Giovani , Ty chyba mnie nie zrozumiałeś!!!A i nie kłamię jak z nut!!!To są trochę z byt oster słowa! Ale nie przejmuję sie nimi bo nie warto!!!

Po pierwsze - jestem z moim mężem ale osobno, bo poróżniły nas sprawy rodzinne i mój mąż teraz to naprawia

Po drugie - nie jest pantoflarzem, gdyby Ciebie poznał to by Ciebie zabił, on poprostu dba o swoją żonę, starał sie zawsze mi dogodzić i było by tak dalej gdyby osoby trzecie sie nie wtrąciły

Po trzecie- ja byłam zawsze szczupła ale jak brałam hormony z pwodu choroby to przytyłam 12kg, ale już schudłam bo już ich nie biorę . Ja już nie odchudzam ale staram się być szczuplejsza i chcę mieć jakieś mięśnie delikatne-mam 169 wzrostu i ważę 61kg i mam 27 lat!Mój mąż jest przeciwny mojemu odchudzaniu i wie że i tak już nie schudnę , a jak schudnę te kilka kilogramów to nie będzie miał żalu byle nie dużo,bo on nie lubi" wieszaków"

Po czwarte-mój mąż kocha kobiece kształty, ale znam takich co wyzywają swoje żony" ty lodówo" albo " szafo trzydrzwiowa", sama bym takiego faceta zabiła

Po piąte- ten posty my kobiety sobie same założyłyśmy abyśmy mogły sobie pisać co nas gryzie u was i jak mamy radości z was też piszemy - nie wiem czy zauważyłeś!

Po szóste - nie maluję się mocno, tylko oczy delikatnie podkreślam i robię to dla siebie bo lubię

Po czwarte: jesteśmy inni i inaczej rozumiemy oraz inaczej patrzyma na różne rzeczy, dlatego pozwól nam se pisać co chcemy bo to są babskie pogaduchy!!!!

Pozdrawiam!!!!
Zuza mnie zna osobiście - może samam potwierdzić jaka jestem!!!