-
Pecora, no właśnie, to kaloryczne piwko :wink: to jeden z powodów mojej walki z sadełkiem :wink: a takie dobre jest zimne w lato :wink: Ale myślę, że raz na jakiś czas w rozsądnych ilościach nie powinno zaszkodzić :) W końcu dieta to nie kara, prawda? :D
Pozdrawiam :)
-
wow, pecorciu - moje gratulacje :) :!: jestes juz naprawde prawie u celu. wlasciwie mozesz juz powiedziec ze Ci sie udalo, jakie to uczucie ;) ?
rodzinka sie nie przejmuj, chociaz nie wydaje mi sie, zeby naprawde chcieli Ci utrudniac.. moze po prostu nie pamietaja albo nie wiedza o Twojej dietce ? chociaz znam dobrze to o czym piszesz, zreszta mysle ze kazdy z nas tutaj... makowiec mojej siorki... ciagle jest w kuchni :? a za to ciasto to bym mogla dusze oddac ;) a oni mogliby juz go zjesc do :evil: a nie tak stoi i wodzi na pokuszenie ;)
baw sie dobrze wieczorkiem :D
a moze by tak dwa, ale male ?
tak czy tak jestem pewna ze wytrwasz :)
uuu, to by bylo cudowne - 3 kg w tydzien... :o ale masz calkowita racje pecorciu, jak bedziemy dietkowac, to sie z nim rozprawimy i juz i nie ma co kombinowac 8)
pozdrawiam i do jutra bo dzisiaj juz spiaca jestem niemozliwie
ach, to ziolo :lol:
-
uzupełniam wczorajszy raport:
DZIEŃ 3:
855 KCAL+pół redsa+niecale duże piwo(4/5 mniej wiecej)-->nie wiem ile to razem kcal :?
ruch:kilka godzin tańca
tak więc nie jest źle,ale mogło byc lepiej :? chyba żoładek juz mi sie przykurczył,bo najpierw kupiłam tego redsa,wypilam pół i nie mogłam więcej,czułam sie przepełniona :D za pare godzin chciało mi sie bardzo pic wiec kupiłam drugie i tez nie mogłam całego :D jeeeeeeeeeeeeeeee :D
chyba robię postępy :D :D :D
wilczusiu-->własciwie to jakiegos wielkiego sukcesu nie odniosłam,od kwietnia schudłam 5,4 kg,duzo do zrzucenia nie miałam za bardzo :) wiele osób w ogóle nie zauwazyło,że schudłam(chyba ze 3 osoby tylko mi to powiedziały),więc...czuje się jak zwykle :D
a rodzinka moja uważa,że nie potrzebuje i nie potrzebowałam chudnąć i często mi wtykaja rózne smakołyki :twisted: celowo :twisted:
a,i miałam sie jeszcze spytać....zioło :?: :lol:
pozdrawiam i dziekuję,że mnie odwiedzacie :D
pecora
__________________________________________________ __
jeszcze 20 dni :D
-
mam pytanko-->nie wiecie co zrobic,ze mój wątek troche zwęzić :?: bo kombinuje i nic mi nie wychodzi :roll:
-
hej pecorciu :) :!:
czytam Cie, czytam i moj podziw i zdumienie rosna coraz bardziej.. bo jesli chodzi o mnie i piweczko, to zawsze jakims cudem udaje mi sie znalezc dla niego miejsce w brzusiu :D pamietam, ze jeszcze zanim przeszlam na dietke po raz pierwszy.... :oops: teraz dopiero staram sie ograniczac...ekhem no ale nie mowmy juz o tym 8)
pecorciu, a ja jednak przeciwnie, uwazam ze to jest wielki sukces :D :!: naprawde, to jest przeciez jesli dobrze interpretuje fakty 3 dzien, a juz sa efekty.. i juz inni je zauwazaja, to musi byc strasznie fajne i mobilizujace :D gratuluje Ci, dla mnie to by bylo naprawde Cos Wielkiego ;)
zwlaszcza ze u siebie po prawie wzorowym tygodniu nie widze szczegolnych zmian... :roll: a co dopiero mowic o opinii innych... zreszta pamietam ze jak schudlam wtedy zanim zaczelam sie objadac, to moje ludki kochane dopiero gdzies przy osmym kilosie pytaly zmartwione czy nie jestem czasem chora ;) ?
