenia na basen.A z kisielem zamiast czekolady świetna sprawa.
-
Teraz tak czy siak czekolada jest towarem zakazanym. Renia a jak daleko masz na basen ? Ja myślałam , że dziś pójdę bez problemu ale brzuch mnie tak boli , że odpuściłam . Ćwiczeń nie mogę opuścić , bo za bardzo o nie błagałam , wcisnęły mnie więc nie mogę nie pójść.
-
Na basen mam 30 kilometrów.Ale żebym może nie miała dzieci to bym jakoś to wykombinowała a tak nie wchodzą w grę dojazdy.Już doszłam do siebie i dalej walczę.Dzięki za wsparcie.
-
Renatko!!Cieszę się , że walczysz i do mnie zaglądasz. Ja niedługo idę już do siostry na mierzenie fałdów.Miałam 97 w pasie .Ciekawe ile będę miała ?
-
Na pewno co nieco ubędzie, w końcu kilogramów też mniej i jakaś nagroda w postaci centymetrów się należy :)
-
Napisz koniecznie jak wypadło mieżenie.Jestem pewno że będzie mniej cm.
-
Dziś zawaliłam na całej linii. Był batonik pawełek , ciastko i kiełbaska z grila.Nie tłumaczy mnie nawet okres i chandra , jestem na siebie zła okropnie.Ratuje mnie tylko to , że nie opuściłam ćwiczeń.Jak tak dalej pójdzie to nadrobię utracone kilogramy i nie będę się miała czym chwalić :( .Ale teraz pójdę grzecznie spać a rano pójdę na basen i zapomnę o grzechach i będę wzorowo dietkować .W końcu chcę włożyć te piękne czerwone biodrówki , które czekają w szafie.
-
Na basen zaspałam :( .A dziś pierwszy marca , dobrze by było ładnie zacząć.No cóż... Może przynajmniej z dietą mi się uda.Słomiany mam zapał , oj tak.
-
No właśnie 1 marca.Zaczynamy z nowa siła.Uda sie .a o wcześniejszych wpadkach zapominamy.
-
qqłka
witam,
ale szalejesz, basen, silownia i cwiczenia aerobowe.... brak mi slow, tez bym chciala miec tyle sily na to wszystko. a na basen chodzisz rano przed praca?? moze ja tez tak zaczne, ale musialabym wstac wczesnie, ale fajne jest tak zaczac dzien:)
-
Rzeczywiście niektóre z dziewczyn szaleją z ćwiczeniami.
-
A dziś na ćwiczeniach okazało się , że najzwyklejszej kołyski nie zrobię, nie dam rady leżąc na brzuchu złapać się za kostki :roll: Ale tak to bywa jak się zaczyna ćwiczyć po 10 latach bezruchu.Daję sobie na to jeszcze miesiąc .Muszę wykonywać wszystkie ćwiczenia tak jak trzeba :)Jutro przychodzi do mnie kumpela a u mnie w mieszkaniu jak po włamaniu.Oj czeka mnie gimnastyka przy sprzątaniu.
-
To napewno dużo kalorii stracisz przy sprzataniu.
A z czasem wszystkie ćwiczenia będa Ci super wychodzić.
-
Na początku nigdy nie jest łatwo, ale zobaczysz jaka będziesz dumna z siebie kiedy za kilka miesięcy nie tylko kołyskę zrobisz ale i np. mostek :D :D
Miłego piątku - to już prawie jak weekend.
-
qqłka
nie zalamuj sie, ze ci na pocztaku ciezko i ci nie wychodzi. juz za 5, czy 6-razem na pewno bedziesz mogla wszystko wykonac jak nalezy :) Trzymam kciuki.
-
Dziękuję , dziewczyny za miłe słowa.To naprawdę dodaje otuchy. Trzymam się dzielnie Ważenie i mierzenie we wtorek wieczorem .Na pewno napiszę .Wagę kontroluje mi Tata a pomiar zrobi siostra.Wczoraj przymierzałam ulubione spodnie ale bardzo ciasne jeszcze .Ale liczę na to , że pod koniec marca się już w nich dopnę a pod koniec kwietnia już będę w nich wychodzić z domu.Dziś i jutro na uczelnię .Cieszę się , bo będzie mi łatwiej utrzymać dietę .
-
To fakt, że łatwiej utrzymać dietę, jak się nie ma czasu myśleć o jedzeniu. Pod warunkiem że się nie idzie ze znajomymi tam gdzie wszyscy jedzą. Ale widzę po sobie, że mi w tygodniu łatwiej wytrzymać, zjadam tylko to co wezmę ze sobą na uczelnię i jakoś to idzie. Czasem wręcz nie nadążam zjeść 1000 kcal i muszę się bardzo starać.
