Asiu ja to samo przechodze.
Tzm cwiczę staram się pilnować a waga do góry poszła.
Nie rozumiem tego więc przestałam się wazyć.
Dlatego nie poddawaj się i rób swoje.
Ja tak robię - pozdrawiam
Wersja do druku
Asiu ja to samo przechodze.
Tzm cwiczę staram się pilnować a waga do góry poszła.
Nie rozumiem tego więc przestałam się wazyć.
Dlatego nie poddawaj się i rób swoje.
Ja tak robię - pozdrawiam
Asiu,
ja mam dokładnie to samo co Ty.
Po świętach schudłam w dwa tygodnie cały 1 kg, z czego większość to była pewnie woga i zalegające jedzonka resztki.
ostatnio nic, mimo bycia nad wyraz grzeczną i ćwiczącą.
Pół soboty chodziłąm z nosę przy podłodze i przyznam, ze skończyło się płaczem nad niesprawiedliwością losu.
Oprzytomniałam dopiero po tym co napisała Kasia i u mnie i u Ciebie. I dalej grzecznie dietuję. Mimo wszystko, bo przeciez brak spadku wagi nie jest najgorszy, najgorsze jest tycie.
Damy radę przetrwać i schudnąć.
Aniu nie wiem jak Cię pocieszyć...ale doskonale rozumiem co czujesz,bo u mnie z waga i centymetrami jest tak samo :!: :!: :!:Od nowego roku nie moge zrzucić nadwyżki -waga wciąż pokazuje 72 kilo :!: :!: Wczoraj troszke zgrzeszyłam na urodzinach mamy,ale nie było aż tak tragicznie i co :?: Waga pokazała pół kilo wiecej :!: :!: Cwiczę 5-6 dni w tygodniu i efektow jak na razie nie widać :cry: :!: ale nie wolno nam się poddać :!: :!:
Spodobalo mi sie to co napisala Kasia Cz - NIE PRZESTAWAĆ :) :!:
Cytat:
Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, żebyś dalej robiła swoje, tzn. dietkowała i ćwiczyła, bo jeśli się poddasz i przestaniesz, to będzie najgorsze rozwiązanie....
Wiem, że nie jest łatwo stosować dietę i ćwiczyć, gdy CHWILOWO brak efektów, ale to jedyna słuszna rzecz, jaką możesz teraz zrobić.
NIE PRZESTAWAć!
http://www.danad.com.pl/pic//Ogrodni...atki%20031.jpg
Asieńko nie będę Cię pocieszać, bo to nic nie da... koteczek musisz przetrzymać, tylko pamiętaj w takich momentach najłatwiej rzucić wszystko w cholerę.... a nie lepiej powiedzieć sobie "a w d...pie ;) z tą wagą, zdrowo się odżywiam i ćwiczę dla siebie!!!" nie żyj presją wagi ona w tym wszystkim najmniej ważna, najważniejsza jesteś Ty dziubek! I Twój wielki, piękny uśmiech, niech trwa na Twojej buźka, dietuj dla zdrówka, ćwicz dla swojego samopoczucia. Wracaj uśmiechnięta i zadowolona do nas :D, a jak chciałaabyś pogadać albo coś to wiesz gdzie mnie szukać... buziolek Słonko!
http://www.gifownik.pl/gify_12/zwierzeta/misie/9.gif
ASIU NIE BĘDĘ CIĘ POCIESZAĆ , BO ŻADNE SŁOWA I TAK DO CIEBIUE W CHWILI OBECNEJ NIE DOTRĄ.
MYŚLĘ JEDYNIE BYŚ SIĘ NIEZAŁAMYWAŁA.
MOŻE 1000 KCAL BY COŚ DAŁO. :?:
BĄDŻ DOBREJ MYŚLI ASIU.
BUZIACZKI.http://republika.pl/blog_dx_689459/1...ebna_szata.gif
Asiu zacznę od podziękowań za "terapię".. sporo przemyśleń mam po naszej rozmowie :D naprawde dzieki!! :D miło było Cie usłyszec!!! :)
Tylko co ja widzę - łapiesz dołka??? no Asiu - taką energią kipisz a tu smutaski... z jednej strony to rozumiem ból - dietkujesz, cwiczysz a waga stoi......... ale i Twoja waga w końcu ruszy.. nie wiem czemu pokazuje więcej.. ale ruszy w dół i Asiu ja wierzę, ze 5 zobaczysz za jakiś czas na pewno!! Pamiętaj tylko o tej KONSEKWENCJI, o tym o czym mi mówiłas... o czym rozmawiałysmy podziwiając niektóre dziewczyny.. :) :wink: o tym nad czym i ja staram się pracowac i wdrazac.. bo w tym tkwi sukces :)
nie poddawaj się w żadnym razie!! bądź nadal tak wytrwała i dzielna a sukces osiągniesz :D jestem tego pewna :D
a co do rowerka.. to tak przemyslałam, ze tę suszarkę to gdzieś moze jendak przestaw.. tam za kanapą na której spalismy u Ciebie rowerek idealnie by pasował :D przekonaj K. i zaiwestuj w niego, a na pewno będzies zadowolona :D buziaczki Asiu :D miłego wieczorku :D
Asiu mimo, ze Cie nie ma jeszcze na forum to mam jednak nadzieje, ze dolek odszedl w zapomnienie. Ja zgadzam sie z dziewczynami, zebys schowala wage i dalej robila swoje. Nie mozna tak marnowac czasu na dietkowe dolki. Jestes zgrabna i atrakcyjna kobietka i ciesz sie tym. Czas plynie i po co masz pozniej zalowac, ze zmarnowalas swoje dobre lata na uzalanie sie z powodu wagi. Wszystkie jestesmy z Toba i czekamy na Twoj powrot. Buziaczki slonko i usmiechnietego dnia Ci zycze!!! :D :D :D
Owocki dla naszej Asieńki! Buziaki na nowy dzień, mam nadzieję, że smutki choć trochę przegonione? :wink:
http://imagineressources.linternaute...ont-862706.jpg
Witajcie Kochane dziewczynki
Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa w moim kierunku........... Naprawdę dużo to dla mnie znaczy................Dołek już trochę mniejszy, ale jeszcze nie jestem w najlepszej formie....... Wczorajszy dzień zawaliłam ( 1800 kcal w tym słodycze), ale dziś wracam już do pionu........ Jak powiedziała Danik „Nie można tak marnować czasu na dietkowe dołki”.........W pełni się z tym zgadzam i nie chcę już zmarnować ani jednego dnia............ Dziś waga dalej uparcie pokazuje 64,60 ( bierze mnie na wytrzymałość ), ale nie zwracając na nią uwagi, dalej robię swoje........... Wyznaczyłam sobie konkretne cele na ten rok i je osiągnę............. Bardzo w to wierze, tym bardziej, że mam tak wspaniałe i nieustanne w Was wsparcie............. Jeszcze tej wiosny będę cieszyć się szczupłą sylwetką............. Decyzja dotycząca rowerka podjęta. Przez weekend idziemy z K. pooglądać rowerki w sklepie , a jak nie będzie nic fajnego, to kupię na Allegro.......... K. nie jest zachwycony moim pomysłem ( twierdzi, że to słomiany zapał), ale udało mi się Go przekonać, że bardzo tego rowerka potrzebuję............... Może to jest droga do zrzucenia kilogramów i centymetrów w moim przypadku ? Zobaczymy.................
Wczorajszy wieczór prawie przeleżałam, bo dokuczał mi migrenowy ból głowy.......... Przed spaniem poćwiczyliśmy tańce, bo jutro następna lekcja............... Wiecie jakby ktoś nas widział z boku albo przez okno, to padł by ze śmiechu........... Najpierw tańczymy poważne tańce ( walce) a za chwilę cza-czę, sambę i rock and rola............... Można by nas uznać za lekko nienormalnych , jakby ktoś nie wiedział o co biega......... Dziś w planach praca popołudniowa, a potem aerobik............
Raport 15/24 ( 22 styczeń)
Zjedzone : ok. 1800 kcal
Płyny : 2l
Ruch : 30 minut tańca
Dla siebie : balsamowanie
Dzień zaliczam na –
Daniczku dziękuję.......... Obiecuję, że już nie zmarnuję żadnego dnia, a przynajmniej się postaram. Dalej robię swoje , a głupia waga niech pokazuje co chce............ Najważniejsze jest uczucie pustego żołądka , mniejszego brzuszka i dobrego samopoczucia wynikającego z dobrze przeżytego dnia.
