He Słoneczka

Właśnie wróciłam z zakupków. chciałam sobie kupić torebkę ale nic ciekawego nie było. za to kupiłam sobie błyszczyk. uwielbiam błyszczyki. Misiaczek nie za bardzo, bo mu się później usta świecą i kleją

Czarnulaaa, gratuluję 2 kilogramków trzymasz się dzielnie pomimo pokusy.
ale ci zazdroszczę, że już masz koniec zakuwanka. ja mam zaliczonko, tylko tak na koniec semestru bo jeszcze będę ten przedmiot miała w tym semestrze.więc nic ważnego
Misiaczka na pewno namówię na bieganie ale musi się zrobić cieplej, bo teraz to nawet nosa z domu się nie chce wysunąć. Mój też woli siedzieć w saunie. ale i ja to lubię a zawsze można i pływać i pocić się
co do lodówki to proponuję stanąć przed nią. na pewno złapie ochotę na ciebie a nie na jedzonko

Natalka, oczywiście też gratuluję zguby wcale się nie dziwię że już masz tych zupek dość ale trzymaj się. jeszcze tylko troszeczkę później uważaj żeby się nie rzucić na jedzonko. nio i Majamigo ma rację. jak zacznie ci pachnieć kurczaczek to trudno będzie się opanować. ale z drugiej strony jak wytrzymasz to będziesz z siebie dumna

Dorcia,fajnie że dołączasz do brzuszkowania. ja też codziennie się zginam. i na razie się nie zniechęcam do tego. i aby ciebie zachęcić to powiem ci że już mam szczuplejszą talię

Majamigo, widzisz jak ten czas szybciutko leci. już niedługo zobaczysz mężusia i zachwycisz go swoim wyglądem

Desdemona, dobrze że już do nas wróciłaś na stałe. widzę że siudme poty z siebie wyciskasz na siłowni niedługo będziesz wielka tylko duchowo

Wielgachne uściski
[/b]