Smykk.. Dziciaj co prawda jeszce niedziela, a moje ważenie wypada w poniedziałki, ale nie wytrzymałam i wlazłam na wagę. No i jest kilos poszedł dół czyli w sumie ubyła już piąteczka. Tak pomyślałąm sobie, że jajk dotrę do końca mojego mrożonego razowca (podzieliłam go na 14 kromek i wrzuciłam do lodówy, coby się nie popsuł), to znowu wskoczę na pierwszą fazę. Czy eksperymentowałaś z takimi powrotami?? Czy przyzwyczajony do "SB" organizm w ogóle zauważa tę różnicę??
A jak tam Twoje postępy?
Pozdrowionka