-
asia
trzymajcie za mnie kciuki bede grilowac wiec.............................................. ...........................................
zadnej pochwały????? a to ze schudlam przytalo by sie mnie toszeczke poglaskac po glowce zycze milej soboty niedzieli pieknej na przekor pogody
trzymcie sie chlopcy i dziewczeta (juz mi odbija z braku miesiwa i slodyczy )sylwunia :twisted:
-
No patrzcie jak się dopomina ;) Sylwuniu- gratulujemy!!! :) Myślę, że dziewczyny się do mnie dołączą. No i powodzenia na grillu. Ja sobie za dwa tygodnie grila zjem :) Mniam!
-
12/47
Witajcie Słoneczka
Waga pokazała 62,70, czyli to samo co w piątek tydzień temu. Nie cieszę się , a martwić się też nie mam zamiaru , bo przecież weekend w perspektywie.......................Ja mówiła Scarlet , pomyślę o tym jutro........................
A tak na poważnie to zaczynam się zastanawiać , czy powodem zastoju wagi , nie są intensywne codzienne ćwiczenia. Gdzieś wyczytałam, że wszystkie ćwiczenia typu brzuszki, na nogi, uda i pośladki powodują jedynie ukształtowanie mięśni , a nie spalanie tłuszczu. Na to najlepszy jest ruch w postaci rowera, stepu, a najlepiej biegania.................Już sama nie wiem, może Wy macie jakieś lepsze informacje na ten temat ?
A z drugiej strony np. moja koleżanka , która chodzi ze mną na aerobik i jednocześnie trzyma dietę , schudła ostatnio 6 kilo, więc chyba jednak te ćwiczenia są efektowne. Tylko czemu wszyscy na około chudną , tylko nie ja ?
Dobra koniec marudzenia. Teraz coś z rzeczy przyjemniejszych . Tak , jak było zaplanowane , dziś i jutro impreza..........Oszczędzam kalorie, żeby zostało na wieczór...........Najgorsze jest , że dziś do znajomych idziemy dopiero na 19.00, a więc wtedy , gdy nie powinnam nic już jeść..........................No zobaczymy jak uda mi się wytrwać na tych imprezach. Czy będę jadła malutko i z głową , czy odezwie się we mnie wielki łasuch. Trzymajcie kciuki za pierwszą opcję................
Wczorajsze menu :
8.00 – grahamka, jogurt ze zbożem – 275 kcal
12.00 – grahamka – 125 kcal
14.00 – barszcz winiary – 30 kcal
17.00 – zapiekanka z kapusty i ziemniaków, kanapka z serem – 550 kcal
19.00 – trochę orzeszków – 100 ( Hiii pierwszy raz od trzech tygodni)
Płyny : 1 kawa, 0,5 l. wody, 1,5 l. herbaty
SUMA : 1080 kcal
Ruch : godzina aerobiku ( bardzo intensywnie , bo było zastępstwo)
Wczoraj jadłam bardzo źle , za dużo pieczywa, za mało kalorii do południa a za dużo wieczorem. Niestety w pracy nie było na nic czasu, a potem byłam głodna jak wilk. I tak dobrze się skończyło, bo już miałam w ręce ciastka, które kupiła mama.
Jeszcze menu na dziś :
7.30 – obwarzanek – 300 kcal
12.00 – jogurt – 160 kcal
14.00 – jabłko – 75 kcal
17.30 - zupa ogórkowa – 150 kcal
19.00 – impreza ( oby jak najmniej kalorii )
Ruch : 0 , bo nie dam rady czasowo
Wszystkim mamom – obecnym i przyszłym – życzę dużo miłości, zadowolenia i radości z dzieci i samych wspaniałych spędzonych wspólnie chwil......................Doceniajmy nasze mamy , bo są naprawdę wielkim skarbem........................
Sylwuniu973 no to oficjalnie gratuluję utraty kilogramków. Idzie Ci naprawdę wspaniale. I pilnuj się bardzo na grilu, bo tam łatwo o mnóstwo pustych kalorii. Będę o Tobie myśleć, bo sama bardzo muszę się pilnować przez weekend. Co do ósemek, to ja nie mam problemów z głosem. Za ćwiczenia duże plusy . A widzisz , że można ćwiczyć dłużej niż osiem minut ?
Hiiii chciałabym żeby kiloski szybko uciekały , ale tak nie jest. Ale nie poddaje się , bo jestem silną kobietką i będę dążyć do celu. Widzisz wczoraj Ci pisałam, że to nie ja jem orzeszki w nadmiarze............. a tu wczoraj po nie sięgnęłam całkiem przypadkowo. Mama kupiła, a mnie nosiło na słodkie, więc wolałam skubnąć trochę orzeszków. Trzymaj się na imprezce u syna.
Aniu Ty też się trzymaj dzielnie. Masz jeszcze gorzej, bo na komunii cały dzień się siedzi i je. Trzymam kciuki, żebyśmy obie dały radę. Może już przez weekend będę miała dostęp do neta, ale nie będzie mnie prawie wogóle w domu.
Psotulko jasne, że wytrwasz. Trzymam kciuki, żeby waga w poniedziałek była łaskawa.
Jeni16 raporty bardzo ładne , więc należy Ci się pochwała. Trzymam kciuki za spadek wagi przy następnym ważeniu. Ciekawa jestem ile kalorii na taka zupka chińska, bo słyszałam , że sporo. Chyba się nie opłaca jeść takiego świństwa na diecie, no ale czasami trzeba. Liczę, że się poznamy w Krakowie.
Aniani gratuluję pięknych raportów i oczywiście spadku wagi.1,6 kilograma przez tydzień to wspaniały wynik. Ja jestem pełna ducha rywalizacji i staram się jak mogę, tylko moja waga tego nie widzi. Tak już jest , jak się człowiek, któryś raz z rzędu odchudza. . Co do ćwiczeń, to zamiast rowerków na pewno coś wymyślisz, polecam różne brzuszki i ćwiczenia na uda, nogi i pośladki. Na pewno po przejrzeniu internetu, znajdziesz coś dla siebie.
Najmaluszku jak tam dziś Twoja waga ? Moja stoi w miejscu. Już sobie obiecałam, że nie będę się ważyć częściej niż dwa razy w tygodniu , tylko w poniedziałek i piątek. Widzę, że Ciebie też czeka imprezka. To niestety zmora dietkujących, ale przecież nie możemy rezygnować ze wszystkiego w imię figury. Wtedy dopiero byłybyśmy nieszczęśliwe.
Katson pizza jest niedobra i niezdrowa, więc liczę na to, że wpadka była jednorazowa ,a dziś już ślicznie dietkujesz.
Zosiu zastosuję się do Twoich rad i już na wejściu zlustruje stół i ocenię co mogę a co nie mogę. No i skrzętnie zanotuję to sobie w główce i postaram się przestrzegać. Zobaczymy , jak się uda. W końcu najważniejsze to nauczyć się zdrowo i z umiarem jeść, a taka impreza jest najlepszą do tego okazją
Słoneczka życzę dietkowego i udanego weekendu. Jak będę miała możliwość , to może wpadnę przez weekend.
Póki co trzymajcie się dzielnie
Przesyłam buziaczki
Asia :P :P :P :P :P
-
Lepszy zastój wagi niż jej wzrost :-)
Asia ja też się zastanawiam nad tymi ćwiczeniami i napewno jest tak jak mówisz...najlepsze na spalanie są ćwiczenia kardio...bieg, step, skakanka, rower...ćwiczenia typu ósemki kształtują ciało i mięśnie...
Ale one też są ważne bo nawet jak mamy jakieś zbędne kilogramki to ładnie to wygląda na wysportowanej sylwetce...więc każde ćwiczenie jest dobre...
Żeby jednak więcej spalić może powinnaś częściej wsiadać na rower zwłaszcza, że to lubisz...nie proponuję biegania bo sama nie przepadam za biegiem a Ty chyba też nie:-)
Asieńko mam nadzieję, że na imprezkach będziesz jakoś odpierać pokusy...Ty to potrafisz lepiej nić ktokolwiek inny :-)
Buziale. Super by było gdybyś miała dostęp do neta w weekend :-)
Za tydzień się widzimy :-)
-
Miłego weekendu Asiu :D :D :!:
http://img141.imageshack.us/img141/1939/konwalie2ws.jpg
Z góry dziekuję Asiu za płytke.Moze lepiej jak dasz mi na spotkaniu,po co kłopotać sie z pocztą?Na dzień dzisiejszy będę w Krakowie na 100% :D :!:
Nie martw sie zastojem wagi-zdarza sie i to często po długim okresie odchudzania.U mnie bywało,ze stała 3-4 tygodnie!!Nie wolno sie zniechęcić :!: :!:
-
Asia i jak po pierwszej imprezce?
Moja niedzielna imprezka stoi pod znakiem zapytania bo to miał być grill a pogoda jest nieciekawa...Ale pewnie moja siostra coś wymyśli...jak nie w ogrodzie to w domu :-)
Pozdrawiam. Miłego weekendu :-)
-
Asiu, a może spróbujesz poza wagą mierzyć centymetry? Np raz na dwa tygodnie? Bo przy intensywnych ćwiczeniach wyrabiasz sobie mięśnie, a te ważą więcej niż tłuszcz. Więc jeśli rosną mięśnie, ginie tłuszcz a waga pozostaje ta sama. Też jest taka opcja.
Dziękuje ;) Mam nadzieję, że dalej będe się tak trzymać (włącznie z wizytą w Polsce, bo tej boję się najbardziej). Muszę przyznać, że Twoja akcja też mi dużo dała. Ciągle mam świadomość, że nie chcę przekroczyć 1200, bo wtedy wykorzystam jeden z limitowanych dni na większe jedzonko, a może nadarzy się lepsza okazja ;) I tak samo ze słodyczami. Więc nie ruszam. I ćwiczenia też. Mam nadzieję, że dalej będzie to tak na mnie działać ;)
W Krakowie się widzimy już napewno :) Mam hostel zarezerwowany, przyjeżdżam dzień wcześniej więc zdąrze :) Strasznie się cieszę.
Buziaki! Milego weekendu!
-
-
Ja dzisiaj sprawdzilam wage i stoi w miejscu :cry: no ale dobrze ze w gore nie poszla :D
http://www.grzyby.consoft.com.pl/03_06_15/jagody01.jpg
-
Witaj Asiu :!:
Nie dietkuje tak jak chcialam, za duzo pokus :oops:
ale cwiczenia sa w porządku :lol:
w poniedzialki długie spacery ok.10 km.
wtorek, środa i czwartek grupowy aerobik
w piątek basen, pływanie i sauna :lol:
sobota sklepy sprzątanie
niedziela - relaks :lol:
zaczynalam u ciebie akcje
waga- 71,2kg
tłuszcz - 34,90 %
woda 47,5%
masa 30,4 %
a dzisiaj rano było
waga 70,5 kg
tLuszcz 34,10 %
woda 48,1 %
masa 30,5 %
Dzieki twojej akcji pomalutku ide do przodu :lol: :lol:
Miłego tygodnia :!:
-
Wczoraj byłam w Krakowie na spotkaniu na Błoniach. Byłam tam od 16-3.15. Było fajnie.
