http://www.galeriacyfrowe.pl/photo/13027.jpg
Asiu Ty też jesteś wspaniała i kochana :D i to jak :D
Słoneczko buziaczki :D
Wersja do druku
http://www.galeriacyfrowe.pl/photo/13027.jpg
Asiu Ty też jesteś wspaniała i kochana :D i to jak :D
Słoneczko buziaczki :D
Witaj Asiu ;-)
Ciesze, sie, że i mi udało się załapać na 100 stronkę ;-) oczywiście składam Ci gratulacje, że tyle tu już przeszłaś http://www.gify.biz/gify%20okazyjne/...zyjne__19_.gif.
Asieńko, rozumiem Cię, jeśli chodzi o tę nieprzyjazną wagę - każdej z nas często sprawia ona wielkie rozczarowania, u mnie tez jest podobnie, niedawno jak na nią stanęlam, waga była niesamowicie łaskawa, strasznie mnie ucieszyła, ale 2 dni później jak na nią stanęłam to się przeraziłam (nie wiem, może to przez menstruacje, ale też strasznie się rozczarowałam, po mimo, że przestrzegałam diety.
Jeśli chodzi o suknie z allegro, to niestety do dnia dzisiejszego jej nie dostałam, jestem bardzo zaniepokojona, juz tez wysłałam maila z zapytanie do allegro co mam w takim wypadku robić, wczoraj też zadzwonił do mnie sprzedawca tej nieszczęsnej sukni, i powiedział, że mnie przeprasza, że miał jakieś kłopoty i stąd te opóźnienia, ale że niby wysłał suknie tylko, że wzykła paczką - sama nie wiem ile mam jeszcze czekać?
Wobec czego musiałam zakupić sobie coś na prędce, a był to różowy gorsecik z błyszczacymi mazajami, a do tego miałam jaśniutko różowe spodnie i zekiet no i kupiłam szpilki w kolorze ecru - mam nadzieję, że choć na sylwestra zatańcze w tej sukni.
Asiuniu, głowa go gory, na pewno do imprezy brzuszek będzie płaski, trzymam za to mooocno kciuki,
Pozdrawiam i przesyłam buziaki.
http://www.gify.biz/gify%20rosliny/g...iatek__55_.GIF
Asieńko ja nadal jestem na twojej 100 stronie. Ania ma rację to kawał twojego zycia i historii
http://www.e-kartki.net/kartki/big/111598750625.gif
[/b]
Wiem że pewnie jest ci teraz smutno, masz problemy ale to wszystko minie. Zobaczysz. Ja wierze głebooko że wszzystko co złe musi kiedys się skonczyć zreszta gdybym nie wierzyła to chyba juz dawno bym się pogrązyła ;-)
pamietaj że
http://www.e-kartki.net/kartki/big/111598750625.gif
Pisz jak sprawy się maja i bądź DZIELNA! :-)
Cześć Asia
Gratuluję 100 stronki
Zrobiłaś wszystko najlepiej jak można było . I tak jak planujesz - dalej to robić - pomimo wszystko - to też jest najlepsze co można , chociażby po to , żeby powiedzieć robiłam co należy . I myślę , że w najbliższym czasie waga dla odmiany zrobi Ci dla odmiany miłą niespodziankę . Brawo Asiu !!
W tym roku wiosną gdy ważyłam 64,5 kg i miałam do osiągnięcia mojego celu 1,5 kg pomyślałam , że 1,5 kg to mogę schudnąć w miesiąc już wychodząc z diety i przeszłam wtedy z 1300 kcal na 1700 i przytyłam - tak oszczędnościowo był ustawiony mój organizm . Pozdrawiam !!
Witajcie Słoneczka
Dziś już się troszkę uśmiecham , chociaż nadal jestem zła na wagę. Wczoraj z premedytacją zgrzeszyłam.....................Wiem , że każdy dzień odstępstwa od diety jest krokiem w tył , ale wczoraj było mi to potrzebne.
Wczorajsze menu :
* 5.30 - grahamka z jajkiem i pomidorem - 250 kcal
* 9.00 - obwarzanek - 300 kcal
* 12.00 - jogurt ze zbożem - 156 kcal
* 15.00 - 2 małe jabłka - 100 kcal
* 17.00 - grahamka z jajkiem - 230 kcal
* 18.30 - sezamki, małe ciastko z makiem , 2 pierogi z mięsem - 500 kcalSUMA : 1536 kcal ( bardzo nieładnie :cry: :cry: :cry: )
Ruch:
* 16 dzień Szóstki
* 320 brzuszków
* 100 wymachów nogami
Dziś miał być dzień mleczarza, ale neiestety nie wyszło. Rano zjadłam precla, ale do wieczora postaram się jeść same jogurty. No i znów mnie ciągnie do słodkiego. NIe wiem jak to jest , że 12 dni bez problemu wytrzymałam bez słodyczy, a jak tylko spróbowałam w sobotę , to znów zachowuję sie jak słodyczocholik.
Dziś po pracy idę robić paznokcie , więc znów mam popołudnie z głowy.
Marzy mi się taki dzień , kiedy po pracy będę mogła całe popołudnie przespać lub przeleżeć z książką. Ale szybko się na to nie zapowiada. Teraz codziennie wracam o 20.00, 21.00, potem ćwiczę i padam do łóżka.
Dagmarko wczoraj miałam chwile zawahania, czy warto się tak męczyć , i po co to wszystko ? Ale już dziś mam inne myśli , i wiem dlaczego chce być szczupła i jak ten cel osiągnąć. Mam nadzieję , że waga się opamięta, chociaż przy następnym ważeniu też będzie trudno , bo będę po weselu. A tam nie mam zamiaru wszystkiego sobie odmawiać. Ja też tyję już przy 1500 - 1600 kcal , więc pozostaje mi dietka 1000.
Najmaluszku dziś jest mi już troszkę lepiej. Cały czas narzekam na nadmiar pracy , ale chyba tylko to ratuje mnie przed rzuceniem się na jedzenie. Poprostu nie mam czasu myśleć o żarciu.
Elu te nasze wagi potrafią być czasem bardzo okrutne. Ja rozpatruję opcję ważenia się raz na tydzień. Z jednej strony nic by mnie nie rozpraszało i mogłabym spokojnie się odchudzać, a z drugiej strony po tygodniu wyrzeczeń , kazda z nas chce widzieć przynajmniej minimalne efekty. Wiem jedno - ważenie jest fajne , jak waga pokazuje spadek , ale jak tylko ciut idzie do góry , to potrafi człowieka wpędzić w depresję i w ramiona jedzenia.
Aniu dziś już mi lepiej i uśmiecham się do Ciebie. Zobaczymy co waga pokaże za tydzień, ale obawiam się , że znów nie będzie wesoło, bo przecież idę na wesele. A mój organizm magazynuje każdą nadprogramową kalorię. Aniu rzeczywiście mam za dużo obowiązków, ale na razie to sie nie zmieni. Z pracy nie mogę się zwolnić, popołudniowa praca też na razie musi zostać, na aerobik chce chodzić, no i czasu dla siebie pozostaje mi bardzo malutko. No ale cóż takie jest życie.
Madziu Ty już pewnie myślami jesteś na urlopie. Bardzo Ci zazdroszczę, chociaż sama niedawno wróciłam z wczasów. A co do wagi ,to przestaje się przejmować. Dalej będę trzymać dietkę 1000 kcal ( chociaż jest mi coraz trudniej) i regularnie ćwiczyć. Wysportowane ciałko jest najważniejsze , a waga niech sobie pokazuje , co chce.
Słoneczka życzę miłego popołudnia
Buziaczki
Asia
Czesc Asiu :) :) :) :)
GRATULUJE SETECZKI :!: :!: :!: :)
Swoja droga jak ten czas szybko leci :)
Asienko, odnosnie twojego wczorajszego wazenia , to ja jestem poprostu pewna ze to własnie dlatego ze cwiczysz wazysz wiecej, ale to tylko chwilowe :) Z Najmaluszkiem tak mamy ze jak wyciskamy z siebie siodme poty to waga rosnie, ale ciałko jedrniejsze, a potem to przechodzi i waga sie normuje , a wyglada sie o wiele lepiej :) takze absolutnie nie zaprzestawaj cwiczen :!: Miesnie sa ciezsze od tłuszczyku, ale za to zajmuja mniej miejsca ( tak mi wyjasnił moj trener z siłowni) Głowka do góry kochana :) :)
Całuje mocno i miłego dzionka zycze :) ( w wersji light oczywiscie :lol: )
Witam :D
http://kartki.onet.pl/_i/d/wilga5.jpg
Z rana szkolenie, teraz akcja wychodząca - sorry ale relacja bedzie dopiero jutro :cry:
Całuski
***
Grażyna
Asiu, you have a mail :)
Daj znac czy doszedł, jak cos wysle jeszcze raz :)
Witaj Asieńko :)
Pozdrawiam Cie gorąco i mocno trzymam kciuczki za Twoja dietkę :)
Buziaki :)
pozdrawiam w biegu bo wyjeżdzam
będe po łikendzie i wtedy zajrzę :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
http://imagecache2.allposters.com/im...POD/641033.jpg