ziolo...no moze raczej ziolko...no dobra, ziolka :lol: ziolka na pmsa sobie parzylam :lol: 8)
trzymaj sie owieczko :)
pozdrawiam
ah... no a poscik. tez go musisz odchudzic :D
( hmm... chyba na poczatku taki nie byl... moze to ma zwiazek z tym dlugiim rzadkiem " :D " ? nie pamietam od kiedy 'denat' :wink: tak ma... )
-
czesc Pocora :)
Widze, ze ty tez dopiero zaczynasz:) Nawet wage miałas podobna i wzorst powiedzmy ze taz ;) Czyli wiesz jak to jest jak nie jest sie całkiem otyłym , ale jednak nie czuje sie dobrze we własnej skórze :evil:
Gratuluje planu działania, który sobie obrałas!!! Cwiczenia sa zarabiste! Ja cwicze juz od bardzo dawna i sa na prawde deze rezultaty w samym wygladzie ciała. Chociaz waga wskazywała te 58 kg to miałam np. bardzo umięsniony brzuch, ze jak napne to krateczka sie robi ;) Ogólnie to mimo okragłych kształtów ciało wyglada fajnie. A cwiczac i nie stosujac diety moim zdaniem sie nie schudnie. Chociaz ciezko mi powiedziec bo ja od małego jakies sporty uprawiam i moze jak ktos tak nagle zacznie to sie udaje :) Napisz jak to wyglada u ciebie?
Dieta 1000 kcal jaka sobie stosujemy to uwazam za rewelacyjna, bo na innych ja jeszcze nigdy w zyciu nie dałam rady :oops: a tu jakos nie czuje sie tych wyrzeczen i jadłospis jest dosc elastyczny :)
Gorąco pozdrawiam i odwiedz mnie jeszcze kiedys, bo bede miec presje ze ktos jednak mnie pilnuje ;)
-
3 kg?? Tez miałam taka sytuacje, a wlasciwie chcialam miec swoja 50 ;) No i te ostatnie 3 kg mocno sie mnie trzymaly ale teraz waze jzu 49 kg :shock: trzymaj sie! ;)
-
hej pecorciu :)
jak tam dzisiaj dzionek ? heh, zaloze sie ze w porzadku 8)
u mnie dobrze, chociaz mialam dzisiaj niezly kryzys, to jednak sie nie dalam... to bylo cos na zasadzie, a po ci mi to wszystko :) ? takie niepotrzebne dywagacje to najwieksza zmora, nie ma nic gorszego, naprawde :twisted: no ale w sumie chociaz dalej zaden wzniosly cel mi nie przyswieca, to moze przynajmniej zmieszcze sie w stare dzinsy 8)
mam-kompleksy :arrow: 49 kg! gratulacje :) wow, jak ja bym chciala tyle wazyc... moge wiedziec ile czasu Ci zajelo osiagniecie tego ? i jak tego dokonalas ;) ?
pozdrawiam dziewczyny
i czekam na raport pecory :D
-
dziekuję,że sie o mnie martwicie :D nie było mnie 2 dni,siedziałam u babci,no własnie u BABCI :oops: i wyszło mi to bokiem,babcia chciała utuczyc mnie przez 2 dni o jakieś 5 kg :twisted: wetkneła mi pyzy na obiad,tluste jak cholera,musiałam też spróbowac placka,jednego drugiego,bo upiekła je przeciez specjalnie dla mnie,aaaaaaa :twisted: nienawidze takich sytuacji,nie miałam ochoty na słodycze nawet,czułam sie okropnie jedząc to :(
wyszło to wszystko tak:
dzień 4:1400 kcal+0,5 h rower+0,5 h gimnastyka
dzień 5:1400 kcal + spacery
w obydwa dni nie jadłam po 18,dobre chociaz to....
