-
Gratuluje oparcia się smakołykom. A lody...cóż...raz na jakiś czas można Ci wybaczyć.
Co do wieczornego głoda - mnie też nawiedza. Ale jak go poduszką zagłuszam ;)
pozdrawiam
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
-
Cześć Anamat, w końcu trafiłam na Twój wątek. :D Widzę, że odchudzasz się rodzinnie, ech, a moi rodzice są zupełnie szczupli, to nawet genów nie moge winić za moją wagę :roll:
Coś mi się zdaje, że tak ja lubisz lody? :twisted:
Można się tylko pocieszyć, że to jedne z najmniej kalorycznych słodyczy :wink:
Ja przedwczoraj zjadłam je na drugie śniadanie, bo byłam u koleżanki, która mnie nimi poczęstowała, a ja krępowałam sie przyznać, że się odchudzam :oops: Taki wstydniś ze mnie :wink: Ale nic to, kaloryczność tych lodów była mi doskonale znana, wliczyłam je w dzienny limit, i cześć.
Masz śliczne dzieci, ale te maluchy to chyba nie oba Twoje? :P
Pozdrawiam i trzymam kciuki :)
-
Cześć laseczki :P
U nas wczoraj był taki upał, że ducha mozna było wyzionąć :P
Dzieci marudne nie chciały wieczoram iść spać jak zasnęłam to była chyba 24.00 :roll:
Chyba zainwestuje w klimatyzacje bo w tym moim mieszkaniu wszystkie okana są na jedną stronę i jak po południu zaczyna świecić słońce to nie ma gdzie się schować :?
A u mnie wczoraj było tak:
:arrow: Śniadanko
jogurt z 2 łyzkami otręb śliwkowych
2 gryzy bagietki z masłem i dżemem :?
:arrow: II śniadanko
big milk :oops:
:arrow: obiadek
2 nalesniki z dżemem :?
kawa z mlekiem
:arrow: kolacja
arbuz
Wczoraj nie posło mi najlepiej ale dzisiaj się poprawię obiecuję :wink:
Gosiu ja to nie jestem zadowolona ze swojego wyglądu ale dziękuję za komplement :P
Kasiu twoje trzymanie kciuków jest mi bardzo potrzebne, bo nie wiadomo kiedy zacznę sobie znowu pozwalać na małe co nie co :?
Odkąd zaczęłam się odchudzać to Weronika juz nie pije tyle z piersi co poprzednio.
Tak mi się wydaje, że mleczko traktuje tylko picie na zaspokojenie pragnienia :wink:
Rewolucja ja koło godziny 17 robię sie zazwyczaj głodna i zaczynam wymyślać co by tu zjeść :roll:
Piję wtedy zazwyczaj kawę i dużo wody żeby oszukać głód na razie się udaje :P
Kefa tak jak widać na załączonym obrazku uwielbiam lody :roll:
Staram sie tak samo jak ty zastępować nimi jakis posiłek z regóły jest to II śniadanko.
A co do dzieciaczków to moja jest tylko Weroniczka z kucykiem na głowie, drugi bejbuś to dziecko mojej koleżanki ze szpitala :P
Dziś sobota wiec zmykam troszeczke posprzątać a poźniej zaglądnę do was z odwiedzinkami :P
http://img91.imageshack.us/img91/3745/nature0105bu.jpg
-
-
Pozdrowionka Aniu!!! :D Zycze milego sprzatanka i jeszcze milszego buszowanka (po forum)!!! :D :wink: :D
-
:D BUZIAKI DLA MAMY I LORILAJ :D JAK PRZYJADE TO CIE NIE POZNAM-CHUDZINKO :D
http://imagecache2.allposters.com/images/CLA/CC710.jpg
-
Hi Anamat, bardzo się cieszę, że spotkanie Ci sie udało i tak dzielna byłaś. :P A z tym wiatrem w żagle, to chyba właśnie teraz jest najbardziej dogodna pogoda, aby się niemu poddać. Dzielnie się trzymasz, i jestem przekonana, że jak Dorfa wróci, to natychmiast zauwazy różnicę. :P Przy okazji, pozdrów ją od nas. :wink: Od razu człowiekowi się chce dietkować, jak widzi, że inni nie grzeszą. :P A lody też wszamałam, jednak jakoś takie za słodkie mi się wydawały pod koniec jedzonka. :wink: Weronika śliczna, oj chciałabym mieć takie maleństwo znów w domciu. :wink:
-
Wczorajszy dzień był troszeczke gorszy pod względem dietkowania :roll:
Ale dziś już sie trzymam dzielnie :P
Byłam wczoraj odwiedzić tatę i wypiłam kieliszek pół wytrawnego wina było takie zimne z lodówki, że nie mogłam sie mu oprzeć.
