Wątek: Dieta proszkowa czyli być albo nie być II

Eluś, cieszę się, ze lepiej się czujesz
Nie jestem nową odchudzaczką, tylko odchudzam się falami - potem utrzymuję wagę jakiś czas (żeby organizm się przyzwyczaił) i robię koleją falę dietową.
Mam nadzieję, ze ta jest już ostatnia... zostało 4 kg.
Co do ważenia się codziennie: nigdy w życiu !!!! robiłam to na początku odchudzania i wtedy faktycznie było fajnie, codzienne ubytki itd. Potem przestało być fajnie, jak po utracie 10 kg waga (przy diecie 1000) zaczęła stać i stała prawie miesiąc... Nerwicy można się nabawić, kompletnie załamać. Wpakowałam się w kopenhaską, po której coś spadło, mało i osłablam. potem mi jeszcze bardziej odbijało: co trzeci dzień Wodniczek... itd. w końcu zaczęłam ćwiczyć i "sport rozwiązał moje problemy" Ważę się raz w tygodniu. Wczoraj było 57 - czyli poszło mi w sumie 16 kg od początku. Zajęło mi to prawie rok.... chciałam jeszcze 4 kg, bo jestem mała 163cm. Właściwie nie muszę już się odchudzać, ale czemu nie wrócić do wagi sprzed "Wielkiego żarcia"??
Pozdrawiam dziewczynki i trzymajcie się mocno
P.S Eluś,, dorsz jest nachudszą rybą, jest pyszny na parze razem z brokułem i pieczarkami (pieczarki się opłacają w diecie - mimimalna ilość kalorii, pyszne i długo się trawią) do tego uzywam odrobinki sosu słodko - kwaśnego mniam.

Elka, swietnie, ze teraz jest juz lepiej.
No i ze widzisz zmiany To extra uczucie, prawda?
I oby tak dalej, tylko rozsadnie, bez pomijania posilkow Wiem, sama jestem niecierpliwa, ale chyba tak to juz jest, ze latwiej sie innym doradza

czasem tak trudno się czeka

Hejka! Na wstepie chcialabym Ci serdecznie pogratulowac Po prostu czytam to co tutaj piszesz i jakos nabywam nadziei, ze jednak sie da Ja potrzebuje pozbyc sie10-15 kg. Tak bylo ok.2 lata temu, no, ale coz troche poszlo w gore i chce sie teraz tego pozbyc !!!
Chcialam sie zapytac o ten koktajl, jak to jest mozliwe, ze taki koktajl tak pomaga w odchudzaniu? I czy radzisz w tym czasie jakies posileczki jesc, czy tylko ten koktajl?

aaa i jeszcze jedno, czy on jest dobry w smaku?

Elija
jak to przyjemnie przeczytać, że sama się tak pięknie widzisz. Taki oraz siebie przedstawiony przez Ciebie przywraca wiarę , że można czuć się piękną, mając więcej niż 55kg. Proszę o więcej takich opisów.
Są o wiele przyjemniejsze od wypatrywania u siebie niedostatków urody.
Zostawmy to naszym nieprzyjaciołom.
A my chwalmy się ile wlezie

Waszko - co znaczy ta smutna minka????????????????? Poskarż sie głośno - pomożemy

A ja bez cienia wstydu musze się przyznać, że wczoraj zrobiłam wyłom w swoich zamierzeniach dietetycznych. Zjadłam swoje 100 g kurczaka i ugotowałam "na zapas" 2 kolejne piersi - w sumie 420 g. (z rybą poczekam aż kupię garnek parowy - ryba z wody brr). Pod wieczór poczułam absolutny przymus zjedzenia dodatkowej porcji mięsa, no i kawałek za kawałkiem zjadłam wszystko. W sumie pół kilograma mięsa w jeden wieczór. To nawet nie była kwestia głodu - nie wiem - raczej gwałtowna potrzeba organizmu, nie umiem tego opisać. Co ciekawe - wcale nie czuję się tak jakbym złamała dietę tylko jakbym dostarczyła sobie cennego i niezbednego lekarstwa. Udowodniła mi to rano waga pokazując /-/ 0,1 kg. Na wszelki wypadek będę teraz jednak kupować mięsne papki w słoiczku dla niemowląt. One mają chyba własnie 100 g, a w przyszłym tygodniu w ogóle zwiększę ilość mięsa.

