-
cholibka dopadła mnie ogromniasta chęć na pozeranie jedzonka. :( ...a było już całkiem fajnie...no i po co mi to? no po co? Powtarzam sobie:Ruda marchewkę, wodę tylko nie żarło konkretne, przecież wcale głodna nie jesteś! Fakt niezaprzeczalny - głodna to ja nie jestem ani ociupinkę! Ale to coś ciągle dlawi w gardle i mówi: jedz, jedz, jedz...kolację niestety zjadłam ponad miarę :( ....a w głowie ciągle podszepty :twisted: ......kto silniejszy?????? Pewnie znowu on i zarełko :(
-
-
Tym eazem ja byłam silniejsza :) ot takiem maleńkie zwycięstwo
-
Koszmarny system nam tu wprowadziłi...sprawdzają naszą cierpliwość czy cuś?
W niedzielkę świąteczną jednakowoż poległam :cry: :oops: :cry: Zmogły mnie czekoladowe jajeczka i własna głupota
-
no ta jakby po świętach :) dzisiaj zdecydowanie lepiej jedzeniowo - wracam na drogę cnoty :D i oby dalej w tym kierunku mniej i inaczej jedzeniowym.Tesknię za lodami.zaczynają snic mi się.....
-
witaj Ruda-straszne stało sie tutaj pisanie -może do jutra coś zmienią
bo juz nie zlicze ile postów pogubiłam . :roll:
u mnie wszystko do du...y nie mam charakteru -wypiłam morze wina
zjadłam tone sernika ,sałatke z majonezem -oczywiście chyba zrobiłam tylko dla siebie ,zeby 100 kg przytyc -no i po co ptasie mleczko otwierałam :cry: :cry:
Postanowiłam sobie ,że przez cały tydzien nic do żarcia nie kupie ,
będe zywić sie tym co zostało po swiętach a w zasadzie jutro wodnikuje
bo cos z tym brzucholem musze zrobic.
miłego dnia
-
Krysial :) wszystko to prawa naszych kochaniutkich świąt....naszykować i najeść się do syta albo i więcej
Dojrzałam do nowej dietki - to juz chyba jakieś uzależnienie dietkowe :) tym razem uczę się MM. Niby zasady proste i czytelne ale jakoś trudno mi się w tym wszystkim połapać :( Na razie korzystam z podpowiedzi i gotowych potraw mając nadzieję ze w koncu opanuję co z czym i kedy
-
jakoś mi tak smutno dzisiaj, czuję sie jak po przejsciu dwóch walców....niby mniej jem a tak mi ciężko i byle jak.Od południa myslę tylko o jedzonku, co rusz kieruję się do kuchni a lodówka przyciąga z wielgachną siłą.....moze ją wyrzucić? byłoby więcej miejsca w kuchni i mniej pokus........
-
.....tylkoż e ta lodówka przydatna jest. Wymyslam i wymyslam.Chciałoby się żeby kiloski uciekały w zawrotnym tempie - a tu nic! Trzeba cięzko pracować i nie poddawać się zastojom (które tak denerwują) i dietkować, dietkować, dietkować :(
-
witanko
Bo to taka sprawiedliwosc --10 dkg ciasta daje kilogram,ale jak całymi miesiącami człowiek pości -to waga w normie.
reszte placka zamroziłam --ale nic z tego tytułu jeszcze nie straciłam :roll:
chociaz całą godzine dywanowałam :wink: