-
CZEŚĆ BEATKO
Pozdrawiam Cię po przyjeździe i cieszę się , że do nas wróciłaś i znowu będę tu zaglądać co dzień , by się podładowac Twoją pogodą ducha ... Ja też ciekawa jestem przepisu na placki cukiniowe . Kiedyś jadłam podobne , były bardzo dobre . To było już dawno .
Wiesz nie próbowałam nigdy kebaba i na razie nie próbuję , bo to chyba kaloryczcne i węglowodanowe . Napisz mi tymczasem co to jest ?
Jadłam natomiast w barze Greenway kanapkę z nadzieniem z czerwonej fasolki i orzeszków ziemnych . Był tam też niestety majonez tak więc kalorycznie nie wyszło dobrze ale była bardzo dobrze skomponowana pod względem smakowym , jak wszystko w Greenwayu zresztą . Coś nowego i bardzo dobrego .
-
witaj Beatkoo
pewnie sobie jeszcze spisz
ja własnie wstałam i pije kawusie u mnie tak zaczyna sie dzien
dzisiaj mam troszke spraw taki drobnych do zalatwienia,więc bedzie króciutki spacerek a potem moze rowerek
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
u mnie wychodzi sloneczko,i mam nadzieje ze tak pozostanie chociaz u mnie zapowiadaja deszcze popołudniu
jutro jade na ta wycieczke (chyba ze pogoda sie popsuje)jade o 8 najpierw pociagiem do wejherowa z godzinke potem tam zrobimy kołeczko z 40 km i z powrotem tez pociagiem
jak dobrze ze teraz nie placi sie za rower :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
mam nadzieje ze dzisiaj uda nam się poklikac na gg
buziaczki
MIŁEGO DNIA
-
http://www.franciszkanie.pl/ekartki/kartki/brt1.jpg
Zaglądam expresowo, bo mam mnóstwo dziś pracy.. ale nie mogę nie zajrzeć i się choć z Tobą kochana Beatko przywitać! :)
oj chyba wczoraj nieźle się wymęczyłyście ze Stellunią na baseniku co, bo żadna z Was juz nie zajrzała na forum :) :) :)
buziaki i pakunek lecą wprost do Ciebie :) życzę udanej wyprawy rowerkowej :) bo na pewno taka będzie!! :) ja wieczorkiem tez wybywam na rowerki.. oby nie padało, bo tym razem zebrała się cała ekipą :) buziaczki
-
http://imagecache2.allposters.com/images/NIM/KE041.jpg
Witajcie dziewczynki:)
na wstępie, zanim znów naskrobię kolejny odcinek przynudnawej powieści w odcinkach o moim pobycie u siostry, muszę napisać coś o wczorajszym dniu:)
byłyśmy wczoraj ze Stellunią na basenie, było super:)... wymasowałyśmy sobie chyba wszystkie mięśnie jakie wogóle posiadamy :lol:
po powrocie, już u mnie byłyśmy tak zmęczone, że nie miałyśmy już siły nic na Dietce napisać, ale nie na tyle zmęczone aby sobie nie poczytać trochę;)... w końcu jesteśmy nałogowymi forumowiczkami, czy nie :?: :wink: :lol:
stwierdziłam, że czas wziąć się porządnie za dietkowanie, no i robię to konsekwentnie:)...
znów będę pisała swoje plany dnia, z tym że narazie kalorii nie mogę sobie liczyć, bo szlag trafił Mojego Komputerowego Dietetyka :( ( przy dużym w tym udziale mojego Miśka :twisted: )... czekam teraz na pomoc K(uleńki) kochanej w tej kwestii:)
a do dietkowania dokładam sporą dawkę ruchu, oczywiście z rowerkowaniem na czele:)... dziś też byłam, a co :!: :lol:
aaaa i chciałam się pochwalić, że dziś rano okazało się, że wróciłam do wagi sprzed wyjazdu :D :!:
Obrazek z owockami wkleiłam dziś nie bez kozery;)... dzisiejszy odcinek będzie poświęcony ogrodowi mojej siostrzyczki, a dokładnie mówiąc cudownym efektom pracy rąk mojej siostrzyczki i jej męża:)
czego tam nie ma :roll: :D
pominę tu milczeniem część ozdobną ogrodu, bo o tym może będzie oddzielny odcinek, specjalnie dla Dorfuni i innych miłośniczek zieloności i kwiecia:)
za to część jak ja to mówię: "jadalna" jest nie dosyć że imponujących rozmiarów, to dla odchudzaczki poprostu rajska:)... objadałam się tam czerwonymi i czarnymi porzeczkami, wiśniami, agrestem, bobem, fasolką, cukiniami, pomidorami, ogórkami... a wszystko z ogrodu, pyszne i pachnące:)... nie to co w mieście, ze sklepu czy targu...
jestem pewna, że tylko dzięki tym kolorowym wspaniałościom nie przytyłam tam tak bardzo no i szybko doszłam do siebie;)
cdn :lol:
Madziulek, nie wiesz nawet jak ja się cieszę z tego naszego spotkanka:)... i bardzo Ci dziękuję, że chciało Ci się gnać na rowerze taki kawał specjalnie dla mnie:)... jak wróciłam do domu, opowiedziałam Miśkowi o tym a on stwierdził: "jakaś fajna dziewczyna z tej twojej Magdy"... i wogóle się nie pomylił :D ... oby udało się nam kiedyś jakieś dłuższe spotkanko:)... a na skypie napewno jeszcze nam się uda pogadać:)... już ja Cię upoluję:)... życzę Ci aby jutro dopisała Wam pogoda na tej wycieczce, bawcie się dobrze:)... napewno będzie super, będę czekała na relacje:)
Katsonku, moja siostrzyczka sama się właściwie nauczyła gotować już jak byłyśmy nastolatkami:)... ona się bardzo garnęła do kuchni, razem z naszą Mamusią pichciły:)... a ja raczej wolałam od garów z daleka się trzymać;)... ale kiedy się ma rodzinkę trzeba się nauczyć i nawet to teraz lubię:)... zwłaszcza kiedy moi panowie zachwalają potem efekty mojej pracy i wydają z siebie mlaskania i okrzyki zachwytu :wink:
Aguś771, trzymam cały czas kciuki za pomyślne rezultaty Waszej wizytki u lekarza... mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze:)... musi być, nie ma innej opcji:)...
ja jeszcze ciągle żyję moim wyjazdem, zawsze tak mam, że po dłuższym pobycie u siostrzyczki jeszcze długo nie mogę przyzwyczaić się do tego miejskiego życia... tam było tak fajnie, byłyśmy razem, mogłyśmy gadać ze sobą do woli:)... bardzo mi jej brakuje, dobrze że chociaż mój Tatuś mieszka w miarę blisko:)... przyjedzie do nas w sobotę, wypróbuję na nim nowy przepis na ciasto kokosowe;)
Agatko, u mojej siostrzyczki są panele na podłogach, chyba jakieś wyjątkowo wytrzymałe, bo nieźle zniosły nasze ewolucje na deskorolce :lol: ... a co do przepisów, to chyba je po wyjeździe moich chłopaków tutaj, na moim wątku wszystkie powypisuję:)... na placki i na bigosik z cukinii, nawet na ciasto kokosowe:)... bo co ja będę po tylu wątkach to rozsiewała;)... napiszę tu i niech korzysta kto zechce;)... a te placki to dobra rzecz, bo można je jeść same albo z różnymi dodatkami np musem z owoców, albo jakąś konfiturką:)
Magdalenko, tak jak już wyżej pisałam Agatce, wszystkie przepisy ukażą się na moim wątku, teraz trochę mało mam czasu aż do wyjazdu moich synalków;)... dziś na kolację będę robiła te "placki siostrzeńca" po raz pierwszy i zaniosę trochę do Teściów bo wybieramy się do nich wieczorem ( chyba że się nie udadzą :wink: )... bigosik cukiniowy zrobię chyba dopiero po wyjeździe chłopaków, nagotuję cały gar i będziemy mieli z Miśkiem na kilka dni;)
Martuś, jak się cieszę że rano udało się nam zamienić kilka słów na gg:)... wreszcie!!!:)... pamiętaj, nie przepracowuj oczka, oszczędzaj się:)... a na baseniku oczywiście było wspaniale, popływałyśmy trochę na głębokim basenie, trochę w jacuzzi, ale najbardziej podobały nam się takie podwodne masaże gdzie wymasowałyśmy się od stóp do głowy:)... no i rzeka rwąca też jest super, wczoraj pierwszy raz zobaczyłam ją podświetloną, bardzo ładnie to wyglądało:)
Dagmarko, co do przepisu to z dwóch zrobiłaś jedną potrawę hihihi... bo ja mam nowy przepis na " placki siostrzeńca" i to jest takie zwykłe słodkie ciasto smażone ale prawie bez tłuszczu, a z cukinii to mam przepisik na bigosik:)... inna sprawa że z cukinii to ja lubię wszystko, placki już kiedyś też robiłam z cukinii takie panierowane z plasterków, albo takie a la ziemniaczane ze startej na tarce cukinii:)... a kebab, to taka potrawa pochodzenia chyba tureckiego: w picie (taki specjalny naleśnik) albo w pysznym chlebku ( i taki ja wolę) jest sporo warzyw, okrawki mięsa pieczonego na specjalnym szpikulcu i sos ( można wybierać, ja najbardziej lubię łagodny czosnkowy)... bardzo to lubię, jasne że ma trochę kalorii, ale jeśli się po zjedzeniu tego pojeździ na rowerze, to spali się wszystko;)... a opis tej kanapeczki z fasolką brzmi nieźle, sama bym czegoś takiego spróbowała:)
Aneczko, pakuneczek wysłałam do Ciebie już rano z wiadomą zawartością;)... Twój oczywiście też do mnie dotarł, a jakże:)... ja byłam na rowerku, bo korzystam z wciąż ładnej pogody w Wawce:)... podobno od jutra ma się skiepścić, ale mam nadzieję, że to tylko plotki meteorologów;)... Tobie też życzę super wycieczki rowerkowej, tym bardziej że jakieś fajne towarzystwo ze sobą zabierasz:)... a my ze Stellunią wczoraj poszalałyśmy i dobrze się bawiłyśmy, trochę mi humorek zepsuł mój naburmuszony nie wiedzieć czemu młodszy syn... ale podejrzewam, że był zły że nie ma córci Stelluni... zapomniałam mu o tym powiedzieć wcześniej... i chyba był zawiedziony że z dwoma starszymi nastolatkami idzie na basen hihihi;)
Plan dnia:
ś: kawa z mlekiem, 2 kanapki z siemionkiem, wędliną drobiową i pomidorem
IIś: kilka wiśni
o: kotlet mielony, łyżka ryżu i surówka z ogórków małosolnych, pomidorów i cebuli
p: jabłko, wiśnie
k: placek siostrzeńca o średnicy 15cm, grubości 1cm;)
ruch:
ok 2 h jazdy na rowerze, 20km
spacer
życzę Wam miłego popołudnia :D :!:
-
-
http://imagecache2.allposters.com/images/NYG/74500.jpg
Katsonku, ciekawa jestem czy widujesz na wolności te różne specyficzne zwierzaki australijskie??:)
pozdrawiam ciepło:)
-
Beatko jak sie wyjezdza za miasto to sa znaki ze np sa na tym terenie kangurki i zeby szybko nie jechac wiec czasami ci taki przeskoczy przed samochodem :)
http://us.greet1.yimg.com/img.greeti.../humorous2.jpg
-
http://imagecache2.allposters.com/im...D/CB005597.jpg
Katsonku, nasz znajomy Kangur miał już nawet zderzenie samochodem z kangurkiem:)... kangurek po tym zderzeniu pokicał sobie dalej z całym stadem, a samochód był do naprawy hihihi
pozdrawiam:)
-
witaj Beatkoo
dziekuje bardzo za mile slowa :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
dzisiaj jakos mam kiepski dzien
zezarlam duuzo slodyczyy :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
a to wszystko przez to ze przyszła kolezanka z markizami a ja mam słabosc do nich :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
juz tak zastanawiam sie czy naprawde musze rezygnowac calkowicie z towarzystwa :cry: :cry: :cry: bo nie potrafie opanowac sie
jak nie spotykam sie to jest ok
ide Beatko na rowerek ,cos wydaje mi sie ze bedzie padac ,moze uda mi sie jeszcze prezd deszczem
buziaczki
-
http://imagecache2.allposters.com/im.../PF_970783.jpg
Madziulek, nie martw się, myślę że mimo wszystko więcej jest korzyści ze spotkań ze znajomymi:)
a tą koleżankę następnym razem nakarm tymi wszystkimi ciastkami a sama nie ruszaj ich:)
przygotuj sobie jakieś owocki ulubione w to miejsce:)
trzymam za Ciebie baaaaaaaaardzo mocno kciuki skarbie:)
zaraz zmykam do kuchni, więc niewiele pogadamy dziś, ale jutro mam nadzieję że się uda:)
pozdrawiam cieplutko:)