o kurczaki a ja tak kocham koka kole ubostwiam ten napoj - odkad pamietam. kocham go miloscia gleboka i rozpaczliwa i podejrzewam ze nic nas juz nie rozdzieli ale przeciez dieta ma nie byc udreka - dla mnie zycie bez coli to by bylo pieklo na ziemi i tak sie ograniczam... a herbatki tez pije, nie ma strachu

kurcze, plywac nie umiem wiec basen to raczej nie dla mnie biegac probowalam latem, awansowalam do rangi niemal atrakcji turystycznej ale to widac tez nie bylo moje powolanie najbardziej odpowiada mi aero, szkoda ze tylko 2x w tygodniu a w pozostale tez cos trzeba robic

łał, o kurcze ale spoko i co sie stalo ? sa jakies szkody ? mam nadzieje ze rozlegle zniszczenia

julcyku tak jak ja trzymam za Ciebie
hihi... staraj sie staraj