-
Witam dziwczyny.
Szczególnie witam Celebriankę na moim pościku. Bardzo mi miło , że do mnie wpadłaś. Ja dużo czytałam Twoich pościków - w Kawiarence i u Oskubanej- więc wydaję mi się , ze Cię dosyć dobrze znam. Masz rację , jesteśmy do siebie bardzo podobne. Ja odchudzam się już odkad pamiętam , raz z lepszym , a raz z gorzszym skutkiem. Ale teraz naprawdę jest inaczej. Nawet po duzej wpadce biorę się z powrotem w garść i walczę dalej. Kiedys natomiast po każdej wpadce mówiłam sobie , to juz nie ma sensu , przecież i tak złamałam zasady , więc mogę znowu jeść.
W tym tygodniu nie za dobrze się czuję , ale staram się trzymać 1000 kcal. Już opracowuję sobie plan odchudzania od nowego roku - i wtedy nie bedzie żadnego zmiłuj się.
Elvisku4 nic nie piszesz jak CI idzie. Mam nadzieję , że trzymasz się dietki.
Życzę WAm dziewczyny miłego weekendu , duzo odpoczynku i siły na nowy tydzień . Buziaczki :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P
-
Idzie, idzie powolutku ale sie trzymam. Celebrianna niesamowicie schudłaś!!!!! Gratulacje ja tez mam 27 lat. Wszystkie jesteśmy w podobnym wieku to bardzo pomga ze ma sie takie wsparcie, bardzo sie ciesze ze tu trafiłam!!!!!! Odchudzać sie z Wami jest duzo łatwiej!!!!
-
Witam po weekendzie.
Dla mnie to był bardzo ciężki weekend. Zarówno pod względem ilości obowiązków , choroby , jak i kontaktu z najbliższmi. A konkretnie z moim lubym. Cały weekend jakoś nie potrafiliśmy się dogadać , i było bardzo nieprzyjemnie. Dziś już jest dobrze, ale wekend został zmarnowany.
Dietkowo tak sobie , bo w obliczu tych wszystkich rzeczy , nawet nie miałam czasu i siły liczyć kalorii.
Dziś juz jest ok . Zaczyna się nowy świateczny tydzień.
Szczególne pozdrowienia dla Oskubenej , Kaczorynki, Elviska7 i Celebrianki.
Życzę miłego tygodnia :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P
-
Oj Asiu widzę ze nasze weekendy wyglądały bardzo podobnie, ja też bardzo pokłóciłam sie ze swoim lubym, dużo zdrowia przez niego straciłam...... Dietke staram się trzymać chociaż moze bardziej powinnam uważać przy obiadkach bo jem to co wszyscy, czyli sosik i miesko, faktem jest ze moja mama nie gotuje tłusto, więc myślę że nie jest źle.... ale za to miałam z siebie masę śmiechu kiedy w piątek podczas sprzątania postanowiłam poćwiczyć............ dziewczyny ja jestem jak stara opona, zupełnie nie rozciagnięta......śmiałam sie sama z siebie :lol: :lol: :lol: w sumie poskakałam przy muzyce i idało mi sie zrobić :oops: 20 przysiadów :oops: :oops: . I co Wy na to?????????? Czy jest tu ktoś gorszy ode mnie.... :wink:
-
Brawo Elvisku!!
Od czegoś trzeba zacząć! Rozruszasz się i bedziesz giętka jak opona zimowa! :wink: :lol: :lol:
Asiu - szkoda, ze nie miałaś przyjemnego weekendu. Ci faceci tacy są! Z innej planety! Nie rozumieją, a przecież my sie tak staramy... ja już czasem wolę sobie odpuścić tłumaczenia, bo czasem to aż ręce opadają, ale przez to nie denerwuję się specjalnie. Biorę czasem poprawkę, że oni tacy są i już.
A ja znów zrzuciłam nieco. Yupii!!! Jeszcze tylko 0.5 kg i będzie super!!! No i niedługo święta!!! Jeszcze tylko 4 dni. A jesli chcecie, to polecam po świetach odwiedzić pamiętnik Aniffki, bo zamierzam ją wtedy mocno zmobilizowac i podać bojowy plan działania!
Całuski kochaniutkie!
-
Dziewczynki wpadłam tylko na chwileczkę , bo mam dużo pracy.
Celebrianko masz rację . Oni są z innej planety. Czasami mam wrażenie , że w ogóle nas nie rozumieją. Tak jakbysmy mówiły innym językiem.
Elvisku szkoda , że miałaś taki nieprzyjemny weekend. No ale casami tak bywa. MI już przeszło i mam nadziję , że od dziś bedzie dobrze.
U mnie dziś z dietką ok. Chce mi się cały czas jeść , ale nawet nie mam czasu. A wieczorem aerobik. Mója ulubiona forma sportu.
Pozdrawiam Was gorąco i do zobaczenia jutro.
:P :P :P :P :P
-
Witam Was dziewczynki . :P :P :P :P :P :P
Przez dwa dni nie mogłam wejść na ta stronę , dopiero teraz mi się udało.
U mnie wszystko ok. Dietkę cały czas trzymam, bo szczerze mówiąc z nadmiaru obowiązków nawet nie mam czasu jeść. Humorek dopisuje.
Święta coraz bliżej , a ja mam jeszcze tyle rzeczy do zrobienia.
Ale Wigilię na szczęście mam wolną, więc jakoś się wyrobię.
Pozdrawiam wszystkich świątecznie i śniegowo.
Przesyłam całuski. :D :D :D :D :D :D :D
-
Witam wszystkich.
U mnie wszystko ok. Dziś się ważyłam. i jest 1 kg mniej . Bardzo się z tego ciesze. Jeszcze 8 kilogramów ( to jest długa i wyboista droga) i osiągnę moją wymażoną wagę.Jestem naprawdę szczęśliwa.
Teraz tylko trzeba się ograniczyć jedzonko w Święta , żeby po świętach za dużo nie przybyło. A od nowego roku nowa walka. Już sobie opracowałam plan i zaczynam się z nim oswajać.
Z okazji świąt życzę wszystkim , którzy odwiedzają tą stronkę :
Świąt białych, pachnących choinką, skrzypiących śniegiem pod butami, spędzonych w ciepłej, rodzinnej atmosferze, pełnych niespodziewanych prezentów. Świąt dających radość i odpoczynek, oraz nadzieję na Nowy Rok, żeby był jeszcze lepszy niż ten, co właśnie mija.
oraz tego , aby każda z Nas osiągnęła swoją wymarzoną figurkę.
Gorąco wszystkich i pozdrawiam i do zobaczenie po świętach
:P :D :P :D :P :D :P :D :P :D :P :D :P :D :P :D :P
-
Hej Asiuu!!
Też nie mogłam wejść na forum :evil: Ale już na szczęśćie wszystko w porządku!
Dziękuję za Życzenia - ja nie potrafię pisac tak ładnie, ale i tak życzę Tobie samych najprzyjemniejszych momentów, dużo sukcesów w każdej dziedzinie (zwłaszcza w chudnięciu :wink: ), wielu prawdziwych przyjaciół wokół ciebie, no i jak najfajniejszych świąt!
Moc uścisków i buziaczków!!!
-
ASIU-DAMY RADĘ PRZEZ TE ŚWIĘTA ,ZOBACZYSZ!!!!
BARDZO DZIĘKUJĘ CI ZA WSZYSTKO,ZA TWOJE CUDOWNE WSPARCIE!!!!
ŻYCZĘ CI WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!!SPAŁNIENIA MARZEŃ !!!
ZOBACZYSZ ,SCHUDNIEMYY!!!!!POZDRAWIAM I JESZCZE RAZ DZIEKUJĘ!!!!
-
Cześć Asiu!!!
Jak minęły Ci święta? Ja trochę sobie folgowałam, ale nie za bardzo. W porównaniu z tym, co jadąłm w zeszłym roku, moge powiedzieć, ze tym razem było wzorowo! No prawie :wink: !
Dziś dalszy ciąg zdrowego trybu życia!!!
Całuję i pozdrawiam!
-
Witam wszystkich po świętach.
Święta minęły dobrze.Nie opychałam się tak jak zwykle , a do tego parzyłam sobie co wieczór siemie lniane , więc nie było prawie bulu żołądka. Ja tez ogólnie nie jadłam dużo. Troszkę rybki., codziennie dwa-trzy kawałki ciasta, dwie kluseczki na obiad ( i to ledwie zmieściłam , a kiedyś było 6-7), nietuczące sałatki. W sumie było ok, no może oprócz tego , że jadłam po godz. 18.00. A dziś znów normalne chude jedzonko, czyli jogurt light + grahamka.
Teraz muszę jeszcze bardzo uważać w sylwestra i Nowy Rok, bo jadę do kuzynki na sylwestra, a do tam są przepyszne ciasta, którym nie potrafię się oprzeć.
Ale chyba juz trochę poskromiłam moje łakomstwo , bo wcale nie rzucałam się na jedzonko , tak jak kiedyś.
POzdrawiam i życzę wszystkim miłego dnia.
:P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P
-
Witaj Asieńko!!!!
Cieszę sie że świeta tak dobrze Ci minęły!!!
A co do sylwestra-to fakt.
Ja mam zamiar se kupić sukienkę nową / co roku se kupuję na sylwestra/
mam nadzieję że rozmiar bedzie 38?! Nie chcę większego!!!
A w święta jadłam jak prosie!!!
Od jutra herbatka bo dziś już sałatkę i 2 bułki zjadłam.
Cieszę się z uraty Twojego 1kg!! Już tylko 8kg Ci zostało / mi chyba też/ .
Nie warzę się, nie mierzę bo się boję!!!
Buziaczki
-
Witam wszystkie dziewczynki serdecznie.
U mnie dziś humorek wyśmienity. Wczoraj wytłumaczyliśmy sobie małe nieporozumienia z moim misiaczkiem i jest bardzo dobrze. Jednak o wiele lepiej żyć w zgodzie , niż się dąsać i obrażać o byle co.
Jeszcze tylko dwa dni w pracy - środa i czwartek - i mam wolne. W piątek rano wyjeżdzamy na sylwestra i wracamy dopiero w niedzielę. Mam nadzieję , że na mojej ukochanej wsi trochę sobie odpocznę i nabiorę sił i energii na Nowy Rok.
Juz się nie mogę doczekać. A sylwestra co roku spędzałam na imprezie bądź dyskotece ze znajomymi. A w tym roku pierwszy raz jadę na wieś i będzie to sylwester w miłej rodzinej atmosferze.
Pozdrawiam wszystkich . Całuski
:P :D :P :D :P :D :P :D :P :D :P
-
Ale ci fajnie!!! Ja uwielbiam wieś!!! NAwet z Wrocławia uciekłam do małej Oleśnicy, bo nie cierpię dużych miast. My w tym roku też spędzimy spokojnie sylwestra w domu. Odpada problem z sukienką... :lol: :lol:
Życzę miłego wieczoru z psiółą! Na dziś masz dyspensę na piwko - ale jedno!!! :wink: :lol: :lol: wiesz, że 0.5l to 350 kcal!!!
Całuję :D :D :D
-
-
Witam wszystkich.
Ja dziś tylko na chwileczkę , bo mam dużo pracy. A w piątek chce mieć wolne, więc muszę dziś i jutro nadrobić trochę.
Wczoraj na piwku z przyjaciółką było bardzo fajnie. Wypiłam półtora piwka, ale nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia.Dietkę trzymam w okolicy 1200-1500 kcal. Ale nie ćwiczę , bo jest przerwa w aerobiku, a w domu mi sie za bardzo nie chce.
Ogólnie jest ok.
Pozdrawiam wszystkich. Buziaczki
-
Witam . Dziś mam jeszcze mniej czasu niż wczoraj , więc wpadłam tylko aby życzyć wszystkim :
Wspaniełej Sylwestrowej Zabawy, Roku Nowego fantastycznego , pełnego radości , szczęścia i miłości, i aby się okazał najlepszy z dotychczasowych. No i oczywiście spełniania wszystkich marzeń .
Pozdrawiam Asia
:P :D :P :D :P :D :P :D :P :D :P
Do zobaczeniania w Nowym Roku
-
Hihi. A ja właśnie dorwałam jakiegoś laptopa służbowego iklikam, a na moim kompie liczą sie`rendery. W ten sposób pracuję i klikam do Was!
Jutro jeszcze będę, ale dziś już życzę Tobie wszystkiego najfajniejszego w nowym roku włacznie z nową figurką!
Całuski!
-
cześć Dziewczyny!!!! Żyje i mam sie dobrze mam zakończenie roku i urwanie głowy w pracy!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale wszystko ok napiszę po nowym roku. Życze udanej zabawy Sylwestrowej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :lol: :lol: :lol:
-
Hej Asiu! Jak ci leci?
JA w sylwestra i nowy rok bardzo sie objadłam, ale dziś zaczęłam już ładnie dietkować i mam nadzieję, ze do końca miesiaca zrzuce już cały nadprogramowy balast.
całuski
miłego dnia!
-
Witam Wszystkich w Nowy 2005 Rok !!!!!!
Celebrianko ja w Sylwestra i cały weekend też bardzo się objadłam i opiłam , aż tak że cały jeden dzień bolał mnie żołądek. Nie żałowałam sobie ani ciasta, ani ciepłych dań , ani alkoholu. Sylwester minął bardzo przyjemnie , szkoda tylko , że brak śniegu , bo można by było podziawiać przepiękne krajobrazy.
Dziś już zaczynam znów normalnie jeść , czyli w granicach 1200-1300 kcal.
A od 10 stycznia ruszam z nowym planem na odchudzanie , tylko muszę go jeszcze dokładnie przemyśleć, żeby był naprawdę skuteczny.
Dziś idę pierwszy raz po świętach na aerobik i już się nie umiem doczekać , żeby trochę się poruszać.
A w pracy dzisiaj nic mi się nie chce. Niby jestem wypoczęta po tych wolnych dniach , ale mam takiego lenia , że koszmar.
Trzeba jak najszybciej wziąść się w garśc.
Pozdrawiam wszystkich noworocznie.
Przesyłam buziaczki
:P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P
-
Witam
U mnie dzisiaj pogoda beznadziejna - silny wiatr z deszczem. Chciałby się tylko leżeć w łóżeczku pod kocykiem i spać. A tu niestety trzeba do pracy. A ja jeszcze dodatkowo całe dwa tygodnie oprócz normalnej pracy , muszę pracować popołudniami i wieczorami, więc perspektywa nie za wesoła. No ale nic potem sobie poleniu****ę.
Wczoraj na aerobiku rozruszałam troszkę zastane kości i już jest coraz lepiej. Dziś już normalne jedzonko dietkowe.
Pozdrawiam i śle buziaczki z deszczowego Chorzowa
-
Hej Asiu!!
U nas też pogoda pod psem... faktycznie najlepiej byłoby otulic się kocykiem cieplutkim, z kubełkiem gorącego kakao i ciekawą książką... ale niestety... nie ma lekko... współczuję ci "pracy po pracy".... wiem jak to jest... sama tak miałam przed świętami i w październiku... nic fajnego, ale za to trochę wiecej kasy wpadło...
Dobrze, że chodzisz na aerobik... nałądujesz trochę endorfinek i poczujesz się lepiej...
Przesyłam buziaczki ciepłe jak kakao!!!
:D
-
Kurcze , ale mam dziś zapieprz w pracy. No poprostu nie wyrabiam. Wszyscy nagle coś ode mnie chcą . Szok. A po pracy - dalej praca. I tak w kółko. Juz nawet nie czuję tych trzech dni wolnego , taka jestem zmęczona.
No ale dość tego narzekania. Trzeba wracać do obowiązków.
POzdrawiam środowo. Papapa
-
Oj Asiu!!! Współczuję!!! Ale trzeba zacisnąć ząbki i przetrwać... już tak nie raz bywało... mówi się trudno, ale przynajmniej możesz nie mysleć o jedzeniu...
Trzymaj się dzielnie!!!
Całuski!!
-
-
Asieńko - miłego dnia Ci życzę!!!!
BUZIACZKI
-
Asiu!! DAlej jestem pod wrażeniem tego co napisałaś u kurdupelków... jesteś kofana.. :D :D :D
Gorące buziaczki i mocne uściski!
-
Witam wszystkich.
U mnie nadal nawał pracy, więc prawie nie mam czasu na pisanie.
:( :( Za oknem znów szaro i ponuro. Leje jak zwykle tej zimy. Dziś się wybieram na zakupy do marketu. Muszę sobie nakupić musli, chudych jogurcików i serków, brązowego ryżu itd.
A jutro lub w sobotę wybieram się z misiem na pizzę. :P :P :P Nie byliśmy już chyba z pół roku. Wiem , że to jest wbrew zasadom zdrowego żywienia , ale już od dawna to sobie planowałam .A od poniedziałku zaczynam nowy etap w odchudzaniu i już nie ma zlituj się.
Pozdrawiam
Buziaczki
-
Asiu - wpadam z rewizytką - trzymam kciuki za Ciebie od tej chwili baaaardzo mocniutko!!!
W pierwszej wolnej chwili nadrabię cały Twój pamiętniczek!! :lol: :lol: :lol:
Trzymaj się ciepło - a od poniedziałku jaki masz plan? - jakaś kontretna dietka, jakieś założenia? Bo jak chyba wiesz, ja jestem 4 dzień na SB - i powiem Ci, że jak na razie jest cooool - oby tak dalej!!
Trzymaj się cieplutko!! Pozdrawiam słonecznie i radośnie, a na dobry początek naszej znajomości :arrow: for You :arrow: special :arrow: http://www.gify.org.pl/gify/natura/kwiaty/18.gif
-
Witam Cię Aniu w moim pamiętniczku.
:P :P :P Opracowuję sobie nowe założenia ( no może nie tak całkiem nowe ) i od poniedziałku wcielam je w czyn.
Jeśli chodzo o dietkę SB , to nie mam o niej zbyt obszernej wiedzy , ale wydaje mi się , żebym nie wytrzymała. A poza tym mam taką sprzeczną naturę , że jak czegoś mi bardzo , bardzo nie wolno, to właśnie to zjem . :twisted: I dlatego myślę , że w moim przypadku , ta dieta by się nie sprawdziła.
Dziękuję za różyczkę
Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia
:D :D :D
-
Asiu wpadam z życzonkami RADOSNEGO I SILNEGO DZIONKA!!
Czekam na Twoje założenia - i już dziś życzę smacznej pizzy jutro - ślinka mi leci jak sobie pomyśle o takich smakołyczkach.. mniam mniam.. ja też się przyłączę do Was ok? Ale ja jesm wirtualną, bo na SB innych pizz nie można :wink:
papa!!! :P :D :P :D :P
-
Witam w piątkowe przedpołudnie. :P :P :P
U mnie dzisiaj niebo czyściutkie i nawet słonko gdzie niegdzie wygląda.
Humorek dziś dobry , ale nie może być inaczej , bo weekend się zbliża wielkimi krokami.
Aniudziękuję za pozdrowionka z samego rana. Mi już też leci ślinka na ta pizzę, :D :D chyba od trzech miesięcy. Założenie napiszę w poniedziałek, bo dziś mam mało czasu. POdziwiam Cię , że wytrzymujesz na SB. Trzeba chyba mieć bardzo dużo silnej woli, żeby trzymać tą dietkę. Dla mnie najlepszą dietkę , jest możliwość jedzenia wszystkiego , tylko w małych ilościach.
