-
BUZIAKI WASZENKO ZOLADKOWA POTRAFI ROZGRZAC I ZAPROSIC DO TANCA SLONECZNIE POZDRAWIAM.
TRZYMAJCIE SIE DZIELNIE
-
Hejki
Dziś piąteczka za dziewiątką zmieniła się w czwóreczkę. Już bliżej mi niż dalej do ucieczki z grona dziewięćdzesiątek .
Ziutuś - powrót do jedzenia do najważnieszy i najtrudniejszy moment diety takiej jak DC i innych diet bliskich głodówce. Zdecydowanie odradzam Ci nagłe odstawienie papek i zastapienie ich zwykłymi posiłkami - nawet niskokalorycznymi i lekkostrawnymi. Mam marne doświadczenia z przeszłości. Kiedyś po 2 miesiacach lekkiej diety z dzienną dawką kalorii ok 450 (czyli oficjalnie nie przekraczajacą 600 ) zrobiłam sobie całkiem niewinny posiłek - sałatkę z cebulki, pomidorów, kapusty pekinskiej z serem feta, odrobiną majonezu i dużą kromką pełnoziarnistego chleba. Było pyszne. Nic w życiu mi tak nie smakowało. Po 30 min. dotałam tak potwornych bólów brzucha, ze myslałam że to skręt kiszek. Teraz moge się z tego smiac, ale wtedy zwijałam się na podłodze płacząc z bólu i opływając potem. Następnego dnia miałam niesamowicie opuchnięte kostki u stóp i worki pod oczyma siegające ust /sól/. Nie odważyłam sie wyjśc z domu. Duzo mnie to nauczyło. Jeżeli dieta DC jest rygorystycznie przestrzegana organizm MUSI powoli oswoić się z normalnym jedzeniem. Bardzo ważne jest też unikanie soli - przynajmniej w pierwszym tygodniu. Mam nadzieję że Cię nie przestraszyłam
Ja już powoli opracowuję sobie strategię na najbliższe tygodnie. Na razie jeszcze nie zdradzę wam szczegółów .
Akinorew - nie mogę się doczekać kiedy wejdziesz na wagę. Będziemy wszystkie wspólnie świetować zgubione kilogramki. :P
Waszeńko - oby po cieście tesciowej nie zrobiło się 13 kostek :P Trzymaj się dzielnie i walcz z pokusami i paskudnymi wirusami.
Aganno - ściskam i serdecznie dziękuję za wsparcie - zajrzę do Ciebie jutro rano bo choć dziś sobota muszę iść do pracy .
Pozdrawiam serdecznie wszystkie dziewczyny dzielnie walczące z kilogramkami, apetytami, rodzicami i mężami mówiącymi - po co sie odchudzasz, wcale nie jesteś taka gruba. Obyśmy wszystkie raz na zawsze dołaczyły do grona chudzielców :P :P :P
-
Elko, super!!!! Strasznie sie ciesze, ze tak Ci kilogramki spadaja.
Ja wytrwam, juz dzis sie oparlam pokusom, wiec i jutro wytrwam, a wtedy to juz tylko tydzien i... mieszana. Chyba Was poslucham i przejde pelen cykl diety
Trzymam kciuki za dalsze sukcesy
-
Czeeeść
Na początek komunikat: /-/ 0,3 kg. Dobre i to, widzę jednak sama, że przemiana materii mi jednak zwalnia. Dobrze że waga nie stoi w miejscu - do dopiero jest frustrujące .
Został mi jeszcze cały przyszły tydzień - od 1 listopada powolne pozegnanie ze scisłą dietą - fajnie mi sie to zbiegło ze świętem .
Nie chce mi sie wychodzić z domu - pokręcę się trochę, trochę posprzątam, po południu relaks w wannie, wieczorem może trochę TV. Ależ żywiołowe plany.
Trochę jestem dziś klapnięta, bez chęci do życia. Nic to jutro będzie lepiej. Tym optymistycznym, acz oklepanym akcentem kończę - papuńki wszystkie moje Towarzyszki.