Ostatnio 2 osoby powiedziały mi, że schudłam :) Fajnie to usłyszeć chociaż ja tak nie uważam ;)
Pzdr
-
-
:D WITAJ :D
MNIE ZNOWU MOZNA DOKOPAC :!: NA SWOJE USPRAWIEDLIWIENIE MOGE TYLKO DODAC ,ZE BEZ WAS I TEJ AKCJI BYLOBY JESZCZE GORZEJ :!: MOZE TEN TYDZIEN BEDZIE LEPSZY :D
UDANEGO TYGODNIA ZYCZE I DO SOBOTY :D
http://imagecache2.allposters.com/im...D/EH002570.jpg
-
Witaj Asiu :)
Słonko zaglądam do Ciebie z rańca pozdrowić Cię goraco, powiedzieć, ze się stęskniłam przez weekend.. i oznajmic ze znów zaczynam walkę...
Asiu jesli pozwolisz wpisz mnie znów na listę akcjonariuszek.....z 2-tyg. poslizgiem, ale tym razem nie zawiodę i do końca czerwca bede dietkować... obiecałam to sobie bardzo...
zero taryfy ulgowej....
I nawet z z Motyliskiem po długiej motywującej rozmowie na gg załozyłysmy wspolny wątek do walki.. zasady sa bardzo podobne do tych z Twojej akcji... :D
akcja Twoja, nasza walka z Agą.. ale wiem, ze tak naprawdę wszystko zalezy ode mnie, tylko i wyłacznie.. nie moze to być zryw tygodniowy czy nawet 2 tyg. jak ostatnio.. ale plan długoterminowy.. z nastawieniem na całe zycie... przestawiam w mojej głowie pewne rzeczy, układam.. wiem, ze rózowo nie bedzie, bo powiedziałam, ze dzis zaczynam i juz pójdzie.. na pewno pokusy będą ciągle...ale chce podjąć tę walkę bo z 86 kg nie jest mi do twarzy i bardzo mi z tym źle...
Asiu jak zwykle proszę trzymaj za mnie kciuki....... choć pewnie juz Cię bolą od tego trzymania za słabego Anikaska a efektów i tak nie ma.. a raczej sa nie w tą stronę...
ale trzymaj dobrze... :D
Asiulka jak tam po imprezkach.. z niecierpliwościa czekam na Ciebie :D
u mnie na komuni tragicznie nie bylo, ale i za dobrze też nie... dobrze, ze juz mamy je za sobą...
gorąco Cie pozdrawiam :D miłego dnia..
-
Witaj Asiu :D :!:
Raporcik dla Ciebie juz u mnie napisany.Waga wreszcie ruszyła,niewiele,ale i tak dobrze -minus pół kilo czyli jest 74.Biodra mniej o centymetr,talia o 2.Skoro cos ruszyło to jest szansa,ze za tydzień będzie tak samo na minusie :) :!:
Buziaczki-do wieczora :!:
-
Asieńko raporcik u mnie :-)
Bylo w miarę choc wczorajszy dzień zaliczam do 1 z 3 dni dyspenzy :-)
A Ty jak się wybawiłaś na imprezkach?
Buziale.
-
ASIEŃKO SKORO WIĘKSZOŚĆ PISZE RAPORTY U SIEBIE BY CI NIE ZAŚMIECAĆ WĄTKU MÓJ RÓWNIEŻ JUZ JEST U MNIE GOTOWY.
TROSZECZKIE ZESZŁA MI WAGA, PAS I OPONKA . WPROWADZAM RÓWNIEŻ MAŁE ZMIANY WSZYSTKO PISZE U MNIE NA WATKU.
http://gloubiweb.free.fr/gifsA2/anim96.gif
-
U mnie znowu bez zmian , ale od dzisiaj mam silne postanowienie zabrać się wreszcie do roboty
-
15/47
Witajcie Słoneczka
Ja dziś wpadam ekspresowo, bo mam urwanie głowy w pracy...................Pytacie jak weekendowo imprezki.............Było ciacho, winko i sałatki, ale wszystko w granicach rozsądku , dzięki czemu waga dalej pokazuje 62,70. Myślę, że jak na dwa dni imprez , to i tak nie jest źle. Trochę mi tylko wstyd z powodu braku ćwiczeń, bo i w piątek i w sobotę nie wyrobiłam się czasowo z ćwiczeniami.
Raporty z weekendu :
Piątek – ok. 1900 kcal, 0 ćwiczeń
Sobota – ok. 1700 kcal, 0 ćwiczeń ( jedynie sprzątanie domu )
Niedziela – 1200 kcal , 30 minut dywanowców ( w tym 380 brzuszków)
Oczywiście te dwa imprezowania zaliczam jako dni dyspenzy. Został mi jeden dzień i już dokładnie wiem, kiedy go wykorzystam , bo niestety wielkimi krokami zbliżają się kolejne moje urodziny................
Wagę odstawiłam i następne ważenie będzie dopiero w piątek.
Muszę jeszcze napisać swoje wrażenia z oglądania nowego domku znajomych. Jest po prostu przepiękny. Na dole wielki salon połączony z kuchnią i jadalnią, na piętrze 3 pokoje i łazienka , a na strychu następny duży salon , tym razem z kanapą i siłownią..............Ciocia mnie namawia , żebym przychodziła do niej ćwiczyć na siłownię, więc jak tylko aerobik mi się skończy , to na pewno skorzystam. Dom przepiękny i tak gustownie urządzony, że po prostu się zakochałam ......................Przy naszych posadach i zarobkach niestety nigdy się takiego nie dorobię, ale pomarzyć można.
Agnimi to trzymam kciuki, żebyś się wreszcie wzięła do roboty i kilogramki zaczęły spadać.
Hiii raport zaraz przeczytam. Gratuluję zrzucenia wagi i centymetrów. Oby szło tak dalej...............Mam pytanie . Czy Ty masz jakąś tabelę ze wskaźnikami poziomu tłuszczu w organiźmie. Wydaje mi się , że kiedyś pisałaś o tym na wątku. Chcę wiedzieć jaki powinnam mieć prawidłowy poziom tłuszczu ,a nigdzie nie mogę tego znaleźć.
Lunko gratuluję wyników. Mówiłam , że waga w końcu się podda i nagrodzi Cię za piękne dietkowanie. Płytkę oczywiście przegram.
Aniu tak , jak prosisz , ponownie wpisuję Cię na listę z wagą początkową 86,20. Wierzę bardzo głęboko, że tym razem zmotywowana i pełna energii dojdziesz bardzo daleko w swoim odchudzaniu. Masz wokół siebie tyle wspierających Cię osób, że nie może być inaczej. Kolejny raz zaciskam mocno kciuki , uśmiecham się do Ciebie bardzo szeroko i cieplutko i posyłam Ci mnóstwo siły i energii. Na pewno Ci się przyda.
Psotulko zaraz lecę poczytać, co przeskrobałaś. Liczę, że od tego tygodnia będziesz grzeczną i posłuszną akcjonariuszką. Trzymam kciuki.
Dagmarko jest mi smutno, ale się nie gniewam. Mam tylko pytanie: czy Ty do tych cukierenek wchodzisz świadomie czy to jest silniejsze od Ciebie ? To ważne, bo jeżeli sobie z tym nie radzisz , to może przydałaby się jakaś terapia...........................Postaraj się wrócić na dobrą drogę...................Proszę.................. ..
Agentko jeżeli dwie osoby zauważyły , że schudłaś , to na pewno tak jest. Zazdroszczę pobytu na Błoniach..........Na pewno była super atmosfera.
Bewik uważam , że całkiem dobrze Ci idzie. Dużo ruchu + codzienna dieta to najlepsza droga do skutecznego zrzucenia kilogramów.
Katsonku cieszę się, że Twoja waga po wpadce z pizzą nie poszła w górę. Trzymam kciuki, żebyś w następnym tygodniu mogła zanotować ładny spadek.
Jeni bardzo się cieszę , że moja akcja pozwali Ci się utrzymać w ryzach. Co do centymetrów, to u mnie też spadają powoli i mierzę się co 3,4 tygodnie , bo inaczej nie widać zmian. Bardzo się cieszę, że poznamy się w Krakowie.
Najmaluszku na imprezkach było super , ale cieszę się już są za mną. Jakoś tak zakłócają mi dietę..................Co do ćwiczeń, to już planuję małe zmiany. Jak tylko pogoda zrobi się ładniejsza, to wsiadam na rower. Do tego w lipcu planuję zapisać się na step i może taiboo, więc będzie to inny rodzaj ćwiczeń. Aerobiku w wakacje nie mam , więc znajdę czas. No i umówiłam się z ciocią, że będę przychodzić do niej ćwiczyć na siłownię............Mam nadzieję, że taka odmiana w ćwiczeniach spowoduje spadek kilogramów. No i oczywiście od września będzie kurs tańca , bo już się zapisałam i wpłaciłam za pierwszy miesiąc.
Słoneczka dziś Was nie poodwiedzam, bo nie dam rady. Życzę miłego i udanego dietkowo tygodnia.
Przesyłam buziaczki :P :P :P :P :P
Asia
-
OGOLNIE
WITAM WSZYSTKICH BARDZO SERDECZNIE SLONECZNIE (CHCIALABYM ALE JEST ZIMNO) HEH W CHALUPCE ZIMNOTA!!!!!!!!!!!!!!!!!SIEDZE W ZIMOWYM SWETERKU I GRUBYCH SPODNIACH A NA TO JESZCZE WELNIANE SKARPETKI I PIJE HERBATE ZA HERBATA A JAK MI SIE JESC CHCE SLODKIEGO MUSZE SIE PRZYZNAC ZE DOJADLAM DROŻDŻOWKE PO DZIECIĄTKU :oops: CHYBA ....WSTYD CO NIE?
A TAK WRACAJAC DO ĆWICZEŃ MOJA PLYTKA Z 8MIN ĆWICZONKAMI W POLOWIE SIE ZACINA GLOS SIE RWIE WIEM ZE MOZNA TO JAKOS OBROBIC ABY BYL GLOS I OBRAZ OK I PLYTKE MOZNA BY OGLADAC NA DVD A NIE NA KOMPIE BO BOJE SIE ZE PADNIE MI JUZ DRUGI (POŻYCZONY KOMP)JESLI BEDE OGLADAC W TAKIM STANIE T A SAMA NIESTETY NIE UMIEM BAWIC SIE W TE CUDA TECHNIKI :roll: MOZE KTOS BEDZIE TAKI DOBRY I ZLITUJE SIE NAD MOJA OSOBA I NAGRA MI PŁYTKE NA DVD CO BY MOZNA JA OGLADAC NA DVD PLISSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS
BLAGAJĄCA I Z GORY WDZIĘCZNA SYLWIA
-
OGOLNIE
WITAM WSZYSTKICH BARDZO SERDECZNIE SLONECZNIE (CHCIALABYM ALE JEST ZIMNO) HEH W CHALUPCE ZIMNOTA!!!!!!!!!!!!!!!!!SIEDZE W ZIMOWYM SWETERKU I GRUBYCH SPODNIACH A NA TO JESZCZE WELNIANE SKARPETKI I PIJE HERBATE ZA HERBATA A JAK MI SIE JESC CHCE SLODKIEGO MUSZE SIE PRZYZNAC ZE DOJADLAM DROŻDŻOWKE PO DZIECIĄTKU :oops: CHYBA ....WSTYD CO NIE?
A TAK WRACAJAC DO ĆWICZEŃ MOJA PLYTKA Z 8MIN ĆWICZONKAMI W POLOWIE SIE ZACINA GLOS SIE RWIE WIEM ZE MOZNA TO JAKOS OBROBIC ABY BYL GLOS I OBRAZ OK I PLYTKE MOZNA BY OGLADAC NA DVD A NIE NA KOMPIE BO BOJE SIE ZE PADNIE MI JUZ DRUGI (POŻYCZONY KOMP)JESLI BEDE OGLADAC W TAKIM STANIE T A SAMA NIESTETY NIE UMIEM BAWIC SIE W TE CUDA TECHNIKI :roll: MOZE KTOS BEDZIE TAKI DOBRY I ZLITUJE SIE NAD MOJA OSOBA I NAGRA MI PŁYTKE NA DVD CO BY MOZNA JA OGLADAC NA DVD PLISSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS
BLAGAJĄCA I Z GORY WDZIĘCZNA SYLWIA
-
ASIU PROSIŁAŚ O WYKAZ POMIARU TŁUSZCZU W ORGANIŻMIE.
WKLEJAM WYKAZ TO JEST ZALEZNE OD WIEKU.
JAK WIDZIŚ MOJA GRANICA TŁUSZCZU TO 34 % , A JA MAM JESZCZE 37,3 %
ALE NAPEWNO DOJDĘ DO 25 % I TO W TYM ROKU.
POMIAR TKANKI TŁUSZCZOWEJ W ORGANIŻMIE I WODY.
:idea: WIEK :idea: ZA MAŁO :idea: ZDROWO :idea: ZA DUŻO :idea: OTYŁOŚĆ
:idea: 20-39 :idea: 0-20 % :idea: 20,1-32 % :idea: 32,1-39 % :idea: 39,1-50 %
:idea: 40-59 :idea: 0-23 % :idea: 23,1-34 % :idea: 34,1-40 % :idea: 40,1-50 %
:idea: 60-79 :idea: 0-25 % :idea: 25,1-36 % :idea: 36,1-42 % :idea: 42,1-50 %
-
cześć Asiu :D
u mnie w dalszym dzień świra na nic nie mam czasu :evil: postaram sie wpisać raport za ubiegły tydzień u mnie jeszcze dzisiaj :roll: teraz najważniejsze - bus mamy o 8*40 , następny jedzie dopiero o 10*45 - umawiamy się na 8*20???
Pozdrawiam
***
Grażyna
-
Pozdrawiam cieplutko i do zobaczenia w sobotę :D :D :D :!:
-
:D WITAJ :D
KOCHANIE RAPORT WPISALAM U SIEBIE :!: WLASCIWIE TO MOJE PRZEMYSLENIA :!: JESTEM OKROPNA WSZYSTKO ROBIE INACZEJ :(
POZDRAWIAM CIEPLUTKO :D SOBOTA TUZ,TUZ :D
http://imagecache2.allposters.com/im...PF_1179159.jpg
-
hej Asiu :)
Słonko wpadam zyczyc Ci miłego dnia :D
znów fajnie się czuję, bo przedietkowałam wczoraj ładnie dzień... w końcu.. po 2 nie dobrych tygodniach taki dzień jest jak skarb.. ze się udało.. bo jednak lekko nie było, ale jest ok.. :D
Ale energii i sił przesyłaj mi jak najwięcej.. przydadzą się jak najbardziej... za kciuki dziekuję i uśmiecham sie tak samo szeroko jak Ty :D
Asiu mam też dla Ciebie małą niespodzianke hehe.. od jutra mam 3 dni wolnego i postaram się wpaść na forum jak Ty będziesz :D
jutro co prawda musimy zaliczyc z W. przychodnię (W. badania a ja prześwietlenie zęba...), ale na pewno wpadnę :D
w czwartek natomiast chyba pojedziemy do Sz-na... muszę trochę odpocząć bo mam maxa na prace i mojego szefa.. :wink:
no ale dobra, nie zalę się 8)
Asiulka świetnie masz z tą siłownią u Cioci.. wow! na pewno powinnaś z tego skorzystać szczególnie ze Ciocia Cię namawia.. :D nadrobić te 2 weekendowe dni bez ćwiczeń :wink:
Asiu trzymaj się dziś dzielnie, czekam na raporcik poniedziałkowy :D i zyczę Ci miłego dnia :D buziaczki!
ps. a na temat wagi się nie wypowiadam... bo nie wiem co powiedzieć.. dietkujesz a i tak wredna stoi....... gdybym jak tak dietkowałam jak Ty ładnie pewnie juz bym była u celu.. a Twoja waga upraciucha stoi lub spada tak powolutku..
Asiu Ty się centymetrem mierz, a wagę olej i już :roll: :wink:
-
Asieńko cieszę się, że po 2 imprezkach waga w normie :-) to znaczy nie podskoczyła do góry...
Masz fajna plany na wakacje :-) Duzo ruchu...Tae Bo jest świetne a jeszcze lepszy fitbox...Bedziesz zadowolona...A kurs tańca to dobry wybór :-)
Asieńko życzę wesołego dnia pomimo tych chmur, które nad nami wiszą :-)
Buźka.
-
Asiu, ależ ci zazdroszczę, że waga przez weekend nie wzrosła. Ja już nie wiem co robić ze swoim organizmem bo przez ostatnie 4 dni waga mi wzrosła o ponad kilogram mimo trzymania się diety! @ się nie zbliża, zaczęłam dużo chodzić, wbiegam po schodach, a ona w odwrotną stronę ;/
-
16/47
Witajcie Słonka
Za mną kolejny ciężki dzień...........................Wczoraj było wszystko nie tak : cały wieczór chodziłam senna i marudna, ciągnęło mnie do słodyczy, zjadłam zdecydowanie za dużo chleba , a na koniec już po aerobiku rozbolał mnie żołądek i musiałam parzyć siemię lniane............................Nie jadłam 12 dni słodyczy , a wystarczyły dwa dni imprezy , gdzie było ciasto i znów myślę tylko o słodkim................Walczę na każdym kroku, żeby się nie skusić...............Wczoraj już wąchałam ptasie mleczko, ale na szczęście odstawiłam do pudełka..................W to miejsce zjadłam razowca z dżemem i dzika żądza została zaspokojona........................
Dziś mam i jutro czekają mnie ciężkie dni w pracy , więc mało będę na forum.
Dziś po pracy dla poprawy nastroju ( z tym coś kiepsko) idą do fryzjera na obcięcie , a potem będę farbować włosy. Zachciało mi się eksperymentować. Od dwóch lat farbuję na odcienie czerwieni i bordo, więc tym razem będzie miedź. Zobaczymy , jak wyjdzie na dosyć ciemnych włosach.
Wczorajsze zmagania :
6.00 – 2 łyżki musli – 50 kcal
8.30 – grahamka, jogurt – 295 kcal
12.00 – banan – 100 kcal
14.00 – kefir – 140 kcal
16.00 – grahamka – 125 kcal
17.30 – razowy z dżemem, trochę chudej wędliny , pomidor, - 400 kcal
21.30 – siemię lniane – nie wiem ile to kalorii
Płyny : kawa, 1,25 l. herbatek, 0,5 l. wody
SUMA : 1110 kcal
Ruch : godzina aerobiku
Co do chleba................Wiem , że jem go zdecydowanie za dużo, ale jakoś nie potrafię tego powstrzymać. To niestety negatywny skutek I fazy SB. W zeszłym roku też tak miałam, że po SB nie potrafiłam obyć się bez pieczywa. No nic będziemy z tym walczyć, chociaż nic na siłę....................
Zosieńko naprawdę nie wiem , jak Cię pocieszyć. Doskonale wiem, jakie to uczucie , jak walczy się z całych sił, a waga idzie w odwrotnym kierunku. Musimy chyba zaakceptować fakt, że nasze organizmy są bardziej oporne niż u innych i wymagają zwielokrotnionego wysiłku. Nie poddawaj się i walcz dalej. A w chwilach zwątpienia , pomyśl ile już udało Ci się zrzucić .
Najmaluszku już planuję ruch w wakacje, bo w zeszłym roku trochę się rozleniwiłam i był tylko rower. Chyba zrobię sobie jeden miesiąc intensywnych ćwiczeń ( może nawet trzy razy w tygodniu) a drugi luźny przeznaczę na odpoczynek i relaks popołudniami. Ten klub fitnes i tak podobno zamykają w sierpniu z powodu remontu. A ja marzę o dniach , kiedy wracam po pracy do domu i nie mam już żadnych obowiązków. I mogę np. wyjść na spacer z K. w piękny ciepły wieczór ( liczę , że lato będzie ciepłe i słoneczne). Teraz w tygodniu nigdy nie mam na to czasu i zawsze zazdroszczę ludziom , którzy mają czas na taki spacer. U mnie wszystko jest w ekspresowym tempie.
Aniu cieszę się, że znów z uśmiechem podchodzisz do dietki. U mnie też jest ok., tylko pogoda wprawia mnie w kiepski nastrój. Bardzo się cieszę, że w końcu masz parę dni wolnego. Ja jak zwykle pod koniec miesiąc mam urwanie głowy w pracy , ale postaram się jutro być na forum ( raczej po godz. 12.00), a w czwartek i piątek to jeszcze nie wiem. U mnie wszystko zależy od szefa, a ostatnio , a ostatnio ciągle „jest” przy mnie.
Psotulko wcale nie jesteś okropniasta. Po prostu , tak jak my wszystkie walczysz z pokusami i zachciankami i nie zawsze Ci wychodzi. Przemyślenia na pewno poczytam.
Lunko ja też pozdrawiam. Co do płytki , to czy Ty chciałaś na kompa czy na DVD ? Bo ta moja jest tylko na komputer.
Grażynko szkoda, że ten bus tak wcześniej, ale o 10.45 byłoby za późno, więc jedziemy o 8.40. Jak już jechać do Krakowa , to na cały dzień. Ja będę w Katowicach najpóźniej o 8.30. Daj znać czy masz ten sam numer telefonu, w razie jakby się coś działo.
Hiiii dzięki za wykaz tłuszczu. Sama jestem ciekawa , jaki mam procent tłuszczu w organizmie. Mam nadzieję, że nie dużo powyżej normy.
Sylwiu to ja mam taką na kompa, więc nie dam rady Ci przegrać. A co do obróbki dźwięku, to jestem straszny laik, więc musisz poszukać kogoś innego do pokoju. Zresztą ja ze wszystkich technicznych rzeczy taka noga jestem.
Słonka wracam do pracy.
Trzymajcie się dietkowo
Do jutra :P :P :P :P :P
Asia
P.S. Już mamy prawie 1/3 akcji za sobą , więc same wyciągnijcie wnioski , ile udało się Wam osiągnąć, a ile jeszcze przed Wami. Do końca akcji został miesiąc , więc jest jeszcze czas , żeby ostro powalczyć i rozprawić się z kilogramami.
-
asieńko dziekuje za dobre checi jakos poradze sobie :P z tą płytka a wracajac do wlosow to ja od3/4 roku mam miedziana czerwien na wloskach a reasumujac to z moją bardzo jasna cere wygladam wcale wcale (to opinia znajomych i moja :P ) koncze bo lece dzis na nosek papa buziaki milego farbowania sylwia
-
Dzień należy wykorzystać na maxa :D Myśle,że zorientujemy sie na miejscu, ewentualnie mam komórke do pana od busa - jakos wrócimy :wink: Juz się nie mogę doczekać :D :D :D
pozdrawiam
***
Grażyna
-
Asiu- trzymam kciuki za pozbycie się jak najszybciej pieczywkowego problemu! Najważniejsze, że mieścisz się w limicie.
I jak efekty po wizycie u fryzjera? Ja też właśnie jestem w trakcie kombinowania co by tu ze swoją fryzurą zrobić, bo ta obecna jest tragiczna ;) No ale mam jeszcze tydzień czasu na myślenie ;)
A przy okazji- chciałabym ładnie prosić o dyspensę w dniach czwartek- poniedziałek od ćwiczeń :) Jakoś mieszkając w jednym pokoju z 12 osobami nie uśmiecha mi się ćwiczyć ;) Ale jak wrócę do Poznania to od wtorku biorę się za nie intensywnie.
Też cieszę się na spotkanie. Widzimy się o 9 pod Mickiewiczem, tak? Motylisek też chyba będzie :D
Buziaki!
-
Asiu moze być i na kompa,nie bede wybrzydzać :wink: :!: Będę wtedy ćwiczyć rano,bo komp jest u syna w pokoju,a tylko wtedy go nie będzie w domu i nie bedzie marudził,że mu kompa blokuję. :wink: :lol: :!:
Sobota tuż,tuż :D :D :!: Niestety Boksita,ani Gosza na dzień dzisiejszy nie moga przyjechać:((
-
zazdroszcze wam tego spotkanka :cry:
-
:D WITAJ :D
DZIEKI ZA ROZGRZESZENIE :!: HALINKA JUZ MI OBIECALA DAC WYCISK :!: MOZE OD PONIEDZIALKU SKONCZE Z POKUSAMI :!:
POZDRAWIAM CIEPLUTKO :D
http://imagecache2.allposters.com/im...RT/MAL-086.jpg
-
Hej Asiu :D
Słonko zaglądam z rańca do Ciebie z uśmiechem i zyczyć Ci milego , choć pracowitego dnia.
Niech szybko praca zleci, zebys miała chwilkę dla siebie i nas :D a szef niech będzie jak najdalej :wink:
Asiu jak tam włoski? zadowolona jesteś z nowego kolorku? moze jakas foteczka.. :D
ja tez nie wiem co z włosami zrobic.. czy obciąć czy zapuścić trochę.. ech.. :wink:
Słonko podziwiam za plany ćwiczeniowe na wakacje.. a na rowerek to chętnie umówiłabym się z Tobą.. :D kurcze, ja jeszcze w tym roku nie byłam na rowerze.. :shock: muszę to nadrobić w te wolne dni .. (jeśli pogoda łaskawie pozwoli..).. Rower jest juz prawie sprawny, a moze niedługo będziemy mieli 2 i w końcu pojeżdzimy z W. więcej.. :D no zobaczymy :wink:
Asiu miłego dnia Ci zyczę, pieczywkowy mniej :wink: (WIęCEJ WARZYW!) i bardzo uśmiechniętego :D buziaczki
-
ASIU JA RAPORCIK ZE WZGLĘDU NA WYJAZD PODAM W PIĄTEK.
POWIEM CI SZCZERZE ŻE JESZCZE NIE WIEM CZY BĘDĘ W DOMCIU W PONIEDZIAŁEK CZY WTOREK, DLATEGO.JUŻ CZEKAM NA KRAKÓW ZAPOWIADA SIE SPORO NOWOŚCI . JESZCZE NIGDY TAKIEJ PARADY SMOKÓW NIE WIDZIAŁAM.
RAPORCIK BĘDZIE U MNIE NA WĄTKU. NIE CHCE CI ZASMIECAĆ.
ŻYCZĘ SAMYCH PRZYJEMNOŚCI I WYSYŁAM BUZIACZKI I UŚCISKI.
http://gloubiweb.free.fr/gifsA7/nature158.gif
-
17/47
Witajcie
Nie jestem ani obcięta ani zafarbowana :evil: .............A wszystko przez mecz Polska –Kolumbia ...........Oczywiście zapomniałam o tym ważnym meczu i umówiłam się z fryzjerką na 17.00 ( w normalny dzień spokojnie o tej godzinie jestem na miejscu). No a wczoraj jechałam dwa razy dłużej..............Mnóstwo zadowolonych kibiców ( po meczu już im nie było do śmiechu), tramwaje zapchany, no i wszędzie korki :evil: ..........................Dotarłam do fryzjera pół godziny później , no i niestety musiałabym czekać następne 40 minut na swoją kolej...............A tyle cierpliwości już nie miałam...............Umówiłam się na czwartek i mam nadzieję, że nic nie pokrzyżuje mi planów..............................
