-
Asiu przede wszystkim dziękuję za zdjęcia, naprawdę fantastyczne :D, super wyglądasz :).
W weekendzik nie było aż tak strasznei źle... a na wyjeżdzie to przede wszystkim wypocznij, a nie tylko się stresuj tym , że kurcze jeść nie możesz ;)... jak dają jeść i ciężko się tłumaczyć czy odmawiać to dziubdziaj pół godziny jedno i poweidz , że coś masz kłopoty z żołądkiem i nie bardzo cos możesz ;)... hihi... ja tak zawsze robię kiedy jestem w towarzystwie w którym ciężko się odmawia. A tak wogóle to skoro to na wsi to może wyjdziesz częściej na spacerek ;)? W każdym razie najważniejsze - wypocznij! :D.. ale jesteś szczęściara, taki krócitki tydzień pracy i taki długi weekend... ohhh zazdroszczę :)
http://imagecache2.allposters.com/im...2-15355534.jpg
-
Pozdrawiam Asiu i tak na wszelki wypadek juz dzis życze Ci fantastycznego weekendu :D :D :D :!:
-
Witaj Asiu :)
Wpadam zyczyc Ci miłego dziś dzionka i pogratulować suwaczka :) cieszę się, ze waga spada, niech sobie spada po te pól kg tygodniowo, byle spadała! :D to najważniejsze :D
ja się też dzis obwazyłam, obmierzyłam i choć jeszcze ciut mam na wadze więcej niz na suwaczku (szalało się 3 dni weekendu to mam..) to jednak uciekł mi kolejny cm w talii (tam gdzie powinna być talia :roll: :wink: ) i bioderkach :D powolutku ale jest lepiej! :D
O Twój wyjazd jestem dziwnie spokojna.. mysle, ze sobie poradzisz i mniej jedzonka (radę Marti jak najbardziej popieram, sama muszę ją częściej wykorzystywac! :wink: ) + spacery, moze jakieś kąpiele w jeziorku (macie tam jeziorko?), a moze rowerek? bynajmniej duzo ruchu a wrócisz z kg mniej, a nie więcej! :D
Asiu napisałam mailika :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...9b2e/event.png
BUZIACZKI :)
-
Asia byłoby fajnie gdyby po powrocie ze wsi mogła zobaczyć 62 albo i mniej :-(Myslę, że to realne, pod warunkiem , że będziesz się tam duzo ruszać...wtedy nawet jak zjesz cos nadprogramowo to spalisz...
Czytam, że ostatnio kupujesz duzo ciuszków...fajnie...ja wciąż czekam na lepsze czasy i jak cos mierzę w rozmiarze 40 a nie 38 to nie kupuję...taka głupia jestem :-)
Asia przed Tobą jeszcze tylko 2 dni pracy :-) Superowo.
http://img124.imageshack.us/img124/7035/img6217zf1.jpg
-
16/42 dni
Wczoraj zaliczyłam wpadkę :evil: ..................Nie macie pojęcia , jaka jestem głupia...................Najpierw ambitnie ćwiczyłam 70 minut na siłowni, a potem zjadłam prawie pół paczki musli :evil: ...................Dobrze , że w porę się opamiętałam, bo mogłaby zniknąć cała paczka..................Moje myślenie jest chyba trochę chore..............Czasami jest tak, że myślę, sobie , że jak tyle ćwiczyłam, to należy mi się coś w zamian „czyt. jakaś nagroda”.......................Innym razem , jak porządnie poćwiczę, to szkoda mi zjeść cokolwiek, żeby nie zepsuć efektu.......................Nie wiem , co było powodem mojego wczorajszego zachowania, bo ani nikt mnie nie zdenerwował, ani nie było stresujących sytuacji.................
Zwyczajnie siedziałam sobie z mamą i gadałam ,a musli w paczce ubywało........................
Było minęło, ale to sygnał, że nadal muszę usilnie pracować nad swoją psychiką...............................Tylko po wczorajszym zachowaniu mam duże wątpliwości, jak pokonam pokusy na wsi.....................
Dobra koniec tego marudzenia.............Za oknem piękne słoneczko, za ponad 3 godzinki idę do domu, więc trzeba docenić uroki chwili................
Dziś już dietkowo dzielnie i chudo , więc jest ok.
Wczoraj było :
8.00 - Bieluch truskawkowy – 192 kcal
12.00 – bułka razowa – 125 kcal
15.00 – mały banan, jogobella – 190 kcal
17.00 – pomidorowa – 150 kcal
19.00 – razowiec z chudą wędlinką – 300 kcal
20.30 – pół paczki musli – ok. 550 kcal
Płyny : 1l. wody, 0,75 l. herbaty
SUMA : 1507 kcal
Ruch :
70 minut na siłowni
15 minut rower
Wniosek : za dużo węglowodanów wieczorem. Efekt : rano od razu większy brzuch :evil: ...............
Oj Asia kiedy Ty zmądrzejesz ? Już zapomniałaś jak to się fajnie wstaje w płaskim brzuszkiem ?
Najmaluszku bardzo bym chciała wrócić z 62 na liczniku , ale zobaczymy , że moja silna wola, będzie na tyle silna...............Czasami jest tak , że założenia mam jasno określone, a w chwili przyjazdu na wieś o wszystkim zapominam.............Liczę, że obietnice złożone samej sobie i tu na forum, nie będą bez pokrycia ........................Zresztą specjalnie o tym tyle piszę, bo dzięki temu nastawiam się odpowiednio psychicznie..........Co do ciuszków , to ostatnio rzeczywiście sporo ich kupuje ( szczególnie bluzki z różnych przecen), bo nie chcę czekać , aż będę szczuplejsza...................I wierz mi na rozmiar w ogóle nie patrzę, ważne , żeby coś dobrze leżało na mnie.
Aniu jeziorka niestety tam nie mamy, a do najbliższej rzeki ( dziś już bardzo zanieczyszczonej ) ok. 15 kilometrów. Właśnie napisałam smska do kuzynki, czy mają tam jakiś sprawny rower i czekam , aż mi odpisze..................Z niecierpliwością będę czekać na Twojego smska w okolicach czwartku, i na weekend umówimy się na telefon.
Luneczko ja też Cię pozdrawiam i trzymam kciuki za spadające kilogramki.
Martusiu dziękuję za wszystkie maile. Naprawdę jest mi bardzo miło...............Co do jedzenia na wyjeździe, to raczej nikt mi nic na siłę nie wpycha, bo wiedzą , że od zawsze jestem na diecie.....................Niestety jak się siedzi na tarasie lub w cieniu drzewa przy pełnym stole, bo niestety o zasadach łatwo można zapomnieć.............Ale mój plan jest taki : od rano do 15 – 16 jak najwięcej ruchu , a potem bezkarne odpoczywanie.......................
Grażynko pozdrawiam .
Katsonku dziękuję za odwiedzinki. Rzeczywiście dietkuje spokojnie i do tego sporo ćwiczę, no pominąwszy wczorajszą wpadkę.
Zosieńko za Ciebie trzymam kciuki...............Liczę, że nadejdzie taki dzień, że obydwie będziemy się cieszyć z piątki z przodu..................Zaczynam się przekonywać do orbitreka.............
Tak sobie rozmyślam i analizuję , co mnie najbardziej gubi...........I postawiłam sobie szlaban na wszystkie rzeczy w paczce , których jest dużo i po które tak łatwo się sięga , czyli : musli, płatki, orzeszki, rodzynki, popcorn , ze o chipsach nie wspomnę...................
No i jeszcze lista zakazanych produktów na wsi ( to się tam w menu najczęściej pojawia) :
Paluszki
Chipsy
Orzeszki
Ciasta
Ciasteczka
Piwo w za dużej ilości
Biały chleb
Gazowane słodkie napoje
Słoneczka życzę udanego popołudnia..........A do nas znów wraca duży upał...........
Buziaczki :P :D :P :D :P :D
-
niestety Asiu musimy się na okrągło pilnować, coraz częciej mnie to wjkurza. Niktórzy mogą zjadać góry jedzenia i nic,a ja mam wrazenie, że nawet od wody tyję... :twisted: ech życie
-
Asiu, wiesz co chciałam ci napisać jak tylko przeczytałam o musli? Żebyś nie tykała dużych paczek! Czyli wnioski mamy podobne. I jestem pewna, że kiedy to sobie uświadomiłaś to dwa razy sie zastanowisz zanim rzeczywiście sięgniesz po opakowanie czegokolwiek ;)
No i tak wogóle. To życzę nam wszystkim byśmy miały tylko takie wpadki jak twoja wczorajsza, po której dobiłaś do 1500. To nadal obniżony limit kalorii! :)
-
Asieńko dziękuję za maile :D! A co do musli to rozumiem, człowiek trzyma się w ryzach, ale jak już się chwyci czegoś takiego, szczególnie jak się cos ogląda albo z kimś rozmawiam, to mówi i sięga i muci i muci ;).
Dlatego teraz nie wyjadam takich rzeczy z paczki, tylko biorę na talerzyk odsypuję dwie łyżki i tylko to zjadam... niestety musimy się non stop kontrolować... dzisiaj ja wpadkę zaliczyłam...
Ściskam mocno!!
http://imagecache2.allposters.com/images/ISI/4021.jpg
-
Witaj Asiu :D :!:
Prawda jak łatwo sie zapomnieć :?: :?: Sięgamy do paczki po jedną sztuke czy garstke,a wnet znika cała zawartośc :!: :!: Patrzymy ze zdziwieniem i niemym pytaniem w oczach:to ja to wszystko zjadałam,ale jak i kiedy :roll: :?: :?: :?: Cóż...miałam tak wczoraj :oops: :oops: Sięgnęłam po paluszka i ...zjadlam całe opakowanko :!: :!: Czasami przeraża mnie myśl,że musze uważać już cale życie na to co i ile jem :!: :!: :!:
-
Hej Asiu :)
Słonko zaglądam z wieczora juz dziś zyczac Ci CUDOWNEGO WYJAZDU NA WIEś :) pod kazdym względem, tez dietkowym :) będe trzymałam kciuki jednoczensniej nie mogąc sie doczekac następnego weekendu :)
no i tylko jedna uwaga - proszę trzymać rączki z daleka od musli! :wink:
skąd ja to znam...?
A teraz zmykam spac, bo za mną dosyć aktywne popołudnie, w pracy jak to przed 20-stym tez niezła jazda... zaczynam panikowac czy zdążę........ :roll: :wink: miłej srody! :D