-
Elka, glowa do gory. Teraz spadek energii spowodowany ograniczona kalorycznoscia, ale jak wejdziemy na meiszana to nam dopiero skrzydla urosna i kazdy przezuwany kes bedzie smakowal!!! A juz w ogole bedzie pieknie, jak bedziemy lzejsze o iles tam kg
-
Oby Ziutkoo, oby . Tak sobie ra****ę, że w sumie 10 kilosków to jednak powinnam zgubić przez te 3 tygodnie . Już jest 8,9 kg i widze to po sobie. A to dopiero początek . Nastrój trochę mi sie poprawił jak poczytałam pościki. A może to efekt połaczenia kawy i porannego koktajlu?. Słoneczko prześwieca przez żaluzje - może jednak ruszę cztery litery i wybiore się na przechadzkę zamiast zmieniać fotel na kanapę i z powrotem i jęczeć "smutno mi Boże" .
Pozdrowionka :P :P .
-
Elia -9!
Gratuluję i to bardzo. Spleenikiem nie ma co się przejmować , rozpoznać, przetrzymać i łagodnie, ale stanowczo pożegnać.
Swoją drogą ciekawe że minorki pojawiają się także kiedy się chudnie.To chyba po to żeby nie wpaść w samouwielbienie i starać się dalej.
Więc trwajmy, trwajmy chudnijmy i chwalmy się.
-
Elka, przy takim dotychczasowym spadku, to Ty przekroczysz 10 kg w te trzy tygodnie. a potem jeszcze pozostale etapy Cudownie!!!
-
Nareszcie koniec niedzieli. Jutro rano podsumuję drugi tydzień; nie powiem, zapowiada sie całkiem - całkiem.
Pochodziłam sobie trochę po słoneczku - i wróciłam w całkiem niezłym nastroju. Precz z jesienną chandrą!!!
Aganno - pomyśl, jeżeli wytrzymamy, to na wiosnę będziemy nosic ubrania parę numerów mniejsze, nie moge uwierzyć, że to może być aż tak łatwe, troche wytrwałości ... i to wszystko
Widzicie moje kochane chudzielce - Waszeńko, Weroniczko i Ziutuś - to jest dopiero wyzwanie
-
CUDA SIE ZDARZAJA ELUNIU TY PIERWSZA SIE O TYM PRZEKONALAS
CHCIALAM CI OCZYWISCIE PRZEOGROMNIE PODZIEKOWAC ZA WPISIEK NA CAMBRIDGU.....AZ SIE WZRUSZYLAM TO SA LZY SZCZESCIA
TAK DUZO OD CIEBIE I OD WIELU DZIEWCZYN OTRZYMUJE,NIE UDALOBY MI SIE BEZ WAS.WIELKIE Z WAS KOBIETKI .
OD CIEBIE ELUS BIJE NIESAMOWITE CIEPLO-DZIEKUJE ZE JESTES I MNIE WSPIERASZ
SZAMPAN MOZE POCZEKAC NAJWAZNIEJSZE ZE CIUSZKI ROBIA SIE LUZNIEJSZE
TAAAK MIALAS RACJE,PANIKA JEST JAK NAJMNIEJ WSKAZANA PRZY DIECIE....STANELAM NA TEJ WADZE I JUZ WIESZ SA JEST 54KG
RANY CO ZA UCIECHA :P :P
U WAS TEZ WSZYSTKO WYCHODZI NA PROSTA SWIETNIE
ELUNIU JA JESTEM POD WIELKIM WRAZENIEM TEGO ILE Z CIEBIE DO TEJ PORY ZLECIALO KILOSOW TERAZ NASTAPI MOZE KROCIUSIENKA PRZERWA ZEBY MOGLY SOBIE TROCHE ODPOCZAC NIEDLUGO ZNOWU RUSZA Z TELEPORTEM
JUZ SIE NIE MOGE DOCZEKAC TWOJEGO PODSUMOWANIA
JESTEM PEWNA ZE WYJDZIE BAJECZNIE CHUDE
A WIOSNA MOJE DROGIE PANIE BEDZIE NALEZALA DO NAS .......MOZECIE JUZ ZACZAC KUPOWAC CIUSZKI W KTORYCH WYSTARTUJEMY
TRZYMAJCIE SIE DZIELNIE POWODZENIA
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki