Oj już się wpisałaś :-) Gratuluję wagi...a widzisz nie jest tak źle...:-)
Wersja do druku
Oj już się wpisałaś :-) Gratuluję wagi...a widzisz nie jest tak źle...:-)
Życzę miłego weekendu :D :D :!:Gratuluję spadku wagi i nowej pracy -czuję,ze bedziesz z niej zadowolona :D :!: Trzymam kciuki,żeby wszystko udało sie tak jak sobie to wymarzyłas :!:
http://www.sirmi.ic.cz/teddy/263.gif
Życzę miłego weekendu :D :D :!:Gratuluję spadku wagi i nowej pracy -czuję,ze bedziesz z niej zadowolona :D :!: Trzymam kciuki,żeby wszystko udało sie tak jak sobie to wymarzyłas :!:
http://www.sirmi.ic.cz/teddy/272.gif
GRATULACJE ASIU SPADKI WAGI.
BARDZO SIĘ CIESZĘ RAZEM Z TOBĄ Z TWOJEGO SUKCESU. MAM NADZIEJĘ ŻE PRACA I WAGA PÓJDĄ W PARZE.
NAPEWNO WIOSNĘ PRZYWITAMY Z 5 Z PRZODU.
JA JUTRO TEŻ NA IMPREZKIE IDĘ I WCALE SIĘ NIE CIESZĘ , BO ZA DUŻO POKUS.
MIŁEGO WEEKENDU.
http://republika.pl/blog_dx_689459/1...ymi_malymi.gif
http://www.dami.pl/~mario/zdjeciamak...0003akopia.jpg
Asieńkko dziękuję za ciepłe słowa! Miłego weekendu koteczku! Cieszę się, że u Ciebie już lepiej, buziaczki!
:D UDANEGO WEEKENDU. :D
http://www.ewa.bicom.pl/humor/images/papill8.jpg
moze ich znam :)
tylko dietetycznie :) :) :) :) :)
ASIU :D :D :D
Gratuluję Twoich sukcesów :D Zmiany pracy na lepszą i zmiany wagi na lepsze :D :D :D
BRAWO :!:
Pozdrawiam srdecznie i słonecznego weekndu życzę :D :D :D
http://www.kwiaty.garso.pl/img/roze.jpg
Widzisz widzisz, wszystko ruszyło do przodu
cieszę sie razem z Tobą
buziaki
Jak mija weekend...Niestety już sobota wieczór...strasznie szybko mija weekend...raz dwa i będzie poniedzialek...Ale nie przyszłam tu do Ciebie smęcić...Jestem ciekawa czy oglądałaś rowerki i czy masz coś upatrzonego?
Buźka.
http://grafika.redakcja.pl/olivia/Ar...7521753457.jpg
Asiu mam nadzieję, że weekend upływa Ci przeyjemnie :), tak jest zaewne, bo masz teraz gości ;). Buziaki posyłam na leniwą niedzielę ;)
http://mbgbm.webpark.pl/tigpros.gif
POZDRAWIAM CIEPLUTKO :)
Hej Asiu :)
widzę ze jesteś na forum :) przesyłam Ci ogromniaste pozdrowienia :)
jak tam rowerki?? :) kupiliscie jakis?
ja własnie uczę się jak powinien wyglądać trening na takim rowerku - KasiaCz udziela mi instrukji :) bo okazało się, ze całkiem źle jedziłam hehe.. poczytaj i Ty bo Ci się przyda jak już rowerek będziesz miała :)
Asiu miłej niedzielki Ci zyczę :D buziaczki
Buziaczki niedzielne...