Aniu ja też dziękuję za rozmowę. Mam nadzieję, że nie zagadałam Cię na śmierć............O konsekwencji będę pamiętać, najbardziej w tym ciężkich momentach. Rowerek będzie stał tam gdzie mówisz, tylko nie wiem , gdzie dam suszarkę, ale potem będę się martwić. Nie chcę już łapać żadnych dołków, bo wtedy jest mi źle i ciężko.......... Mam nadzieję, że udało mi się wlać w Twoje serce, dużo wiary i przekonanie, że chcieć , to móc.
Halinko 1000 kcal raczej odpada. Już to przerabiałam i wiem, że nawet przy tym limicie , waga po tygodniu lub dwóch staje. Zacisnę zęby, będę dalej dietkować i ćwiczyć i poczekam na spadek wagi.
Martusiu dziękuję za wszystkie ciepłe słowa............. Staram się nie myśleć o wadze ( chociaż wczoraj się złamałam ) i dalej robić swoje. Tobie idzie wspaniale. Przy takiej ilości ćwiczeń i konsekwencji, niedługo zobaczysz upragnione pięćdziesiąt parę kilo.
Lunko to rozumiemy się doskonale. Ja w pierwszym tygodniu odchudzania zgubiłam nadwyżkę ze świąt i jeszcze pół kilo, a teraz kilo już wróciło. I to praktycznie bez wyraźnego powodu....... Najbardziej martwi mnie to, że już nie mogę zjeść nic , bez konsekwencji na wadze.......... To niestety skutek nieustannej diety i wahań wagi na skutek ciągłego bycia lub nie bycia na diecie. Ale się nie poddam.
Emilko świetnie Cię rozumiem. U mnie też w tym pierwszym tygodniu spadła chyba tylko woda i złogi z jelit, a teraz ani gram tłuszczu nie chcę popuścić. Ale nie poddam się, bo tak naprawdę nie mam innego wyjścia...............Jeżeli teraz zaczęłabym normalnie jeść, to za tydzień lub dwa na wadze byłoby pewnie 70 .
Oskubana dalej dietkuję, a wagę zaczynam olewać. Pewnie dalej będę ważyć się codziennie (taki już nałóg ) ale z nastawieniem, że nie obchodzi mnie, co pokaże i że nie będzie to miało wpływu ani na mój humor, ani na dalsze dietkowanie.
Najmaluszku dziękuję za wszystkie smski i że w takich chwilach , zawsze jesteś ze mną. Rowerek będzie , najpóźniej do końca miesiąca. Dzisiaj ja trzymam za Ciebie kciuki. Jak już wielokrotnie pisałam, wiem, że nie mam innego wyjścia, jak się odchudzać, bo w przeciwnym razie , szybko zrobiłabym się grubiutka i tłuściutka.
Psotulko ja liczę i mi rowerek pomoże. Dziewczyny tak go chwalą, że i mnie przekonały do tego pomysłu. Ciekawe czy pokona moje oporne kilogramy i centymetry ?
Kasiu Cz. będę dalej robić swoje. Właśnie wcinam surówkę z kiszonej kapusty i marchewki ( śmierdzi na całe biuro ), chociaż ochotę mam na co innego. Ale wczoraj dałam upust złości i nagrzeszyłam , więc starczy. Ty jesteś nieustannie moim idolem w odchudzaniu i bardzo wierzę, że kiedyś dojdę do Twojego etapu: bycia szczupłą, wysportowaną, z idealnym brzuszkiem i bez napadów na jedzenie. Kasieńko dziękuję Ci za wszystkie rady. Czerpię z nich ogromną siłę.
Słoneczka leciutko, ale już się do Was uśmiecham. Będzie dobrze.
Życzę udanego popołudnia
Buziaczki
Asieńko cieszę się że K. udało Ci się przekonać i rowerek kupujecie.
Słomiany zapał powiadasz?
Znam to - mój mąż mi to często mówi jak się czegoś podejmuję.
Ale jak czegoś chcę to on sam się dziwi że jestem konsekwentna i uparta!
No i ja jemy często daję kopniaki co mógłby zrobić.
No i robi - remont :lol:
Pozdrawiam i miłego dnia
ASIU BARDZO SIĘ CIESZĘ ŻE DOŁEK U CIEBIE ODROBINĘ MIEJSZY.