A poźniej w głowie mi się kreciło bo prawie na pusty żołądek go wypiłam i musiałam czymś zagryźć wiec zjadłam pół suchej bułki :oops:
Oczywiście grzeszyłam jeszcze jak zwykle lodami :roll:
A po południu pojechaliśmy z mężem do marketu na zakupy i Krystianek pod koniec zakupów wszedł na bok koszyka i koszyk z zakupami i Weronika w środku przewrócił sie na niego. :roll: :!: :roll: :!:
W pierwszej chwili nie wiedziałam kogo mam ratować jego , Weronike czy zakupy, krzyk i wszystkie oczy zwrócone na nas :!: :!: :!:
Na szczęście nic nikomu się nie stało bo Weronika była przypięta w foteliku a Krystianek poza paroma sińcami i otarciami też wyszedł z tego bez szwanku bo juz muslałam, że coś sobie połamał. :roll:
No i jak tu jechać do marketu z dwójką dzieci, trzeba by mieć oczy na około głowy. :wink:
A teraz mój raporcik:
:arrow: śniadanie
jogurt z musli i otrębami
kawa z mlekiem
II śniadanie :arrow:
kieliszek poł wytrawnego białego wina
1/2 bułki
:arrow: Obiad
Talerz zupy pomidorowej z ryżem
lody
arbuż
:arrow: kolacja
serek wiejski light
katson miło mi, ze mogę być dla ciebie przykładem do naśladowania :P
Kasiu dziękuje za odwiedzinki a ty juz pewnie siedzisz na walizkach i liczysz dni do wyjazdu co?
Psotulko żadna ze mnie chudzinka :lol: , fajnie by było jak byś mnie nie poznała ale to tak szybko sie nie da zrobić. :wink:
Belluś Takie maleństwo to tylko tak fajnie na zdjeciach wyglada a ile z nim jest roboty to tylko ten wie kto sam je miał :wink:
Oczywiscie nie zniechęcam cię :P
-
To dobrze ze nic sie dziecia nie stalo :roll: a ty mysle ze dostalas siwe wlosy od tego stresu :wink: :D ale dzieki ze wszystko sie dobrze skonczylo
Lody jadlas .Szkoda ze sie nie podzielilas :wink: :D
Pozdrawiam serdecznie :D
http://i73.photobucket.com/albums/i2...ittensfish.gif
-
Hi Anamat, no to miałaś przeprawę w tym markecie, naprawdę ulga, że nic im się stało. Te koszyki nie są bezpieczne, dlatego też zawsze muszę w selgrosie wpisywac się na dodatkową listę, że sprawuję opiekę nad moimi dzieciaszkami. Wkurza mnie to, ale co mam zrobić, tylko tam mogę w miarę na spokojnie zrobić zakupy. :? Wino w tym upale z pewnością wyparowało, sucha bułka mało kalorii ma, a lody, no cóż teraz masz właśnie taką urodę. :wink: Patrząc ogólnie na ten tydzień, to naprawdę możesz być z siebie dumna! :P Ładnie się prowadzisz. :wink: