Wersja do druku
Asiu ale fajnie macie z tymi spotkaniami forumowymi. :wink: Zobacz ile pozytywnej energi do dietkowania mozna z nich wyniesc. :D Trzymam za Ciebie kciuki i wierze, ze uda Ci sie osiagnac cel. W styczniu zapowiadalas nowa akcje, wiec zycze Ci duzo energii i zapalu, aby zakonczyla sie ona sukcesem. :D Buziaczki!!! :D
http://www.stinesjul.frac.dk/image/diddl1.gif
Asieńko pewnie zaraz napiszesz jak minął Ci weekend???
Nie pogadałyśmy na gg ale ja mało wchodziłam na internet...spędziłam weekend głównie z mężem...
Ściskam cię bardzo mocno.Ważyłaś się?
Buźka.
Witajcie Słoneczka
Weekend minął pracowicie , ale przyjemnie, tylko oczywiście za szybko :D ........................W sobotę , jak zaplanowałam najpierw duuuuużo pracy papierkowej, potem gotowanie, sprzątanie mieszkania, pranie i wieszanie firan.................. K. miał umyć okna, ale jeszcze nie za bardzo się czuję, więc przełożył na następny tydzień.........................W niedzielę poleniuchowaliśmy do 12.00 w południe :roll: ( aż wstyd , ale to efekt oglądania filmu do 2.00 w nocy ), potem kościół, potem mieliśmy kolędę, potem trochę odpoczywałam, a wieczorem miałam niespodziewanych gości.................... Z tego też powodu nie udało mi się poćwiczyć ................. Najpierw się ociągałam , bo bardzo mi się nie chciało :oops: , a jak goście poszli do domu, to już było stanowczo za późno....................Dietkowo w miarę się trzymam................... Małe zastrzeżenia to znów za dużo chleba, a grzech na koncie – 2 ciasta orkiszowe.............. Dobre w smaku, ale zdecydowanie wolę tradycyjne................. Ale czego się nie robi dla zdrowia i figury :wink: ..........................Te tydzień zapowiada się bez chwili wytchnienia................... Jedynie dziś mam wolne popołudnie, a od jutra maraton ( w tym praca popołudniowa, urodziny, duże zakupy, nie mówiąc już o przedświątecznym sprzątaniu, za które wypadałoby się wziąć).......................
Raport – 9 grudzień
Zjedzone – 1400 kcal
Ruch : 40 minut dywanowców
Płyny : 2,5 l
Dla siebie : balsamowanie, książka
Raport – 10 grudzień
Zjedzone – 1300 kcal ( w tym 2 ciasta orkiszowe )
Ruch : 0
Płyny : 2,25 l
Dla siebie : leniuchowanie na tapczanie, balsamowanie
Ważenie będzie tradycyjnie w piątek.
Najamluszku właśnie napisałam , jak minął weekend.............. Ważyć się będę dopiero w piątek............. Po pierwsze dlatego, że tak założyłam, a po drugie obawiam się, że po pieczywie, waga pokaże więcej.........................Za chwilę napiszę do Ciebie priva.
Daniczku ja te spotkania forumowe uwielbiam. Dziewczyny są takie ciepłe i bezpośrednie............... Szkoda, że tak daleko mieszkasz, bo chętnie bym się z Tobą spotkała.
Kasiukasz oczywiście jestem chętna na spotkanie. Jak wrócisz do pracy, to daj znać i się umówimy..................
[b]Sylwia dziękuję za przepyszną kawkę i dziękuję za odwiedzania mojego wątku...........................[/b]
Halinko przykro mi, że waga nie doceniła Twoich starań................. Niestety znam ten ból, bo niejednokrotnie miałam tak, że w pierwszym tygodniu odchudzania waga ładnie spadła, a potem zastój lub nawet mały wzrost.............. Wszystkie się wtedy odechciewa................... Ale nie możesz się teraz poddawać............. Musisz zacisnąć zęby, odeprzeć wszystkie pokusy i przeczekać ten trudny okres............. Waga po paru dniach na pewno ruszy............ Nie ma innej opcji, bo przecież dietkujesz dzielnie i bez wpadek...............
Psotulko przykro mi bardzo..........................Zastanów się czy nie jadłaś za mało w tym tygodniu, bo może to jest powód........................A może przyczyna tkwi gdzie indziej ? Naprawdę nie wiem.