TO NAPEWNO DOBRY ZNAK.U MNIE TEŻ WAGA JEST Z ZESZŁEGO ROKU. FAKTEM JEST ŻE ODROBIŁAM 2,5 KG,ALE DALEJ WAGA STOI. ZNOWU JAŁAM 3 DNI SŁODKOŚCI MOŻE DLATEGO STANĘŁA. OD WCZORAJ WIECZORA JESTEM NA KAPUŚCIANEJ Z DODATKAMI JAK W JADŁOSPISIE.
MOŻE KAPUŚCIANA COŚ U MNIE RUSZY.
BUZIACZKI.
Asiu no to sie ciesze, ze sie usmiechasz. :D A ja wlasnie postanowilam, ze zwaze sie dopiero za tydzien, no chyba, ze moja wrodzona ciekawosc mi na to nie pozwoli. :wink: Pozdrawiam Cie szczuplaczku i czekam na wiadomosci co z rowerkiem. Moze i ja swoj wyciagne?? :roll:
Asiu cieszę sie,ze u Ciebie jest lepiej -nie damy sie,prawda :?: :?:
http://haftypolskie.com.pl/files/produkty_png/4503.png
ASIU JUŻ MIAŁAM NIC NIE KOMBINOWAĆ Z DIETKAMI ,
ALE PEWNIE LUBIE ZMIANY I KOMBINOWANIE .
TY ASIU TEŻ ZNAJDZIESZ ŚCIEŻKĘ BY SIĘ POZBYĆ NIECHCIANYCH KILOSKÓW.
MOŻE JAKIEŚ NOWE DOŚWIADCZENIE CI POMOŻE.
BARDZO BYM CHCIAŁA BY NAM SIĘ UDAŁO, I JEST MI PRZYKRO JAK CZYTAM PRZEZ CO TY PRZECHODZISZ.
BUZIACZKI.http://img230.imageshack.us/img230/9586/aardeelf7ds.gif
Witaj Asiu :)
jak dziś tak juz strasznie expresowo zostawiam gorąco pozdrowienia i zyczenia miłego dnia :D
Asiu super ze przekonałaś K. do tego pomysłu :D naprawde super :D myślę, ze będziesz zadowolona :) jak swój przetachałam do pokoju z telewizorem i od razu lepiej się tam jeździ!!! tylko głupio tak wygląda na środku dużego pokoju... :roll: ale nie chcę mi się co rusz 30 kg przenosic hehe..
Asiu gdybyś potrzebowała jakiejkolwiek pomocy na allegro to wal śmało :D te rowerki co kupiłam ja i najmaluszek idą z Katowic, to gdybyś chciała od tego gościa, to nawet sami moglibyscie odebrać sobie moze! :)
Asiulka buziaczki,trzymaj się ciepło w ten w końcu mroźne zimowe dni!! :) pa
Asiu! Miłego dnia bez smutków :P
Asieńko
mam nadzieje ze z przyjściem śniegu Twój dołek tez zmroziło
i teraz już radośnie walczysz dalej
buzki i miłego dzionka
Asieńko - pozdrawiam środowo!
:) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)
TE WSZYSTKIE USMIECHY DLA CIEBIE :) MASZ SUPER FIGURE :!: PO CO SIE ZAMARTWIAC :!: PAMIETAJ TO WSZYSTKO CHWILOWO :!: WOLNO BO WOLNO DOJDZIEMY DO CELU :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)
http://imagecache2.allposters.com/images/NYG/P30627.jpg
Asieńko uśmiechu uśmiechu i jeszcze raz uśmiechu życzę :).
Swietna decyzja o zakupie rowerka, potem to my już przypilnujemy żebyś go używała ;). Będzie dobrze, będzie super i jeszcze lepiej ;), pamiętaj o tym :D! Jesteś fanntstyczną babeczką, więc nie smutaj się :). Milutkiego dnia :D!
P.S. Popatrz za okno.. przyszła tak głupkowata zima, ślisko, mokro zimno.. ale jaki świat piękny ;) ... hihi... trzymaj się Żabko !
Poranny widok z mojego okna :!:
http://i13.tinypic.com/33d9q37.jpg
Asia cieszę się, że K. jest zadowolony z twojego pomysłu i nie ma nic przeciwko...Ja byłam w paru sklepach w Krakowie ale nic ciekawego nie było dlatego ta opcja z allegro wydała mi się najlpesza...Teraz już tylko czekam aż mi przywiozą mój nowy nabytek:-)
Asia dołki odganiaj...Jak po wczorajszym aerobiku?
Ściskam mocno.
