O Jezusku jak mi się chcę ciasta......... :roll: :wink:
Beatko baw się dziś wspaniale i wytańcz te słodkości :twisted: super ze idziesz się bawic! :D nogi jutro mają boleć, tak masz szaleć :wink:
buziaczki !!
Wersja do druku
O Jezusku jak mi się chcę ciasta......... :roll: :wink:
Beatko baw się dziś wspaniale i wytańcz te słodkości :twisted: super ze idziesz się bawic! :D nogi jutro mają boleć, tak masz szaleć :wink:
buziaczki !!
ŻYCZĘ MIŁEGO I SŁONECZNEGO WEEKENDU ORAZ SUPER BALETÓW :lol: :D :D :D :!:
Ps. u mnie dzisiaj prawie cały dzień sypał śnieg i za oknem jest biało :shock: :shock: :shock: :!:
http://www.luckyoliver.com/photos/de...es-1675448.jpg
Ciasta... tańce... to już wiem czemu Aniołek wczoraj nade mną nie czuwał i czemu nagrzeszyłam 8) Jeden dzień to jeszcze do wytrzymania :lol: PRAWDA ANIOŁKU :shock:
Pozdrawiam niedzielnie Beatko i życzę spokojnego i udanego tygodnia i proszę o dalsze czuwanie :wink: :D Buźka :-*
http://www.lesforum.webd.pl/kartki/u...mieszne023.jpg
Pewnie jeszcze śpisz po ,,baletach" :lol:
Podziwiam Cię, że mimo zabiegania, potrafisz być na MŻ. Ja jak ganiam, to się gubię i chyba naprawdę jakoś automatycznie wyłącza mi się myślenie. Dopiero po fakcie obżarstwa powoli dociera do mnie, co zrobiłam i do czego to prowadzi.
Kurcze, męczę się, nie umiem się wziąć w garść. Ciagle się potykam i upadam. Trochę mnie to zniechęca, ze ostatnio żyję albo nadzieją, ze ,,od dzisiaj" już będzie dobrze, albo jestem w jakimś szoku i żrę, po czym znowu przychodzi na chwilę opamiętanie i tak w kółko. Pytanie: ile wytrzyma mój organizm no i moja psychika?
Ale się wywnętrzniłam na Twoim wątku. Mam nadzieję, że wybaczysz...
Bike, miłej niedzieli Ci życzę oczywiście.
http://www.luckyoliver.com/photos/de...le-3740720.jpg
Beatko - wpadam zyczyć miłej niedzieli :D pozdrawiam Cię goraco
:) JA TEZ WYSYLAM USMIECHY I TROCHE CIEPELKA :D
WYPOCZYWAJ PO BALETACH :)
http://imagecache2.allposters.com/im...ab-Posters.jpg
Opowiadaj opowiadaj , jak było :):):)????????? Pewnie super! Czekamy na fotki :):):). Buźka!
Beatko wpadam z kawusią obudzić Cię po baletach :lol: :lol: :lol:
Wiem,ze się powtarzam,ale podziwiam Cię......za wszystko :!:
Miłej niedzieli Skarbie!
http://img222.imageshack.us/img222/9492/280xz2.gif
Beatko, życzę wspaniałej wolnej niedzieli :P :P i też czekam na relację pobaletową :lol: :lol:
Ja wczoraj bawiłam się cudnie, mam wspaniałą, wesołą i szaloną rodzinkę :) :) najadłam się różnych pyszności i dobrze mi z tym :) :)
Całuję i czekam na wiadomości :) :)
http://www.luckyoliver.com/photos/de...ls-3740726.jpg
Witajcie :D
właśnie wstałam z lekkim bólem głowy ( ale na szczęście naprawdę lekkim :wink: :lol: ) i z kawusią usiadłam sobie do kompa, bo akurat Misiek i młodszy młody powędrowali na paradę wojskową z okazji naszego Święta Niepodległości :) a jako, że młodszy młody to po Dziadku historyk, no to trudno żeby nie poszedł na tę paradę :wink:
imprezka była super :!: :D jedno określenie pasuje tutaj jak ulał i zaraz Wam wyjaśnię dlaczego :wink: to określenie to: "zajebioza" :lol: :lol: a dlaczego :?: jeśli ktoś oglądał filmik pt "Włatcy móch" ( tak tak, nie pomyliłam się w pisowni :lol: ), to będzie wiedział, my w pracy mamy teraz fazę na teksty z tego filmiku :lol:
wytańczyłam się wspaniale, muzyczka była taka w stylu house, naprawdę fajny dj ją zapodawał i aż nogi same chciały wychodzić na parkiet :D a że towarzystwo takie raczej do tańca i do różańca, więc pot się ze mnie lał pod koniec 8) :wink: było naprawdę super fajnie :D :!: już planujemy jakiś wypadzik, bo bardzo nam się wszystkim podobało w tym klubie gdzie byliśmy :)
wypiłam tylko dwa breezery bacardi lemonkowe, więc uważam, że z alkoholem nie przesadziłam :wink: od menago cała nasza grupa dostała darmowe "wściekłe psy" ale ja swój oddałam koleżance, bo nie lubię mieszać alkoholi, jak już piję, to piję tylko jeden gatunek :wink:
do domciu wróciłam nad ranem taksówką z bardzo miłym panem taksówkarzem, który zabawiał mnie rozmową i grzecznie poczekał aż wejdę do swojego domku :)
potem szybki prysznic i pod kołderkę 8)
ot i wszystko :wink:
plan:
ś: 3 kromeczki razowca z polędwicą i ogórkiem kiszonym
IIś: jabłko, banan
o: kotlet mielony + surówka z kapusty pekińskiej, pomidorów i cebulki + 2 ziemniaki gotowane
p: 4 kostki czekolady gorzkiej
k: jabłko
Aneczko :D a żebyś wiedziała, że nogi bolą :lol: chyba wytańczyłam wszystkie wczoraj zjedzone nadmiary kaloryczne 8) powiem Ci, że cieszę się ogromnie z tego, że mam takie fajne towarzystwo w pracy, to jest niezwykle ważne, bo spędzamy z sobą przecież dużo czasu :)
Joluś :D balety naprawdę udane, wytańczyłam się dziś za wszystkie czasy, choć jak dla mnie tańca nigdy nie za wiele :wink: ... u nas wprawdzie śnieg nie padał, ale jak wychodziłyśmy wszystkie do taksówek, to zimno było jak diabli :twisted:
Jupimorku :D a wcale nie prawda, bo czuwałam przez cały czas :!: :lol: nawet jak jadłam te ciasta :!: nawet jak byłam na baletach :!: więc proszę tu aniołkowi niekompetencji nie wmawiać :wink: :lol: :lol: :twisted:
Fruktelciu :D no jasne, że wybaczam, zresztą tu nie ma nic do wybaczania, bo my tu jesteśmy wszystkie po to właśnie, żeby wysłuchać nawzajem swoich wywnętrzeń :) wiesz, ja nabrałam takiego dystansu do swojego dietkowania, że właściwie kompletnie o tym nie myślę, jedynie tu na dietce jak o tym piszę, to coś tam przemyśliwuję na ten temat :) bardzo Ci życzę takiego dystansu do tych spraw, bo to jedyna droga, nie szarpać się i nie dołować niepowodzeniami, powoli do celu, bez założeń że oto muszę coś zgubić w tym to a tym terminie, wrzuć na luz 8) :)
Psotulciu :D już wypoczęłam po balecikach, nogi wprawdzie jeszcze bolą, zwłaszcza łydki, ale dziś mam wolny dzionek jeszcze, więc napewno i to przejdzie, bo nigdzie się dziś nie wybieram, nawet na spacer mnie nie ciągnie :wink: 8)
Martuś :D jakie fotki :?: :roll: :wink: :lol: kto by robił fotki w clubie na imprezce :shock: kiedy ja nie miałam nawet czasu, żeby się po nosie podrapać, bo musiałam przecież tańczyć :lol: :D :!: było naprawdę bosko, jak już wyżej napisałam :wink: :D
Madziu3107 :D no to sobie kawusię razem wypiłyśmy :wink: 8) :D ... eeee :oops: yyyy :oops: i nie pisz o podziwie, bo naprawdę nie czuję się obiektem do podziwiania :wink: :lol: :oops:
Kasiu Cz. :D no to obie wczoraj bawiłyśmy się wspaniale :D :D :D ja na imprezce nie jadłam nic, tylko piłam breezery ( 2 ), ale przecież rano sobie za to pofolgowałam, jak był Tatuś, więc chyba i w tej sprawie możemy sobie podać łapki :wink: :lol: ... po tych wariatańcach szalonych trochę mnie dziś łydy bolą, na szczęście do pracy nie idę, więc dam im odpocząć 8)