-
Witaj Asiu!- moja imienniczko :lol: :lol: :lol:
Otoz przybiegłam Cie poinformowac ze moja waga wskazuje na dzien dzisiejszy 89 kilo :wink: :lol: :lol: :lol: a jak wazyłam sie ostatnio to było 91 hihih wiec schudłam 2 kiloski tralalala :wink: :lol: :lol: i jestes pierwsza osoba ktroej sie chwale :lol: :lol: a tak wczoraj mnie korciło na KitKata ale opanowałam sie i dzis mam nagrode :lol: :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam i sle buziaki:-*
-
Witaj Asiu
Więc ja tez sie wpisuję.
Dziesiejsza waga 77.5. Na śniadanie był kefir i jabłko.
Dziś czeka mnie 2 godziny intensywnego treningu aerobowego.
Ja zdam następną relację w poniedziłaek rano , bo jutro mam urlop, a w domku wciaż nie mam dostępu do sieci.
Pozdrawiam
-
Dziń dybryyyyyyyyyyyy :!: :!: :!:
59 :? :? :? kilosków , więc i tak uffffffffffff nie tak źle....
Będę dietkować od 4-tego , ale waga niech tam będzie..... :roll:
Całuski Asia
-
Dzien doberek!
Juz sie melduje na starcie!
Waga rano bredzila cos 69,5kg.
Jej, i wyratowalam sie z katastrofy. Bo rano zapomnialam, ze to 1 grudnia i lezala taka czekoladka i chcialam sprobowac, wiec ugryzlam raz...patrze...a tu 1 grudna...wiec szybko wyplulam do smieci:-))
hihi..wiec jestem czysta :wink:
-
Witaj Asiu :D
Szybciutko podaję swoją wagę i uciekam do pracy :roll:
Tak więc startuję z wagą 87 kilosów :shock:
Pozdrowienia i życzenia wytrwałości dla wszystkich :D
Kurcze więcej niż mam na ticerku :shock:
-
UWAGA, UWAGA
DZIŚ 1 GRUDZIEŃ 2005
STARTUJEMY Z AKCJĄ "PRZEDŚWIĄTECZNE ODCHUDZANIE"
Życzę wszystkim powodzenia i mocno zaciskam kciuki.
-
Hej Asiu !
Hej zawodniczki!
Ja też przystępuję, a właściwie zaczełam w poniedziałek.
Zasady są słuszne, ale ja zamierzam chuść moją wyprobowana metodą - jeść mniej, wiecej ćwiczyć. W moim przypadku 1000 kcal to za mało i z doświadczenia wiem, że potem kiloski szybko wracają. Ja będę stosować 1200 kcal.
3mam za was i siebie kciuki.
P.S. Moje chudnięcie nie skończy się 23 grudnia - tylko 1 etap 31 grudnia, a potem ciąg dalszy.
Buziaki!
-
Witajcie Słoneczka
Dziś była chwila prawdy na wadze. Waga pokazała 63,90, czyli prawie 1 kilogram więcej niż miesiąc temu. Myślałam , że będzie bliżej 63 , ale trudno. Zabieramy się do pracy.
Dziś jedzeniowo będzie okrągły 1000 ( na razie zjadłam 360 kcal) i godzina aerobiku.
Muszę się pochwalić , że wczoraj udało mi się oprzeć dużej pokusie. Po pracy załatwialiśmy z K. różne sprawy i o 18.00 byliśmy bardzo głodni. I K. zaproponował, że pójdziemy na kebaba. W pierwszej chwili się zgodziłam, ale za 15 minut odmówiłam zgodę. Chciałam się zmieścić w 1200 i udało mi się. Ale korciło mnie strasznie. No i jestem dumna , że wczoraj nie tknęłam słodyczy, chociaż miałam myśli, żeby się najeść słodkiego przed akcją.
Witam Cię Jupimor. Bardzo się cieszę, że zebrała się taka duża gromadka. Trzymam mocno kciuki.
Madziulku masz szczęście , że wyplułaś czekoladkę, bo inaczej na starcie musiałabyś dostać karne brzuszki. Moja waga też nie jest zachwycająca, ale liczę że na zakończenie akcji , pokaże ładniejszą liczbę bliżej 6.
Haro 59 kilo ? Przecież Ty jesteś szczuplutka. Zresztą sama widziałam na własne oczy , więc wiem , co mówię. Czekamy na Ciebie od 4 czerwca. I wtedy nie ma mowy o żadnych paluszkach czy chipsach.
Kasiukasz śniadanko idealne. Proszę o dokładną relację w poniedziałek ze sportu i jadłospisów.
Malinsiu gratuluję zrzucenia 2 kilogramków. Teraz trzymam kciuki, żeby następne kiloski szybko spadały. Mnie też wczoraj korciło, żeby zjeść coś słodkiego, ale się oparłam pokusie.
Najmaluszku Twoja waga naprawdę napawa mnie optymizmem. Jeżeli Ty możesz ważyć tak malutko, to i mi się uda. Szkoda , że nie przyjedziesz do Katowic, ale rozumiem powody. Zorganizujemy sobie w nowym roku spotkanie i wtedy na pewno się poznamy. Koniecznie dziś wymyśl jakiś ruch , może uda się wyskoczyć na aerobik albo przynajmniej 30 minut poćwiczyć w domu?
Anikas ja też sobie powtarzam , że to tylko 23 dni. W obliczu całego naszego życia dietkowego i niedietkowego , to jest chwilka dosłownie. Aniu mam nadzieję, że oprzesz się bułeczkom i tostom , bo one mają strasznie dużo kalorii. Ja w ogóle planuję ograniczyć pieczywo do minimum, bo od niego chyba najbardziej tyję.
Witam Cię Dagmarko. Jesteś wpisana na listę. Orzeszki teoretycznie są dozwolone, ale chyba nie warto ich jeść, bo wystarczy 20 dkg i już mamy limit na cały dzień wyczerpany.
Grażynko bardzo się cieszę , że będziesz w sobotę. Na wątku organizatorki spotkania jakoś cicho , więc chyba muszę tam zaapelować. Grażynko 1200 może być , zwłaszcza , że wiem , jak racjonalnie podchodzisz do dietki. A jak tam Twoja waga ? Zważyłaś się wreszcie , bo umieram z ciekawości.
Czekam na podanie wagi wyjściowej przez pozostałe uczestniczki akcji.
Życzę miłego dietkowego popołudnia i dużej dawki ruchu
Buziaczki :P :P :P :P
Asia
-
Witaj Kochana Agatko
Czekam na Twoją wagę
Buziaczki
-
..Witam wszystkich "mieciutkich" w tem nowy i pięknie się zapowiadający dzionek!!!! :wink:
To już dziś gotowi do startu.....itd. aż sie boje czy wytrzymam 23 dni bez słodkości, a w weekend kroi mi sie prawdopodobnie wielka impreza (o której wcześniej nie wiedziałam), mąż mnie poinformował dopiero wczoraj , a dziś ma to potwierdzić czyli - Trzydziestolecie zawarcia małżeństwa teściów :? . I co ja bidulka zrobie :cry: . Ale mam nadzieje, że mimo tego wytrwam przy założeniach, bo inaczej karne brzuszki :wink: .
A tak wogóle to bardzo mi się podoba pomysł z karnymi brzuszkami za "małe" hihi grzeszki i z tymi kartkami, co je możemy wysłać do zwycięscy...po prostu suuuper!! :D
Tyle kartek przed świętami w skrzynce, ja to czasem nawet 1 nie dostaje.
Ach i najważniejsze na dzień dzisiejszy 80 kilo :oops: :?
Życze wszystkim wytrwałości i sobie też, i by kilogramki szybciutko zamieniły sie w ładne mięśnie :)
..A pozatym chciałam sprostować..ja nie ćwicze dlatego, że taki leń jestem(to też) :oops: , ale po całym dniu biegania, skakania, noszenia na rękaqch, tańców i innych wymyślnych zabaw z moim malutkim (mój synuś)to jestem tak wycięta, że tylko kłade sie do wyrka i może czasem coś oglądam w TV.
No ale zasady to zasady, a zapisałam się do walki o główną nagrode :wink: hihi(w moim przypadku, nagrodą będą zbite kilogramy), więc ćwiczyć będe...obiecuje.
Na razie papatki...pozdrawiam