Witajcie Słoneczka
Zarobiona jestem po uszy..................... Za oknem bajkowa sceneria: prześlicznie prószy śnieg, taki czysty i biały ...............Lubię taką zimę pod warunkiem, że nie muszę nigdzie dojechać na czas............ Nawet nie chcę myśleć , jak dziś dojadę komunikacją miejską do domu, bo już widzę, że ulice są zakorkowane, a samochody poruszają się w żółwim tempie. :roll:
Dołek minął i znów staram się łanie dietkować.............Powtarzam sobie, że nie waga jest najważniejsza, a dobre samopoczucie i fajny wygląd............. Od wczoraj zajadam się kapustą kiszoną z marchewką............Chleba nie ruszam ( choć kusi ), słodycze omijam z daleka, więc powinno być dobrze......... Wczoraj zaliczyłam godzinę intensywnego aerobiku i potem do wieczora nic już nie jadłam, chociaż w żołądku bardzo ssało............ Dziś w planach 2 godziny tańca, a potem jakiś odpoczynek.
Raport 16/24 ( 23 styczeń)
Zjedzone : 1200 kcal
Płyny : 2 l
Ruch : godzina aerobiku
Dla siebie : balsamowanie
Dzień zaliczam na +
Aniu dołek prawie odgoniony.......... K. raczej nie jest zadowolony z mojego pomysłu, ale też bardzo nie oponował........ Ja obejrzę w jednym albo w dwóch sklepach, a jak nie będzie, to też kupię na Allegro......
Luneczko widok przepiękny. Za moim oknem w pracy jest podobnie, a do tego nadal sypie i sypie. Jasne, że się nie damy.
Martusiu ja lubię zimę, ale tylko wtedy jak nie muszę iść do pracy..............Najlepiej w taką pogodę wyjechałabym do mnie na wieś. Tam jest teraz naprawdę bajkowo. Co do rowerka, to jak już kupię, to nikt mnie nie będzie musiał namawiać do jeżdżenia . Zaplanowałam rowerkowanie co najmniej 5 razy w tygodniu , z wyjątkiem dni, kiedy mam aerobik i wracam bardzo późno do domu.
Psotulko mojej figurze do ideału jeszcze bardzo, bardzo daleko, ale dziękuję za miłe słowa......... I walczę dalej.
KasiuKasz, Oskubana i Kasiu Cz. pozdrawiam i obiecuję, że już nie będę smęcić ani przejmować się wagą, tylko dalej robić swoje.
Aniu a jednak przeniosłaś rowerek przed telewizor. Ja mam dostęp do telewizora w obu pokojach, więc nie ma problemu. Za pomoc na allegro dziękuję. Wprawdzie dalej nie jestem zarejestrowana, ale moja siostra często kupuje, więc jakby co, to mam ją pod ręką. Czytam, że dzielnie rowerkujesz. Oby tak dalej. I czekam na rezultaty.
Halinko trzymam kciuki, żeby dieta kapuściana wyszła Ci na dobre i pozwoliła na pozbycie się kilogramków. Masz rację, że każda musi znaleźć dietkę i sposób jedzenia, który nie będzie męczarnią, a przyjemnością. Życzę, żeby waga znów ruszyła w dół.
Daniczku nie czekaj , tylko wyciągaj rowerek i pedałuj. Ciekawa jestem czy wytrwasz bez wagi tydzień ? Ja jako sobie postanowię, to potrafię wytrwać nawet 3 tygodnie ( to mój rekord) , ale tak to ważę się codziennie.
Słoneczka nie zdążę Was odwiedzić. Mam jeszcze mnóstwo pracy, a do tego pod koniec pracy muszę lecieć do banku.
Życzę miłego popołudnia :P
Buziaczki
Asiu no wlasnie nie wytrzymalam i stanelam na wadze. :evil: Szczegoly u mnie. Od jutra znowu sie postaram nie stawac na wadze. Chce, zeby sie troszke uzbieralo i zeby waga mnie zaskoczyla we wtorek. :wink: A o rowerku pomysle. :roll:
Buziaczki i milego dnia!!! :D :D :D
Cześć Asiu :D :D
Widzę , że zagościł u Ciebie POWER - to go nie wypuszczaj !!!
Wiesz , bardzo się boję , a nawet wiem , że tak będzie , że jak będę już stara i niezdolna do działalnia , to będzie mi strasznie żal zmarnowanych chwil w młodości - a one teraz tak płyną , płyną, płyną ...
Asiu Ty już pewnie po tańcach :D na pewno poprawiły Ci one nastój juz całkiem :D
Fajnie, ze dietkujesz dzielnie, ze odpierasz doły i mimo zastoju walczysz dzielnie :D
Asiulka buziaczki wieczorne zostawiam!!!
Zrobiłaś mi smaka na kapustę:-) To taki w sumie dietetyczne pożywienie :-)
Jak po tańcach? Już sobie wyobrażam jak pięknie musicie już tańczyć...sporo lekcji macie za sobą...napewno fantastycznie tańcujecie:-)
Asia cieszę się, że dzielnie odpierasz dołki i dalej robisz swoje...Ja dziś znów zobaczyłam na wadze więcej (wszystko przez ostatnie wydarzenia ale nie dało się tego uniknąć) ... w sumie to trochę mi szkoda, że znów musze gubić te same kilogramy ale co zrobić... Powoli to staje się nudne ale widzę wciąż na horyzoncie cel i to pomaga mi być wtrwałą...Ty też go masz, zobaczyć 5 z przodu :-) A jaki miałaś cel do końca stycznia????62??? Jeszcze da się zrobić :-)
Ściskam cię bardzo mocno. Miłego dnia.
Asiu przesylam pozdrowionka i zycze milego dnia. :D :D :D
Asiu co u Ciebie?
Pozdrawiam
ASIU NARAZIE ZLECIAŁ MI 1 KG MAM 61 KG W CHWILI OBECNEJ .
WIEM ŻE NARAZIE TO NIC , ALE UBZDURAŁAM SOBIE W GŁOWIE ŻE MUSZE WAŻYĆ 59 KG I NIE UMIĘ SOBIE PRZESTAWIĆ , BY MYŚLEĆ O WYGLĄDZIE A NIE O WADZE.
BUZIACZKI.http://gifybejbi85.blox.pl/resource/animation5oa2.gif
Witajcie Słoneczka
Wypowiedzenie leży na biurku u szefa, współpracownicy też już wiedzą, więc i Wam mogę napisać............... Od 1 marca idę do nowej pracy.............Te spotkania, za które trzymałyście kciuki, właśnie tego dotyczyły. Przepraszam, że nie napisałam Wam wcześniej, ale nie mogłam. Pracuję w firmie informatycznej, gdzie administrator ma dostęp do wszystkiego , co inni piszą na komputerach. A nie chciałam , żeby przez przypadek szef się dowiedział inną drogą , niż z moich ust. Idę pracować do dużej firmy: na początek dostałam lepszą płacę, niż tu po trzech latach, są możliwości awansu i rozwoju, a do tego angielski w firmie ( oczywiście opłacony przez firmę). Praca jak do tej pory od 8 do 16 , tyle , że w Bytomiu. Jedyny minus jaki widzę na początek , to to, że nie będę miała ani czasu , ani możliwości, żeby w pracy , pobuszować na forum............. Ale na pewno Was nie opuszczę i jak tylko czas powoli, to będę na forum wieczorami...................Wiecie mam tysiąc obaw odnośnie nowej pracy, ale bardzo potrzebuję zmiany...............W tej pracy już się wypaliłam, a że nie widać perspektywy rozwoju, to postanowiłam odejść............. Jestem już po rozmowie z obecnym szefem i bardzo dużo zdrowia mnie to kosztowało............... Trzęsłam się jak osika, bo nie lubię takich sytuacji :roll: ........... Szef jest bardzo zawiedziony ( tak czuję ), no ale trudno............ Naprawdę był wobec mnie w porządku i fajnie mi się pracowało, ale chcę w życiu coś więcej osiągnąć, a w tej firmie nie jest to możliwe.
Teraz szukamy kandydatki na moje miejsce, jak znajdziemy , to będę ją szkolić, a potem idę na urlop. Mam ponad dwa tygodnie urlopu, ale nie wiem czy wszystko uda mi się wykorzystać......... W każdym bardzo się cieszę z tej zmiany w moim życiu, bo już od pół roku o tym myślałam....... I w końcu osiągnęłam cel :D
Wracając do tematu forum............... Dietkowanie dalej idzie dobrze. Wczoraj do 16.00 miałam na koncie tylko 400 kcal, bo jakoś nie było czasu, a poza tym , czułam się najedzona po kapuście. Po tańcach to nadrobiłam, chociaż nie planowałam już wiele jeść, to byłam taka głodna, że o 20.00 musiałam zjeść jakąś kolację..........
Wczoraj była znów powtórka wszystkich tańców, ciąg dalszy rumby i nauka walca........... Rumba mi się bardzo spodobała, tak zmysłowa, energiczna , a do tego powoduje takie napięcie między partnerami, że aż miło :wink: ..........Nawet nie wiem, kiedy wczoraj minęło 1,5 godziny kursu.........
Dziś po pracy idę do dentysty . Brrr, znów będzie borowanie co najmniej 20 minut , a wieczorem aerobik................
Raport 17/24 ( 24 styczeń)
Zjedzone : 1150 kcal
Płyny :2,25 l
Ruch : 90 minut tańca
Dla siebie : balsamowanie
Dzień zaliczam na +
Halinko gratuluję utraty kilogramka. Już niedługo dojdziesz do 59. Ja też sobie ubzdurałam, że muszę widzieć 5 z przodu , ale staram się skupić na zdrowym jedzeniu, rzeźbieniu sylwetki , a mniej zwracać uwagę na wskazania wagi. Ale nie jest łatwo.
Oskubana wyżej napisałam już co u mnie. Pozdrawiam.
Daniczku pozdrawiam i też życzę miłego i dietkowego dnia. Zaraz lecę poczytać, co tam wczoraj pokazała Ci waga.
Najmaluszku ja kapustę jem od poniedziałku i już mam leki przesyt. Czy pięknie tańczymy, to nie wiem, w każdym razie lepiej niż na początku. Mam nadzieję, że szybko uporasz się z przyrostem wagi i nie popadniesz w dołki. Pamiętaj, co mi pisałaś. Nie ważna waga, ważny wygląd i dobre samopoczucie. Do końca stycznia mam cel 62,90 i teoretycznie jest on do osiągnięcia. Praktycznie gorzej. W sobotę mam imprezę w domu z degustację piwka bułgarskiego i lazanią ( waga nie omieszka tego nie zauważyć) a w przyszłym tygodniu ma przyjść @, więc też na pewno wpłynie to na wagę............. A poza tym ważę się codziennie i waga stoi jak zaklęta.......... Staram się tym nie przejmować i iść dalej.
Aniu staram się walczyć, bo nie ma innej opcji. Na tańcach jest super, ćwiczymy , ale jest przy tym dużo śmiechu i zabawy. Mam nadzieję, że Twoje dołki, też pójdą szybko w zapomnienie.
Dagmarko masz rację, chwilę płyną coraz szybciej.......... A my stoimy w miejscu.......... W tym roku postanowiłam to zmienić, zresztą nie tylko w dziedzinie odchudzania. Powera nie wypuszczam, bo musi mi jeszcze starczyć na długo.
Słoneczka życzę miłego popołudnia
Dietkujcie dzielnie
ASIU WIELKIE GRATULACJE OSIĄGFNIĘCIA ZAMIERZONEGO CELU. SUPER ŻE W NOWEJ PRACY SPEŁNISZ SIĘ, TO BARDZO DUŻO DAJE JAK ROBI SIĘ TO CO SIE LUBI.
DO TEGO ZMIANA PŁACY RÓWNIEŻ NA PLUS.
BARDZO SIĘ CIESZĘ ŻE TY SIĘ CIESZYSZ Z TYCH ZMIAN.
MIŁEGO POPOŁUDNIA.http://gifybejbi85.blox.pl/resource/raczka.gif
Asiu - gratuluje!!!
Cieszę się że masz nową lepszą pracę!!!
Ciesze się!
Asieńko
serdeczne gratulacje :D wiem ile dla Ciebie znaczy nowa praca i nowe perspektywy i cieszę się razem z Tobą :D sama jak widzisz wpadam rzadko, ale staram się byc na bieżąco nawet jak nie piszę :roll: odnośnie Twojego wpisu u mnie - to każda mamy obraz siebie do jakiego dążymy :wink: łatwo mogłabym sie usprawiedliwić,że i tak dobrze wyglądam "jak na swoje lata", ale nie o to chodzi prawda??? książką się nie przejmuj - ma swój czas i pewnie na niego czeka :wink:
Buziaki Słoneczko
***
Grażyna
Asiu!!!
WIELKIE GRATULACJE Z OKAZJI NOWEJ PRACY!!!!