Życzę nagrody w postaci zmieszczenia się w ulubione spodnie. Mi już się udało więc wiem co to za uczucie :D :D Co prawda ledwo się dopięłam i wszystko mi wypływa bokami... ale duma została :lol:
Powodzenia i miłego wieczoru :)
-
Staram się dalej . Zmieszczę się w te portki i to już niedługo . Co prawda nie ćwiczyłam wczoraj a dziś planuję tylko 1 dzień A6W. Muszę pracować nad brzuchem , bo właśnie on przeszkadza w dopięciu spodni.Ale po gimnastykach i smarowaniu serum modelującym wygląda już dużo lepiej . Oby tak dalej :) Nie przejmuję się , że teraz chudnę wolno , bo myślę , że teraz już będzie na trwałe.
DZIĘKUJE WSZYSTKIM ZA ODWIEDZINY I WSPARCIE :D
-
Najwazniejsze jest chudnięcie powoli.A czemu wieczorem będziesz sie mieżyć a nie rano?
-
Będę się mierzyć i ważyć wieczorem , bo muszę pójść w tym celu do Taty( ma wagę elektroniczną) i Siostry( mierzyła mnie miesiąc temu też wieczór więc ta sama ręka to pomiar wiarygodniejszy). Dziś zjadłam za dużo o jedną bułkę i banana :oops: Ale jakoś mnie w szkole ssało i nie wytrzymałam.Jutro pójdzie lepiej , bo już dojdzie basen i ćwiczenia i praca więc będę miała mniej nudny dzień.Bo ja ,odkąd pamiętam jem z nudów albo z nerwów.
-
I jak tam wyniki??
Miłego poniedziałku - w natłoku zajęć nie będzie tyle zastanawiania się 'co by tu jeszcze zjeść ukradkiem'.... Trzymam kciuki!
-
Witaj w poniedziałek.
Jak wyniki?Mam nadzieję że jesteś zadowolona.
-
Wyniki dopiero jutro wieczorem.Zaraz po 21-szej ( wtedy już skończę gimnastykę) zasiądę tu i napiszę.Wczoraj na uczelni dziewczynki powiedziały , że widać , że schudłam :D Bardzo się cieszę , oby tak dalej , bo jeszcze długa droga przede mną > Dzięki za Wasze wpisy , to mi bardzo pomaga i motywuje do dalszej pracy.
-
To bardzo miło usłyszeć od kogoś że widać że się schudło.Mam nadzieję że wyniki pomiarów będą świetne i będziesz z nich zadowolona.
-
Hurra .Ważę 4 kilo mniej .Hip , hip hurra! Weszłam tu przed pójściem na fitness , bo nie mogłam się doczekać , żeby się pochwalić :D
A pomiary wypadły tak :
06.02.2007 06.03.2007
talia 97 :arrow: 90
biodra 114 :arrow: 108
udo 65 :arrow: 62
szyja 37 :arrow: 35
Jestem w szoku , że z talii i bioder tak dużo zeszło . Cieszę się jak diabli .Kazałam sobie jeszcze zmierzyć brzuch na linii pępka , póki co jest 103.A łydka w najgrubszym miejscu ma 42 centymetry. 6.04.2007 następne pomiary . Oby poszło równie dobrze. Dzięki dziewczyny , że tu jesteście.Reniu :) .Rejazz :) Mysza 81 :)
-
GRATULACJE!!!
Cieszę się razem z Tobą - takie wyniki bardzo mobilizują do dalszej walki!
-
MOJE GRATULACJE
Wspaniały wynik więc walczymy dalej
-
Walczymy , walczymy.Ja wyglądam teraz jakbym w dresie pod prysznic wpadła , tak nam dała w kość na ćwiczeniach . Miałyście rację, już mi idzie co raz lepiej - robię więcej powtórzeń i troszkę lepiej wychodzą mi ćwiczenia.Teraz mam siłę tylko na spłukanie siódmych potów , wtarcie balsamu i sen.O 5.30 znów zaczynam kolejny dzień walki o siebie :)
-
To dobrze że idzie coraz lepiej!!! Życzę spokojnej nocy i miłego dnia jutro. Zamierzam swój zacząć o podobnej porze tylko nie wiem jeszcze czy mi się uda :roll: :wink:
-
Wiedziałam że będzie Ci coraz lepiej szło.A przecież może byc tylko lepiej.
-
Reniu ! Czasem było już nawet bardzo dobrze , tak , że zapominałam tu zaglądać , bo wyjazdy, spotkania itp.I nawet się nie spostrzegłam , że z 77 zrobiło się 87.Teraz już nie zrezygnuję z forum , ćwiczeń i basenu, bo dietę to już będę musiała trzymać ze względów zdrowotnych.Właśnie wróciłam z pływania , dziś byłam słabo silna , bo wczoraj tak się starałam na ćwiczeniach , że zakwasy jakoweś mam pod łopatką i ciężko się pływało.
-
Dla mnie też to forum strasznie pomaga bez niego bym chyba nie dała rady.A tak razem zawsze lżej.
-
A zapomniałam napisać , że odwlekany weider startuje dziś :)
-
Wysłało mi sie to samo dwa razy a że tego nie lubię to jeszcze napiszę , że w piątek impreza dniokobietowa w pizzerni .Już się boję :wink:
-
Oj trochę niepokojąco brzmi ta impreza w pizzeri.Ale to jest w końcu nasze święto i troszeczkę zgrzeszyć można.