Bo to jest tak, że kobiety lubią sobie pokrzyczeć i ponarzekać, ot tak sobie, żeby zwyczajnie się wygadać. Często są nielogiczne, ale taki już nasz urok. Mój mąż bidulek nie wie nigdy w którym momencie go pochwalę, a kiedy powrzeszczę za nic, ot tak sobie, bo mam doła....Takie są kobiety....Faceci rzadko mają doły, a jeżeli już, to najczęściej z jakiegoś powodu. Ich świat zwykle jest logiczny, a świat kobiet jest ulotny, efemeryczny i wybitnie uczuciowy. Stąd niniejszy konflikt....Babki muszą sobie ponarzekać tworząc front kobiecy, a faceci przy piwku w knajpie poopowiadać o niezłych laskach, mając w domu kochane żony z nadwagą....Takie dwa światy, nie umiejące funkjonować bez siebie....
Kochani, ostre słowa padły z jednej i drugiej strony, a spór jest o nic. Dajcie sobie spokój.....