Co do meczu, to każdy kto oglądał , pewnie jest takiego samego zdania. Chyba lepiej by było, żeby nasi piłkarze nie jechali na mundial , bo tylko przyniosą nam wstyd...............A tłumaczenie trenera, że po kilkudniowym zgrupowaniu są bardzo zmęczeni i stąd ta zła gra, jest dla mnie paranoją..................
Co do dietki. Jest ciężko, dalej ciągnie mnie do słodyczy i co chwilę mam myśli, żeby zjeść coś słodkiego i kalorycznego...................Powstrzymuje tego diabła, co mnie kusi , jak mogę, ale ile mnie to kosztuje zdrowia :x .......................Chyba to wina @ , bo powinna przyjść lada dzień..............
Ostatnio czuję się strasznie zmęczona i po pracy tylko bym leżała albo spała..............A jak rano wstaje , to też nie czuję się całkiem wypoczęta.............Może to jakieś przemęczenie organizmu albo spóźnione przesilenie wiosenne......................??? Wczoraj np. czułam się tak słabo , że myślałam , iż nie dam rady poćwiczyć.............No i tak bardzo mi się nie chciało.................Ale kolejny raz „tylko dzięki akcji” zebrałam siły i poćwiczyłam...............Jakby nie akcja, to już dawno bym to olała.................
Wczoraj było tak :
8.30 – jogurt, grahamka – 295 kcal
12.00 – jogobella – 90 kcal
14.30 – grahamka – 125 kcal
17.30 – trochę mięsa wieprzowego, odrobina ryżu – 200 kcal
19.00 – razowiec z dżemem , troszkę musli – 400 kcal
Płyny : 2 kawy , 1 l. herbaty, 0,5l. wody
SUMA : 1110 kcal
Ruch : 8 min ABS, 8 min.nogi 8 min. pośladki, 8 min. ręce
Hiii raportem się nie przejmuj , napiszesz , jak wrócisz. Co do Krakowa , to ja też bardzo się cieszę, mam tylko nadzieję, że pogoda zrobi nam miłą niespodziankę. Ciekawa jestem jak sobie poradzisz z dietką na wyjeździe, bo ja mam z tym zawsze problemy.
Aniu ale Ci fajnie , że jesteś w domku. Ciekawe jaka u Ciebie pogoda , bo u nas znów szaro-buro i leje. Co do fotki, to na pewno zrobimy jakieś na spotkaniu w Krakowie, więc zobaczysz nową – starą fryzurkę. Na rowerze w tym roku też jeszcze nie byłam, bo albo brak czasu , albo leje. Już dziś zafunduję sobie na obiado- kolację warzywka . Planuję kalafior, no a jak zostanie , to zrobię jeszcze sałatkę z kalafiora, groszku i jogurtu z koperkiem.
Psotulko to liczę, że Halinka na nowo Cię zmotywuje i naprawdę da Ci wycisk. We dwójkę od razu lepiej i raźniej się odchudza. Ja natomiast będę Cię nieustannie pilnować, a w razie czego krzyczeć i nawracać na dobrą drogę.
Aniani nie ma co zazdrościć, tylko trzeba takie spotkanie zorganizować w swojej okolicy. Na pewno znalazło by się sporo chętnych.
Lunko Ty dziś jesteś w Częstochowie. Mam nadzieję, że tam jest lepsza pogoda , niż na Śląsku. Szkoda , że pozostałe dziewczyny z Sosnowca nie mogą jechać.
Jeni16 rozumiem, że ćwiczenia w takim dużym gronie odpadają, więc udzielam dyspenzy. My będziemy w Krakowie o 10.00 ( tak mamy bus). Wyjazd do Polski będzie dobrym sprawdzianem silnej woli, ale na pewno nie będzie Ci łatwo. Będę trzymać kciuki, żebyś wytrwała w postanowieniach i nie ulegała pokusom.
Grażynko rozumiem, że spotykamy się pod dworcem PKP ( pod schodami – no prawie) – tak skąd odjeżdżają busy do Krakowa ?
Sylwia973 ja od dwóch lat farbuje na ognistą czerwień albo wiśniową czerwień. Teraz dla odmiany będzie miedź. I podobnie jak Ty ( może przyślesz mi swoje zdjęcie ? ) mam bardzo jasną karnację i to zestawienie jest całkiem do rzeczy.
Słoneczka pozdrawiam serdecznie
Duże buziaczki
Asia
-
Asiu, ja dziś na obiad jadłam kalafiora. Jak dobrze, że są już świeże warzywka! Asiu, gratuluję zebrania się w sobie i ćwiczeń. Do mnie dziś dojechał mój własny orbitrek! Będę więc ćwiczyć i ja!
-
asiulek oczywiście ze ci przesle zdjęcie milo ze sie upomnialaś :D tylko pojde do fryzjera ale to po pierwszym(kaska) :cry: zaczęło właśnie lac hehco za pogoda ja sie cuje fatalistycznie zaczelo sie od oslabienia spac mi sie chcialo ogolnie eeeeebbee,,,,,,a dzis przeziębionko na wieczor bede sie kurowac wiec herbatki aspirynki ......a co do drożdzówek to tycia slabosc byla :oops: .................................................. .
chce tez przeniesc ważenie i mierzenie na poniedzialek aby sobie uświadomic ze wekendowe szalenstwa zaraz sie odbijają na mnie :twisted: (waga) :cry:
a co do brzuszkow to ja nie zrobie 100!!! a co dopiero 300 ale jak bedzie kara to sie dotosuje :lol: pozdrawiam sylwia