Przesyłam piątkowe pozdrowienia dla Celebrianki, Oskubanej i Kaczorynki.Całuski :P :P :P
-
hej dziewczyny
a zwlaszcza czesc asiu :) przeczytalam prawie caly twoj pamietnik,jak bede miala czas to doczytam do konca:)
ja zaczynam swoja diete poraz x ale mam nadzieje a wrecz jestem tego pewna ze tym razem mi sie uda.
to dopiero trzeci dzien mojej diety, staram sie ograniczac wszystkie posilki jakie jem nie jesc wieczorami, nie jem wogole slodyczy, i pije tylko wode lub czerwona herbate<ponoc niezly spalacz tluszczu:)> do tego jeszcze staram sie codziennie cwiczyc, a nawet przy kazdej wolnej okazji nawet gdy ogladam tv to ruszam nogami :)
obecnie waze kolo 67,66 <zalezy> przy wzroscie 168cm. chce schudna do 55 chociaz przy 58 bede juz szczesliwa:)
I jeszcze takie pytanko asiu do ciebie: Zaczelas sie odchudzac we wrzesniu a teraz mamy juz styczen wiec jestem ciekawa jak sobie dalas rade z kg i ile ich ubylo?
Powodzenia!!
natalii
-
Hej Asiu!!!
U mnie tez trochę soneczko wygląda, ale w serduchu mam czarne chmury... :(
widziałam drastyczne zdjęcia z ataku Tsunami w Azji i jestem przybita i załamana... :( mimo wszystko, dziękuję za pozdrowionka i życzę miłego weekendu... :)
-
Witam kochane. :P :P :P
To dobrze , że zaczyna się nowy tydzień , po tamten nie należał do najlepszych.
W sobotę byłam na pizzy. Zjadłam połowę i wypiłam małe piwko. Całe przedpołudnie jadłam malutko, więc na pizzę poszłam głodna. W sumie nie przejadałm się , czyli prawidłowo.
Ale weekend nie był kolorowy. Przez cały weekend kłóciliśmy się z moim misiem. Zaczynałam już nawet rozważać odejście tak na poważnie, ale.........................na razie nie mam tyle sił. Chyba jestem za słaba . :( :( A wczoraj pogodziliśmy się i było naprawdę wspaniale. I potem myślałam , jak w ogóle mogłam myśleć o odejściu. Tak to juz jest , jak człowiek jest zły , to wydaje mu się , że jest twardy. A jak sie sytuacja tylko polepszy , to o wszystkim zapomina. Tylko nie myślcie sobie , że mój K. to jakiś potwór. Poprostu od jakiegoś czasu nie potrafimy się dogadać , a nasze oczekiwania się rozmijają. Ale ja wychodzę z założenia, że jak jest jeszcze miłość, to warto walczyć. I walczę :P :P :P
Od dziś zaczynam moją prywatna akcję "od 10 do 31 stycznia". Oto moje postanowienia:
Nie przekraczać pod żadnym pozorem 1000 kcal dziennie
Spożywać dużo nabiału : lekkie jogurty, mleko 0%, serki wiejskie light, serki topione chude
Zajadać się owocami i warzywami ( mogą być mrożonki)
Nie spożywać nic smażonego , żadnych sosów, pierogów, klusek, spagetti, tłustych zup
Nie spożywać białego pieczywa, dozwolony tylko razowy, graham ,
z ziarnami
Jeść tylko chudą wędlinkę, unikać wszelkich parówek i tłustych mięs
Unikać słodyczy , dozwolona jedna słodkość na cały tydzień
Nie wolno pić alkoholu
Pić od 1,5 do 2,5 litra napojów dziennie ( woda mineralna, herbatki owocowe)
Zjadać dużo kapusty kiszonej, brązowego ryżu, płatków owsianych , marchewki
Nie jeść po godzinie 18.00
Codziennie ćwiczyć ( oprócz dni , w których jest aerobik) conajmniej 30-40 min brzuszki, ćwiczenia na uda i pośladki, hula-hop
Codziennie wklepywać krem antycelluitisowy i inne balsamy
Uśmiechać się , uśmiechać się i jeszcze raz uśmiechać się
Obiecuję przestrzegać tych zasad w 100%.
Wagę podam jutro , chociaż boję się , że przed okresem będzie zawyżona.
Nata_lee witam Cię na miom wątku. Odchudzam się od 13 września i schudłam 5 kilo ( ostatnie ważenie przed świętami). Moze to jest mało w tak długim okresie , ale mam bardzo wolną przemianę materii. A oprócz tego , w tym czasie było sporo imprezek , więc więc zdarzały się duże wpadki.
A więc walczę dalej. Trzymajcie za mnie kciuki.
Będę się codziennie z reką na sercu spowiadać.
Pozdrawiam kochani
Przesyłam słoneczne buziaki :P :P :P :P
-
Hej Asiu - wpadam z rewizytką - dzięki za odwiedzinki i ciepłe słowa w moim chwilowym kryzysie w pracy :wink: Z całych sił przegoniłam zły humorek i już mi jest lepiej :lol:
Asiu czytając Twoje założenia myślę, że są cooooolowe i bardzo mądre!! :lol:
Życzę więc lekkości w ich realizacji i siły - a Twoja akcja na pewno się powiedzie i zgubisz troszkę kilogramków i centymetrów!! Tego z całego serduszka życzę i obiecuję trzymać cały czas kciuki!!
POZDRAWIAM CIĘ SERDECZNIE!! MIŁEGO WIECZORKU!! :P :P :P
-
:)
Woooooow
jestem pod wrazeniem:>
ja ostatnio przechodze kryzys w mojej diecie..ale nie poddaje sie..
nie chce popelniac tego samego bledu co za kazdym razem kiedy zaczynalam sie odchudzac:
po paru dniach jak nie moglam wytrzymac robilam napad na slodycze i mowilam sobie: e tam i tak ta dieta mi nie pomoze i dawalam sobie spokoj.
tym razem musi byc inaczej.
tak sie zastanawiam czy nie wydrukowac sobie tych twoich postanowien i nie skorzystac z nich.porozwieszam sobie po domu aby pamietac. albo najlepiej wydrukuje sobi jakies zdjecia szczuplych lasek i porozwieszam ..zwlaszcza na lodowce to dopiero bedzie motywacja :P
aha i jeszcze jedno : jak jest milosc..to zawszze warto walczyc:)
natalii
-
Witam Was dziewczynki w słoneczny wtorek :P :P :P
Wczoraj postanowienia wykonane w 90 %. Był godzinny aerobik( pomimo pracy do wieczora), wklepywanie kremików, jadłam chude rzeczy - serek wiejski, jogurt light, grahamka , tylko limit został przekroczony , bo zjadałm 1152 kcal ( mama przyniosła z pracy rureczki z kremem avocado - nie mogłam nie spróbować). Ale i tak jestem z siebie zadowolona. :P :P
Rano odbyły się pomiary :
Waga - 58 kg ( przed okresem i po obżarstwie swiąteczno - sylwestrowym , czyli jest ok)
Biust - 97 ( maleje z dnia na dzień)
Talia - 75 ( było 82)
Biodra - 99 ( tak samo od miesiąca)
Następny raz się zważę 1 lutego i zobaczymy jakie będa efekty.
Słoneczko za oknem świeci , humorek mam dobry.
Nata-lee ja tez tak miałam , że w chwilach załamamia rzucałam się na jedzienie , i w tym momencie rzucałam dietę. A teraz nawet jak mi się zdarzy wpadka , to na drugi dzień dalej kontynuję dietę ( jakby nigdy nic). Walcz dalej , bo naprawdę warto. I napisz coś więcej o sobie.
Aniu mam nadzieję , że zły humorek juz przepędzony i znowu szeroko sie uśmiechasz. Jeszcze raz gratuluję 7 z przodu i trzymam kciuki za dalsze gubienie kilogramków.
Pozdrawiam serdecznie
Przesyłam wiosenne buziaczki :P :P :P :P