Ja pracuję zawodowo już 17 lat a pracę zmieniałam do tej pory (tylko) 2 razy, na lepszą, bardziej rozwojową, lepiej płatną i też bardzo dużo nerwów kosztowały mnie rozmowy z szefami, wypowiedzenie i wszystkie sprawy związane z odejściem... ale potem było już tylko dobrze :wink:
Trzymam kciuki za nową pracę, do 1 marca jeszcze trochę czasu, ale już teraz życzę Ci WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM MIEJSCU PRACY!!! :P :D
Asieńko co u Ciebie?
Pozdrawiam piątkowo
BRAWO ASIU :!: :!: BEDZIE DOBRZE :) :) :)
http://www.ewa.bicom.pl/humor/images/papill3.jpg
POZDRAWIAM PIATKOWO :)
Witajcie Słoneczka
Dziś mam podwójnie dobry humor :D ( przed chwilą klient próbował mi go zepsuć, ale się nie dałam). Po pierwsze piątek i wolny weekend. Po drugie waga poszła lekko w dół. Na początku tygodnia pokazywała 64,70, wczoraj 63,90 a dziś 63,10 :P ............ Nic już z tego nie rozumiem, ale bardzo się cieszę............. Tyle ostatnio ważyłam w sierpniu przed wyjazdem do Bułgarii, więc tym bardziej się cieszę................ Dalej będę dzielnie dietkować ( nie licząc weekendowych imprez :roll: ) i czekać na efekty.............
Dziś w planach duże zakupy w markecie.................. Nie przepadam za tym, ale lodówka świeci pustkami............. W sobotę sprzątanie, gotowanie, robienie lazanii dla gości, a wieczorem mała imprezka. Przyjeżdżają do mnie dwie koleżanki ze studiów, w tym jedna z mężem............ Niedziela zapowiada się luźna, może jakiś spacerek do parku uda się uskutecznić........................
Raport 18/24 ( 25 sierpień )
Zjedzone : 1200 kcal
Płyny : 2,25 l
Ruch : godzina aerobiku
Dla siebie : książka
Dzień zaliczam na +
Psotulko pozdrawiam i życzę udanego weekendu.
Kasiu Cz. mnie też strasznie dużo zdrowia kosztowało poinformowanie szefa, że odchodzę i cała otoczka tej sytuacji................ Odejdę ze spokojnym sumieniem, jak na moje miejsce znajdzie się odpowiedzialna i sumienna dziewczyna.......... W obecnym miejscu pracowałam prawie 3 lata i już się wypaliłam. Zrobiłam swoje i potrzebuję zmiany.............Zresztą w ogóle jestem osobą, która kocha zmiany, a stabilizacja kojarzy się mi z monotonią i nudą...............
Grażynko nowa praca to nowe obowiązki i masę nauki, ale też szansa rozwoju i samorealizacji. Za książki zabiorę się na urlopie ( o ile go dostanę)............ Odnośnie wyglądu , to ja nawet ważąc 56,40 nie czułam się szczupło, więc wszystko zależy od psychiki i nastawienia. A dbać o siebie trzeba w każdym wieku.
Oskubana dziękuję i pozdrawiam.
Halinko w sferze zawodowej pozytywne zmiany, to i może w dziedzinie odchudzania uda mi się osiągnąć w końcu sukces i dojść do wymarzonej wagi.
Słoneczka życzę udanego weekendu
Za oknem słonko, przyjemny mrozik, więc wymarzona pogoda na zimowy spacer
Buziaczki
Asiu!
GRATULUJę SPADKU WAGI!!!!
A dlaczego suwaczek jeszcze nie zmieniony? :lol: :wink: :lol:
Asiu już wiesz, że bardzo się cieszę z powodu nowych planów, nowej pracy...Zaczniesz jakiś nowy etap w życiu :-) Napewno będziesz zadowolona..no i super, że szef zrouzmiał sytuację...miałaś z nim dobry kontakt ...
Domyslam się, że do nowej pracy chciałabyś pójść z mniejszym bagażem kilogramków ale pamiętaj, że to i tak nie ma żadnego znaczenia no chyba, że kwestia lepszego samopoczucia;-) Jesteś przesympatyczną osobą i napewno szybciutko się zaaklimatyzujesz w nowej pracy:-)
Wczoraj przyszedł mój nowy rowerek...Jest fajniutki...cichutko pracuje...
Miłego dnia kochana.