-
Teraz albo nigdy!!!!!!!!
Postanowiłam załozyc swój wątek, bo łażę ciągle po cudzych i tylko je
zagracam swoim marudzeniem :roll: a tak,będę miała na to duuuuzo
miejsca,ale nie,co ja gadam,nie będę marudzić,o nie,
bo nie będę miała ku temu powodu :D
może cos o mnie:
wiek:19 lat
waga obecna:57 kg
waga wymarzona:54 kg
wzrost:166 cm
Pozostaly mi jeszcze tylko 3 kg,których za nic zrzucic nie mogę,dlatego bardzo potrzebuję bardzo wsparcia :)
proszę krzyczie jeśli będę grzeszyć :!: :wink:
w zamian obieceuję,ze poczytam wasze wątki (ostatnio bylam bardzo
zalatana i nie miałam na to czasu) i też dam kopa ,jeśli zajdzie taka potrzeba :D
no :D
chcialabym się uporac z tymi dodatkowymi kg do końca września,
zanim się szkółka zacznie 8)
moje założenia:
1)jeść około 1000 kcal,mogę je przekroczyc tylko w wyjątkowych sytuacjach
,a takowe sie zdarzyc nie powinny :D
2)ćwiczyć codziennie minimum 1 h(w tym 300 brzuszków)
3)nie jeść słodyczy,chipsów,pizzy,frytek,dań instant,nie słodzic herbatki :!:
4)nie używac zbyt często masła,tłuszcz bedę jeść w postaci oliwy z oliwek
5)nie jeść po 18
6)pić dużo wody(minimum 2,5 litra dziennie)
7)jeść prawie wyłącznie zdrową zywność,duużo warzyw i owoce
8)nie pic kawy,ograniczyc piwo do minimum
9)w miare możliwości jeść o stałych porach
10)nie wazyc sie codziennie i nie poddawać się :!: :!: :!:
teraz albo nigdy :!: :!: :!: :D avanti :!: :!: :!: :wink:
-
hej pecora ( o ile sie nie myle to to jest owieczka, nieprawdaz? )
ale z mojej czyli wilczusi strony nic Ci nie grozi :D
wiesz co wydaje mi sie ze jak tylko bedziesz trzymac sie swoich wytycznych to cel na pewno osiagniesz... w pewnym sensie to chcialabym byc na Twoim miejscu - ostatecznie to tylko 3 kg i mysle ze szybko sie z nimi rozprawisz
( chociaz druga czesc punktu nr 8... poprzeczka wysoka hehe ;) )
trzymam za Ciebie kciuki
i pozdrawiam
-
DZIEŃ 1
ŚNIADANIE:kromka razowca+łyżeczka miodu+jogurt naturalny+2 łyzki otrąb granulowanych+herbata z odrobina mleka
II ŚNIADANIE:gruszka
OBIAD:kotlet mielony :roll: +mieszanka warzywka(300g)+śliwka+herbata z mlekiem
PODWIECZOREK:jabłko
KOLACJA:jogurt jogobella light+3 łyzki otrąb granulowanych
suma:972 kcal
ruch:1 h step
nie zrobiłam brzuszków jeszcze i nie wiem czy zdołam,nie mam w ogóle juz nic siły :?
nie wypiłam też ani jednej kawy :P (jestem uzależniona :? )
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
wilczusia-->dziękuję za słowa otuchy,mam nadzieje ,że sie uporam :D a pecora to oczywiście owieczka :D co do punktu 8b - faktycznie jest najtrudniejszy :? będę najwyżej wliczac to piwko w ilość kcal na dzień,oj cięzko,ciężko bedzie :? dobra,lecę na twój watek :D
__________________________________________________ _____________________
jeszcze 22 dni :D
-
brawka, pecora - jest slicznie :P
jesli chodzi o alkohol to ja mowie sobie tak ze skoro dzieta ma byc sposobem na zycie a ja nie widze zycia bez wyskoczenia na piwko raz na jakis czas ( o kurcze, jak to brzmi :oops: ), to nie ma sensu az tak sie ograniczac. tak samo jak Ty, wliczam w limit a jak pierwszy raz bylam na diecie schudlam mimo to wiec zdaje sie ze byle nie przesadzic, a bardzo nie zaszkodzi
zwlaszcza ze powiedzmy sobie szczerze... czy czlowiek wogole jest w stanie jesc Nastepnego dnia ;) ? dla diety to tylko z pozytkiem hehe
kongratki za dzien bezkofeinowy
tak trzymaj :D
pozdrawiam Cie
-
brawo pecora!!! :)
pozdrawiam
no i zazdroszczę juz tylko 3kg Ci zostały
heh
pozdrawiam serdecznie :D
trzymaj się cieplutko bo jakoś chłodno się robi :D
Jonka
-
<Buziak> PECORA :)
Jesli tylko będziesz się stosowala do napisanych przez siebie punktów (a szczególnie "NIE PODDAWAĆ SIĘ") to te 3 kg juz nie długo będą przeszłością.