Aniu trzymam Cię za słowo, że waga już nie urośnie w górę.................... Ja sobie teraz dietkuję na luzie, tak żeby już nie przytyć i przy okazji trochę schudnąć przed świętami............... W czasie świąt postaram się pilnować ( zawsze tak mówię, a przy pełnym stole zapominam o tym ) a od nowego roku znów ostro walczę......................Aniu do mojej 5 tak daleko jak do Twojej 7, ale damy radę...........................
Mam rozumieć , że zmiana zachowania szefa była chwilowa i teraz jest po staremu ?
Katsonku już czytałam o Twoim spadku wagi............... Gratuluję z całego serca i będę dalej trzymać kciuki, bo jednak na coś się przydają..........................A co do spotkań, bo może kiedyś odwiedzisz Polską ( masz takie plany ? ) i wtedy będzie okazja się spotkać.
Dorfa miłego tygodnia dla Ciebie i Anamat.
Kasiu Cz. dziękuję za odwiedzinki...............................Jesteś dla mnie symbolem konsekwencji i mądrego podejścia do dietki, więc postaram się odwiedzać Cię częściej.................. Bardzo lubię czytać Twój watek, bo płynie od Ciebie bardzo pozytywna energia...........................
Uleńko cieszę się , że wracasz do dietkowania................... Mam nadzieję, że na naszym następnym spotkaniu, będziesz mogła się pochwalić spadkiem wagi.
Jupimorku dziękuję za odwiedzinki............... Na samą myśl o naleśnikach ślinka mi leci.............. Były przepyszne..............................
Słoneczka w wolnej chwili staram się obskoczyć Wasze wątki............................
Życzę miłego i tak słonecznego jak na Śląsku popołudnia
Buziaczki
asiu, miłego dnia:)
i jeśli się z kasiąkasz nagadacie, to potem chętnie się przyłączę... :wink:
Asieńko, życzę wspaniałego dnia i całego tygodnia!!! :P
Ach, jak ja kocham tak czasami poleniuchować do 11-12 w sobotę albo niedzielę :P :D
Ostatnio zastanawiałam się, czy nie kupić wafli orkiszowych, coś na wzór tych ryżowych 'chlebków', ale jakieś takie drogie były i zrezygnowałam.
http://republika.pl/blog_qg_418782/6.../xkwiatek2.jpg
witaj asieńko czytam ,czytam i zaintrygowała mnie ta kolęda...
bardzo ladnie dietkujesz ..
buziak *
ASIU GDYBYM BYŁA W DOMU I POCZYTAŁA COS NAPISAŁA NAPEWNO BYM NIE ZJADŁA TYCH SŁODKOSCI . JUŻ OD JUTRA BĘDĘ WALCZYĆ DALEJ. SZKODA ZAWALIC TO CO TAK CIĘŻKO PRZYSZŁO.
DZIĘKUJĘ ASIU ZA TWOJE SŁOWA. BUZIACZKI.http://gifybejbi85.blox.pl/resource/image020.gif
Serdeczne pozdrowienia z Anglii :)
Kilka slow napisalam u Siebie.
pzdr
Witaj Asienko...
Wieczorne expresowe podziekowania ze mnie odwiedzasz... kiedy sama z soba sobie poradzic nie moge...
:roll:
:roll:
:roll:
:roll:
:roll:
:roll:
:roll:
Pozdrawiam i sciskam mooocno :)
Dobranoc :*
Huuurrraaa wróciłam :D :D :D :!:
http://www.sirmi.ic.cz/laska/80.gif
Przesyłam buziaki i dziekuję,ze o mnie pamietałas.Prosze podeslij mi swoje gg,bo straciłam wszystkie numery :roll: :!:
SPOKOJNEGO DNIA
miłego dnia asiu :D
Asia 2 ciasteczka orkiszowe (swoją drogą nigdy ich nie jadłam ) to naprawdę niewielki grzech a właściwie żadne odstepstwo od dietki...Bo to samo zdrowie...Więc nie ma powodów żeby waga wzrosła...Jestem pewna, że w piatek pokaże bardzo ładną cyferkę...
Asia dziękuję Ci za priva:-)
Miłego i słonecznego dnia bo u nas leje :-(
Dzień dobry Asiu! :D
Pogodnego, spokojnego i dietkowego dnia życzę!!! :D
http://republika.pl/blog_qg_418782/699509/tr/321.gif
DZIEń DOBRY ASIU
- pamiętasz mnie :roll:
Widzę że ładnie dietkujesz - tylko pozazdrościć.
Ja narazie nie wracam do stargo wątku jest zamknięty i już.
Moze z nowym rokiem otworzę nowy wątek - jako nowa Oskubna :wink: .
Pozdrawiami i zazdroszczę Wam tego spotkania z dziewczynami.
Jestem na siebie zła :evil: ................. Wczoraj była totalna klapa :oops: ........................ Najadłam się chleba ( z masłem ! ) a do tego na dokładkę warzywa na patelnię................. I nie chcę się usprawiedliwiać tym, że najpierw stałam w korku w zimnym autobusie, potem 40 minut na przystanku ( tramwaje się zepsuły ), gdzie przemarzłam do szpiku ( tak jest , jak się chodzi w jesiennych bucikach przy +2 ) i jak wróciłam do domu, to czułam się zła, przemarznięta, chora i po prostu bez sił..........................I było mi wszystko obojętne................ Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że szybko się „podniosłam” i wieczorem zaliczyłam 40 minut ćwiczeń ( uda, pośladki i brzuszki)................ I powiem szczerze, że bardzo mnie kusiło, żeby nie ćwiczyć, jak i tak zawaliłam dzień....................
Jest mi smutno :( , bo nie mam już takiej siły i energii do dietkowania, jak kiedyś...................... Wytrzymuję na diecie kilka dni i zaliczam wpadkę............... I w takich chwilach nawet największa motywacja nie skutkuje.................. Teraz w nagrodę waga pewnie pokaże mi więcej niż w poprzedni piątek i już całkiem będę miała dość........................Niestety mój organizm dokładnie odkłada każdą dodatkową kalorię................ I mówiąc o tym, że dziś psychicznie czuję się znów grubo....................
Dobra koniec smęcenia, tylko trzeba dalej walczyć................. Dziś w pracy mam trochę luzu, ale po pracy czeka mnie praca popołudniowa, a potem aerobik..........................
Oczywiście akcję kontynuuję dalej, ale jestem zawiedziona swoją postawą i słabą wolą...............
Raport – 11 grudzień
Zjedzone : pewnie ok. 1800 kcal ( wstyd )
Płyny : 2,5 l
Ruch : 40 minut ( ćwiczenia na uda i pośladki + 300 brzuszków)
Dla siebie : wygrzewanie się pod kołdrą, balsamowanie
Witaj Oskubana. Oczywiście, że Cię pamiętam. Byłaś jedną z pierwszych osób, która mnie wspierała na tym forum.................. Z niecierpliwością czekam na Twój nową wątek. Teraz widuję Cię tylko u Kasi Cz., więc tam będę wpadać, żeby poczytać co u Ciebie.
Kasiu Cz. Ja też życzę spokojnego i dietkowego dnia. Co do ciasteczek orkiszowych, to były na wagę, 18 zł za kilogram, więc wcale nie takie drogie.
Najmaluszku po wczorajszym szaleństwie na pewno waga wzrośnie............... Ja już tam dobrze znam swój organizm i nie liczę na cuda..................... Ja też pierwszy raz jadłam ciasteczka orkiszowe, były u mnie w sklepie na osiedlu na wagę................... Na priva odpisałam. U nas niestety też leje i wieje i nie wpływa to dobrze na mój nastrój.
Korni pozdrawiam. Jak tylko umówimy się z KasiąKasz, to dam Ci znać.
Lunko nareszcie jesteś. W wolnej chwili podeślę Ci mój numer gg.
Motylisku mam nadzieję, że wkrótce odzyskasz utracone siły i zaczniesz grzecznie dietkować.
Agentko cieszę się bardzo, że się odezwałaś............. Pisz częściej, jak sobie tam radzisz w tej Anglii.
Halinko wiem jak trudno się opanować, jak człowiek grzecznie dietkuje w waga tego nie docenia................... Mam tylko nadzieję, że to była jednodniowa wpadka i od dziś znów walczysz................... Już masz tak blisko do pierwszego celu, więc trzymaj się dzielnie.
Sylwio czemu zaintrygowała Cię ta kolęda ? U nas już chodzą od początku grudnia.
Idę trochę popracować, bo oda rana siedzę w internecie i szukam potrzebnych mi rzeczy, zamiast wykonywać obowiązki.
Przesyłam buziaczki
Asia
Asiu, ja też już nie mam tak dużej cierpliwości do deitowania, jak kiedyś, więc doskonale Cię rozumiem.
W końcu byłam na różnych dietach już ze sto razy, chudłam tyłam, chudłam tyłam ...
Teraz postanowiłam się rozprawić z nadprogramowymi kilogramami za pomocą rowerka, kiedyś tylko dietkowałam, ale się nie ruszałam.
Dojrzałam jednak do tego, aby regularnie się ruszać i to działa!
Dietować też się staram, nie mam jakichś wpadek, ale zdarza mi się na przykład podjeść masło orzechowe mojego syna :wink:
Nabieram na łyżeczkę i myk, do buzi :lol:
Nikt nie jest idealny, ja nie, Ty nie i jeszcze kilka innych dziewczyn też nie :lol:
Dziś jest jednak nowy dzień, nowe wyzwania a wczoraj - było minęło! :D
Najważniejsze, że nie zrezygnowałaś z ćwiczeń, że jednak mimo tego chlebka z masełkiem (mniam, co za pyszności :P) poćwiczyłaś!!!!!!!!!!!!!!
I za to wielkie BRAWA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D :P
Asieńko głowa do góry!
Pamiętasz ja też miałam upadki i wzloty.
To jest normalne!
Pozdrawiam i trzymam kciuki
asiu ja myślę że tymi ćwiczeniami wszystko spaliłaś.............
........głowa do góry!!!
Asia przykro mi bardzo, że zaliczyłaś wpadkę bo wiem jak bardzo cię to zdołowało...Nie wytrwałaś w swoich postanowieniach i jestes na siebie zła...znam to świetnie...Ale Asia pomyśl, że jesteś dzielna bo poćwiczyłaś...Ja napewno ległabym przed Tv i dalej żarła...A Ty się zmobilizowałaś i coś tam napewno spaliłaś...Napewno...Dziś na aerobiku daj z siebie dużo a zobaczysz waga to doceni...
Wiem jak sie teraz czujesz ale głowa do góry...To fakt, że zapał po tylu latach odchudzania mija...nie może być inaczej...Kiedyś mówiłyśmy, że jesteśmy na diecie od zawsze więc motywacja maleje...to normalne...Ale jedna wpadka nie przesądza o niczym, dobrze to wiesz...To tylko dla Ciebie znak, że w chwilach takich jak wczoraj kiedy wszystko sprzeciwia się przeciwko Tobie musisz być czujna i jeszcze bardziej zdetermonowana...
Asieńko nie martw się. Głowa do góry.Jeszcze zobaczysz 5 z przodu...Napewno :-)
ASIEŃKO NACHODZĄ CHWILE KIEDY MAMY WSZYSTKIEGO DOSC I WÓWCZAS ROBIMY BŁĘDY. ŁAPIEMY TO NA CO MAMY W DANEJ CHWILI OCHOTĘ NIE ZASTANAWIAJACSIE CZY WARTO.
JA JUTREO LUB DZIS WIECZOREM PO DOBRYM PRZEMYŚLENIU NAPISZĘ CO POSTANAWIAM.NAPEWNO MUSZE TO ZROBIC PRZEZ JAKIS CZAS OSTROŻNIE. ALE KONIEC Z EKSPERYMENTAMI TYLKO OBIOREWŁASCIWĄ DROGĘ NIE MA INNEGO WYJŚCIA.TY SKARBIE TEZ JUZ WSZYSTKO PRZERABIAŁAS WIĘC NIE BEDĘ CI NIC WYPISYWAĆ. TO ŻE RAZ POJADŁAŚ NIE POWINNO DAC UJMY NA WADZE. BĘDZIE DOBRZE ASIU.BUZIACZKI.http://gifybejbi85.blox.pl/resource/animation8lt7.gif
Asiu to nic taka wpadka dla Ciebie. Ty szybko potrafisz wróci na dobrą drogę.
A przynajmniej smak chleba z masłem pozostanie na długo :lol:
buziaki
:D KOCHANIE :D NIE LUBIE PONIEDZIALKU :x ALE LUBIE DIETKE I WAS -DAMY RADE :D
http://mijama.strefa.pl/you/gify/misie/mis63.gif
Ja tez zaluje. :( Moze kiedys nam sie uda. Poznalam juz Anikaska i Motyliska i jestem spragniona wiecej. :DCytat:
Zamieszczone przez asia0606
Asiu dziękuje,że pamiętałaś o mnie :D :D :!:
Asiu ja dzis expresowo, ze jestem, ze czytam, ze jutro napiszę więcej... zostawiam gorące pozdrowionka!! i wielką mam nadzieje, ze jutro juz nie bedziesz smutna.....
Asiu ale czułam juz w pracy ze coś moze być nie tak.. teraz Ty się nie odzywałas kilka dni..... proszę nie dołuj się.. zapomnij o tej wpadce i idź do przodu.... z takich dołów nic dobrego nie wynika... wiesz o tym prawda?
buziaczki! do jutra!
:D PODSYLAM MOC USMIECHOW, CIEPELKA I DUZO CHECI DO DALSZEJ WALKI :D
http://www.sirmi.ic.cz/deti/10.gif
asienko kolęda zaintrygowała mnie bo nie znam tego zwyczaju ja urodzilam się w k/Zielonej Gory,mieszkam w Bydgoszczy jednak kolędy są zawsze po Nowym Roku,
piekny macie zwyczaj .
wracając do dietkowania każdemu zdaza się wpadka ale czytajac twój wątek stwierdzam ,że nie jest tak źle zapraszam do mnie tam to są dopiero porażki
duża buzia
Witajcie Słoneczka
Niby nie mam dużo pracy, ale od rana próbuję wejść na forum i nie wychodzi................ To jakiś telefon, to klient, to reklamacja, to szef coś chcę i tym sposobem jest prawie 14.00.................Wczoraj zaliczyłam grzeczny i aktywny dzień..................... Po poniedziałkowych ćwiczeniach na pośladki i wczorajszym aerobiku, tam mnie boli pupa i uda, że ledwo chodzę..................Powoli i ostrożnie stawiam nogi ( bo boli ) jak co najmniej kobieta w zaawansowanej ciąży......................Dobrze, że dziś mam tylko tańce, bo z ćwiczeniami bym nie wyrobiła.......................
Dziś sobie uświadomiłam , że za półtora tygodnia święta , a ja jestem w lesie.............. Zero prezentów, połowa sprzątania przede mną i jeszcze kupę innych spraw na głowie, które odwlekaliśmy przez cały rok, a teraz musimy je załatwić przed końcem roku.................... Chyba to będzie pierwszy rok, kiedy nie wyrobię się ze wszystkim , no ale trudno.........................Niektóre rzeczy mają pierwszeństwo, a przecież jak nie umyje szafek albo drzwi , to świat się nie zawali................ Nie dam rady się rozdwoić..................... Tylko chyba jestem jakaś dziwna, bo u mnie pierwszeństwo ma aerobik i tańce przed sprzątaniem ..................
Raport : 12 grudzień
Zjedzone – 1300 kcal
Płyny : 2,5 ( coraz lepiej mi idzie to picie)
Ruch : godzina aerobiku
Dla siebie : tylko balsamowanie
Sylwia co do kolędy.............. Mieszkam w dużym mieście, gdzie każda parafia ma dużo wiernych.............. Z tego powodu kolęda zaczyna się już w grudniu i trwa prawie do końca stycznia, bo inaczej księża nie zdążyli by obejść wszystkich....................Co do wpadek, to może nie jest bardzo źle, ale złoszczę się na siebie, bo kiedyś potrafiłam dietkować 3,4 tygodnie bez żadnej wpadki, a teraz po tygodniu tracę zapał i silną wolę..........................
Psotulko odwzajemniam się tym samym.
Aniu ja jestem na siebie bardziej zła niż zdołowana i smutna...................... Zaskakuje mnie fakt, jak łatwo zapominam o postanowieniach i sięgam po grzeszki................. Bardzo bym chciała wskrzesić w sobie ten zapał i motywację z początku odchudzania.................. Mam nadzieję, że do nowego roku wystarczająco się zmotywuję i 2007 będę grzecznie dietkować bez wpadek................. Tylko taką drogą mogę dojść do wymarzonej wagi.............