waga stoi-->56,6 :?
zważę się 18 czyli w sobotę....
mialam za kare zrobic sobie wodnika dzis,ale stwierdziłam,że jeśli nie będe miała siły na aero to to bedzie wszystko bez sensu i rozplanowałam sobie normalny 1000 kcalowy dzionek :D
nie jade do babci przez najblizsze 2 tgodnie :!: :twisted:
wilczusia-->jak widzisz,nie poszło tak super jak myslalaś,ech..... :? a z tym schudnięciem to ja mowilam o tych 5,4 kg,bo teraz ,po tych kilku dniach to nie było co zauważać :D
mieszczenie się w stare ubrania to bardzo wzniosły cel,u mnie jeden z głównych :wink: gratuluje ,że przetrwałas kryzys,jestem z ciebie dumna :D :D :D
mam-kompleksy-->gratuluję :!: :D od jakiegos czasu sledze twój wątek i jestem pelna podziwu,bardzo duzo ćwiczysz :!: :) gratuluje samozaparcia :!:
amos-->obiecuje,ze bede do ciebie zaglądac :D mozna powiedziec,że zaczynam ostatni etap diety,juz parę kg zgubiłam wcześniej,pozostała najgorsza końcówka :evil: plan moze i obrałam ładny,ale w rzeczywistości nie wygląda to wszystko tak różowo,nie zawsze ćwicze brzuszki,czasem poprostu nie mam siły :? ale tez zauważyłam u siebie poprawę,gdy napne brzuch troszkę juz widać mięśnie,może nie krateczkę,ale wygląda to git :) tak więc ćwiczmy jak najwięcej :!: i oczywiście bez diety sie nie schudnie,na aero chodzi taka dziewczyna,ma z 15 kg nadwagi,chociaz ćwiczy codziennie...ja równiez przed dieta pare razy w tygodniu cos robiłam,jakis rower,gimnastyka i tylko mi mieśnie rosly,nic pozatym :roll: żeby zwalczyc tłuszcz potrzebny jest zmasowany atak :!: :)
pozdrawiam dziewczynki 8)
do wieczornego raportu :D
-
melduje sie szeregowy wilczusia do raportu :D
pecorciu, biedaku ;) babcie to najbardziej niepokojace stworzenia jesli jest sie na diecie. choc ja znam to tylko z opowiadan innych, bywa i tak, wiadomo :( . pecorciu, a gdyby tak zaslaniac sie bolem brzucha ;) ? ( dzieci, nie czytajce tego, klamstwo jest be :!: ) ;)
nie, nie - tak naprawde to uwazam ze jak na te zmasowane wysilki Babci, zebys nabrala cialka, to poradzilas sobie swietnie :D . ja tam jestem z Ciebie dumna - pomysl, moglas to wszystko olac i najesc sie na maxa - tak jak ja zawsze mam po czyms nieoczekiwanym a nadprogramowym. a Ty nie dosc ze cwiczylas to nie jadlas po 18, czyli jak dla mnie trzymalas dietke najlepiej jak sie dalo. i naprawde naleza Ci sie wyrazy uznania :D
co do wodnika - nie wiem czy on cos pomaga. ale wydaje mi sie ze po dniu takiej kary, nastepnego dnia zafundowalabym sobie niezla nagrode ;) . jestem raczej zwolenikiem przyzwyczajania organizmu do stalej dawki kcali i uwazam ze sluszna decyzje podjelas.
no tak, tak wlasnie cos mi nie pasowalo, tylko nie wiedzialam co ;) . a teraz juz wiem ze to ja jakas nieprzytomna jestem. musialam cos zle zrozumiec z tymi kiloskami ;) ale juz wszystko jasne - jak to sie mowi ol klir :D
dziekuje za gratulacje, chociaz moim zdaniem Ty zasluzylas na o wiele wieksze, ostatecznie mom jedynym przeciwnikiem bylam ja, u Ciebie doszla jeszcze Babcia... ;)
a dzisiaj tez jakos przetrwalam
pozdrawiam i do przeczytanka :D