Muszisz mi, nam obiecać , że jak już sobie pójdą precz (a nastąpi to z takim samozaparciem szybciutko) mimo wszystko będziesz wpadała do nas na forum i mówiła "jestem żywym przykładem , że da się schudnąć" :D
NA KOŃ I DO BOJU :!: :!: :!: :!: :!:
buzki
CIRC
-
wilczusia-->dziękuję :D dzis niestety wypiłam jedno cappuccino,ale to i tak lepsze niz 3 mocne kawy 8) więc jestem happy :lol:
jonka-->no chłodno,co mi sie za bardzo nie podoba,im zimniej tym bardziej glodno,dziś mój brzuszek domaga sie ciągle jakiegos jedzenia :? ale w weekend podobno ma byc lepiej :D
circ-->obiecuję :!: :!: :P dzieki za słowa otuchy,od razu mam więcej siły,żeby walczyc dalej :D
pozdrawiam was kochane baaardzo gorąco :!: :D :!:
a teaz meldunek
DZIEŃ 2
978,30 kcal
ruch:2 h marsz
Jest mi zimno i jestem głodna :? ale wytrwam,do śniadanka pozostało przecież tylko parę godzin 8)
__________________________________________________ _____________
jeszcze 21 dni :D
-
gratulacje pecora
masz juz z gorki a te 21 dni to zleca szybko!!!
ja dopiero zaczelam i mam przed soba jeszcze 70.....etc.
wiesz ale moze i mi sie uda!!!
trzymam za ciebie kciuki!!!
powodzenia!!!!
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
p.s.jestem z gostynina! :twisted:
-
a pewnie ze lepsze, sek w tym zeby nie przesadzac z niczym, z ograniczeniami tez :)
cappuccino jest pycha, jak sobie przypomne takie automatowe z naszej szkoly...oj pyszne.. na pewno warte grzechu :)
:arrow: ale za to im chlodniej tym wiecej energii potrzebujemy na utrzymanie temperatury ciala, wiec :idea: : jesli bedziemy trzymac sie ladnie naszej dietki to w zimie schudniemy wiecej niz latem tralala... ;) nie wiem czy sluszna teoria ale mobilizujaca ;)
na pewno wytrwasz pecorciu, wyniczek jest sliczny i nie warto tego zmieniac
byle do przodu, dziewczynki
damy rade :)
pozdrawiam
-
magaiana-->co to znaczy "może" :?: :?: :!: :wink: uda ci sie na stówę :!: tylko musisz w to uwierzyć :D i ciesze sie bardzo,że wreszcie jest ktos kto mieszka niedaleko :lol: :lol: :lol: wsparcie telepatyczne będzie łatwiejsze :D
wilczusia-->słuszna koncepcja z tą zimą i chudnięciem,idzie dużo trudniej,ale naprawdę szybciej :D kiedys potrafilam na 1000 kcal w tydzień zimą schudnąć 3 kg 8) ale może poprostu miałam wtedy lepsza przemianę...zresztą,zimno czy ciepło,jak będziemy sie ładnie trzymać,to tłuszcz nie ma najmniejszych szans :!:
i musze sie pochwalic,chociaż w zasadzie nie bardzo jest jeszcze czym,waga pokazała dziś 56,6 kg :D
czyli 2,6 tylko do zrzutu :D :lol: :lol: :P :lol:
czuje sie trochę tak,jakby cała moja rodzinka się na mnie uwzięła,mama ma zamiar przyrządzić na obiad spaghetti,zamiast tradycyjnej piatkowej rybki :twisted: i co ja biedna pocznę......chyba ugotuje kaszy gryczanej,poleje ja niewielka ilościa sosu,dodam plasterek sera light,myslicie,ze to dobry pomysł :?: :?: chyba wiecej niz 400 kcal to miec nie będzie :roll:
albo jajka usmażę sobie na teflonie....
czeka mnie tez wieczorem wypad do pubu :roll: boje się aż..jesli nie zjem kolacji,to może skusze się piwo,ale musi sie skończyc na jednym,a zwykle przez cały wieczór piję 2 :?
wytrwam :!: bo będzie mi wstyd przed wami :?
do wieczorka,buziaki :D
pecora