Witam Cię Marto cieplutko - jeżeli zdecydujesz sie na dietę proszkową to masz absolutną gwarancje dużej utraty wagi w ciągu 3 tygodni. Problemem staje sie dopiero powrót do normalnego jedzenia. Możesz wybrać Dietę Cambridge - 3 posiłki tylko z proszków. Możesz spróbowac innych preparatów np Ultra Linia Compex czy mój Viaredin - tu producenci zalecaja dwie porcje proszku dziennie + jeden zdrowy normalny posiłek. Ja jak widzisz lubie ryzyko i "podarowałam sobie" posiłek zostając tylko przy proszku. Chudnięcie jest spowodowane bardzo niska ilościa kalorii i wspomagaczami zawartymi w proszku. Od Ciebie zależy którą wersje wybierzesz - osobiście radziłabym zjadanie codziennie ok 150 g chudego miesa. Jeżeli chodzi o smak - przy Viaredinie masz do wyboru waniliowy i czekoladowy. Wersja waniliowa jest dla mnie nie do przyjecia - obrzydliwie słodka, az zeby cierpną. Czekoladowy rozrobiony z mlekiem do złudzenia smakuje jak lekkie kakao. Ja rozciapuję proszek z 150 ml mocno ciepłej wody i dolewam 250 ml zimnego mleka. Całkiem to smaczne. Daj znac, gdy sie zdecydujesz, bede ci kibicować .

Aganno - ależ my jesteśmy piekne i z dnia na dzien stajemy sie piękniejsze - spójrz no tylko w lustro i w oczy meża
Ziutkaa sie ze mna zgadza prawda

Elka, zgadzam sie
A swoim odstepstwem sie nie przejmuj, widac organizm wie co robi. Wytrzymalysmy 3 tygodnie (Ty dodatkowo jeden dzien) na bardzo ryorystycznej diecie, ale teraz czas powoli przyzwyczajac organizmy do normalnego jedzenia, nawet jesli brakuje nam ilus tam kg do osiagniecia celu. Ja licze na to, ze stopniowo zwiekszajac kalorycznosc az do 800 kcal/dzien jednak bede chudnac...
Zobaczymy, co mi powie moja waga jutro

Witam! Zgadnijcie co wlansie przede mna stoi?! Wiec jest to ... puszceczka koktajlu Viaredin No wiec tym samym zaczynam odchudzanie z tym oto preparacikiem:P
Tylko najbardziej boje sie tego, ze on na mnie nie zadziala Gdybym tylko miala ta pewnosc, ze zrzuce te chociazby 5 kg to po prostu bylabym najszczesliwsza osoba pod sloncem Wiec mam nadzieje, ze sie uda !!!
Na poczatku chce jesc-pic tylko ten koktajlik 2 razy dziennie, a po tyg dodam moze jakis posilek Tylko na arzie musze troche poglodowac, bo czuje, ze moj organizm wlasnie tego potrzebuje:P
Co do wagi wyjsciowej to nie wiem, boje sie sprawdzic:P Sprawdze dopiero za 2 dni i wtedy publicznie na forum przyznam sie ile waze:>
Wiec prosze Was trzymajcie kciuki za mnie, ja tez bardzo trzymam za wami kciuki
I kazde sugestie Wasze sa mile przyjmowane Wiec zaczynamy ...

Trzymaj się Martuś
Elu wcale się nie dziwię, że organizm chciał białka i głośno krzyczał... tylko dlaczego mój znowu woła KOPYTEK