OJ ASIENKO JAK SIE CIESZE,SAME DOBRE WIADOMOSCI.WAGA POSZLA W DOL,NOWA PRACA :roll: :lol: :lol: :lol:
GRATULUJE :)
[/img]
Wszystkiego dobrego na nowy tydzień :D podobno w Auchan sa rowerki w promocji , ale nie sprawdzałam jakie :roll: ja na razie nie decyduję się na domowy rowerek, poczekam na wiosnę :D
Buziole
***
Grażyna
Witajcie Słoneczka
I znów poniedziałek...........Weekend jak zwykle minął za szybko, ale za to bardzo przyjemnie. W piątek zakupy i sprzątanie. W sobotę mieliśmy gości. Imprezowaliśmy do 1.00 w nocy, wypiliśmy trochę ( ja 2 piwa) , było bardzo sypmatycznie. Wczoraj był w planach spacer, ale wiało i lało, więc nici ze spaceru po parku............ K. za to zaprosił mnie do kawiarni na kawę i ciacho, więc raczej nie było dietkowo................. Ale wcale nie mam wyrzutów. Dieta nie może być ciągłym wyrzeczeniem, więc jak mnie ukochany zaprasza , to nie mam zamiaru odmawiać......... Zresztą wszystkie weekendy w lutym zapowiadają się imprezowo, więc dietka ulega modyfikacji. Za to w tygodniu, trzymam się ściśle swoich założeń, więc waga dalej powinna powolutku spadać.............
Rowerek praktycznie wybrany, dziś chyba dokonam zakupu, więc pod koniec tygodnia powinnam go mieć.......... Gorsza sprawa z tym, że K. pracuje na popołudniu, a ja wracam codziennie późnym wieczorem , więc nie wiem, czy kurier nas zastanie. Mam nadzieję, że będzie można umówić się z nim na konkretny dzień i godzinę, bo inaczej kiepsko to widzę.
W pracy jestem na etapie poszukiwania pracownika na moje miejsce. I wiecie co ? Jestem przerażona. Co 2,3 godziny opróżniam skrzynkę mailową z CV i listów motywacyjnych. Nie zdawałam sobie sprawy, że rynek pracy jest dalej tak beznadziejny i tylu bezrobotnych....... Naprawdę jestem zaskoczona...........
Po pracy muszę iść poszukać butów zimowych. Te co mam na nogach do niczego się nie nadają. Popękały mi z boku i woda leje się do środka. Mam nadzieję , że uda mi się coś kupić , bo w domu mam tylko jedne zimowe z zamszu, które na taką pogodę się nie nadają.
Raport 19/24 ( 26 styczeń )
Zjedzone : 1100 kcal
Płyny : 2 l
Ruch : 0 ( jedyny to łażenie po markecie )
Dla siebie : książka
Dzień zaliczam na +
Raport 20/24 ( 27 styczeń )
Zjedzone : ok. 1800 kcal ( impreza )
Płyny :2,25 l
Ruch : 35 minut na pośladki
Dla siebie : piwko, impreza
Dzień zaliczam na +-
Raport 21/24 ( 28 styczeń)
Zjedzone : 1300 kcal
Płyny :2 l
Ruch : 30 minut tańca
Dla siebie : leniuchowanie, książka
Dzień zaliczam na +
Słoneczka chyba nie zdążę Was odwiedzić, bo mam sporo pracy.
Życzę miłego popołudnia
Buziaczki
Asiu fajniutki miałaś weekendzik tylko wracaj już na dietkowe tory ;), bo wiesz piąteczka czeka aby ją zdobyć ;)... teraz serduszko ja mam wahania... buuu normalnie czym bliżej piateczki tym ciężej... ale co tam kiedyś sie uda, a jakże ;)!
Superowo, że dołączasz do rowerkowych laseczek ;), ale będziemy śmigać ;)..
Kurcze ale mi burczy w brzuchu... buuu... ale koniec nie ma juz dzisiaj jedzenia, bo zaraz trzeba na rowoer wsiadać ;).
Buziaki, miłego wieczora! :D
ASIU UWAŻAM ŻE MIAŁAŚ WSPANIAŁY WEEKEND. NIE MOŻEMY SOBIE ROBIĆ SAMYCH ZAKAZÓW PONIEWAŻ NIE NA TYM ŻYCIE POLEGA.
ASIU WSPANIAŁEGO TYGODNIA ŻYCZĘ.
BUZIACZKI.http://gifybejbi85.blox.pl/resource/poohglitter2.gif
Cytat:
K. za to zaprosił mnie do kawiarni na kawę i ciacho, więc raczej nie było dietkowo................. Ale wcale nie mam wyrzutów. Dieta nie może być ciągłym wyrzeczeniem, więc jak mnie ukochany zaprasza , to nie mam zamiaru odmawiać.........