Lunko pozdrawiam i cieszę się, że już jesteś.
Daniczku wierzę, że będzie jeszcze okazja się spotkać, bo zanim osiągniemy cel czeka nas jeszcze długa droga , więc i dużo okazji do spotkań.
Kasiukasz masz rację - smak chleba z masłem pozostanie na długo, tym bardziej, że przed wpadką bardzo dawno go nie jadłam. Widzę, że masz nowy tickerek. Zaraz lecą do Ciebie poczytać , co i jak.
Halinko czytałam Twoje przemyślenia i jeśli pozwolisz , to od nowego roku, zgapię niektóre punkty................ Ja też przerabiałam już wszystko i cały czas szukam właściwej drogi, którą można iść do końca życia................................
Najmaluszku już zapomniałam o wczorajszej wpadce................... Staram się myśleć o tym , jak następny dzień przeżyć wzorowo i nie myśleć o tym co było............... Też miałam ochotę usiąść przed telewizorem i dalej jeść, ale po pierwsze nie miałam nic dobrego i tuczącego w domu ( od jakiegoś czasu, staram się takich rzeczy nie mieć w zasięgu ręki ), a po drugie pomyślałam sobie, że jak do tego nie poćwiczę, to na drugi dzień będę się czuła jeszcze gorzej i być może zaliczę wpadki ciąg dalszy.............. A tak poćwiczyłam i oda razu wróciła wiara w siebie i nowa energia..........................Zresztą już od dawna zauważyłam , że nic tak nie poprawia mi humoru, jak porządna i męcząca dawka ćwiczeń.
Korni czekam z niecierpliwością, jak Ty powrócisz do dietkowania............................Chyba musimy się częściej spotykać, żeby miała okazję bardziej Cię zmobilizować.
Kasiu-Oskubana każdy na tym forum ma wzloty i upadki ( no prawie każda )................. Najważniejsze, że były one jak najrzadziej i powodowały całkowitego olania diety.
Kasiu Cz. znów się powtarzam, ale dla mnie jesteś ideałem zarówno w dietkowaniu jak i ćwiczeniach................ Postaram się wziąć z Ciebie przykład w nowym roku.............. Ja w moich zmaganiach za mało zwracam uwagę na dostarczanie białka do organizmu, a za bardzo się skupiam na ilości kalorii.............. No i cały czas w moim jadłospisie zwyciężają niezdrowe węglowodany, a powinny być owoce , warzywa i ryby......................
Słoneczka życzę miłego popołudnia :P :P :P
Buziaczki
KASIEŃKO JESTEM SZCZĘŚLIWA ŻE MOGĘ W JAKIŚ SPOSÓB POMÓC CI,
W PODJĘCIU DECYZJI. MYŚLE ŻE NIERAZ BLĄDZIMY, SZUKAMY ROZWIĄZAŃ,A
WYJŚCIE LEŻY OBOK NAS.JA MYŚLĘ ŻE ZNALAZŁAM DROGĘ I NIA BĘDĘ KROCZYĆ. http://img208.imageshack.us/img208/5790/buziakijc3.gif
Wielkie buziaki mkna do Ciebie :D :D :!:
http://www.sirmi.ic.cz/medved/32.gif
asiu, na pociechę ja też jestem ze świętami w lesie...... nawet nie mam pomysłu za co się wziąć, ale dziś chyba umyję okna, bo ładna pogoda......to na dobry początek:))
co do mobilizacji to jaknajbardziej wskazana...teraz pisze to co jem, ale bez dietkowania, żeby wychwycić błędy...potem tzn po świętach będę je poprawiać:)) to też na dobry początek...
mam nadzieję że dziś będziesz miała więcej luzu w pracy:)
pa
Witajcie Słoneczka
Dziś już czwartek................... Ten czas tak leci, że nie nadążam......................Porządki przedświąteczne dalej nie ruszone, a tu do końca tygodnia jakoś nie widzę możliwości , żeby coś zacząć........................ Chyba w przyszłym tygodniu będą codziennie coś sprzątać, no i liczę, że K. choć trochę mi pomoże, bo szykuje się Mu luźniejszy tydzień w pracy........................
Wczoraj nieźle się wkurzyłam.................... Nowi sąsiedzi , którzy wprowadzają się na parter w naszym bloku, robią generalny remont..................My pod nimi mamy piwnicę.............. Tak wiercili w łazience ( chyba miejsce na rurę od wc) , że w naszej piwnicy spadł strop................. I uszkodził mój kochany rower ( jeszcze nie wiem, jak bardzo, bo jest cały zakurzony ) i akumulator............................ Sąsiedzi przyszli ( po interwencji K. ) do piwnicy , obejrzeli i stwierdzili, że wartościowych rzeczy , nie powinno się trzymać w piwnicy................. Jestem wściekła, bo do cholery , gdzie mam trzymać rower , jak nie w piwnicy ? Może po każdej przejażdżce wnosić na 4 piętro ? Chyba pójdziemy ze skargą do Spółdzielni, bo uważam, że powinni pokryć koszty zniszczenia i naprawić strop......................
Dobra z rzeczy przyjemniejszych..............................Diet kę udaje mi się trzymać, więc i humor od razu lepszy................ Wczoraj po pracy ugotowałam gar ogórkowej , trochę ogarnęłam dom i pojechaliśmy na kurs tańca................. Muszę się pochwalić, że umiem już podstawowe kroki do walca angielskiego, walca wiedeńskiego, samby, rumby i czaczy........................I jeszcze do rock and rola , ale te kroki są akurat najprostsze.................. Najbardziej lubię sambę , bo jest taka zmysłowa i wymaga dużych ruchów bioderkami.....................
Dziś niestety pracuję popołudniu, a wieczorem mam aerobik ( z tego akurat się cieszę)............. Jutro idziemy na urodziny do babci K. ( znów nic nie posprzątam ), w sobotę jadę na zakupy z mamą , a dalej , to jeszcze nie wiem........................A w niedzielę pomimo wszystkiego i tak będę odpoczywać, bo nie uznaję żadnych prac domowych w niedzielę.
Raport – 13 grudzień
Zjedzone – ok. 1350 kcal
Płyny : 2,25 l
Ruch : godzina tańca
Dla siebie : pilingowanie pod prysznicem, balsamowanie
Korni, dobrze, że zaczęłaś pisać co jesz.................. To zawsze jakaś kontrola.............. Co do okien , to cały czas liczę na to, że K. umyje, ale może się okazać w ostatniej chwili, że nie zdąży i wtedy ja będę musiała................. W zeszłym roku mył mi okna dzień przed Wigilią..........................
Luneczko pozdrawiam i mam nadzieję, że dalej korzystasz z moich płytek. Ja w poniedziałek tak poćwiczyłam pośladki i brzuszki, że do dziś mnie wszystko boli. A dziś będzie ciąg dalszy „nękania ciała” na aerobiku.
Halinko trzymam kciuki i za mnie i za Ciebie, żebyśmy odnalazły właściwą drogę............... Ważne, żeby była skuteczna, zdrowa i do końca życia..................
Przesyłam buziaczki ze słonecznego Śląska
Asia :P :P :P :P
Asieńko, MASZ RACJĘ!!!!!Cytat:
Zamieszczone przez asia0606
Nic się nie stanie :wink: Ja wychodzę z tego samego założenia :D
I wcale, ale to wcale nie jesteś dziwna: jak najbardziej normalna :lol: :lol: To wspaniale, że dbasz o swoje potrzeby, że robisz to, co lubisz!!!
To bardzo ważne, trzeba pielęgnować siebie i swoje potrzeby (ja zrozumiałam to trochę późno, ale lepiej późno niż wcale :wink:)
Co do tych sąsiadów, to w głowie się nie mieści! Jacy bezczelni! Zamiast przeprosić i pokryć wyrządzone szkody, to jeszcze uwagę zwracają :shock: :shock: :shock:
Jak najbardziej powinniście całe zajście zgłosić w spółdzielni!
Fantastycznie idzie Ci nauka tańca, troszkę zazdroszczę :lol: :D Ach, i opis samby jaki smakowity :P
Pozdrawiam serdecznie :D
:D A JA SIE NAPRACOWALAM 7 POTY NA MNIE BIJA I JESZCZE MUSZE :!: DLATEGO PODSYLAM BUZIAKI :D W CZASIE PRZERWY :!:
http://www.ewa.bicom.pl/kartki/images/dziek_1.jpg
ASIEŃKO JA DZIS ODWALIŁAM BARDZO DUZO ROBOTY , ALE NIC SIĘ NIE STANIE JAK COS SIĘ OMINIE I NIE ZROBI.ROBIMY WTEDY KIEDY MAMY NA TO CZAS I OCHOTĘ , A NIE ŻE KONIECZNY MUS.