Asia i dobrze zrobiłaś...bez przesady...nie możemy zachowywać się jak wariatki co ciągle odmawiają a potem i tak jedzą cos po kątach zakazenego..Ukochany zaprosił więc dobrze, że poszłaś...Mam nadzieję, że ciacho smakowało :-)
Asia jestem ciekawa jaki model rowerka sobie upatrzyłaś? Napewno jakiś extra...:-)Zobaczysz pedałowanie jest fajne...mnie też zawsze się wydawało, że to jest nudne...ale wręcz przeciwnie...włączasz głośna muszykę i szalejesz :-)
Buziaczki z zasypanego i wciąż zasypywanego Krakowa. Ściskam mocno.
Witaj Asieńko!
No i jak? Butki kupione?
Musisz dbać o nogi aby było im ciepło bo choroby od nóg i głowy się zaczynają.
Pozdrawiam i miłego dnia
Asiu,
ogromnie i wielce gratuluje obu sukcesów :D :D :D
Witajcie Słoneczka
A w Katowicach sypie, sypie i sypie............. Powoli mam dość tej zimy i z utęsknieniem czekam na wiosnę, zieloną i kwitnącą. Wczoraj po pracy chodziłam za butami, przemarzłam , przewiało mnie i wróciłam do domu wykończona. Buty kupione, ale nie takie jak chciałam ( w sklepach niby półki pełne, ale wszystko na jeden model ). Takie na jeden sezon, polatam i wyrzucę , bo przypuszczam, że nie będą trwałe. Wczoraj nie poćwiczyłam. Wróciłam taka słaba , że na nic nie miałam już siły. O 21.00 byłam w łóżku, co wcale nie znaczy, że się wyspałam , bo zasnęłam grubo po północy. Ale nie narzekam, bo przynajmniej się wygrzałam i wyleżałam. Po mało dietkowym weekendzie, wróciłam na dobre tory......... Słodycze dalej mnie kuszą, ale trzymam się z daleka. W czwartek nowy miesiąc. Będzie oficjalne ważenie. Nie wiem, czy uda mi się osiągnąć cel na koniec stycznia ( 62,90) , bo waga po weekendzie waha się w okolicach 63,50 a do tego czekam na @. Ale nawet jak nie osiągnę celu pierwszego ( jakie znaczenie ma 20 czy 30 deko ? ) , to i tak się cieszę, bo udało mi się pozbyć 2 kilo. Oby na trwale. W lutym do moich zmagań dietkowych , dołożę rowerek i waga dalej powinna powoli spadać. Jestem dobrej myśli i pozytywnie nastawiona na dietę.
Dziś w pracy od 13.00 przychodzą kandydatki na moje miejsce. Mam nadzieję, że uda nam się dziś lub jutro wybrać i będę mogła zacząć ją szkolić. Tylko od tego zależy długość mojego urlopu, czy znajdzie się ktoś odpowiedni i będę mogła zostawić stanowisko z czystym sumieniem. Dziś w planach obmyślenie z mamą menu na Jej urodziny ( ma w piątek, robi w sobotę ) , a potem aerobik.
Raport 22/24 ( 29 styczeń )
Zjedzone : 1270 kcal
Płyny : 2 l
Ruch : 0
Dla siebie : książka
Dzień zaliczam na +-, bo nie było ruchu
Emilko dziękuję.
Oskubana butki kupione i dziś mi już cieplutko ( no prawie, bo kaloryfery w pracy słabo grzeją). Co do głowy , to się nie wypowiadam, bo całą zimę chodzę bez czapki ( nie cierpię nic mieć na głowie).
Najmaluszku ja próbuję wcielić w życie , taki model odżywiania, żeby mógł się sprawdzić do końca życia. Doskonale wiem, że słodycze ani nie są wartościowe, ani wskazane w menu, ale kocham je i wiem, że będę jeść całe życie. Myślę, że ograniczając je do minimum ( jedzenie tylko przy specjalnych okazjach – urodziny, wesela, imprezki ), nie zaszkodzą mojej wadze, a jednocześnie nie będę tak boleśnie odczuwała ich braku. Co do rowerka, to już wybrany. Dziś siostra dokona transakcji ( Ja nie jestem zarejestrowana na Allegro ) , więc myślę, że do końca tygodnia, rowerek będzie.
Halinko ja też uważam, że do dietki trzeba podchodzić rozsądnie, bo inaczej człowiek szybko by się zniechęcił. A tu czeka nas jeszcze długa droga, zanim osiągniemy cel.
Martusiu wróciłam już na dietkowe tory. Ty do 5 masz bardzo blisko, więc lada dzień ją zobaczysz. Ja przy dobrych wiatrach liczę na 5 w połowie marca. Na rowerku niedługo będę też śmigać. Już nie mogę się doczekać.
Miłego popołudnia
Buziaczki
Asiu,
będę ględzić jak stara baba, ale czapka w takie zimno to konieczność. Ja od kiedy noszę dużo lepiej się czuję, mniej choruję, itd. No i głowa mnie nie boli.
Nie bądź za surowa dla swojej następczyni :wink:
Oj tak, Emilka ma rację!
Ja też zakładam na głowę czapkę albo jakiś taki sportowy kapelusik (mam kilka Portosa, są super! :P), bo jak w głowę ciepło i to w całe ciało cieplej :wink:
Asiu, musisz dbać o zdrówko! Chyba każda kobietka wolałaby chodzić z odkrytą głową (wiadomo, fryzura :wink:), ale nie warto, bo jeszcze jakiegoś zapalenia zatok się nabawisz (odpukać w niemalowane).
Dietkujesz bardzo ładnie :P
Asia ja też całą zimę chodzę z gołą głową.
No nie rok tem ubrałam raz czapkę jak było -28stopni!
To musiałam, a tak to po co mi czapka, włosy mam.
Pozdrawiam - mam nadzieję że znajdziesz kogoś godnego na swoje miejsce :wink:
Asiu pozdrawiam cieplutko :D :D :!: Styczeń zaliczyłas na plus-waga spadla o 2 kilogrami i tego Ci z całego serduszka gratuluję :D :D :!:
Buziaki :D :D :!:
http://haftypolskie.com.pl/files/produkty_png/895.png
ASIU MARZYSZ O MOJEJ WADZE. MOŻE TO I PRAWDA . PAMIĘTAM JAK JA MIAŁAM TAK OKOŁO 68KG , A TY OKOŁO 62 JAK JA WÓWCZAS CHCIAŁAM WAŻYĆ TYLE CO TY.JA SIĘ DOCZEKAŁAM I TY SIĘ DOCZEKASZ. DIOCZEKAMY SIĘ OBIE ZOBACZY C UPRAGNIONE 59 KG NA WADZE.
ASIU JA JEM WSZYSTKO I NAPRAWDĘ NIE GŁODUJE TYLKO MYŚLĘ ŻE ZA DUŻO ZJADŁAM .MAM NADZIEJĘ ŻE DO WIOSNY UPORAMY SIĘ Z WAGĄ.
BUZIACZKI ASIU.http://img230.imageshack.us/img230/9586/aardeelf7ds.gif
Kasia, a Ty wiesz, że mogą Ci kiedyś te Twoje piękne włosy zacząć wypadać, jak sobie tak będziesz mrozić głowę :?: :?Cytat:
Zamieszczone przez Oskubana
Asiu, pięknie Ci idzie, pomalutku dojdziesz do celu! :P
Asiu wspaniale
życze byś szybko wybrała kogoś na swoje miejsce
i szybko wprawiła ją w Twoje obowiązki
Gratuluję starconych 2 kilosków
bukziaki
Asiu, co ja tu czytam, same sukcesy. :D Gratuluję nowej pracy i życzę Ci, żeby spełniła wszystkie Twoje nadzieje i oczekiwania, no i oczywiście żebyś tą starą pracę zostawiała z czystym sumieniem, po znalezieniu dobrej zastępczyni. :) No i oczywiście przesunięcia na suwaczku gratuluję z całego serca również. :)
Ja akurat czapki nie noszę nigdy. Chwila z czapką na głowie i już włosy mam tak klapnięte na resztę dnia, że chyba zaraz musiałabym zakładać kolejną czapkę, tym razem niewidkę. :roll:
Uściski :)
Buziaki Asieńko :D :D :!:
http://www.sirmi.ic.cz/troll/34.gif
Witajcie Słoneczka
Wpadam tylko na chwilkę, powiedzieć, że wszystko jest ok., tylko nie mam czasu na forum. Od dziś mam dziewczynę w pracy , którą szkole ( po trzech dniach mam ocenić, czy się nadaje, czy szukamy inną) i jestem dużo bardziej zmęczona , niż po własnej pracy. Cały dzień tłumaczyłam Jej co i jak i gardło mi wysiada. Do tego jest koniec miesiąca, tona papierów, a telefony się urywają. Wróciłam z pracy skonana, a tu zaraz trzeba było lecieć na kurs tańca. Przed chwilą wróciliśmy, zjadłam obiado - kolację ( od 15.00 nie miałam czasu nic zjeść ) i za chwilę wybieram się spać.
W pracy już raczej nie pobuszuję na forum, więc będzie mnie mniej. Jutro i pojutrze do domu wrócę ok. 21.30 , więc znów nie będzie na nic czasu. Dietkę grzecznie trzymam i czekam na efekty.
Dziś przyszła @ , więc zachcianki się skończyły.
Raport 23/24 ( 30 styczeń)
Zjedzone : 1300 kcal
Płyny : 2,5 l
Ruch : godzina aerobiku
Dla siebie : 0
Dzień zaliczam ana +
Raport 24/24 ( 31 styczeń)
Zjedzone : 1150 kcal
Płyny : 1,50 ( nie było czasu )
Ruch : 90 minut tańca
Dla siebie : zaraz idę leżeć
Dzień zaliczam na +
Witaj Triskelku. Ja czapki też nie noszę, bo nie znoszę. Dziewczynę na razie szkolę i mam nadzieję, że to dobry wybór ( spośród ok. 150 CV).
KasiuKasz dziewczyna wybrana, ale naprawdę nie było łatwo. Myślałam, że rynek pracy jest trochę lepszy, ale po ilości CV, które nadeszły, zmieniłam zdanie. Tobie gratuluję suwaczka.
Kasiu Cz. o kapelusiku może pomyślę, ale na razie jak dla mnie , jest za ciepło na nakrycie głowy. Ale dziękuję za troskę i rady , i oczywiście wiem, że obydwie z Emilką macie rację.
Halinko mam nadzieję, że już wkrótce się doczekamy wymarzonej liczby . Zresztą nie ma innej opcji, bo ładnie dietkujemy i ćwiczymy.
Luneczko mam nadzieję, że i luty i marzec zaliczę na plus, bo dopiero wtedy będę zadowolona.
Oskubana , to widzę , że jesteśmy podobne. Ja czapkę też ubrałam pierwszy raz od chyba 5 lat, właśnie rok temu, jak było minus 27. I musiałam pożyczyć ją od siostry, bo sama nie posiadam. Ja jak ubieram czapkę, to zaraz wszystko mnie swędzi i gryzie, nie wspominając już o fryzurze.
Emilko mam nadzieję, że u Ciebie choć troszkę lepiej . Obiecuję, że jak przyjdzie zima, to czapkę kupię.
Słoneczka życzę miłego wieczoru
Buziaczki
Asieńko dobrze, że wpadłaś wieczorkiem...Tak myślałam, że szkolisz swoją następczynię...Cieszę się, że ktoś się znalazł i mam nadzieję, że dziewczyna będzie się nadawać do tej pracy....
Zmęczona bardzo napewno jesteś...Bidulko...Odpoczywaj...choć jak piszesz późne powroty do domu cię czekają więc za dużo czasu na odpoczynek nie masz...ale w weekend nadrobisz to napewno...
Asieńko u mnie zbliża się okres zachcianek...@ ma przyjść za tydzień więc już drżę...
Ściskam mocno. Buźka.
Asieńk oteż wpadam z rana ekspresowo, bo zaczął mi się horror show w pracy ;). Chciała Cię tylko pozdrowić , wyściskać i życzyć spokojnego dnia :)!
Dietkowo idzie Ci bardzo bardzo ładnie :)! Buzia
Witaj Asiu :)
i ja dołączam do zapracowanych i zmęczony pracą :wink: i gorąco Cię pzodrawiających!! :D
miłego dnia!! buziaczki :)
Dziewczynki jestem , ale tylko na chwilę...................
W pracy naprawdę ciężko. Nie miałam pojęcia, że szkolenie kogoś, może być tak męczące. :shock: Zapomniałam Wam napisać, że kandydatka została wybrana spośród 200 CV. Codziennie następne CV przychodzą mi na skrzynkę i naprawdę jestem w szoku, bo myślałam, że łatwiej jest o pracę........Dziewczyna jest ok., dosyć pojętna i bardzo komunikatywna, ale nie wiem, czy do mojego odejścia wszystko ogarnie. Już zaczynam się tym stresować :cry: ...............
Z dietą ok., bo tak naprawdę nie mam czasu jeść. Jutro a najpóźniej w weekend , postaram się zrobić podsumowanie stycznia. Właśnie wróciłam z aerobiku i zaraz wybieram się do spania. Jutro znów czeka mnie ciężki dzień. Najpierw godzin szkolenia, potem zakupy w markecie, a potem idę do mamy, pomóc Jej w przygotowaniach urodzinowych. Jutro będziemy robić schab nadziewany i jakieś roladki z pieczarkami , a w sobotę ciasta, sałatki i ryby. W sobotę muszę jeszcze posprzątać mieszkanie. Odpocznę dopiero w niedzielę, jak nic niespodziewanego nie wyskoczy.
Rowerek zamówiony. Przyjdzie chyba w poniedziałek, bo w tym tygodniu nikogo od południa nie ma w domu.
Słoneczka nie gniewajcie się, że do Was nie wpadam, ale nie mam ani czasu, ani siły.
Raport 1/28 ( 1 luty )
Zjedzone : 1300 kcal
Płyny : 2,25 l
Ruch : godzina aerobiku
Dla siebie : balsamowanie
Dzień zaliczam na +
Aniu i ja pozdrawiam i przesyłam dużo pozytywnej energii na Pomorze. Wejź się w garść, zapomnij o pizzach i słodyczach, siadaj na rowerek i jedź ile sił. Nie funduj już więcej takich huśtawek organizmowi.
Martusiu pozdrawiam. U mnie pracy będzie jeszcze ciężko następny tydzień , ale jak dziewczyna się sprawdzi, to pójdę na urlop i naprawdę odpocznę . Czuję się już bardzo zmęczona tym ciągłym kołowrotkiem.
Najmaluszku wracam codziennie bardzo późno, bo albo mam aerobik, albo kurs tańca, albo jakieś zakupy i inne obowiązki. W przyszłym tygodniu znów praca popołudniami, więc już w ogóle kołomyja. Zaczynam się zastanawiać, kiedy ja będę jeździć na tym rowerku, ale jakoś muszę wolny czas wygospodarować.
Słoneczka myślę o Was cieplutko i bardzo mi brakuje przebywania na forum
Miłej nocki :P
Buziaczki
Asieńko doskonale rozumiem brak czasu...nic się nie martw...My tu na Ciebie poczekamy...
Ciesze się, że ładnie dietkujesz...może to dobrze, że nie masz czasu myśleć o jedzonku...Ja lubię takie dni kiedy jedzenie mogłoby nie istnieć...
Jestem pewna, że świetnie wyszkolisz swoją następczynię...A wtedy będziesz chyba miała sporo urlopiku tak?
Asieńko jestem ciekawa jaki rowerek zamówiłaś i czy będziesz z niego zadowolona tak jak ja z mojego :-)
Ściskam mocno. Impreza urodzinowa...hmmmmmmm dawno na takiej nie byłam...coś u mnie w rodzinie nikt nie rodził się na początku roku :-)
Buźka.
DUŻO SUKCESÓW W DIETKOWANIU.