JA W SEGMENTACH TEZ NIC NIE ROBIĘ BO JAK SIĘ NA GÓRE PRZEPROWADZAŁAM TO WSZYSTKO MYŁAM.
ROBIĘ TO CO UWAZAM.OKNA MYŁAM TYLKO TE KTÓRE UWAZAŁAM ZE TEGO WYMAGAJA.KIEDYŚ BYŁAM GŁUPIA I WSZYSTKIE CO MIESIĄC MYŁAM , A ZE ŚCIERKĄ TO LATAŁAM I 3 RAZY DZIENNIE KURZE ŚCIERAŁAM , ALE MIAŁAM BARDZO CIEMNE MEBLE WIĘC KAZDY PYŁ BYŁO WIDAC.
OKNA TEŻ DZIŚ USTROIŁAM ŚWIĄTECZNIE. JUTRO PLANUJĘ BALKON WYSTROIĆ, A CHOINKĘ PRZED DOMEM TO ZAWSZE MĄZ STROI I WIESZA LAMPKI.
ZACZYNAM CZUĆ POWOLI NASRÓJ SWIĄTECZNY.
ASIEŃKO JA RÓWNIEZ TRZYMAM KCIUKI ZA NAS BY SIĘ UDAŁO ZDROWO I NA ZAWSZE TAK WŁAŚNIE JEŚĆ, GUBIC SYSTEMATYCZNIE WAGĘ ,BYĆ Z SIEBIE DUMNA, ZADOWOLONĄ,SZCZĘŚLIWA.
KURCZE ALE SIE ROZPISAŁAM. BUZIACZKI.http://republika.pl/blog_dx_689459/1...er-purpbar.gif
Witaj Asiu :)
Słonko wybacz, ze mnie tak malutko.. ale mam tez zalatany czas i na wszystko go brakuje..
o tym juz napisałam u siebie to nie będe powtarzac, ale wiem, ze bys się o mnie martwiła jak się dłuzej nie będe pokazywała... jak tylko się poluzni to wrócę tu!! (nie uciekam!) :wink:
pytałas o Wojtka - wczesniej pisał ze jeszcze w niedzielę będzie pracował i wyjada wieczorem i będę nad ranem w poniedziałek, ale dzis juz dostałam smsa, ze 2 dni (pt-sob) pracy im zostały, czyli moze będą szybciej - juz w niedzielę wieczorem? sama nie wiem hehe..
niech juz wraca hehe.. :wink: obydwoje juz odliczamy godziny do powrotu :D
no i specjalne zyczenie W. na powrót to...... pączek, banany i cola :shock: 8) :wink: usmiałam się.. ale chłopaki którzy zjechali kilka dni temu sa tak wychudzeni, ze aż się boję pomyslec, jak będzie wyglądał W.. on z natury jest mały i szczupły a teraz to ja nie wiem hehe.. :wink:
oj miało byc krótko, a ja tu się rozpisuje :wink: Asiu pozdrawiam Cię baaaaaaaaaardzo goraco, mam nadzieje, ze ten rowerek Twój jednak da się naprawić być mogła po Parku jeździc.. (wiesz Ci sąsiedzi są bezczelni.. choć skruchę by wykazali...), no i cieszę się, ze dietka idzie :)
buziaczki :) życze miłego piątku i weekendu!! :)
Asiu, udanego piąteczku i weekendu życzę! :D
Buziaki ślę i serdecznie pozdrawiam!
http://www.daminet.pl/~praca/zdjecia-kotow/kot.jpg
:) POZDRAWIAM CIEPLUTKO I DALEJ Z ZAPALEM BRNE DO CELU :)
http://www.gifs.net/Animation11/Anim...ping_hippo.gif
WPADŁAM ŻYCZYĆ SPOKOJNEGO,
MAŁO STRESUJĄCEGO,DUŻO DIETKOWEGO
WEEKENDU I PRZESYŁAM
DUŻO BUZIACZKÓW.
http://www.gify.nou.cz/van5_mix_moje_soubory/skr2.gif