DUŻO SŁOŃCA I RADOŚCI.
WSPANIAŁEGO WEEKENDU.
http://gifybejbi85.blox.pl/resource/dandypanda1nq.gif
WIDZE ASIENKO,ZE JESTES STRASZNIE ZAPRACOWANA.JA CHYBA BYM NIE DALA RADY TYLE PRACOWAC I CHODZIC JESZCZE NA TANCE :shock: :lol: .MAM NADZIJE JEDNAK ,ZE BEDZIESZ MOGLA ODPOCZAC TROSZKE W NIEDZIELE I ZREGENEROWAC SILY NA NOWY TYDZIEN
POZDRAWIAM SERDECZNIE I ZYCZE MILEGO PEDALOWANIA :)
http://www.realestate.com.au/objects...1167666442.jpg
Witajcie Słoneczka
Korzystam z okazji, że Nowa przegląda dokumenty i od razu wskakuję na forum. Od razu się pochwalę . Waga pokazała dziś 62,50 czyli zgubiłam następne 60 deko :D . Jestem z siebie bardzo zadowolona, bo styczeń mogę zaliczyć na duży plus. Oby dalej tak szło ( czyli gładko i bez większych wpadek ) , to na wiosnę będę cieszyć się z ładnej piąteczki.
W weekend czekają mnie same pokusy ( dziś już się zacznie ) , ale zachowam umiar i rozsądek.
Podsumowanie stycznia :
Stracone : 2,90 kg
Ruch : co najmniej 4 razy w tygodniu
Płyny : co najmniej 2 l
Udaje mi się coraz częściej nie jeść po godzinie 18 , co też odnotowuję jako duży sukces.
Cel na styczeń – 62,90 osiągnięty ( nawet z nawiązką , więc buzia uśmiecha mi się od ucha do ucha) :D
Plan na luty:
Cel na koniec lutego : 60,90
Ruch : 6 razy w tygodniu ( 2*aerobik,1 * tańce, 3*rowerek)
Dietka dalej tak samo, czyli w okolicach 1300 kcal
Ograniczenie do minimum słodyczy i pieczywa ( słodycze tylko w wyjątkowych sytuacjach urodziny, impreza, itp.)
Dziś rozmawiałam z szefem na temat urlopu i jak dobrze pójdzie, to od przyszłego tygodnia będę już na urlopie. Co najmniej 2 tygodnie, więc wypocznę za wszystkie czasy. Obym tylko za bardzo się nie rozleniwiła, bo potem trzeba zebrać wszystkie siły na starcie z nową pracą.
Katsonku ja lubię życie w ciągłym biegu, ale momentami czuję się już bardzo zmęczona. Tańce i aerobik traktuję jako chwilę relaksu i odprężenia.
Halinko też Ci życzę tego samego. I trzymaj się dzielnie na dietce, bo niedługo Cię dogonię.
Najmlauszku jak dostanę rowerek, to zaraz wkleję linka. Urlopu mam 12 dni, więc jak będę mogła wybrać całość , to czeka mnie w sumie 17 dni odpoczynku. Aż nie mogę uwierzyć , że będę miała tyle wolnego. Chyba w tym czasie wybiorę się na wieś, może uda mi się trochę skorzystać ze śniegu. Urodziny u mnie wszyscy mają na początku roku: Mama, siostra, K. , przyjaciółka. Widzę, że praktycznie osiągnęłaś wagę z tickerka. To pewnie zasługa regularnej jazdy na rowerku.
Muszę się pochwalić, że spodnie mi spadają. Są dosyć długie, ale wcześniej trzymały się na wystającym brzuchu, więc sięgały na koniec obcasa. Teraz tak mi lecą, że deptam po nich butami. Wczoraj przesunęłam guziki o 2 centymetry ale nic to nie dało. Bardzo mnie to dziwi, bo jak się mierzyłam, to wyszło, że nic mi nie ubyło mi w pasie ani w biodrach.
Słoneczka muszę wracać do pracy. Może w weekend uda mi się poodwiedzać Wasze wątki, ale nie obiecuję.
Życzę miłego weekendu
Buziaczki :P